Stephen Baxter - Pływ

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen Baxter - Pływ» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1997, ISBN: 1997, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pływ: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pływ»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Akcja powieści toczy się na planecie zamieszkanej przez maleńkie istoty, których biologia całkowicie różni się od ludzkiej. Jednak ich uczucia, marzenia i lęki są takie same jak każdej istoty ludzkiej. Pewnego dnia stają oni do walki z — w ich wyobrażeniu — bogami, tzw. Xeelee. Tylko od ich wytrwałości i hartu ducha zależy, czy przetrwają nasilające się ataki na ich słońce.

Pływ — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pływ», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wychowawszy kilkanaście pokoleń Istot Ludzkich, Koloniści nagle wycofali się. Według niepełnych przekazów ustnych, ukryli się oni w Rdzeniu, zabierając ze sobą większość cudownej technologii Ur-ludzi i mszcząc wszystko, co byli zmuszeni zostawić.

Istoty Ludzkie zostały opuszczone, pozbawione jakichkolwiek narzędzi z wyjątkiem gołych rąk.

Mur pomyślał, że być może Koloniści chcieli, żeby Istoty Ludzkie powymierały. Tak się jednak nie stało. Jeśli opowieści Dury o Perz i zagłębiu były prawdziwe. Istoty Ludzkie zaczęły budować nowe społeczeństwo, korzystając jedynie z własnej pomysłowości i zasobów Gwiazdy. I chociaż ich cywilizacja nie rozciągała się na cały Płaszcz, to z pewnością wytrzymywała porównanie ze wspaniałymi czasami starożytnych przodków.

— System transportu oparty na Złączach tunelowych zaczął się załamywać — tłumaczyła kobieta. — Same Złącza przeważnie zabierano do Rdzenia. Jednak niektóre zostawiono, na przykład to tutaj. Ale światło wirowe zamarło. Teraz Złącze jedynie dryfuje w Magpolu.

— Ciekawe, co stało się z ludźmi, którzy korzystali z tuneli Złącz. — powiedział Mur. — Kiedy system załamał się. Philas wynurzyła się z czworościanu.

— Chodź, Mur — powiedziała znużonym głosem.

Mur podziękował Borzowi za ochłap żywności i skinął głową w stronę kobiety. Uświadomił sobie, że nawet nie zna jej imienia.

Tamtych dwoje prawie nie zareagowało. Na ich twarzach znowu pojawiła się wrogość. Mur zauważył, że ani na chwilę nie wypuścili z rąk włóczni.

Dwie Istoty Ludzkie opuściły małe obozowisko. Jakieś dziecko wyśmiewało się z nich, dopóki nie uciszył go rodzic. Mur i Philas nie oglądali się do tyłu.

Zaczęli falować do góry, ramię w ramię.

Mur patrzył na las skorupowy.

— Zdaje się, że mamy przed sobą cholernie długi powrót — powiedział. — Pokonać taki szmat drogi dla kawałka mięsa…

— Tak — odpowiedziała Philas z furią. — Ale mogliśmy znaleźć skarby. Niewyobrażalne skarby. Musieliśmy tu się zjawić.

— Ciekawe, dlaczego zostają tutaj, blisko Złącza. Myślisz, że ono ich chroni, kiedy nadciąga Zaburzenie?

— Wątpię — odparła Philas. — Przecież mówili, że ten obiekt unosi się swobodnie. To tylko staroć, szczątek z przeszłości.

— W takim razie dlaczego tu zostają?

— Z tego samego powodu, dla którego mieszkańcy Parz wybudowali swoje Miasto na Biegunie. — Philas machnęła rękami w kierunku pustego Płaszczoobrazu i łukowato wygiętych linii wirowych. — Ponieważ dzięki temu ma się w tej pustce stałe miejsce, jakiś punkt zaczepienia, który można nazywać własnym domem. — Otarła oczy wierzchem dłoni. Wydawało się, że już brakuje jej tchu. — To lepsze niż dryfowanie, na które jesteśmy skazani.

Mur uniósł twarz w stronę lasu skorupowego i zaczął mocno falować, nie zważając na coraz większy ból w biodrach, kolanach i kostkach.

19

Dura zadbała o to, żeby Hork zabrał ją, a nie jej brata, na wyprawę do Podpłaszcza.

Adda usiłował wyjaśnić Farrowi sposób rozumowania jego siostry, doprowadzić do porozumienia między rodzeństwem, ale chłopiec był zdruzgotany i snuł się po mieszkaniu w Górze Miasta, które Hork wypożyczył Istotom Ludzkim, jak uwięziona świnia powietrzna. Stary myśliwy obserwował szarpaninę młodzieńca i rozpamiętywał czasy, gdy Logue był młodym człowiekiem. Wyprawa do Podpłaszcza była pociągająca z wielu powodów: umożliwiłaby Farrowi ochronę Dury, gdyż zająłby jej miejsce, a ponadto dawała szansę przeżycia czegoś ekscytującego. Farr wciąż jeszcze łączył w sobie cechy chłopca i dorosłego mężczyzny.

Ale skoro któraś z trzech Istot Ludzkich musiała wziąć udział w tej niedorzecznej eskapadzie, Dura była najodpowiedniejszym kandydatem. Farr wydawał się zbyt niedojrzały, żeby sprostać ewentualnym wyzwaniom, natomiast Addzie brakowało siły koniecznej w tego rodzaju wyprawie.

Adda po cichu przeklinał samego siebie. Nawet w myślach zaczynał używać wyszukanego języka ludzi z Miasta i ulegał wpływowi ich neutralnego sposobu myślenia. Do Rdzenia z tym.

Prawda była taka, że człowieka, który opuściłby się w jakimś rozklekotanym statku do Podpłaszcza, czekała niemal pewna śmierć. Przewaga Dury polegała na posiadaniu umiejętności i sił, które nieco zmniejszały tę pewność.

Dlatego, uznając słuszność podjętej przez nią decyzji, Adda nawet nie próbował dyskutować z Farrem i jej usprawiedliwiać.

Zamiast tego subtelnie utwierdzał młodzieńca w przekonaniu, że wybór nie mógł być inny. Starcowi chodziło głównie o to, żeby zmniejszyć wściekły niepokój Farra o siostrę, który narastał w miarę, jak zbliżał się dzień startu. Z zadowoleniem przyjął fakt, że podczas krótkiego pobytu w Mieście Farr zdążył się zaprzyjaźnić z Crisem i Poławiaczem Bzyą. Robił wszystko, żeby chłopak podtrzymywał te przyjaźnie.

Kiedy Cris zaofiarował się, że znowu zabierze Farra na sur-fing, ten najpierw odmówił, pochłonięty losem Dury, lecz Adda naciskał na współplemieńca, by skorzystał z zaproszenia. Skończyło się na tym, że na dwa dni przed startem Dury, czteroosobowa grupa — Cris, Farr, Adda i Bzya — ruszyła przez korytarze ku otwartemu Powietrzu.

Adda polubił zwalistego, sponiewieranego Poławiacza; domyślał się, że był on dla Farra olbrzymią podporą — być może dzieciak nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, jak bardzo mu pomógł — podczas krótkiego pobytu chłopca w Porcie. Kontrakt brata Dury został unieważniony dzięki kaprysowi Horka V. Młodzieniec nie przejawiał specjalnego współczucia dla olbrzyma, któremu nie udało się wyzwolić ze swojego kontraktu i był skazany na wielkie cuchnące hale i maszyny Portu oraz czeluście Podpłaszcza. Zamiast tego skarżył się, że widuje Bzyę zbyt rzadko. Adda doszedł do wniosku, że Farr kolejny raz przejawia niedojrzałość.

Starzec nie miał wyrzutów sumienia, korzystając z pomocy Bzyi podczas pokonywania zatłoczonych korytarzy. Gest Poławiacza, który prowadził i obejmował Addę potężnym ramieniem, wydawał się mniej protekcjonalny, mniej obraźliwy niż wsparcie każdego innego człowieka z Miasta.

W miarę jak oddalali się od centrum, uliczne korytarze stawały się coraz bardziej odsłonięte, pozbawione drzwi i budynków, a Powietrze zawierało więcej kurzu. Wreszcie dotarli do Skóry. Panował tam niepokojący mrok i pustka. W górze i w dole rozpościerał się kadłub Miasta. Adda oceniał krytycznym okiem jakość jego wykonania. Do grubego szkieletu były przybite wygięte, niezdarnie powycinane płyty z drewna. Starzec odnosił wrażenie, że znajduje się we wnętrzu potężnej maski. Z zewnątrz Miasto wyglądało imponująco, nawet w oczach takiego doświadczonego nadpływowca jak on, ale gdy przebywało się w środku, łatwo było dostrzec, jak prymitywnie zostało zaprojektowane i wykonane. Ten miejski ludek nie był aż tak bardzo zaawansowany technologicznie, pomimo obycia z materią rdzeniową. Ur-ludzie z pewnością śmieliby się z tego drewnianego pudła.

Powoli falowali wzdłuż Skóry, nic nie mówiąc, aż w końcu Cris doprowadził ich do wbudowanych w nią małych drzwi wyposażonych w zamek uruchamiany za pomocą kolistego pokrętła. Syn Toby przy pomocy Bzyi przekręcił opornie działające pokrętło, które zazgrzytało, i w tumanie kurzu popchnął drzwi.

Adda przecisnął się przez wyjście i znalazł w otwartej przestrzeni. Pokonał jeszcze odległość kilku ludzi i zaczął krążyć, z ulgą wdychając świeże Powietrze. Grupa opuściła Parz mniej więcej w połowie prostokątnego cielska Miasta — w Środku, jak przypomniał sobie stary myśliwy — i w tym miejscu Skóra, niczym twarz giganta, przysłaniała połowę nieba. W odległości kilkudziesięciu ludzi nad nierówną powierzchnią kadłuba rozciągała się imponująca krzywizna Długości Geograficznej. Na brzegach wstęgi kotwicznej z materii rdzeniowej syczał gaz elektronowy, nie pozwalający zapomnieć o potężnych prądach, które przepływały przez jej nadprzewodnikową strukturę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pływ»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pływ» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Stephen Baxter - The Martian in the Wood
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Project Hades
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Evolution
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Bronze Summer
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Iron Winter
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Flood
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Firma Szklana Ziemia
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Les vaisseaux du temps
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Moonseed
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Exultant
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Coalescent
Stephen Baxter
libcat.ru: книга без обложки
Stephen Baxter
Отзывы о книге «Pływ»

Обсуждение, отзывы о книге «Pływ» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x