Robert Heinlein - Hiob - Komedia sprawiedliwości

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Heinlein - Hiob - Komedia sprawiedliwości» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1992, ISBN: 1992, Издательство: Rebis, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Hiob: Komedia sprawiedliwości: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hiob: Komedia sprawiedliwości»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Hiob” nawiązuje do „Boskiej Komedii” Dantego.
Bohater — Alexander Hergensheimer, surowy i ortodoksyjny członek Zjednoczonego Kościoła, współczesny Hiob — podczas polinezyjskiego Święta Ognia przenosi się do alternatywnych światów. Zarówno w pierwszym świecie — w którym rządzą surowe zasady moralne — jak i w innych rzeczywistościach, Alec zawsze odnajduje stałe cechy. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nadchodzi Armageddon — koniec świata i dzień Sądu Ostatecznego. Alec, najpierw wniebowzięty, zstępuje następnie do Piekła, by odbyć oczyszczającą wędrówkę człowieka upadłego, w którym dokonuje się wewnętrzna przemiana.

Hiob: Komedia sprawiedliwości — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hiob: Komedia sprawiedliwości», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Wejdź, Alec!

Serce zabiło mi żywiej. Zaczerpnąłem gwałtownie oddechu.

— Jerry! Jerry Farnsworth!

XXVII

Bo w wielkiej mądrości — wiele utrapienia, a kto przysparza wiedzy — przysparza i cierpień.

Księga Eklezjasty 1, 18

Zabrał głos Hiob i tak mówił:

„Niech zginie mój dzień urodzenia i noc, gdy rzeczono: poczęty mężczyzna”.

Księga Hioba 3, 2 — 3

Zaćmiło mi się w oczach. W głowie zaczęło mi wirować. Kolana ugięły się pode mną.

— Hej, bez takich numerów! — powiedział Jerry ostrym tonem. Objął mnie w pasie, wciągnął do środka i zamknął drzwi.

Podtrzymał mnie, abym nie upadł, a potem potrząsnął mną i plasnął mnie w twarz. Poruszyłem głową i odzyskałem oddech w piersiach.

Usłyszałem głos Katie:

— Przyprowadź go tu, żeby mógł usiąść.

Wrócił mi normalny wzrok.

— Nic mi nie jest. Po prostu zwaliło mnie z nóg na sekundę.

Rozejrzałem się wokoło. Znajdowaliśmy się w foyer domu Farnsworthów.

— Zemdlałeś i tyle. Nic w tym dziwnego. Przeżyłeś szok. Chodź do pokoju rodzinnego!

— Dobrze. Cześć, Katie! O, kurczę, jak fajnie znów cię widzieć.

— Ciebie też, mój drogi.

Podeszła bliżej, objęła mnie ramionami i pocałowała. Po raz kolejny przekonałem się, że choć Marga była moją jedyną, Katie była kobietą w moim typie. Podobnie jak Pat. Marga, chciałbym, żebyś mogła poznać Pat. (Marga!)

Pokój rodzinny wydawał się opustoszały — niewykończone meble i brak okien oraz kominka. Jerry oznajmił:

— Katie, włącz nam, proszę, Remington numer dwa! A ja przygotuję drinki.

— Tak, kochanie.

Gdy oboje zajęli się swoją robotą, Sybil wtargnęła do pokoju, zarzuciła mi ręce na szyję (niemal zbijając mnie z nóg. Ten dzieciak ma swoją masę) i obdarzyła mnie szybkim buziakiem, nieprzypominającym błogosławieństwa Katie.

— Pan Graham! Był pan bomba! Oglądałam wszystko! Z siostrą Pat! Ona też myśli, że pan jest bomba!

Lewa ściana zamieniła się w okno z widokiem na góry. Na przeciwnej ścianie pojawił się kamienny kominek z buzującym płomieniem, który wyglądał zupełnie tak samo, jak poprzednim razem. Sufit był teraz niski, lecz meble i podłoga wyglądały tak, jak je zapamiętałem — „Remington numer dwa”.

Katie odwróciła się od tablicy rozdzielczej.

— Sybil, daj mu spokój, kochanie! Alec, usiądź wreszcie!

— Jak sobie życzysz.

Usiadłem.

— Hmm… czy to Teksas czy piekło?

— Zależy, jak na to patrzeć — odrzekł Jerry.

— A co to za różnica? — spytała Sybil.

— Trudno wyczuć — odparła Katie. — Nie kłopocz się tym teraz, Alec. Ja też cię podziwiałam. Dziewczęta mają rację. Jestem z ciebie dumna.

— On stanowi ciężki przypadek — wtrącił Jerry. — Nie wycisnąłem z niego ani grosika. Alec, ty uparty tępaku, przegrałem przez ciebie trzy zakłady.

Drinki pojawiły się na miejscu. Jerry uniósł swoją szklankę.

— Twoje zdrowie!

— Za Aleca!

— Tak, jego zdrowie!

— Moje zdrowie — zgodziłem się, pociągając wielki łyk Jacka Daniels’a — Jerry. Nie jesteś chyba naprawdę…

Uśmiechnął się do mnie. Szyte na miarę ubranie kowbojskie zniknęło. Buty zmieniły się w rozszczepione kopyta. Rogi wysunęły się spod Jego włosów. Skóra pokrywająca potężne mięśnie zalśniła oleistą czerwienią. Z Jego łona niedorzecznie wielki fallus wystrzelił nieustraszenie w górę!

— Myślę, że go przekonałeś, mój drogi — powiedziała cicho Katie. — A poza tym ta postać nie należy do Twych najładniejszych.

Konwencjonalne. wyobrażenie diabła zniknęło, szybko zastąpione przez równie konwencjonalne wyobrażenie milionera z Teksasu.

— Tak lepiej — powiedziała Sybil. — Tato, dlaczego w ogóle używasz tego wyświechtanego wyobrażenia?

— Służy ono jako dobitny symbol. Jednak ta druga postać jest tutaj bardziej odpowiednia. Ty też powinnaś przywdziać strój teksański.

— Koniecznie? Myślałam, że Patty przyzwyczaiła już pana Grahama do nagości.

— Jej nagości, nie twojej. Zrób to zaraz, bo cię usmażę na obiad!

— Tatusiu, jesteś oszustem. — Na Sybil, która nie ruszyła się z krzesła, pojawiły się nagle niebieskie dżinsy i stanik. — Zmęczyło mnie już udawanie nastolatki. Nie widzę sensu kontynuowania tej zabawy. Święty Alec wie już, że go nabieraliśmy.

— Sybil, mówisz za dużo.

— Mój drogi, ona może mieć rację — wtrąciła cicho Katie.

Jerry potrząsnął głową. Westchnąłem głośno i powiedziałem to, co musiałem powiedzieć:

— Tak, Jerry, wiem, że zostałem nabrany, i to przez tych, których uważałem za przyjaciół. Swoich i Margi. Czy to Ty kryłeś się za tym wszystkim? Kimże więc jestem? Hiobem?

— I tak, i nie.

— Co to oznacza… Wasza Wysokość?

— Alec, nie musisz mnie tak tytułować. Spotkaliśmy się jako przyjaciele i mam nadzieję, że nimi pozostaniemy.

— Jak możemy być przyjaciółmi, jeżeli jestem Hiobem? Wasza Wysokość… gdzie jest moja żona?

— Alec, sam chciałbym wiedzieć. W twoich pamiętnikach odnalazłem pewne wskazówki, które pozwoliły Mi rozpocząć poszukiwania. Na razie jednak tego nie wiem. Musisz być cierpliwy!

— Hmm… do diabła, nie jestem cierpliwy! Jakie wskazówki? Wskaż mi trop! Czy nie widzisz, że tracę rozum?!

— Nie, nie widzę, ponieważ go nie tracisz. Przypiekałem cię tylko trochę. Naciskałem na ciebie tak, że powinieneś się załamać. Ty się nigdy nie załamujesz. Mimo to nie możesz Mi pomóc w poszukiwaniach, nie w tej chwili. Alec, nie zapominaj, że jesteś człowiekiem… a Ja nie! Posiadam moc, której nie potrafisz sobie wyobrazić. Ma ona jednak ograniczenia, których również nie potrafisz sobie wyobrazić. Siedź więc cicho i słuchaj! Jestem twoim przyjacielem. Jeśli w to nie wierzysz, możesz opuścić Mój dom i radzić sobie sam. Nad jeziorem zawsze można znaleźć pracę — jeśli potrafisz wytrzymać odór siarki. Możesz szukać Margi na swój własny sposób. Nie jestem wam nic winien, ponieważ nie byłem przyczyną waszych trudności. Uwierz Mi!

— Hmm… chciałbym ci uwierzyć.

— Może uwierzysz Katie.

— Alec, Szatan rzecze prawdę — odezwała się Katie. — To nie On zesłał na ciebie to wszystko. Kochanie, czy Zdarzyło ci się kiedyś, że zabandażowałeś rannego psa tylko po to, żeby nieszczęsne zwierzę w swej ignorancji zerwało bandaż, wyrządzając sobie jeszcze większą krzywdę?

— Tak. (Mój pies Brownie. Miałem dwanaście lat. Brownie zdechł.)

— Nie postępuj tak jak ten pies. Zaufaj Jerry’emu! Jeśli ma ci pomóc, musi uczynić rzeczy, których nie potrafisz pojąć. Czy pouczałbyś neurochirurga podczas zabiegu, albo popędzałbyś go?

Uśmiechnąłem się ze skruszoną miną i pogłaskałem ją po ręce.

— Będę grzeczny, Katie! Postaram się.

— Tak, postaraj się! Zrób to dla Margi!

— Dobrze. Hmm… Jerry, przyznaję, że jestem jedynie człowiekiem i nie potrafię zrozumieć wszystkiego, czy mógłbyś jednak powiedzieć mi cokolwiek?

— Powiem ci tyle, ile będę mógł. Od czego mam zacząć?

— Gdy Cię zapytałem, czy jestem Hiobem, odpowiedziałeś „I tak, i nie”. Co miałeś na myśli?

— W istocie jestem nowym Hiobem. W przypadku tamtego Hioba byłem, muszę przyznać, jednym z czarnych charakterów. Tym razem tak nie jest. Nie jestem dumny z tego, w jaki sposób postąpiłem z Hiobem, ani z tego, jak pozwalałem często Memu Bratu Jahwe na wmanewrowanie Mnie w wykonanie za Niego brudnej roboty — poczynając od Pramatki Ewy — i jeszcze wcześniej, w sposób, którego nie mogę ci wyjaśnić. Poza tym zawsze uwielbiałem się zakładać o cokolwiek… i z tej słabości również nie jestem dumny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hiob: Komedia sprawiedliwości»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hiob: Komedia sprawiedliwości» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Heinlein - Sixième colonne
Robert Heinlein
Robert Heinlein - En terre étrangère
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Piętaszek
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Viernes
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Csillagközi invázió
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Fanteria dello spazio
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Dubler
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Stella doppia
Robert Heinlein
libcat.ru: книга без обложки
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Citizen of the Galaxy
Robert Heinlein
Отзывы о книге «Hiob: Komedia sprawiedliwości»

Обсуждение, отзывы о книге «Hiob: Komedia sprawiedliwości» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x