Harlan Coben - Jeden fałszywy ruch

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Jeden fałszywy ruch» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jeden fałszywy ruch: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jeden fałszywy ruch»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Myron Bolitar podejmuje się ochrony czarnoskórej gwiazdy żeńskiej koszykówki, Brendy, nękanej telefonicznymi pogróżkami. Jest inteligentna, piękna, ma poczucie humoru, lecz brak jej agenta. Czy kłopoty Brendy mają związek z tajemniczym zniknięciem jej matki przed dwudziestoma laty oraz z niewyjaśnioną śmiercią żony aktualnego kandydata na gubernatora, milionera Arthura Bradforda? Co stało się z ojcem Brendy, który jakby rozpłynął się w powietrzu, po wybraniu z konta wszystkich pieniędzy? Wspierany przez niezawodnego przyjaciela, Wina, Myron musi stawić czoła miejscowej mafii, oraz dotrzeć do sedna mrocznej tajemnicy, za którą jedni są gotowi umrzeć, a inni zabić…

Jeden fałszywy ruch — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jeden fałszywy ruch», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z korytarza zadzwonił do informacji. Spytał o panią Gundeck z Livingston. Pudło. Spytał więc o panią Gundeck z East Hanover lub okolic. Bingo! Caroline Gundeck mieszkała w Whippany. Zadzwonił. Po czterech sygnałach włączyła się sekretarka. Nagrał się.

W holu zastał Brendę. Stała w kącie, z pobladłą twarzą i oczami tak rozszerzonymi, jakby przed chwilą uderzono ją w splot słoneczny. Nie zareagowała, nie spojrzała na niego, kiedy podszedł.

– Co się stało? – spytał.

Zaczerpnęła łyk powietrza.

– Już tu byłam – powiedziała.

– Kiedy?

– Dawno temu. Nie pamiętam. Mam wrażenie… a może tylko mi się tak wydaje, że byłam tu jako mała dziewczynka. Z matką.

Zamilkli.

– Czy pamiętasz…

– Nic nie pamiętam – przerwała mu. – Nie jestem nawet pewna, czy to było tutaj. Może w innym motelu. Ten niczym się nie wyróżnia. Ale chyba w tym. Ta dziwna rzeźba wygląda znajomo.

– W co byłaś ubrana? – zagadnął.

Potrząsnęła głową.

– Nie wiem.

– A w co była ubrana twoja matka?

– Jesteś doradcą w sprawach mody?

– Próbuję pobudzić twoją pamięć.

– Nic nie pamiętam. Kiedy zniknęła, miałam pięć lat. Ile można zapamiętać z wczesnego dzieciństwa?

Trudno.

– Przejdźmy się – zaproponował. – Może coś sobie przypomnisz.

Nic jednak nie wypłynęło na powierzchnię, a może nie miało co wypłynąć. Zresztą nie liczył na to. Stłumiona pamięć i podobne rzeczy nie były jego specjalnością. W każdym razie dziwny epizod z rzeźbą odpowiadał scenariuszowi. Wracając do samochodu, postanowił, że przedstawi Brendzie swoją hipotezę.

– Chyba wiem, co robił twój ojciec – powiedział.

Przystanęła i spojrzała na niego. Nie zatrzymał się. Wsiadł do auta. Brenda za nim. Zatrzasnęli drzwiczki.

– Myślę, że Horace szukał twojej matki.

Dotarło to do niej po chwili. Opadła na oparcie.

– Dlaczego? – spytała.

Zapalił silnik.

– Pamiętaj, że powiedziałem „myślę”. Myślę, że to właśnie robił. Ale nie mam konkretnego dowodu.

– Mów.

Wziął głęboki oddech.

– Zacznijmy od wyciągu jego rozmów telefonicznych. Po pierwsze, kilka razy dzwonił do biura wyborczego Arthura Bradforda. Dlaczego? Wiemy, że z Bradfordami łączyło go tylko jedno.

– To, że moja matka u nich pracowała.

– Tak. Dwadzieścia lat temu. Ale należy uwzględnić jeszcze coś. Kiedy zacząłem jej szukać i natrafiłem na Bradfordów, przyszło mi na myśl, że mogą mieć coś wspólnego z jej zniknięciem. Być może twój ojciec też doszedł do tego wniosku.

Na Brendzie nie zrobiło to wrażenia.

– Co poza tym? – spytała.

– Po drugie, Horace wydzwaniał do dwóch adwokatów, którzy zajmowali się twoimi stypendiami.

– I co?

– Dlaczego do nich dzwonił?

– Nie wiem.

– Te stypendia są dziwne, Brendo. Zwłaszcza pierwsze. Stypendium do drogiej prywatnej szkoły wraz z pełnym utrzymaniem? Mimo że nie byłaś jeszcze koszykarką? Coś tu się nie zgadza. Zasady przyznawania stypendiów są inne. Byłaś jedyną stypendystką Edukacji Powszechnej. Sprawdziłem to. Owo stypendium przyznano tylko raz.

– Do czego zmierzasz?

– Ktoś ufundował je z jednego jedynego powodu: żeby przekazać ci pieniądze. – Przy odzieżowym sklepie dyskontowym Daffy Dan Myron zawrócił i drogą 10 skierował się w stronę ronda. – Innymi słowy, ktoś ci pomógł. Dużo wskazuje, że twój ojciec próbował się dowiedzieć kto.

Zerknął na Brendę. Nie patrzyła na niego.

– Myślisz, że moja matka? – spytała wreszcie chrapliwym głosem.

– Nie wiem – odparł ostrożnie. – Po co jednak Horace dzwoniłby tyle razy do Thomasa Kincaida, który przestał zajmować się twoimi stypendiami, gdy skończyłaś szkołę średnią? Dlaczego mu się naprzykrzał i nękał telefonami? Na myśl przychodzi mi tylko jedno: Kincaid miał informacje, które chciał zdobyć twój ojciec.

– Skąd pochodziły pieniądze na moje stypendium?

– Właśnie. Gdybyśmy to wyśledzili – ciągnął wciąż ostrożnie – odkrylibyśmy coś bardzo interesującego.

– A jesteśmy w stanie?

– Trudno powiedzieć. Adwokaci z pewnością powołają się na tajemnicę. Ale zlecę to zadanie Winowi. Gdy w grę wchodzą pieniądze, ma odpowiednie koneksje, żeby wyśledzić ich źródło.

Brenda zagłębiła się w fotelu, trawiąc to, co powiedział.

– Myślisz, że ojcu się to udało?

– Wątpię. W każdym razie narobił hałasu. Dobrał się do prawników, co więcej, posunął się do wypytywania Arthura Bradforda. Prawdopodobnie przesadził. Nawet jeśli nie zrobił nic złego, Bradfordowi nie mogło się spodobać, zwłaszcza w roku wyborów, że ktoś grzebie w jego przeszłości, wskrzesza stare zmory.

– I zabił go?

Myron nie bardzo wiedział, jak jej odpowiedzieć.

– Za wcześnie, by mieć pewność. Ale przyjmijmy na chwilę, że twój ojciec grzebał odrobinę za mocno. I że wystraszył się po pobiciu zleconym przez Bradfordów.

Brenda skinęła głową.

– Krew w szafce – powiedziała.

– Tak. Rozważałem, dlaczego znaleźliśmy ją właśnie tam, dlaczego Horace nie wrócił do domu, żeby się przebrać i ogarnąć. Domyślam się, że pobito go blisko szpitala. A przynajmniej w Livingston.

– Gdzie mieszkają Bradfordowie.

Potwierdził skinieniem głowy.

– Jeśli Horace uciekł prześladowcom lub po prostu się bał, że znów go dopadną, to nie mógł wrócić do domu. W szpitalu najprawdopodobniej zmienił ubranie i uciekł. W kostnicy leżał w kącie mundur ochroniarza. To pewnie w niego się przebrał, gdy dotarł do szafki. A potem dał dyla i…

Urwał.

– Co? – spytała.

– Cholera!

– Co?

– Jaki jest numer telefonu Mabel?

Brenda podała mu go.

– O co chodzi? – spytała.

Myron włączył komórkę, zadzwonił do Lisy z centrali telefonów Bell Atlantic i poprosił ją, żeby sprawdziła podany numer. Zajęło jej to około dwóch minut.

– Oficjalnie nic nie ma – oznajmiła. – Ale sprawdziłam linię. Trzeszczy.

– To znaczy?

– Ktoś chyba założył podsłuch. W telefonie. Żeby się o tym upewnić, musiałbyś tam kogoś posłać.

Myron podziękował i rozłączył się.

– Mabel też założyli podsłuch w telefonie – powiedział. – Pewnie stąd dowiedzieli się o twoim ojcu. Zadzwonił do siostry i go namierzyli.

– Kto za tym stoi?

– Nie wiem.

Zamilkli. Minęli pizzerię Star-Bright. Gdy był chłopcem, krążyła plotka, że na jej zapleczu działa burdel. Był tam kilka razy z rodzicami. Kiedyś poszedł za tatą do toalety. I nic.

– W tej sprawie nie zgadza się jeszcze coś – powiedziała Brenda.

– Co?

– Jeżeli nie mylisz się co do tych stypendiów, to skąd moja matka wzięła tyle pieniędzy?

Dobre pytanie.

– Ile zabrała twojemu ojcu?

– Czternaście tysięcy.

– Jeżeli dobrze je zainwestowała, mogły wystarczyć. Od jej zniknięcia do twojego pierwszego stypendium minęło siedem lat, więc…

Myron szybko obliczył w myślach. Na początek czternaście tysięcy. Hm! Anita Slaughter musiałaby natrafić na złotą żyłę, żeby pieniędzy starczyło na tak długo. Było to oczywiście możliwe, ale nawet w epoce Reagana mało prawdopodobne.

Wolnego.

– Może znalazła inny sposób na zdobycie pieniędzy – dodał.

– Jaki?

Na chwilę zamilkł. Myślał intensywnie. Zerknął we wsteczne lusterko. Nie zauważył, żeby ktoś ich śledził, to jednak o niczym nie świadczyło. Sporadycznie zerkając w lusterko, trudno wykryć ogon. Musisz obserwować samochody, zapamiętywać je, analizować ich ruchy. Ale nie mógł się na tym skupić. Nie w tej chwili.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jeden fałszywy ruch»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jeden fałszywy ruch» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Ni una palabra
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Jeden fałszywy ruch»

Обсуждение, отзывы о книге «Jeden fałszywy ruch» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x