Kathy Reichs - Dzień Śmierci
Здесь есть возможность читать онлайн «Kathy Reichs - Dzień Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Dzień Śmierci
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Dzień Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dzień Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Dzień Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dzień Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Przepytywanie z kości na zajęciach z osteologii, następnie laboratorium. Wykonałam krótki telefon. Żaden problem. Alex mnie zastąpi, jeżeli wszystko dla niej przygotuję.
Sprawdziłam program spotkań. Żadnych zebrań komitetu w tym miesiącu. Po jutrzejszym następne spotkanie ze studentami wypada dopiero pod koniec przyszłego tygodnia.
Mogłoby się udać.
A tak naprawdę to moim obowiązkiem było pomagać, jeżeli tylko mogłam. Bez względu na to, jak ważna miałaby być moja rola. Nie mogłam przywrócić kolorów policzkom Malachy'ego ani zamknąć okropnej rany w jego piersi. Nie mogłam też wymazać bólu Schneiderów ani oddać im dzieci i wnuków. Mogłam tylko pomóc w ujęciu psychopatycznego mutanta, który ich zabił. I może uratować innych takich jak Malachy.
Jeżeli masz zamiar to zrobić, Brennan, to po prostu to zrób.
Zadzwoniłam do Ryana i powiedziałam, że mogę mu poświęcić poniedziałek i wtorek. Dam mu znać, gdzie się zatrzymam.
Przyszedł mi do głowy pomysł, więc zadzwoniłam w jeszcze jedno miejsce, a potem do Katy. Wyjaśniłam jej mój plan, a ona była jak najbardziej za. Ustaliłyśmy, że spotkamy się w domu w piątek i pojedziemy moim samochodem.
– Zaraz idź do kliniki i zrób test na gruźlicę – kazałam. – Podskórny, nie tylko powierzchniowy. I niech zrobią analizę wyników w piątek, zanim wyjedziesz.
– Po co?
– Mam świetny pomysł na twoją pracę i to jest niezbędne. A jak będziesz w klinice, weź kopię swojej karty szczepień.
– Mojej czego?
– Zapisy wszystkich szczepień. Musisz to dołączyć do dokumentów na uniwersytet. I przywieź wszystkie materiały, które profesor rozdał w związku z tą pracą.
– Czemu?
– Zobaczysz.
15
W czwartek zajęcia przeplatały się z konsultacjami ze studentami. Po obiedzie wykręciłam do Pete'a i poprosiłam, by zaglądał do Birdy’ego w weekend. Około dziesiątej zadzwoniła Harry i zawiadomiła mnie, że skończyła swoje seminarium. Wybrano ją na spotkanie z profesorem i została zaproszona do niego na obiad w piątek. Chciała jeszcze zostać w moim mieszkaniu na weekend.
Odparłam, że może sobie mieszkać tak długo, jak tylko jej się podoba. Nie pytałam, gdzie była cały tydzień ani dlaczego nie zadzwoniła. Ja wykręciłam kilka razy, w tym dwa razy po północy, a ona ani razu nie oddzwoniła. O tym też jej nie powiedziałam.
– Spotykasz się z Ryanem w Królestwie Bawełny w przyszłym tygodniu? – zapytała.
– Wszystko na to wskazuje. – Zęby zaczęły mi się zaciskać. Skąd ona o tym wie?
– Powinno być miło.
– To sprawa zawodowa, Harry.
– Zgadza się. Ale on i tak jest przystojny jak diabli.
– Jego przodków uczono szukać trufli.
– Co?
– Nieważne.
W piątek rano wybrałam fragmenty kości, wypisałam pytania i rozłożyłam zestawy na tackach. Alex, moja asystentka, ułoży kartki i próbki w porządku liczbowym i będzie odliczała czas, kiedy studenci będą przechodzić od jednej “stacji” do drugiej. Znany od lat sposób na test.
Katy pojawiła się punktualnie, o dwunastej pędziłyśmy już na południe. Było ponad piętnaście stopni ciepła, a niebo kolorem przypominało plakaty reklamowe. Założyłyśmy okulary przeciwsłoneczne i opuściłyśmy szyby w samochodzie, pozwalając wiatrowi rozwiewać nasze włosy. Ja kierowałam, a Katy włączyła rock and rolla.
Jechałyśmy drogą I-77 przez Columbię, potem I-25 na południowy wschód i znów na południe drogą I-95. W Yemassee zjechałyśmy z międzystanowej i pędziłyśmy wąskimi drogami niższej kategorii. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się i robiłyśmy sobie przerwy w podróży, kiedy tylko przyszła. nam na to ochota. Barbecue w Piggy Park Maurice'a. Fotka w ruinach starego kościoła Sheldon-Prince Williams, spalonym przez Shermana po jego marszu przez Georgię. Nieskrępowana żadnym harmonogramem, mając przy sobie ukochaną córkę i zmierzając ku ukochanemu miejscu czułam się wspaniale.
Katy opowiadała mi o swoich zajęciach i facetach, z którymi się umawiała. Według niej nic poważnego. Powiedziała mi też o kłótni z przyjaciółmi, już na szczęście po wszystkim, która zagroziła jej planom na przerwę wiosenną. A kiedy opisywała mi dziewczyny, z którymi dzieli mieszkanie na Hilton Head, płakałam ze śmiechu. To właśnie była moja córka, o czarnym humorze, którym zakasowałaby wszystkie wampiry. Chyba nigdy jeszcze nie byłyśmy tak blisko i przez chwilę byłam młoda i wolna, zapomniałam o zamordowanych bliźniakach.
W Beauford minęłyśmy lotnisko marynarki wojennej, na chwilę zatrzymałyśmy się w Bi-Lo, potem przejechałyśmy przez miasto i przez most Woods Memoriał na Lady's Island. Na moście obróciłam się, by spojrzeć na wybrzeże Beaufort; ten widok zawsze wprowadzał mnie w doskonały humor.
Niedaleko Beaufort spędzałam letnie wakacje w dzieciństwie i nawet jako dorosła osoba, ale się to skończyło, kiedy zaczęłam pracować w Montrealu. Widziałam rosnące jak grzyby po deszczu bary szybkiej obsługi i budowę siedziby władz okręgu, którą mieszkańcy nazwali “Taj Mahal”. Drogi zostały poszerzone, przybyło samochodów. Na wyspach powstały kluby golfowe i osiedla. Ale Bay Street się nie zmieniła. Okazałe rezydencje sprzed wojny domowej nadal stały wśród amerykańskich dębów obwieszonych hiszpańskim mchem. Tak wiele w życiu się zmienia; leniwie toczące się życie Beaufort zawsze było dla mnie duchowym wsparciem. Sam czas odpływa leniwie w kierunku wiecznego morza.
Kiedy zjeżdżałyśmy z mostu, przed nami i na lewo rozciągała się kolonia łodzi zacumowanych na Factory Creek, małym zalewie Beaufort River. Popołudniowe słońce błyszczało w ich oknach i jarzyło się biało na masztach i pokładach. Przejechałyśmy jeszcze osiemset metrów szosą numer 21 i skręciłyśmy na parking przed restauracją Ollie's Seafood. Minęłam dęby i w końcu zatrzymałam się tuż nad brzegiem wody, na samym końcu parkingu.
Wzięłyśmy z Katy wszystkie nasze artykuły spożywcze i torby i przeszłyśmy od restauracji do przystani Lady's Island. Po obu stronach rozciągały się tereny przybrzeżne zalewane podczas przypływów, nowe wiosenne roślinki błyszczały zielono wśród ciemnych zeszłorocznych. Strzyżyki bagienne głośno protestowały przeciwko naszej obecności i śmigały wśród trawy morskiej i pałek wodnych. Oddychałam powietrzem, w którym mieszały się zapachy słonawej wody, chlorofilu i gnijącej roślinności i cieszyłam się, że znowu tu jestem.
Pasaż od brzegu przypominał tunel wiodący przez główne biuro przystani, biały budynek z niskim trzecim piętrem tuż pod dachem i otwartym przejściem na pierwszym piętrze. Drzwi po naszej prawej stronie prowadziły do toalet i pralni. Biura Apex Realty, firmy żeglarskiej i komendanta portu znajdowały się po lewej stronie.
Przeszłyśmy przez tunel, zeszłyśmy na unoszący się na wodzie pomost z poziomymi poręczami z drewna i skierowałyśmy się ku najdalej leżącemu dokowi. Po drodze Katy przyglądała się każdemu z jachtów, które mijaliśmy. Ecstasy , dwunastometrowy Morgan z Norfolk, Wirginia. Blew Palm , wykonany na zamówienie jacht o długości szesnastu metrów ze stalowym kadłubem i żaglem tak wielkim, że mógłby żeglować dookoła świata. Hillbilly Heaven , klasyczny jacht z lat trzydziestych, kiedyś elegancki, teraz zniszczony i niezdatny do żeglugi. Ostatnim jachtem po prawej stronie była Melanie Tess. Katy zmierzyła wzrokiem trzynastometrowy zabytek, ale nic nie powiedziała.
– Poczekaj tu chwilę – odezwałam się, rzucając moje tobołki na pomost.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Dzień Śmierci»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dzień Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Dzień Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.