James Patterson - Róże Są Czerwone

Здесь есть возможность читать онлайн «James Patterson - Róże Są Czerwone» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Róże Są Czerwone: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Róże Są Czerwone»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Seria krwawych napadów na banki w Marylandzie i Wirginii. Tajemniczy, wyjątkowo przebiegły przestępca wynajmuje za każdym razem innych ludzi do rabunku… a potem ich zabija. Śledztwem kieruje Alex Cross. Kolejne tropy prowadzą donikąd. Lecz Cross nie rezygnuje. Nawet kiedy przekonuje się, że inteligentny zbrodniarz prowadzi z nim wyrafinowaną grę. I że za najmniejszy błąd może zapłacić śmiercią.

Róże Są Czerwone — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Róże Są Czerwone», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Betsey i ja znaliśmy odpowiedź. Podejrzewaliśmy, że Francis też. W lutym 1996 roku Szabo stracił pracę szefa ochrony banku First Union. W Marylandzie i Wirginii dokonano serii niewyjaśnionych napadów na filie tego banku. Szabo obwiniał siebie za to, że ochrona okazała się nieskuteczna, dyrekcja też miała do niego pretensje. Ostatecznie wylano go.

Wkrótce potem dostał załamania nerwowego i zgłosił się do Hazelwood. Tam zaczęła się cała zabawa i gry umysłowe.

Rozdział 116

Rozpoczęliśmy całodobową obserwację kondominium Francisa na Singer Island. Mieszkał tuż nad wodą w dużym apartamencie z czterema sypialniami i tarasem na dachu. Taki luksus przekraczał zapewne możliwości finansowe przeciętnego terapeuty ze szpitala dla weteranów. Ale doktor Francis najwyraźniej nie uważał się za przeciętnego lekarza.

Spędzał ten wieczór z blondynką o połowę młodszą od niego. Musiałem mu jednak oddać sprawiedliwość – mimo czterdziestu pięciu lat był szczupły i w dobrej formie. Dziewczyna była bardzo ładna. Nosiła czarne bikini i wysokie szpilki. Ciągle poprawiała stanik i odgarniała z oczu długie włosy.

– Niezła sztuka – mruknęła Betsey. – Chyba załapała się na fajną randkę.

Betsey, dwaj agenci i ja koczowaliśmy w furgonetce dodge na parkingu za kondominium. Prawie wszystkie miejsca były zajęte, więc nie rzucaliśmy się w oczy. Patrzyliśmy przez peryskop, jak Francis i jego gość smażą na tarasie steki. FBI już zidentyfikowało dziewczynę. Była tancerką topless w eleganckiej restauracji w West Palm. Gliniarze z Fort Lauderdale zgarniali ją już kilka razy za zaczepianie facetów na ulicy i prostytucję. Nazywała się Bianca Massie i miała dwadzieścia trzy lata.

Lekarz ciągle obejmował i przytulał blondynkę. W końcu zniknęli w środku na dziesięć minut. Potem wrócili do grilla. Przy jedzeniu dotykali się i głaskali. Wykończyli drugą butelkę caberneta stag’s leap i znów weszli do mieszkania.

– Co tam widać? – zapytała Betsey jednego z agentów. – Muszę wiedzieć.

– Nasz człowiek na sąsiednim dachu obserwuje wnętrze mieszkania przez okna od południowej strony – odpowiedział.

– Chata typowego szpanera – zameldował po chwili. – Drogie meble, dzieła sztuki. Dobry sprzęt grający, ciężarki. Doktorek ma czarnego labradora. Pewnie rwie na niego panienki z plaży.

– Wątpię, żeby ją poderwał – wtrąciłem. – Raczej wynajął na noc.

– Teraz oboje są zajęci. Labrador chyba nauczył doktorka kilku rzeczy. Facet zna parę psich sztuczek. Nasz obserwator mówi, że uszy i nos ma dużo większe od pewnej części ciała.

Grupa wybuchnęła śmiechem. Odprężyliśmy się co nieco. Baliśmy się trochę o dziewczynę, ale byliśmy tak blisko, że w każdej chwili mogliśmy wkroczyć.

Obserwator dalej meldował, co się dzieje.

– Oho, wygląda na to, że doktorek ma za wczesny wytrysk. Ale dziewczynie chyba to nie przeszkadza. Pocałowała go w czubek głowy, biedne dziecko.

– Dostaje się to, za co się płaci – powiedziała Betsey.

Wreszcie dziewczyna wyszła i seans porno skończył się. Doktor Francis został na tarasie. Sączył brandy i patrzył na księżyc nad Atlantykiem.

– To jest życie… – westchnęła Betsey. – Księżyc nad Miami i cały ten szpan.

– Musiał tylko zabić około dwunastu osób, żeby to mieć – zauważyłem.

Około północy zadzwoniła „komórka” Francisa. Słuchaliśmy rozmowy w furgonetce. Telefon zaintrygował nas. Wymieniliśmy z Betsey spojrzenia.

– Bernie, oni znów się tu kręcą – powiedział zdenerwowany głos. – Teraz przyglądają się personelowi i…

– Jest późno – przerwał Francis. – Zadzwonię do ciebie rano. Ja zadzwonię. Ty tutaj nie dzwoń. Już ci mówiłem.

Zirytowany Francis wyłączył się i dopił brandy.

Betsey trąciła mnie łokciem. Uśmiechała się pierwszy raz od chwili, gdy rozpoczęliśmy obserwację Francisa.

– Poznałeś, kto to był? – zapytała.

Jasne, że poznałem.

– Urocza i utalentowana Kathleen McGuigan. Nasza pielęgniarka jest w to zamieszana. Wszystko zaczyna pasować do siebie.

Rozdział 117

Doktor Bernard Francis naprawdę zasługiwał na nienawiść. Był najgorszym sukinsynem. Zabójcą, który lubił zadawać ofiarom cierpienie. Ta nienawiść pomagała nam wytrzymywać nocne czuwanie. I teoria, że jest Supermózgiem. Mogliśmy go w każdej chwili dopaść w jego różowym kondominium w śródziemnomorskim stylu.

Kathleen McGuigan już się nie odezwała. On też do niej nie zadzwonił. Około pierwszej poszedł do sypialni i włączył system alarmowy.

– Słodkich snów, skurwielu – mruknęła Betsey, kiedy w apartamencie zgasło światło.

– Wiemy, gdzie mieszka – powiedział jeden z agentów. – Wiemy, co zrobił, choć jeszcze nie wiemy jak. I nie możemy go zgarnąć?

– Cierpliwości – odparłem. – Dopiero tu przyjechaliśmy. Dostaniemy go. Tylko trzeba go jeszcze trochę poobserwować. Musimy mieć absolutną pewność, że to on. I odzyskać zrabowane pieniądze.

W końcu, około drugiej nad ranem, Betsey i ja wysiedliśmy z furgonetki. Wzięliśmy jeden z samochodów Biura i wyjechaliśmy z Singer Island. Reszta została w Holiday Inn w Palm Beach. My pojechaliśmy na północ autostradą między stanową I-95.

– Niedaleko stąd jest hotel Hyatt Regency – odezwała się niepewnie Betsey. – Co ty na to?

– Lubię być z tobą – odrzekłem. – Od samego początku.

– Wiem. Ale nie na tyle, tak?

Spojrzałem na nią. Kiedy traciła pewność siebie, podobała mi się jeszcze bardziej.

– Oczekujesz szczerości o drugiej piętnaście nad ranem? – zażartowałem.

– A czemu nie?

– Może to trochę bez sensu, ale…

Uśmiechnęła się w końcu.

– Nie szkodzi. Mów.

– Ostatnio nie bardzo wiem, co się ze mną dzieje. Płynę z prądem. To do mnie niepodobne. Ale może to dobrze.

– Próbujesz zapomnieć o Christine. I chyba robisz to w odpowiedni sposób. Odważnie.

– Albo bardzo głupio – odparłem z uśmiechem.

– Może jednocześnie i tak, i tak. Ale starasz się. Na zewnątrz jesteś opanowany i prostolinijny. W dobry sposób. Wewnątrz skomplikowany. Też w dobry sposób. Myślałeś o tym, co powiedziałam?

– Nie. Myślałem o tym, że mam szczęście, bo poznałem ciebie.

– To nie musi być coś wyjątkowego, Alex. Dla mnie i tak już jest. Więc? Weźmiemy pokój? Spędzisz ze mną noc w hotelu?

– Z przyjemnością.

Kiedy zaparkowaliśmy przed wejściem, Betsey przysunęła się i pocałowała mnie. Przyciągnąłem ją do siebie i mocno przytuliłem. Siedzieliśmy tak przez kilka minut.

– Będę za tobą strasznie tęsknić – szepnęła.

Rozdział 118

Chyba oboje żałowaliśmy, że reszta nocy szybko minęła. Ciągle myślałem o słowach Betsey: „będę za tobą strasznie tęsknić”. O dziewiątej rano znów wsiedliśmy do furgonetki obserwacyjnej FBI. W środku był tłok i śmierdziało jak cholera. W rogu stały dwa wiadra z suchym lodem. Parował i trochę pomagał przeżyć w ciasnym wnętrzu.

– Co się działo, panowie? – zapytała Betsey agentów. – Straciłam coś fajnego? Superfiut już wstał?

Dowiedzieliśmy się, że Francis wstał i jeszcze nie dzwonił do Kathleen McGuigan. Wpadłem na pewien pomysł. Betsey bardzo się spodobał. Zadzwoniliśmy do Kyle’a Craiga i zastaliśmy go w domu. Jemu też spodobało się to, co wymyśliłem.

Tuż po dziesiątej rano agenci w Wirginii zaaresztowali w Arlington siostrę McGuigan. Podczas przesłuchania zeznała, że nie wie, co łączy Francisa i Szabo. Zaprzeczyła też, że jest w cokolwiek zamieszana. Wyśmiała wszystkie zarzuty postawione pod jej adresem. Powiedziała, że nie dzwoniła w nocy do Francisa i możemy to sprawdzić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Róże Są Czerwone»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Róże Są Czerwone» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James Patterson - WMC - First to Die
James Patterson
James Patterson - French Kiss
James Patterson
James Patterson - Truth or Die
James Patterson
James Patterson - Kill Alex Cross
James Patterson
James Patterson - Murder House
James Patterson
James Patterson - Second Honeymoon
James Patterson
James Patterson - Tick Tock
James Patterson
James Patterson - The 8th Confession
James Patterson
James Patterson - Podmuchy Wiatru
James Patterson
James Patterson - Wielki Zły Wilk
James Patterson
James Patterson - Cross
James Patterson
Отзывы о книге «Róże Są Czerwone»

Обсуждение, отзывы о книге «Róże Są Czerwone» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x