– Nawet ktoś tępy i zaślepiony ambicją nie zasługuje na taką śmierć. Za mną, Peabody. Dopilnuj, żeby nie kręcili się tu postronni. I żadnych rozmów z mediami.
Eye weszła do środka. Przyjaciółka Triny siedziała na podłodze. Odchyliła w tył głowę, a w dłoni trzymała wielką szklankę wypełnioną po brzegi czymś, co wyglądało jak czerwone wino. Nie przestając popijać, uśmiechnęła się niepewnie.
– Dobrze się pani czuje? Może wezwać pogotowie albo podać pani jakieś leki? – spytała Eye.
Kobieta zatrzymała szklankę w pół drogi.
– To jedyne lekarstwo, jakiego mi potrzeba. Zamierzam to teraz wypić, a potem wrócę do domu i położę się spać.
– Zorganizuję dla pani transport. Proszę pamiętać, że na razie nie wolno pani z nikim rozmawiać o tym, cozaszło tu dziś rano.
– Tak, wiem. Wspominaliście coś na ten temat. – Nic odrywała wzroku od twarzy Eve. – Mam tu coś, co zmniejszy opuchliznę i sińce. To znakomity preparat, stosuje się go po operacjach plastycznych. Dać pani próbki?
– Dziękuję, nic mi nie jest. Gdzie agentka Stowe?
– Na zapleczu.
– Proszę na razie tu zostać – powiedziała Eye, kierując się w stronę magazynów.
Stowe, rozmawiając przez kieszonkowe łącze, nerwowo krążyłąmiędzy pudłami.
– Proszę mnie informować o jego stanie. Przez cały czas jestem pod tym numerem. Dziękuję.
– Jak Jacoby? – zapytała Eye.
– Jest w śpiączce. – Stowe schowała łącze do kieszeni.- Stan krytyczny. Chodzi o serce, być może potrzebny będzie przeszczep. Yost trafił go w samo serce. Po prostu wyłączył go jak androida. Powinnam z nim być. To mój kolega. Chciałam się z tobą zobaczyć, musimy porozmawiać. Nic nie mówiłam Jacoby”emu. Pewnie sam coś zwęszył i kazał mnie śledzić. Nie wspominałam mu o naszym układzie. Zaufałam ci.
– Gdybym wątpiła w twoje zaufanie, Yost nie czekałby na ciebie w areszcie. Idź, powinnaś z nim porozmawiać.
Stowe spojrzała na Eye.
– Ty go wyśledziłaś, zorganizowałaś całą operację i w końcu go dopadłaś. Należy do ciebie, Dallas.
– Zawarłyśmy umowę. Ty dotrzymałaś słowa, więc i ja go dotrzymam. Jest w centrali, pod specjalnym nadzorem. Spodziewają się twojej wizyty.
Siowe kiwnęła głowa.
– Jeśli kiedykolwiek będziesz potrzebowała pomocy FBI, możesz na mnie liczyć.
– Będę pamiętać. Opóźnij jego rozmowę z adwokatem, „ ile się da. Postaraj się, żeby się z nikim nie kontaktował co najmniej do drugiej w nocy. Spóźnisz się do centrali, papiery gdzieś się zapodzieją, nie będziesz mogła go do siebie przetransportować.
– Gdybym nie potrafiła przeciągnąć tego o czternaście godzin, nie byłabym pracownikiem rządowym. Nikt się od niego nie dowie o twojej operacji. Daj znać, kiedy będziesz chciała go przesłuchać w sprawie tych dwóch morderstw. To od niego? – zapytała, wskazując nos Eye.
– Uderzyłam się, kiedy go ściągałam na ziemię.
– Powinnaś przyłożyć opatrunek z lodu.
– Nie gadaj.
– Dziękuję za współpracę. – Stowe wyciągnęła rękę. – To była prawdziwa przyjemność, porucznik Dallas.
– Wzajemnie, agentko Stowe.
Eve poleciła asystentce odnaleźć najbliższy sklep całodobowy i kupić trochę lodu. Peabody z premedytacją złamała rozkaz i udała się prosto do apteki, skąd przyniosła opatrunek chłodzący nasączony środkiem ściągającym oraz proszki przeciwbólowe.
– Gdzie lód?
– To lepsze od lodu.
– Sierżancie Peabody…
– Pani porucznik, jeśli prawidłowo założy pani opatrunek, nie będzie widać opuchlizny, a to znaczy, że Roarke nie odeśle pani na pogotowie ani się nie uprze, żeby osobiście udzielać pierwszej pomocy. Obie te opcje wzbudzają pani niechęć, więc w celu uniknięcia dalszych nieprzyjemności sugeruję, żeby skorzystała pani z tego, co mam.
– Dobrze powiedziane, Peabody. Naprawdę dobrze. Nie cierpię cię, ale to było dobrze powiedziane. – Eye wzięła od niej pudełko, wyjęła instrukcję i krzywiąc twarz, przyjrzała się opatrunkowi. – Co to ma być, do ciężkiej cholery?!
– Ja to zrobię. – Peabody wyjęła zawartość z pudełka. – Dallas, stój spokojnie. – Sprawnie zdjęła pasek zabezpieczający i umieściła chłodny opatrunek na spuchniętym nosie Evye. Ulga była natychmiastowa. Niestety, zadowolenie Eye minęło równie szybko. Wystarczyło jedno spojrzenie w lustro.
– Wyglądam jak idiotka.
– Owszem – zgodziła się Peabody, podziwiając biały pasek naklejony na twarzy Eye. – Bez tego nie wyglądałaś lepiej. Masz okulary przeciwsłoneczne?
– Nie, jakoś nigdy nie mogę ich znaleźć.
– Weź moje. – Peabody wyjęła z kieszeni okulary i ochoczo ofiarowała je przełożonej. – Lepiej – stwierdziła, kiedy Eye wsunęła je na nos. – Trochę lepiej. Przynieść wody do popicia proszków?
– Nie będę łykać żadnych proszków.
– Ten opatrunek szybciej działa po zażyciu środka prie bólowego.
Choć podejrzewała, że to kłamstwo, Eve połknęła maleńką błękitną pigułkę.
– Już. Siostro Peabody, czy mogę wracać do pracy.
– Oczywiście, pani porucznik. To najlepsze, co może pani teraz zrobić.
Najpierw wstąpiła do szpitala, żeby sprawdzić, jak się miewa Lane. Cały czas spał. W karcie określono jego stan jako zadowalający. Utrzymywano, że wystąpiła u niego silna reakcja alergiczna i dlatego objęto go kwarantanną. Nikomu nie wolno było się do niego zbliżać.
Eve dowiedziała się, że matka była u niego dwa razy i przyglądała mu się przez szybę. Liza Trent pojawiła się raz i pozostała niecałe pięć minut.
Nikt więcej go nie odwiedzał, a jeśli już, to jakimś cudem ominął procedurę i nie wpisał się na karcie gości. Eye miała nakaz. Dzięki temu bez problemu udostępniono jej dyskietki zabezpieczające, na których zarejestrowano wszystko, co działo się na piętrze Lane”a.
– Michel Gerade – powiedziała, oglądając zapis w syoim gabinecie. Stał i marszcząc czoło, patrzyi przez szybę na Lane”a.-Ładnie z jego strony, że odwiedził chorego kumpla.
– Nie wygiąda na zmartwionego. Raczej się wkurzył.
– I nie przyniósł żadnego prezentu, prawda? Mamy dowód, że Gerade jest w Nowym Jorku. Jeśli weźmie udział w skoku, będzie można podłączyć go do sprawy Yosta i oskarżyć o udział w spisku mającym na celu morderstwo. I nie pomoże mu immunitet dyplomatyczny.
Pokazał się ktoś od Naplesów?
Nie. Założę się, że losowali, kto uda się z misją, i to Gerade wyciągnął słomkę. Chcieli sprawdzić, czy Lane faktycznie jest w szpitalu. Zobaczcie, podchodzi do dyżurki, próbuje wyciągnc od pielęgniarek informacje o jego stanie. Cóż za troskliwy przyjaciel. Uroczy, patrzcie, jak ją czaruje. Siostrzyczka daje się przekonac, sprawdza kartę i mówi mu to, co jej przykazaliśmy. Ostra reakcja alergiczna. Chory jest pod wpływem lekkich środków uspokajających i musi leżeć przez czterdzieści osieiii godzin, podczas których przeprowadzane są testy.
Eye patrzyła, jak Gerade podchodzi do windy.
– Nie spodoba im się to, ale przecież nie odwołają tak długo przygotowywanej akcji tylko dlatego, że jeden z nich leży nieprzytomny w szpitalu. Zresztą i tak zrobił już swoje.
Zamknęła plik i wyjęła dyskietkę.
– A teraz pora na nas. Bierzmy się do roboty.
Dochodziła piąta po południu, kiedy Ee weszła do Palace Hotel. Postanowiła przejść przez cały hol, by dokładnie zapamiętać jego rozkład, posłuchać, o czym się mówi, wczuć się w rytm hotelu, zanim zaszyje się w bazie.
Читать дальше