J. Robb - Srebrny Błysk Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «J. Robb - Srebrny Błysk Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Srebrny Błysk Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Srebrny Błysk Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dwa brutalne morderstwa, których zagadkę ma rozwiązać Eve Dallas, mają niewątpliwie jeden element wspólny – narzędzie zbrodni. Ale czy tylko to? Co łączy ofiary? Obie mają jakiś związek z mężem Eve, Roarkiem. Czyżby prawdziwym celem ataku był on? Czy każda następna ofiara – a wszystko wskazuje na to, że trzeba się z nimi liczyć – będzie bliższa Roarke`owi. A może to on będzie ofiarą?

Srebrny Błysk Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Srebrny Błysk Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Miała pani klucze?

– Co?

Opuchnięte oczy Dany błyszczały, ale widać było, że zaczyna się koncentrować. Świetnie, pomyślała Eye. Dobrze ci idzie, jakoś sobie z tym poradzisz.

– Pytałam, czy ma pani klucze, a może zna pani kod do drzwi?

– Nie, nie mam kluczy. Nie zaszliśmy tak daleko. Oboje chcieliśmy, żeby nasz związek był otwarty. Wie pani, takie są te nowoczesne amerykńskie pary. Każdy pilnie strzeże swojej niezależności. – Po policzkach zaczęły spływać jej łzy. Nie wytarła ich. – Drzwi nie były zamknięte na klucz. To mnie zaniepokoiło, nawet przestałam się złościć. Zawołałam go, a potem weszłam do środka. Powtarzałam sobie, że pewnie tak go pochłonęła książka, że stracił poczucie czasu, ale zaczęłam się bać. Już miałam się odwrócić i wyjść, ale coś mnie powstrzymało. Cały czas go wołałam. Ruszyłam w stronę jego gabinetu. Kiedy byłam przy drzwiach, zobaczyłam go. Zobaczyłam Jonaha. Leżał na podłodze w kałuży krwi. Przepraszam – powiedziała szybko i pochyliła głowę aż na kolana.

Kiedy zawroty głowy minęły, zauważyła leżącą na podłodze książkę. Pochlipując, podniosła ją i wyprostowała pogniecioną okładkę.

– Czytanie było jego nałogiem. Uwielbiał wszystkie rodzaje literatury. Książki, dyskietki, w formie audio i wideo. Nie tylko dom jest tego pełny, ale i biuro, a nawet łódź. Czy mogłabym… Czy myśli pani, że mogłabym ją zatrzymać?

– Przez jakiś czas wszystko musi zostać na swoim miejscu, ale kiedy skończymy, dopilnuję, żeby dostała pani tę książkę.

– Dziękuję. Bardzo dziękuję. – Dana wzięła głęboki oddech i wbiła wzrok w książkę, jak gdyby w ten sposób chciała się uspokoić. – Kiedy go znalazłam, wybiegłam na ulicę. Myślałam, że będę tak biegła, ale wtedy zobaczyłam patrol androidów. Zawołałam ich, a sama usiadłam na schodach i zaczęłam płakać.

– Czy Jonah zawsze w środy pracował w domu?

– Tak, z małymi wyjątkami. Czasami musiał gdzieś wyjechać albo miał ważne spotkanie.

– Zawsze w środy jadaliście razem lancz?

– Przez ostatnie dwa, dwa i pół miesiąca spotykaliśmy się każde środowe popołudnie. Myślę, że można to nazwać zwyczajem, choć oboje udawaliśmy, że jeszcze niczego takiego między nami nie ma. Wie pani, otwarty związek – przypomniała Dana. ocierając dłonią łzy z policzka.

– Czy łączyła was intymność?

– Łączył nas seks. – Prawie zdobyła się na uśmiech. – Unikaliśmy słowa intymność, ale żadne z nas nie spotykało się z nikim innym. Przynajmniej przez ostatnie tygodnie.

– Wiem, że to sprawa osobista, ale czy pan Talbot nosił jakieś ozdoby?

– Małe srebrne kółeczko na mosznie. Bardzo głupie, ale bardzo seksowne.

Zanim skończyły rozmawiać, Dana wypiła drugą szklankę wody. Próbowała wstać, ale zakręciło jej się w głowie. W ostatniej chwili Eye zdążyła podtrzymać ją przed upadkiem.

– Niech pani usiądzie i chwilę poczeka. Zaraz się pani lepiej

– Nic mi nie jest. Chcę wrócić do domu. Po prostu chcę już być w domu.

Policjant panią odwiezie.

– Jeśli można, wolałabym iść pieszo. Mieszkam tylko kilka ulic stąd, a muszę… muszę się przejść.

– W porządku. Być może będziemy musieli jeszcze z panią porozmawiać.

– Błagam. byłe nie dzisiaj. – Dana podeszła do drzwi i zatrzymała się. – Wydaje mi się, że zaczęłam się w nim zakochiwać. Nigdy się nie dowiem. Już nigdy nie będę tego wiedzieć. To takie straszne… to wszystko, co stało się z Jonahem.

Eye jeszcze przez chwilę siedziała w milczeniu. Próbowała zebrać myśli kotłujące się w jej głowie. Ciało w drodze do kostnicy, morderca metodycznie wykonujący swoją pracę, dwoje agentów FBI próbujących przejąć jej sprawę. W domu zamieszkał gość, któremu tak do końca nie ufała, a mąż prawdopodobnie znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie i z pewnością przysporzy jej jeszcze sporo kłopotów.

Feeney, który wszedł do pokoju, zastał ją zamyśloną. Oczy miała na wpół zamknięte, a usta zaciśnięte. Zastanawiając się nad jej nastrojem, podszedł i usiadł przy niskim stoliku naprzeciwko Eye. Wyjął z kieszeni torebkę orzeszków i poczęstował ją.

– Mam dwie wiadomości. Którą wolisz usłyszeć najpierw, dobrą czy złą?

– Zacznij od tej gorszej, po co zmieniać atmosferę?

– Facet wszedł głównym wejściem. Niestety, ma klucz uniwersalny. To jest ta zła wiadomość.

– Policyjny klucz uniwersalny?

– Zgadza się. Albo świetną podróbkę. Okaże się, kiedy dokładniej obejrzymy zapis na dyskietkach. Moi chłopcy wyczyszczą obraz, może coś będzie widać. Nie w tym problem, Dallas. Chodzi o to, że wszedł do środka, jak gdyby tu mieszkał. Podszedł do drzwi, przesunął klucz, otworzył i wszedł jak do siebie. Nie mam żadnych wątpliwości, to robota Yosta. Laboranci niepotrzebnie badają próbkę DNA. Odpowiednio się ubrał, włożył nową perukę, długie ciemne włosy związane w kucyk. No wiesz, wyglądał jak artysta. Zdaje się, że to pasuje do tej okolicy.

– Wie, jak się wtopić w otoczenie.

– Miał walizkę. Klucz schował w zewnętrznej kieszeni i zabezpieczył. A poza tym znał dom. Od razu trafił do gabinetu.

Eye pochyliła się w jego stronę.

– Feeney, czy chcesz przez to powiedzieć, że kamery były włączone?

Otóż to. I to jest właśnie ta dobra wiadoniość. – Uśmiechnął się. – Yost albo nie wziął tego pod uwagę, albo miał to gdzieś, ale wszystkie kamery pracowały. Pewnie właściciel zapomniał je rano wyłączyć. Wszystko jest sfilmowane, jak kręci się po domu, zwyczajny ranek przed zabraniem się do pracy. Jest też dźwięk. Solidny system.

Eye poderwała się na równe nogi.

– Nie pomyślał o tym. Nikt nie włącza kamer zabezpieczających, kiedy pracuje w domu. Kto chciałby nagrywać, jak puszcza bąki i drapie się po tyłku? Feeney, to znaczy, że Yost to przeoczył.

– Tak, możliwe. Mamy całe zajście na dyskietce. Całe morder:stwo jest sfilmowane.

– Gdzie odtwarzacz? Chciałabym… -Urwała, przypomniawszy sobie o Roarke”u. Jęknęła. a Feeney nie potrafił powiedzieć, czy to żal, czy frustracja. A może jedno i drugie. – Obejrzę w centrali. Ustaw wszystko w sali konferencyjnej, dobrze? Zaraz do was dołączę, muszę jeszcze coś załatwić.

– Pewnie. Czeka na zewnątrz. – Feeney wstał, zgniótł torebkę orzeszkami i schował do kieszeni. – Nie chcę wsadzać nosa w nie swoje sprawy.

– Wiem. I za to cię lubię.

– Cóż, sama wiesz, że nie będzie mu teraz łatwo. Musi tak być. Możesz mu powiedzieć, żeby się nie przejmował, choć pewnie nic to nie da. Za jakiś czas odnajdzie w sobie gniew. Na początku będzie wściekły, ale się uspokoi. To taki typ. W końcu to jeszcze nic takiego. Być może będziemy mogli go wykorzystać. Oczywiście jak się uspokoi.

– Filozof z ciebie, Feeney.

– Tylko mówię. Pewnie zastanawiasz się, jak utrzymać go z dala od tej sprawy. – Spojrzał jej w oczy i pokiwał głową. Dokładnie o tym myślała. – Uważasz, że to dla niego bezpieczniejsze. Tak podpowiada ci serce, nie rozum. Rusz głową, Dallas, a na pewno zrozumiesz, że czasami cel staje się najlepszą bronią.

Możesz stać prźed tym celem, ale tego nie zauważać.

– Czyżbyś w tak zawiły sposób sugerował, żebym go oficjalnie wprowadziła do śledztwa?

– To twoja sprawa. Może chcę powiedzieć, że powinnaś pomyśleć o korzystaniu z każdego dostępnego źródła? To wszystko. – Feeney wzruszył ramionami, jak gdyby uznał, że i tak za dużo już powiedział, i wyszedł.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Srebrny Błysk Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Srebrny Błysk Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Srebrny Błysk Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Srebrny Błysk Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x