Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ostatni szpieg Hitlera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni szpieg Hitlera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1944. Trwają przygotowania aliantów do utworzenia drugiego frontu we Francji. Angielski wywiad wpada na trop głęboko zakonspirowanej siatki niemieckich szpiegów, działającej na terenie Wielkiej Brytanii. Jej zadanie: zdobyć informacje o miejscu i terminie inwazji Wojsk Sprzymierzonych na Europę. Na czele siatki stoi Catherine Blake – młoda kobieta, bez skrupułów mordująca każdego, kto mógłby odkryć jej tożsamość. Przeciwnikiem jej jest Alfred Vicary.

Ostatni szpieg Hitlera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni szpieg Hitlera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Robert i Vernon byli realistami. Zdawali sobie sprawę, że pracują w niebezpiecznej branży i obaj mogą młodo umrzeć. Jak każde rodzeństwo czasem się kłócili, ale Robert Pope kochał swojego starszego brata jak nikogo innego. Vernon zastępował mu ojca – bezrobotnego, wybuchowego pijusa, który pewnego dnia odszedł i więcej się nie pojawił. Roberta przeraziła nie tyle śmierć Vernona, co jej rodzaj: zabity ciosem w oko, zostawiony nagi na podłodze. I niewinna Vivie trafiona w samo serce.

Możliwe, że morderstwo było sprawką ich przeciwników. Interesy braci Pope w czasie wojny kwitły, więc zapuścili się na nowe terytoria. Ale gangsterzy inaczej likwidowali swoich wrogów. Robert podejrzewał, że to się wiązało z tą kobietą, Catherine, czy jak jej tam. Zadzwonił na policję, nie podając nazwiska – i tak kiedyś musiano by ją zawiadomić – ale nie liczył, że odnajdą mordercę jego brata. Tym musiał się zająć sam.

Dicky zaparkował nad brzegiem rzeki i wejściem służbowym wszedł do szpitala. Wrócił po pięciu minutach.

– Był na miejscu? – zapytał Pope.

– Taa. Sądzi, że uda mu się go zdobyć.

– Ile to potrwa?

– Dwadzieścia minut.

Po półgodzinie ze szpitala wynurzył się chudy mężczyzna w stroju sanitariusza, o zapadniętej twarzy. Przydreptał do furgonetki. Dicky opuścił szybę.

– Mam, panie Pope – odezwał się mężczyzna. – Dała mi go dziewczyna z biura. Powiedziała, że to wbrew przepisom, ale jakoś ją ugadałem. Obiecałem, że dostanie piątaka. Mam nadzieję, że się pan nie pogniewa.

Dicky wyciągnął rękę i sanitariusz podał mu kawałek papieru. Dicky wręczył go Pope'owi.

– Dobra robota, Sammy – pochwalił Pope, zerknąwszy na kartkę. – Zapłać mu, Dicky.

Sanitariusz wziął pieniądze. Na jego twarzy pojawiło się rozczarowanie.

– Co się stało, Sammy? Dycha, tak jak obiecałem.

– A co z piątakiem dla dziewczyny?

– To twoje koszta – odparł Robert.

– Ale panie Pope…

– Sammy, lepiej ze mną teraz nie zadzieraj. Dicky wrzucił bieg i ruszył z piskiem opon.

– Gdzie to jest? – spytał.

– W Islington. Jazda!

Pani Eunice Wright, właścicielka domu przy Norton Lane 23 w Islington, bardzo przypominała swoją posiadłość: wysoka, chuda, gdzieś miedzy pięćdziesiątką a sześćdziesiątką, cała bardzo wiktoriańska w postawie i zachowaniu. Nie wiedziała – ani nigdy się nie dowie, nawet po zakończeniu całego nieprzyjemnego incydentu – że jej adres jako swoje miejsce zamieszkania podała agentka niemieckiego wywiadu, ukrywająca się pod nazwiskiem Catherine Blake. Od dwóch tygodni Eunice Wright czekała na fachowca, który miał naprawić pęknięty zbiornik z wodą. Przed wojną lokatorami jej dobrze prowadzonego pensjonatu byli przede wszystkim młodzi panowie, którzy chętnie pomagali, gdy coś się popsuło w rurach albo kuchni. Teraz wszyscy młodzieńcy poszli na wojnę. Jej syn – zawsze żywo obecny w jej myślach – walczył gdzieś w Afryce Północnej. Nie przepadała za swoimi teraźniejszymi lokatorami: dwóch staruszków, którzy przeważnie wspominali ostatnią wojnę, dwie dość tępe panny, które opuściły obrzydliwą wioskę we wschodnich Midlandach, by pracować w fabryce w Londynie. Jak żył Leonard, to on doglądał wszelkich napraw, ale Leonard zmarł przed dziesięciu laty.

Stała w oknie salonu, popijając herbatę. W domu było cicho. Mężczyźni na górze grali w warcaby. Kazała im cicho przesuwać pionki, żeby nie obudzili dziewcząt, które właśnie wróciły z nocnej zmiany. Znudzona włączyła radio i słuchała wiadomości w BBC. Furgonetka, która zatrzymała się przed domem, wydała jej się dziwna. Nie zauważyła na niej żadnych napisów – żadnej nazwy firmy – a dwaj mężczyźni w szoferce zgoła nie przypominali hydraulików. Ten za kierownicą był wysoki i gruby, miał króciutko przystrzyżone włosy, a kark tak masywny, że odnosiło się wrażenie, jakby mu głowę przyczepiono bezpośrednio do ramion. Drugi, drobniejszy, ciemnowłosy, toczył wściekłym spojrzeniem. I ubrania mieli jakieś dziwne. Zamiast kombinezonów garnitury – i to chyba dość drogie.

Otworzyli drzwiczki i wysiedli. Eunice zauważyła, że nie wzięli narzędzi. Może najpierw chcieli obejrzeć uszkodzenie, a dopiero potem przywlec sprzęt do domu. Przyjrzała im się baczniej, kiedy szli w stronę drzwi. Wyglądali na całkiem zdrowych. Dlaczego nie służą w wojsku? Co chwila zerkali przez ramię, jakby nie chcieli, by ktoś ich dostrzegł. Pani Wright nagle pożałowała, że nie ma tu Leonarda.

Stukanie wcale nie było uprzejme. Wyobrażała sobie, że właśnie w ten sposób walą do drzwi policjanci, gdy się spodziewają zastać po drugiej stronie kryminalistę. Kolejne łomotanie, tak mocne, że zadźwięczały szyby w salonie.

Na górze partyjka warcabów nagle przycichła.

Eunice podeszła do drzwi. Powtarzała sobie, że nie ma się czego bać, po prostu tej dwójce brak dobrego wychowania, typowego dla większości angielskich fachowców. Jest wojna. Doświadczeni rzemieślnicy służą przy naprawie sprzętu wojskowego. Słabi – tacy jak ta parka u jej drzwi – obsługują cywili.

Wolno uchyliła drzwi. Chciała poprosić, by zachowali ciszę i nie pobudzili dziewcząt. Ale nawet nie dobyła z siebie słowa. Duży – ten bez karku – ramieniem pchnął drzwi i łapą zatkał jej usta. Eunice próbowała krzyknąć, lecz głos nagle ugrzązł jej w gardle.

Drobniejszy przysunął usta do jej ucha i szepnął ze spokojem, który jeszcze bardziej ją przeraził:

– Tylko nam daj to, czego chcemy, kochaniutka, a nikomu nic się nie stanie.

A potem minął ją i popędził na górę.

Sierżant Meadows uważał się za swego rodzaju autorytet od gangu Pope'a. Wiedział, jak zarabiają – legalnie i nielegalnie – z imienia i twarzy znał większość członków grupy. Dlatego kiedy usłyszał rysopis dwóch mężczyzn, którzy właśnie najechali pensjonat w Islington, zwinął interes na miejscu zabójstwa i ruszył osobiście zbadać sprawę. Opis jednego mężczyzny pasował do Richarda „Dicky'ego" Dobbsa, pierwszego ochroniarza i faceta od mokrej roboty Pope'a. Opis drugiego zaś do samego Roberta Pope'a.

Meadows, jak to miał w zwyczaju, krążył po salonie, podczas gdy Eunice Wright, sztywno wyprostowana w krześle, cierpliwie po raz kolejny relacjonowała przebieg wydarzeń, choć robiła to już dwukrotnie. Filiżankę herbaty zastąpił kieliszeczek słabej sherry. Na twarzy kobiety został odcisk dłoni napastnika, miała też guza po pchnięciu na podłogę. Poza tym nie odniosła większych obrażeń.

– I nie powiedzieli pani, kogo albo czego szukają? – dopytywał się Meadows, zatrzymując się na moment.

– Nie.

– W rozmowie między sobą rzucali jakieś imiona?

– Nie, chyba nie.

– Może przypadkowo zauważyła pani numer rejestracyjny furgonetki?

– Nie, ale opisałam samochód jednemu z policjantów.

– To bardzo popularny model, pani Wright. Niestety, sam opis wozu nie na wiele nam się zda. Jeden z moich ludzi popyta sąsiadów.

– Przykro mi – powiedziała, masując głowę.

– Dobrze się pani czuje?

– Nabił mi wielkiego guza, bandyta!

– Może powinna pani pójść do lekarza. Każę któremuś z policjantów, by panią podwiózł, kiedy już skończymy.

– Dziękuję. To bardzo miło z pana strony. Meadows włożył płaszcz przeciwdeszczowy.

– Może przypomina sobie pani coś, co jeszcze im się wymknęło?

– Cóż, było jeszcze coś. – Eunice Wright zawahała się i pokraśniała. – Przykro mi, ale użyli dość nieprzyzwoitego języka.

– Zapewniam, że nie poczuję się urażony.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x