Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera

Здесь есть возможность читать онлайн «Daniel Silva - Ostatni szpieg Hitlera» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ostatni szpieg Hitlera: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni szpieg Hitlera»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Rok 1944. Trwają przygotowania aliantów do utworzenia drugiego frontu we Francji. Angielski wywiad wpada na trop głęboko zakonspirowanej siatki niemieckich szpiegów, działającej na terenie Wielkiej Brytanii. Jej zadanie: zdobyć informacje o miejscu i terminie inwazji Wojsk Sprzymierzonych na Europę. Na czele siatki stoi Catherine Blake – młoda kobieta, bez skrupułów mordująca każdego, kto mógłby odkryć jej tożsamość. Przeciwnikiem jej jest Alfred Vicary.

Ostatni szpieg Hitlera — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni szpieg Hitlera», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Winda znowu padła, więc Vicary musiał z gabinetu Boothby'ego do archiwum w piwnicy zejść na piechotę. Kiedy otworzył drzwi, uderzyła go woń tego miejsca: woń papieru, kurzu, stęchlizny i wilgoci, która przenikała przez ściany; kojarzyła się z wonią biblioteki uniwersyteckiej. Na półkach leżały akta, w szafkach leżały akta, na zimnej kamiennej posadzce leżały akta i sterty papieru, które czekały, by uczynić z nich akta. Trio ślicznych dziewcząt – praktykantek z nocnej zmiany – poruszało się cicho wśród dokumentów, rozmawiając archiwistycznym żargonem, z którego Vicary nic nie rozumiał. Dziewczęta, znane jako królowe archiwum, zupełnie nie pasowały do tych zwałów papieru i ponurego wnętrza. Vicary podskórnie oczekiwał, że wypatrzy w kącie mnichów ślęczących przy świeczce nad jakimiś prastarymi manuskryptami.

Wzdrygnął się. Boże, toż tu zimno jak w grobowcu. Żałował, że nie włożył swetra albo nie przyniósł czegoś ciepłego do picia. Właśnie tutaj mieściła się cała tajna historia wywiadu. Błądząc wśród stert papieru, Vicary nagle uświadomił sobie, że odejdzie z MI- 5, a w tej piwnicy pozostanie na zawsze ślad jego każdego ruchu. Sam nie wiedział, czy ma to go napawać otuchą, czy obrzydzeniem.

Przypomniał sobie uszczypliwe uwagi Boothby'ego na swój temat i przeszył go zimny dreszcz gniewu. Był cholernie dobrym oficerem prowadzącym, nawet Boothby nie mógł temu zaprzeczyć. Właśnie swojemu wykształceniu historycznemu zawdzięczał to, że tak doskonale sprawdzał się w tej konkretnej pracy. Historyk często też musi uciekać się do domysłów, z garści drobnych, pozornie nic nie znaczących wskazówek wysnuwać wnioski. Wprowadzanie w błąd przeciwnika bardzo przypominało tę metodę badawczą, tyle że od tyłu. Zadaniem Vicary'ego i innych pracowników MI- 5 było dostarczanie Niemcom takich drobnych wskazówek, by doszli do pożądanych wniosków. Należało ostrożnie i skrupulatnie dobierać wyjawiane informacje. Starannie mieszać w nich fakty i zmyślenia, prawdę i zawoalowane kłamstwa. Stworzeni przez Vicary'ego agenci musieli nieźle się napracować, żeby zdobyć informację. Wiadomości należało przekazywać Niemcom w niewielkich dawkach. Musiały pasować do obranej przez szpiega tożsamości. W końcu nikt nie uwierzy, że kierowca ciężarówki z Bristolu wszedł w posiadanie dokumentów skradzionych w Londynie. I Niemcy żadnej informacji nie mogli uznać za zbyt piękną, by mogła być prawdziwą. Zbyt łatwo zdobyte dane się lekceważy.

Teczki pracowników Abwehry przechowywano na zajmujących całą ścianę półkach w niewielkim pokoju w głębi piwnicy. Litera V zaczynała się na najniższej półce, potem przeskakiwała na samą górę. Vicary musiał najpierw uklęknąć i przegiąć kark, jakby szukał cennego drobiazgu, który wpadł pod mebel. Cholera! Oczywiście teczka leżała na najwyższej półce. Dźwignął się na nogi, zadarł głowę i przez okulary odczytywał nazwiska. Beznadzieja. Akta były dwa metry wyżej – zemsta Boothby'ego na wszystkich, którzy nie osiągnęli wymaganego regulaminem wzrostu.

Jedna z królowych archiwum zauważyła, jak Vicary wpatruje się w górę na półki i zaproponowała, że przyniesie mu drabinkę. – W zeszłym tygodniu Claymoore próbował szukać z krzesła i omal nie skręcił sobie karku – zaświergotała.

W chwilę potem wróciła, ciągnąc drabinę. Jeszcze raz przyjrzała się Vicary'emu, uśmiechnęła do niego, jakby był stetryczałym wujkiem, i powiedziała, że może mu poszukać teczki. Vicary zapewnił, że sobie poradzi.

Wszedł na drabinę i wodząc po grzbietach palcem, czytał nazwiska. Znalazł teczkę z czerwoną naklejką: VOGEL, KURT – ABWEHRA, BERLIN. Wysunął ją, otworzył i zajrzał do środka.

Teczka Vogla była pusta.

Miesiąc po rozpoczęciu pracy w MI- 5 zaskoczony Vicary spotkał tam Nicholasa Jago. Jago był kierownikiem archiwum na Uniwersytecie Londyńskim i został wciągnięty do wywiadu w tym samym czasie co Vicary. Przydzielono go do archiwum i zlecono wprowadzenie dyscypliny do, bywało, dość zawodnej pamięci oddziału. Jago, podobnie jak archiwum, był przykurzony, denerwujący i trudny w kontakcie. Ale kiedy człowiek już się przedarł przez tę szorstką skorupę, odkrywał dobrego, serdecznego człowieka, nieocenione źródło informacji. Jago posiadał jedną bezcenną cechę: równie skutecznie potrafił zgubić dokumentację, jak ją odnaleźć.

Mimo późnej pory Vicary zastał go pochylonego nad biurkiem w małym kantorku za szkłem. W przeciwieństwie do pomieszczeń archiwum, gabinecik był przybytkiem schludności i porządku. Kiedy Vicary zastukał w oszklone drzwi, Jago podniósł wzrok, uśmiechnął się i gestem zaprosił go do środka. Vicary zauważył, że uśmiech nie rozjaśnił mu oczu; archiwista wyglądał na wyczerpanego; właściwie tu mieszkał. I coś jeszcze: w 1940 roku jego żona zginęła podczas nalotu. Jej śmierć go zdruzgotała. Poprzysiągł sobie, że pokona nazistów – nie bronią, lecz organizacją i precyzją.

Vicary usiadł i odmówił, gdy Jago wydyszał propozycję herbaty „porządnej, jeszcze z zapasów przedwojennych", w przeciwieństwie do obrzydliwego wojennego tytoniu, który ubijał w fajce i zapalał. Paskudny swąd palonych liści unosił się w klitce, kiedy mężczyźni prowadzili nieobowiązującą pogawędkę o tym, jak to, kiedy już będzie po wszystkim, wrócą na uniwersytet.

Przejście do rzeczy Vicary zasygnalizował lekkim chrząknięciem.

– Szukam akt pewnego mało znanego oficera Abwehry – zaczął. – Ze zdziwieniem stwierdziłem, że zniknęły. Teczka stała na półce, ale zawartość się ulotniła.

– Jak się nazywał ten gość? – spytał Jago.

– Kurt Vogel.

Twarz archiwisty pociemniała.

– Chryste! Pójdę się za nią rozejrzeć. Poczekaj, Alfredzie, za moment wrócę.

– Pójdę z tobą – zaoferował się Vicary. – Może ci się przydam.

– Nie, nie, nie ma mowy. Ja ci nie pomagam w szukaniu szpiegów, a ty mi nie pomagaj w szukaniu akt. – Roześmiał się ze swego dowcipu. – Poczekaj tutaj, rozgość się. Za moment wrócę.

Drugi raz to powtórzyłeś – pomyślał Vicary. „Za moment wrócę"… Vicary wiedział, że Jago ma obsesję na punkcie akt, ale brak jednej teczki jakiegoś oficera Abwehry to nie powód do ogłaszania alarmu. Akta nieustannie ginęły albo wstawiano je nie tam, gdzie trzeba. Kiedyś Boothby urządził piekło, bo zgubił teczkę pełną ważnych dokumentów. Legenda wydziału głosiła, że tydzień później znaleziono ją w mieszkaniu jego kochanki.

Po chwili Jago wpadł z powrotem do gabinetu. Za nim, niczym dym z lokomotywy, ciągnęła się smuga smrodliwego tytoniu. Dał Vicary'emu teczkę i usiadł za biurkiem.

– Tak jak myślałem – oświadczył dumny jak paw. – Leżała na półce. Któraś z dziewcząt musiała przez pomyłkę włożyć akta nie do tej okładki. Ciągle się to zdarza.

Vicary wysłuchał tej wątpliwej wymówki i zmarszczył brwi.

– Ciekawe, mnie nigdy jeszcze to się nie przytrafiło.

– Cóż, widać dopisywało ci szczęście. W ciągu tygodnia obracamy tutaj tysiącami akt. Przydałoby się nam więcej pracowników. Rozmawiałem z dyrektorem generalnym, ale twierdzi, że wykorzystaliśmy cały limit i więcej nam nie przysługuje.

Fajka mu zgasła i zaczął z pietyzmem ją rozpalać, jakby to była najważniejsza rzecz na świecie. Vicary'emu łzy napłynęły do oczu, kiedy gabinet wypełnił się znów dymem. Nicholas Jago był na wskroś dobrym i uczciwym człowiekiem, ale on nie wierzył ani jednemu słowu z tej historii. Jego zdaniem teczkę niedawno ktoś miał w ręku i akta nie wróciły na półkę. A mina Jago, gdy usłyszał pytanie o dokumenty, świadczyła, że ten ktoś musiał być jakąś cholernie grubą rybą.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni szpieg Hitlera» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni szpieg Hitlera» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x