Lee Child - Jednym strzałem

Здесь есть возможность читать онлайн «Lee Child - Jednym strzałem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jednym strzałem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jednym strzałem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jack Reacher jest bohaterem jedenastu bestsellerowy thrillerów. Niebezpieczny i inteligentny twardziel, obdarzony poczuciem humoru. Sześć strzałów z karabinu, pięciu zabitych, sterroryzowane miasto, wzorowe śledztwo, zabójca ujęty w ekspresowym tempie. Dowody obciążające Jamesa Barra, byłego żołnierza piechoty i strzelca wyborowego, są niepodważalne. Dlaczego morderca nie chce rozmawiać z adwokatem, a jedynie z tajemniczym Jackiem Reacherem, którego zeznania mogłyby go jeszcze bardziej pogrążyć? Dlaczego strzelając chybił – raz? Kim jest Reacher-człowiek bez samochodu, konta bankowego i stałego miejsca pobytu? Rosemary, siostra oskarżonego, za wszelką cenę chce pomóc bratu. Kiedy James zostaje pobity w więzieniu i zapada w śpiączkę, wynajmuje młodą, zaangażowaną panią prawnik. Niespodziewanie pojawia się Reacher – i trup zaczyna ścielić się gęsto…

Jednym strzałem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jednym strzałem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nazwiska – powiedział Reacher. – Już! Albo rozszarpię

cię na kawałki.

Facet zawahał się. Błąd. Reacher uderzył go ponownie. Wtedy facet podał nazwiska sześciu osób, razem z rysopisami i adresami, i zrobił to, leżąc na podłodze i krztusząc się krwią.

Reacher spojrzał na Yanni.

– Wszyscy odpowiadają – powiedział.

***

W powrotnej drodze, siedząc w ciemnej kabinie mustanga, Ann Yanni powiedziała:

– Zadzwoni i ostrzeże ich.

– Nie zrobi tego – odparł Reacher. – Właśnie ich zdradził. Sądzę, że od jutra zrobi sobie długie wakacje.

– Taką masz nadzieję?

– To bez znaczenia. Oni już wiedzą, że po nich przyjdę. Następne ostrzeżenie niczego by nie zmieniło.

– Masz bardzo bezpośrednie podejście. Nie wykładają tego na kursach dziennikarstwa.

– Mogę cię tego nauczyć. Najważniejszy jest element zaskoczenia. Jeśli zdołasz ich zaskoczyć, nie musisz bić bardzo mocno.

***

Yanni podyktowała Franklinowi nazwiska podane przez Johna Mistrova. Cztery z nich pokrywały się z tymi, które Reacher już znał: Charlie Smith, Konstantin Raskin, Vladimir Shumilov oraz Pavel Sokolov. Piątym był Grigor Linsky, w któ-

rym Reacher domyślał się inwalidy w niemodnym garniturze, ponieważ szósty nazywał się Zek Chelovek.

– Chyba mówiłeś, że „Zek” to nie imię – przypomniał Franklin.

– Zgadza się – powiedział Reacher. – Tak samo jak „Chelovek”. To transliteracja rosyjskiego słowa oznaczającego człowieka. Zek Chelovek oznacza więźnia i człowieka. Czyli Więzień-Człowiek.

– Pozostali nie używają pseudonimów.

– Zek pewnie też nie. Może przybrał takie nazwisko. Mógł zapomnieć, jak naprawdę się nazywał. Może wszyscy zapomnielibyśmy, gdybyśmy byli więźniami gułagu.

– Mówisz, jakbyś mu współczuł – zauważyła Yanni.

– Wcale mu nie współczuję – odparł Reacher. – Tylko usiłuję go zrozumieć.

– Mistrov nie wspomniał o moim ojcu – powiedziała Helen.

Reacher skinął głową.

– To Zek jest zakulisowym manipulatorem. On siedzi na szczycie piramidy.

– Co oznacza, że mój ojciec jest tylko wykonawcą.

– Teraz nie martw się tym. Skup się na Rosemary.

Franklin wywołał internetową mapę i odkrył, że pod podanym

przez Johna Mistrova adresem znajduje się wytwórnia kruszywa, zbudowana przy kamieniołomach, osiem mil na północny zachód od miasta. Potem przejrzał wyciągi podatkowe i potwierdził, że Specialized Services of Indiana jest jej zarejestrowanym właścicielem. Sprawdził ponownie wyciągi i odkrył, ze jedyną inną nieruchomością należącą do firmy jest dom na parceli sąsiadującej z wytwórnią. Yanni powiedziała, że zna tę okolicę.

– Czy jest tam coś jeszcze? – zapytał ją Reacher.

Przecząco pokręciła głową.

– Przez całe mile nic tylko farmy.

– W porządku – rzekł Reacher. – To tam. Tam przetrzymują Rosemary.

Spojrzał na zegarek. Dziesiąta wieczór.

– I co teraz? – spytała Yanni.

– Teraz czekamy – powiedział.

– Na co?

– Aż Cash dotrze tu z Kentucky. A potem poczekamy jeszcze trochę.

– Na co?

Reacher znów się uśmiechnął.

– Na godzinę duchów – odparł.

***

Czekali. Franklin zaparzył kawę. Yanni opowiadała o pracy w telewizji, o ludziach, których poznała, i zdarzeniach, które widziała, o przyjaciółkach gubernatora, o kochankach żon polityków, ustawionych przetargach, mafijnych związkach zawodowych, o akrach marihuany rosnącej za zasłoną kukurydzy sadzonej tylko na brzegach pól w Indianie. Potem Franklin opowiadał o swojej pracy w policji. Jeszcze później Reacher opowiedział o swoim życiu wagabundy, jakie wiódł po wyjściu z wojska, o nieustannych wędrówkach i odkryciach.

Helen Rodin cały czas milczała.

Dokładnie o jedenastej usłyszeli warkot silnika diesla, odbijający się echem od ceglanego muru po drugiej stronie ulicy. Reacher podszedł do okna i zobaczył humvee Casha, wjeżdżający na miniparking przed biurem. Zbyt hałaśliwy, pomyślał. Nie możemy go użyć.

A może jednak.

– Przybyła piechota morska – oznajmił.

Usłyszeli kroki Casha na schodach. I pukanie do drzwi. Reacher wyszedł na korytarz i otworzył je. Cash wszedł raźnym, miarowym, pewnym krokiem. Był ubrany na czarno. Czarne brezentowe spodnie, czarna brezentowa kamizelka bez rękawów. Reacher przedstawił wszystkich. Yanni, Franklin, Helen Rodin. Uścisnęli sobie dłonie i Cash usiadł. Po dwudziestu minutach w pełni orientował się w sytuacji.

– Załatwili dziewiętnastoletnią dziewczynę? – zapytał.

– Spodobałaby ci się – powiedział Reacher.

– Mamy jakiś plan?

– Zaraz będziemy mieli – obiecał Reacher.

Yanni poszła do samochodu po mapy. Franklin pozbierał kubki po kawie i zrobił miejsce na stole. Yanni wybrała właściwą mapę. Rozłożyła ją na stole.

– To jak olbrzymia szachownica – powiedziała. – Każdy prostokąt ma sto jardów kwadratowych. Pole jest poprzecinane siecią dróg biegnących z północy na południe i z zachodu na wschód, co dwadzieścia takich kwadratów. – Pokazała. Szczupłym palcem z polakierowanym paznokciem. – Tylko w tym miejscu mamy dwie spotykające się drogi i w południowo-wschodnim rogu powstałego w wyniku tego trójkąta mamy pusty obszar szeroki na trzy pola i długi na pięć. Tam nie ma żadnych upraw. Na północy jest wytwórnia kruszywa, a na południu dom. Widziałam go. Stoi około dwustu jardów od drogi, samotny budynek na pustkowiu. Nie ma ogrodu ani żadnej roślinności. Ani ogrodzenia.

– Płaski teren? – zapytał Reacher.

– Jak stół bilardowy – odparła Yanni.

– Jest ciemno – rzekł Cash.

– Jak w studni – powiedział Reacher. – Sądzę, że brak ogrodzenia świadczy o tym, że używają kamer. Zapewne z urządzeniami termowizyjnymi na podczerwień.

– Jak szybko potrafisz przebiec dwieście jardów? – zapytał Cash.

– Jak? – odparł Reacher. – Tak wolno, że mogliby zamówić karabin przez telefon i odebrać przesyłkę, a potem mnie z niego zastrzelić.

– Skąd najlepiej podejść?

– Od północy – powiedział Reacher. – Bez wątpienia. Moglibyśmy zjechać z szosy do wytwórni, a potem podejść bliżej. Później moglibyśmy czekać na odpowiednią chwilę. Bylibyśmy osłonięci.

– Jeśli mają kamery termowizyjne, to nie da się ich podejść.

– Później będziemy się tym martwić.

– Dobrze, ale na pewno przewidzieli atak od północy. Reacher skinął głową.

– Zostawmy północ. To zbyt oczywiste rozwiązanie.

– Niemal równie dobry kierunek to południe lub wschód. Zdaje się, że od zachodu biegnie droga dojazdowa. Jest prosta i nie daje żadnej osłony.

– Oni na pewno też tak uważają.

– No to też mają rację.

– Podoba mi się ta droga dojazdowa – mruknął Rea-cher. – Jaka ona jest? Brukowana?

– Utwardzona żwirem – powiedziała Yanni. – Mają go dużo.

– Hałaśliwa nawierzchnia – zauważył Cash.

– Na pewno nagrzana słońcem – powiedział Reacher. – Cieplejsza niż ziemia. Da kolorowy pas na obrazach termowizyjnych. Na słabo kontrastowym ekranie po obu jej stronach będą ciemne pasy.

– Żartujesz? – powiedział Cash. – Twoje ciało miałoby temperaturę o kilkanaście stopni wyższą od otoczenia. Byłbyś widoczny jak raca.

– Będą pilnować od południa i od wschodu.

– Nie tylko.

– Masz lepszy pomysł?

– A może frontalny atak? Samochodami?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jednym strzałem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jednym strzałem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Jednym strzałem»

Обсуждение, отзывы о книге «Jednym strzałem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x