Arturo Perez-Reverte - Szachownica Flamandzka

Здесь есть возможность читать онлайн «Arturo Perez-Reverte - Szachownica Flamandzka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Szachownica Flamandzka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szachownica Flamandzka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młodej konserwatorce dzieł sztuki powierzono zadanie odrestaurowania obrazu flamandzkiego mistrza z XV wieku, przedstawiającego dwóch mężczyzn grających w szachy oraz kobietę. Podczas pracy Julia odkrywa ukryty pod warstwą farby napis po łacinie, który można przetłumaczyć na dwa sposoby: "Kto zabił rycerza" lub "Kto zbił skoczka". Zaintrygowana, informuje o swoim odkryciu kilkoro przyjaciół. Zwraca się też do swego byłego kochanka – historyka sztuki z prośbą o informacje na temat malarza i sportretowanych przez niego osób. Kluczem do zagadki okazuje się układ figur na namalowanej szachownicy. Wciągnięty do współpracy wybitny szachista rekonstruuje ostatnie posunięcia w grze z obrazu i odkrywa tajemnicę zbrodni popełnionej przed wiekami. Ale wówczas zaczynają ginąć osoby z otoczenia Julii powiązane ze sprawą flamandzkiego malowidła. Tajemniczy morderca podejmuje niedokończoną partię sprzed 500 lat i zbija kolejne figury.
Pérez-Reverte po raz kolejny dowodzi swojej pomysłowości i erudycji. "Szachownica flamandzka" to powieść detektywistyczna, w której dochodzenie prowadzone jest na kilku płaszczyznach; to jak rozwiązywanie łamigłówki wymagające dobrej znajomości sztuki, szachów i psychologii. Ale tym razem autor chyba przekombinował. Fabuła jest nazbyt wymyślna i skomplikowana, za to bohaterowie nie dość przekonujący, aby uwiarygodnić tę historię. Zainteresowały mnie dzieje obrazu i postaci na nim przedstawionych, ale jakoś nie potrafiłam się przejąć niebezpieczeństwem grożącym Julii i jej przyjaciołom.

Szachownica Flamandzka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szachownica Flamandzka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Szach – powtórzył zawodnik. Zrobił właśnie ruch pozornie bardzo prosty, ot, przesunął pionek o jedno pole naprzód, ale jego rywal przestał bębnić palcami i potarł nimi skroń, jakby chciał uśmierzyć rozdygotany puls. Następnie przeniósł króla o jedno pole wstecz i po przekątnej. Julii wydawało się, że dysponował co najmniej trzema polami do ucieczki, ale z niezrozumiałych dla niej powodów wybrał akurat to. Szmer podziwu w pobliżu dowodził słuszności ruchu, ale jego przeciwnik nawet nie drgnął.

– Tam groziłby mat – odezwał się głosem, w którym nie było śladu triumfu, odrobiny współczucia, tylko suchy komunikat. Wypowiedział te słowa, zanim ruszył którąkolwiek bierkę, jakby nie uważał za konieczne wspierania ich demonstracją w praktyce. I dopiero wówczas, prawie z niechęcią, nie zwracając uwagi na zaskoczone spojrzenie rywala i sporej części widzów, wzdłuż dzielącej szachownicę na pół przekątnej z białych kwadratów przeciągnął swojego gońca, niby przybysza z daleka, i postawił go w pobliżu przeciwnego króla, choć jeszcze nie w pozycji bezpośredniego ataku. Słysząc gwar komentarzy wokół stolika, Julia rzuciła okiem na sytuację na planszy. Nie znała się za bardzo na szachach, ale o ile się orientowała, szach-mat oznaczał bezpośrednie zagrożenie króla. Tymczasem biały król wydawał się na razie bezpieczny. Popatrzyła na Cesara, licząc na jakieś wyjaśnienia, potem na Cifuentesa. Dyrektor uśmiechnął się dobrodusznie, kręcąc z podziwem głową.

– Rzeczywiście, to byłby mat w trzech posunięciach… – poinformował Julię. – Cokolwiek zrobi biały król, nie ma już ucieczki.

– To ja nic nie rozumiem – odparła. – Co się stało?

Cifuentes zaśmiał się dyskretnie.

– Czarny goniec mógł zadać decydujący cios, chociaż nikt z nas tego nie zauważył, dopóki facet go nie ruszył… Rzecz w tym, że nasz jegomość, mimo że zna doskonałe posunięcie, nic chce go uskutecznić. Przesunął gońca, żeby nam pokazać prawidłowy ruch, ale postawił go na niewłaściwym polu, gdzie jego figura jest całkowicie niegroźna.

– Dalej nie rozumiem – rzekła Julia. – Czy on nie chce wygrać partii?

Dyrektor klubu Capablanca wzruszył ramionami.

– To jest właśnie najdziwniejsze… Przychodzi tu od pięciu lat, jest najlepszym szachistą, jakiego znam, ale nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wygrał partię.

W tym momencie gracz podniósł wzrok i napotkał spojrzenie Julii. Cała jego pewność siebie, cały spokój, jakie zademonstrował podczas gry, nagle gdzieś się ulotniły. Tak jakby po zakończeniu rozgrywki i powrocie do rzeczywistości ów człowiek utracił przymioty, które zaskarbiły mu szacunek i zawiść pozostałych. I dopiero teraz Julia zwróciła uwagę, że ma pospolity krawat, brązową marynarkę pomiętą na plecach i wypchaną na łokciach, niebieskawy zarost na podbródku nieporządnie ogolonym o piątej czy szóstej rano, nim jego właściciel wsiadł do metra lub autobusu, żeby pojechać do pracy. Nawet oczy straciły blask, stały się matowe i szare.

– Przedstawiam państwu – powiedział Cifuentes – pana Muńoza. Szachistę.

IV. Trzeci gracz

– Jakie to dziwne – zwrócił mi uwagę Holmes

kilka wieczorów później – ze aby poznać przeszłość,

czasami trzeba najpierw poznać przyszłość.

Raymond M. Smullyan, Zagadki szachowe

Sherlocka Holmesa (przeł. Anna Wójtowicz)

– To prawdziwa partia – orzekł Muńoz. – Trochę dziwna, ale logiczna. Przed chwilą był ruch czarnych.

– Na pewno? – spytała Julia.

– Na pewno.

– Skąd pan wie?

– Wiem.

Znajdowali się w jej pracowni, przed obrazem oświetlonym wszystkimi światłami, jakie były w domu. Cesar siedział na sofie, Julia na stole, a Muńoz, nieco speszony, stał przed van Huysem.

– Wypije pan kieliszeczek?

– Nie.

– Papierosa?

– Też nie. Nie palę.

Sytuacja była nieco kłopotliwa. Skrępowany szachista ciągle stał w pogniecionym gabardynowym płaszczu, zapięty pod szyję, jak gdyby rezerwował sobie prawo do nagłego pożegnania się i wyjścia bez żadnego usprawiedliwienia. Zachowywał się ponuro i nieufnie. Zresztą wcale nie przyszło im łatwo zaciągnąć go aż tutaj. Początkowo, kiedy Cesar i Julia przedstawili mu problem, Muńoz zrobił minę, która nie wymagała komentarzy. Wziął ich za parę pomyleńców. Później przyjął postawę obronną: stał się podejrzliwy. Państwo wybaczą, jeśli ich urazi, ale cała ta historia ze średniowiecznymi morderstwami i partią szachów na obrazie jest cokolwiek dziwaczna. A nawet jeśli oni mówią prawdę, to nie bardzo rozumie, co on ma z tym wszystkim wspólnego. Ostatecznie, powtarzał, jakby tą informacją chciał ich wystarczająco zniechęcić, jest tylko księgowym. Urzędnikiem.

– Ale gra pan w szachy – swoją odpowiedź Cesar okrasił jednym z najbardziej uwodzicielskich uśmiechów. Przeszli właśnie przez ulicę i siedli w barze tuż koło wagi automatycznej, która co i raz zagłuszała ich rozmowę jednostajną muzyczką wabiącą naiwnych.

– Tak, no i cóż? – nie powiedział tego wyzywająco, raczej obojętnie. – Wielu ludzi gra. Nie bardzo wiem, dlaczego akurat ja…

– Podobno pan jest najlepszy.

W oczach szachisty, gdy popatrzył na Cesara, czaiło się coś niejasnego. Julii wydawało się, że tym spojrzeniem mówi: może i jestem, ale to nie ma nic wspólnego ze sprawą. Być najlepszym niczego nie oznacza. Można być najlepszym, podobnie jak można być blondynem albo mieć płaskostopie, co nie jest równoznaczne z koniecznością demonstrowania tego faktu całemu światu.

– Gdyby tak było, jak pan mówi – odezwał się po chwili – pojawiałbym się na turniejach i takich tam. A nie robię tego.

– Dlaczego?

Muńoz rzucił okiem na swoją pustą już filiżankę po kawie i wzruszył ramionami.

– Bo nie. Do tego trzeba mieć ochotę na różne rzeczy. Po pierwsze na to, żeby być pierwszym… – Spojrzał na nich, jakby nie za bardzo był pewien, czy rozumieją jego słowa. – A mnie jest wszystko jedno.

– Teoretyk – zawyrokował Cesar tonem, w którym Julia doczytała się ukrytej ironii.

Muńoz wytrzymał wzrok antykwariusza, w zamyśleniu szukając stosownej odpowiedzi.

– Może – odrzekł wreszcie. – Dlatego nie sądzę, bym mógł się państwu na coś przydać.

Już miał wstać, ale powstrzymała go Julia, kładąc mu dłoń na ramieniu. W tym krótkim geście kryło się żarliwe błaganie, które później Cesar, kiedy już byli sami, określił – unosząc brew – jako wyważoną manifestację kobiecości, kochanie, niby dama, która prosi o pomoc, nie wykraczając poza przyjęte obyczaje, ale jednocześnie zapobiegając odfrunięciu ptaszka. On sam nie byłby w stanie zrobić tego lepiej, wydałby tylko z siebie trwożny krzyk, zupełnie w tej sytuacji nieskuteczny. W każdym razie Muńoz spojrzał przelotnie w dół na dłoń, którą Julia już cofała, i pozostał na krześle, ślizgając się wzrokiem po stoliku, obserwując własne niezbyt czyste paznokcie i dłonie, spoczywające nieruchomo po obydwu stronach filiżanki.

– Potrzebujemy pańskiej pomocy – powiedziała cicho Julia. – Zapewniam pana, chodzi o coś ważnego. Ważnego dla mnie i dla mojej pracy.

Szachista przechylił trochę głowę i popatrzył na nią – nie w oczy, ale na podbródek, jakby się bał, że jeśli ich spojrzenia się spotkają, będzie zmuszony do pójścia na układ, jakiego nie zamierza przyjąć.

– Nie sądzę, żeby mnie to interesowało – odparł po chwili.

Julia pochyliła się nad stołem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Szachownica Flamandzka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szachownica Flamandzka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arturo Pérez-Reverte - La Carta Esférica
Arturo Pérez-Reverte
Arturo Perez-Reverte - The Flanders Panel
Arturo Perez-Reverte
libcat.ru: книга без обложки
Arturo Pérez-Reverte
Arturo Pérez-Reverte - Purity of Blood
Arturo Pérez-Reverte
Arturo Perez-Reverte - Captain Alatriste
Arturo Perez-Reverte
Arturo Pérez-Reverte - Der Club Dumas
Arturo Pérez-Reverte
libcat.ru: книга без обложки
Pérez-Reverte, Arturo
libcat.ru: книга без обложки
Pérez-Reverte, Arturo
Arturo Perez-Reverte - Queen of the South
Arturo Perez-Reverte
Arturo Perez-Reverte - The Seville Communion
Arturo Perez-Reverte
Arturo Perez-Reverte - Terytorium Komanczów
Arturo Perez-Reverte
Отзывы о книге «Szachownica Flamandzka»

Обсуждение, отзывы о книге «Szachownica Flamandzka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x