• Пожаловаться

Carlos Fuentes: Instynkt pięknej Inez

Здесь есть возможность читать онлайн «Carlos Fuentes: Instynkt pięknej Inez» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Триллер / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Carlos Fuentes Instynkt pięknej Inez

Instynkt pięknej Inez: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Instynkt pięknej Inez»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Carlos Fuentes w tej niedużej, ale fascynującej bogactwem nastrojów i przemyśleń opowieści, mówi, że "wszystko, co ukryte, czeka po prostu na nasze uważne spojrzenie". Pozornie banalny romans, stanowiący główny wątek powieści, eksploduje dramatyzmem, skłaniając czytelnika do zastanowienia się nad zagadką mijającego czasu i odradzającej się w kolejnych wcieleniach miłości. Zagłębiając się w "podwójny", stworzony przez Fuentesa świat, znajdujemy odpowiedź na pytania, które przed nami stawia. Ale może nie będzie to odpowiedź jednoznaczna, lecz inna dla każdego z nas? Powieść zaczyna się jakby od środka – głównego bohatera poznajemy jako 93-letniego starca (niegdyś cenionego dyrygenta), wpatrującego się w pewien przedmiot, stanowiący ważny rekwizyt w całej książce. Jest to kryształowa pieczęć (autor opisuje ją dokładnie), będąca czymś w rodzaju amuletu czy symbolu doskonałości (jest okrągła i gładka). Stary dyrygent nie potrafi się bez niej obejść, chociaż z całą pewnością nie służy ona do pieczętowania czegokolwiek. Motyw pieczęci przewija się przez całą książkę. Główny wątek fabularny powieści to historia niespełnionej miłości dyrygenta i utalentowanej śpiewaczki o imieniu Inez. Historię tę poznajemy poprzez retrospekcję. Oto lata II wojny światowej, Anglia, bombardowany Londyn. Dyrygent (wówczas młody, ale już sławny) wywozi piękną Inez do nadmorskiej miejscowości, gdzie jednak miłosna przygoda nie znajdzie spełnienia, natomiast czytelnik dowiaduje się o istnieniu tajemniczej "trzeciej osoby". Jednocześnie z tym wątkiem pojawia się drugi: opowieść o związku dwojga ludzi z prehistorycznej przeszłości – będzie się ona przeplatać z historią dwojga poznanych już bohaterów. Dyrygent i śpiewaczka, po latach sukcesów artystycznych, spotykają się tylko raz, w 19 lat po pamiętnym (i na dobrą sprawę, niezrozumiałym) rozstaniu. Po wspólnym występie – jest to "Potępienie Fausta" Berlioza widzą się już tylko po to, aby się pożegnać i stwierdzić, że nie byli sobie przeznaczeni. Książka Fuentesa zadziwia nieoczekiwanymi chwytami, nagłą zmianą stylistyki i nastrojów. Wielki urok ma też subtelna analiza wątków miłosnych. Ważne miejsce w powieści zajmuje muzyka. W tle wciąż obecny jest motyw ze wspomnianego utworu Berlioza, analizowanego w ciekawy sposób. Na końcowych stronach książki żegnamy się ze starym dyrygentem, który, wiedząc, że niedługo umrze, wraca myślą do Inez i… kryształowej pieczęci.

Carlos Fuentes: другие книги автора


Кто написал Instynkt pięknej Inez? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Instynkt pięknej Inez — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Instynkt pięknej Inez», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

2

Krzyczcie, krzyczcie ze strachu, krzyczcie jak cyklon, wyjcie jak ogromny las, tak aby skały osuwały się na ziemię, a potoki przyśpieszały swój bieg, krzyczcie ze strachu, bo właśnie w tej chwili widzicie cwałujące w powietrzu czarne konie, dzwony cichną, słońce gaśnie, psy skomlą, diabeł zawładnął światem, szkielety wyszły z grobów, aby powitać te czarne rumaki niosące ze sobą zło. Krwawy deszcz spada z nieba! Konie są szybkie jak myśl, nieoczekiwane jak śmierć, są bestią, która zawsze nas prześladowała, od kołyski, są widmem, które w nocy puka do naszych drzwi, niewidzialnym zwierzęciem, które drapie pazurami w nasze okna, krzyczcie wszyscy, tak jakby chodziło o życie! POMOCY: błagajcie Najświętszą Marię Pannę o łaskę, w głębi duszy wiecie, że ani ona, ani nikt inny nie może was uratować, wszyscy jesteście potępieni, bestia was ściga, pada krwawy deszcz, skrzydła nocnych ptaków chłoszczą nam twarze, Mefistofeles zatruł świat, a śpiewacie tak, jakbyście byli chórem z operetki Gilberta i Sullivana!… Powinniście sobie uświadomić, że śpiewacie Fausta Berlioza nie po to, żeby się podobać, nie żeby robić wrażenie, i nawet nie po to, żeby wzruszać; śpiewacie, aby przerażać: jesteście chórem ptaków z tej najbardziej ponurej przepowiedni, która ostrzega: przyjdą, aby nam odebrać nasze gniazdo, żeby wyłupić nam oczy i pożreć język, a zatem odpowiedzcie na to z tą resztką nadziei tkwiącą w strachu, krzyczcie sancta Maria ora pro nobis, ta ziemia jest nasza i ktokolwiek się tu zbliży, temu wydziobiemy oczy i pożremy język, i obetniemy genitalia, i przez otwór w potylicy wyssiemy szarą materię, i poćwiartujemy tego intruza, aby rzucić jego wnętrzności hienom, a serce lwom, płuca krukom, nerki dzikom, a odbyt szczurom, wykrzyczcie jednocześnie swój strach i swą wściekłość, brońcie się, diabeł nie jest jakąś jedną istotą, na tym polega jego oszukańcza gra, przybiera pozę Mefistofelesa, ale diabeł jest tworem zbiorowym, diabeł to bezlitosne „my”, hydra, która nie zna miłosierdzia ani kresu życia; diabeł jest jak wszechświat, Lucyfer nie ma początku ani końca, przećwiczcie to, zrozumcie to, co niepojęte, Lucyfer jest tą nieskończonością, która spadła na Ziemię, jest wygnańcem z nieba bytującym na jednym z głazów w tym ogromie wszechświata, na tym polegała kara wymierzona mu przez Boga, będziesz nieskończony i nieśmiertelny na Ziemi, Ziemi śmiertelnej i skończonej, ale wy, w ten dzisiejszy wieczór, tutaj, na scenie Covent Garden, śpiewajcie tak, jakbyście byli sprzymierzeńcami Boga opuszczonymi przez Boga, krzyczcie tak, jak chcielibyście, żeby krzyczał Bóg, gdy jego ulubieniec, jego anioł niosący światło zdradził Boga: śmiejąc się i płacząc zarazem -jakaż melodramatyczna jest Biblia! – podarował świat Diabłu, aby na skale, należącej do świata skończonego, odegrał tragedię wygnanej nieskończoności: śpiewajcie jak świadkowie Boga i Demona, sancta Maria, ora pro nobis, krzyczcie „precz, Mefisto!”, odstraszajcie diabła, sancta Maria, ora pro nobis, niech parska ten rogaty, niech wojska biją w dzwony, niech da o sobie znać metal, tłum śmiertelników zbliża się, bądźcie chórem, bądźcie i wy także tłumem, legionem, który zwycięża, górując swym głosem nad hukiem bomb, robimy próbę przy zgaszonych światłach, w Londynie zapada noc, a Luftwaffe wciąż bombarduje, czarne ptaki przelatują stadami, brocząc krwią, kawalkada diabelskich rumaków mknie po czarnym niebie, skrzydła złego chłoszczą nasze twarze, poczujcie to! to właśnie chcę usłyszeć, ten chór głosów, który zagłuszy i uciszy bomby, ni mniej, ni więcej, na to zasługuje Berlioz, nie zapominajcie, że ja jestem Francuzem, allez-vous faire niquer! śpiewajcie, aż ucichną bomby Szatana, nie spocznę, póki tego nie usłyszę, rozumiecie? Póki bomby z zewnątrz górują nad głosami odzywającymi się we wnętrzu, będziemy siedzieli tutaj, allez-vous faire foutre,mesdames et messieurs, aż padniemy ze zmęczenia, aż ta złowroga bomba spadnie na naszą salę koncertową i naprawdę zostaniemy rozpieprzeni na puree, aż w końcu razem, wy i ja, odegnamy tę wojenną kakofonię za pomocą popędliwej i szorstkiej harmonii Berlioza, artysty, który nie chce wygrać żadnej wojny, lecz chce tylko przyciągnąć nas razem z Faustem do piekła, ponieważ my, ty i ty, i ty, i ja też, zaprzedaliśmy naszą zbiorową duszę Demonowi. Śpiewajcie jak dzikie zwierzęta, które po raz pierwszy widzą swoje odbicie w lustrze i nie wiedzą, że wy to właśnie wy! wyjcie jak upiór, na którego nie zważamy, gdyż jest dla nas wyobrażeniem wroga, krzyczcie, jakbyście odkryli, że to lustrzane odbicie każdego z nas w mojej muzyce jest wizerunkiem najgroźniejszego nieprzyjaciela, i nie jest to antychryst, lecz anty-ja, anty-ojciec i anty-matka, anty-syn i anty-kochanek, potwór o zaropiałych pazurach ubabranych w gównie, który chce nam wpakować łapy w tyłek, do ust, w uszy i w oczy, i dostać się przez potylicę do mózgu, aby nas zarazić i poznać nasze sny; krzyczcie jak zwierzęta błądzące w tropikalnym lesie, które muszą wyć, aby pozostałe bestie rozpoznały je na odległość, krzyczcie jak ptaki, aby odstraszyć przeciwnika, który chce nam zabrać gniazdo!…

– Spójrzcie na potwora, jakiego nie wyobrażaliście sobie nigdy, nie potwora, lecz brata, członka rodziny, który nocą otworzy drzwi, zgwałci nas, zamorduje i wznieci pożar w naszym wspólnym domu…

Gabriel Atlan-Ferrara chciał – w tym miejscu nocnej próby Potępienia Fausta Hectora Berlioza, 28 grudnia 1940 w Londynie – zamknąć oczy i ponownie zaznać przytłaczającego, ale i miłego poczucia dobrze wypełnionej, choć wyczerpującej pracy: muzyka miała popłynąć sama do uszu słuchaczy, mimo że wszystko w tym zespole zależało od despotycznej władzy dyrygenta: władzy wymagającej posłuszeństwa. Wystarczył jeden gest, by narzucić swoją wolę. Ręka skierowana w stronę perkusji: mają być gotowi, by zapowiedzieć przybycie do Piekła; w stronę wiolonczeli: ściszyć dźwięk do miłosnego szeptu; w stronę skrzypiec: ruszyć do nagłego ataku, i w stronę rożka angielskiego: zatrzymać w dysonansie…

Chciał zamknąć oczy i słuchać, jak muzyka płynie niby wielka rzeka, która uniosłaby go daleko stąd, z dala od tej sali koncertowej i tych okoliczności, tej nocy w Londynie, kiedy deszcz niemieckich bomb nieprzerwanie spadał na miasto, a orkiestra i chór monsieur Berlioza odnosiły zwycięstwo nad feldmarszałkiem Góringiem i dziękowały samemu Fuhrerowi za straszliwe piękno horroru, mówiąc mu: twój horror jest okropny, pozbawiony wielkości, to nędzny horror, bo nie rozumie, nigdy nie zdoła zrozumieć, że nieśmiertelność, życie, śmierć i grzech to zwierciadła naszej wielkiej wewnętrznej duszy, a nie twojej, zewnętrznej, krótkotrwałej, okrutnej władzy… Faust nakłada maskę człowiekowi, który nie wie, co ona oznacza, ale nie sprzeciwia się. To jest triumf Fausta. Wchodzi na terytorium Diabła, tak jakby wracał do przeszłości, do utraconego mitu, do kraju pierwotnego terroru, który jest dziełem człowieka, nie Boga ani Diabła; Faust zwycięża Mefista, bo ma władzę nad ziemskim terrorem, powalonym na ziemię, wygnanym z tej ziemi, pogrzebanym w ziemi i wydobytym z grobu: z tej ziemi należącej do ludzi, na której Faust, mimo swej rzekomej klęski, nie przestaje czytać w sobie samym…

Mistrz chciał zamknąć oczy i przetrawić to, o czym właśnie myślał, powiedzieć sobie samemu to wszystko, aby stanowić jedno z Berliozem, z orkiestrą, z chórem, z muzyką, z tą wielką, nieporównywalną z niczym pieśnią o diabelskiej władzy nad ludzką istotą, kiedy to ludzka istota odkrywa, że Diabeł nie jest tworem jednostkowym – „precz, precz, Mefisto” – lecz zbiorową hydrą („a sio, a sio, a sio”). Atlan-Ferrara chciał nawet zrezygnować – lub przynajmniej sądzić, że rezygnuje – z owej despotycznej władzy, która czyniła zeń młodego, a już wybitnego europejskiego dyrygenta Gabriela Atlana-Ferrarę, niechybnego dyktatora panującego nad zespołem dość płynnym, zużytym, nieskażonym próżnością ani dumą, które mogłyby wycisnąć swoje piętno na dyrygencie, lecz które oczyszczały go z Lucyferowego grzechu: na terenie teatru Atlanem-Ferrara był małym bogiem, składającym swoją władzę na ołtarzu sztuki, która nie była jego sztuką, lecz przede wszystkim dziełem twórcy, czyli Hectora Berlioza. Był sobą, Atlan-Ferrarą, pośrednikiem, dyrygentem, interpretatorem Berlioza, ale, tak czy inaczej, autorytetem i zwierzchnikiem artystów podległych jego władzy. Chóru, solistów, orkiestry.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Instynkt pięknej Inez»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Instynkt pięknej Inez» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Carlos Fuentes: Instinto De Inez
Instinto De Inez
Carlos Fuentes
Bohdan Petecki: Tylko cisza
Tylko cisza
Bohdan Petecki
Joe Hill: Rogi
Rogi
Joe Hill
Jan Wolkers: Rachatłukum
Rachatłukum
Jan Wolkers
Alessandro Baricco: Jedwab
Jedwab
Alessandro Baricco
Отзывы о книге «Instynkt pięknej Inez»

Обсуждение, отзывы о книге «Instynkt pięknej Inez» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.