Philip Pullman - Magiczny Nóż

Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Pullman - Magiczny Nóż» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magiczny Nóż: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczny Nóż»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Magiczny nóż” to druga część trylogii „Mroczne materie”. Akcja powieści rozgrywa się w trzech wszechświatach – w naszym świecie, w świecie znanym z pierwszej części „Zorza północna”, który jest podobny do naszego, lecz równocześnie odmienny, oraz w nowym, obcym świecie, który różni się od tamtych obu.

Magiczny Nóż — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczny Nóż», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ciągle do niego mówiąc, Lyra sprowadziła chłopca po schodach. Idąc po potłuczonym szkle i kawałkach drewna dotarli do małego, chłodnego pomieszczenia na półpiętrze. Ściany pokoiku pokrywały rzędy półek zastawionych butelkami, słoikami, garnkami, tłuczkami, moździerzami i wagami aptekarskimi. Pod brudnym oknem znajdował się kamienny zlew, nad którym starzec przelewał jakiś płyn z wielkiej butli do mniejszej.

– Usiądź i wypij to – powiedział, napełniwszy mały kieliszek ciemnym płynem.

Will usiadł i wziął go z rąk starca. Poczuł ogień w gardle. Lyra przytrzymała kieliszek, aby nie spadł. Chłopiec łapczywie łapał powietrze.

– Wypij wszystko – rozkazał starzec.

– Co to jest?

– Śliwowica. Wypij.

Will sączył płyn ostrożniej. Ręka zaczynała boleć coraz bardziej.

– Potrafi go pan wyleczyć? – spytała Lyra z rozpaczą w głosie.

– Och, tak, mamy tu lekarstwa na każde schorzenie. Otwórz, dziewczynko, tę szufladę pod blatem i przynieś bandaż.

Will dostrzegł nóż – leżał na stole na środku pokoju – zanim jednak zdołał go wziąć, starzec przykuśtykał ku niemu z miską wody.

– Wypij jeszcze – polecił.

Will mocno trzymał kieliszek. Zamknął oczy, gdy mężczyzna obmywał mu dłoń. Bolało straszliwie. Potem poczuł, że starzec wyciera mu nadgarstek szorstkim ręcznikiem i delikatnie osusza ranę. Na moment poczuł przyjemny chłód, po czym ból wrócił.

– To jest kosztowna maść – oświadczył starzec -Bardzo trudno ją uzyskać, ale jest dobra na rany.

Tubka była zakurzona i pogięta, a zawierała zwykły odkażający krem, jaki Will mógł kupić w każdej aptece w swoim świecie. Jednak stary człowiek obchodził się z maścią tak nabożnie, jak gdyby zrobiono ją z mirry. Will odwrócił wzrok.

Gdy mężczyzna opatrywał Willowi ranę, Lyra poczuła że Pantalaimon kiwa na nią skrzydłem. Podeszła do okna i wyjrzała. Jej dajmon pod postacią pustułki usadowił się w otwartym oknie i bystrymi oczyma dostrzegł jakiś ruch pod wieżą. Lyra spojrzała na wskazane miejsce i zobaczyła znajome postacie – Angelica biegła ku swemu starszemu bratu, Tulliowi, który, opierając się plecami o ścianę, stał po drugiej stronie wąskiej uliczki i machał w powietrzu rękoma, jak gdyby bronił się przed stadem atakujących go nietoperzy. Potem odwrócił się i zaczął dotykać palcami kamieni w murze; wyglądało to tak, jak gdyby każdemu przyglądał się z uwagą, liczył je, dotykiem wyczuwał krawędzie; kulił ramiona, unikając czegoś niewidocznego, i potrząsał głową.

Angelica była zrozpaczona, podobnie jak mały Paolo. Podbiegli do brata, chwycili go za ramiona i próbowali przegonić jego niewidzialnych prześladowców.

Czując mdłości, Lyra uświadomiła sobie, że mężczyznę zaatakowały upiory. Angelica wiedziała o tym, chociaż nie była w stanie ich dostrzec, a mały Paolo płakał i bil rękoma powietrze, starając się odpędzić niewidzialnych napastników od brata. Niestety, nic nie pomogło; Tullio był skazany. Gestykulował coraz wolniej, a po pewnym czasie popadł w całkowity bezruch. Angelica przylgnęła do niego kurczowo, drżąc, i potrząsała jego ramieniem. Ale nic już nie mogło zbudzić młodego mężczyzny. Paolo wykrzykiwał imię brata, jak gdyby wierząc, że w ten sposób go ocuci.

Potem Angelica w jakiś sposób wyczuła, że ktoś ją obserwuje, i spojrzała w górę. Na moment oczy dwóch dziewczynek spotkały się. Lyra mimowolnie odsunęła się jak gdyby Angelica ją uderzyła, ponieważ nienawiść w oczach siostry Tullia była tak ogromna, że niemal dotykalna. Paolo podążył za wzrokiem siostry, zobaczył Lyrę i krzyknął:

– Zabijemy cię! To przez ciebie one zabrały Tullia! Zabijemy cię!

Rodzeństwo odwróciło się i pobiegło przed siebie, zostawiając nieruchomego brata, a Lyra – przestraszona – cofnęła się w głąb pomieszczenia, a następnie zamknęła okno. Will i starzec niczego nie słyszeli. Giacomo Paradisi kładł maść na rany Willa. Lyra usiłowała wyrzucić z pamięci to, co przed chwilą widziała, i skupić się na chłopcu.

– Aby zatrzymać krwawienie – odezwała się – trzeba zawiązać mu jakąś opaskę na ramieniu. W przeciwnym razie krew nie przestanie płynąć.

– Tak, tak, wiem – mruknął starzec, lecz jakimś dziwnym, smutnym tonem.

Podczas opatrunku Will nie patrzył na swoją rękę i łyczkami pił śliwowicę. Uspokoił się i zapatrzył w dal, mimo iż ból nie osłabł.

– Teraz musisz wziąć nóż – oświadczył Giacomo Paradisi. – Jest twój.

– Nie chcę go – odpowiedział chłopiec. – Nie chcę mieć z nim nic wspólnego.

– Nie masz wyboru – wyjaśnił starzec. – Jesteś teraz jego strażnikiem.

– Przecież pan nim jest – wtrąciła Lyra.

– Mój czas dobiegł końca – stwierdził. – Nóż wie, kiedy przejść z jednej ręki do drugiej, a ja rozumiem jego sygnały. Nie wierzycie mi? Spójrzcie! Podniósł lewą rękę.

Dokładnie tak jak Will, nie miał małego i serdecznego palca.

– Tak. – Pokiwał głową. – Ja również walczyłem i straciłem te dwa palce. To piętno noża. Na początku także nie wiedziałem, co robić…

Lyra usiadła, otwierając szeroko oczy. Will zdrową ręką przytrzymywał się zakurzonego blatu stołu. Najwyraźniej szukał odpowiednich słów.

– Ale ja… My… Przyszliśmy tu tylko dlatego, że pewien mężczyzna… On coś ukradł Lyrze i chciał w zamian ten nóż. Powiedział, że jeśli go przyniesiemy, wtedy nam…

– Znam tego człowieka. To kłamca i oszust. Nic wam nie da, wierzcie mi. Chce noża, a gdy go zdobędzie, oszuka was. On nigdy nie zostanie strażnikiem. Ty nim jesteś.

Z wielką niechęcią Will spojrzał na tajemniczy przedmiot, po czym przysunął go ku sobie. Nóż wyglądał zwyczajnie. Był metalowy, a jego dwudziestocentymetrowe ostrze wydawało się zaśniedziałe z obu stron. Za ostrzem znajdował się jelec z tego samego metalu i rękojeść z drewna różanego. Kiedy chłopiec przypatrzył się jej dokładniej, dostrzegł, że jest inkrustowana złotem, tworzącym wzory, które rozpoznał dopiero, gdy odwrócił nóż – po jednej stronie znajdował się anioł ze złożonymi, po drugiej anioł z podniesionymi skrzydłami. Wzory były nieco wypukłe, dzięki czemu rękojeść lepiej leżała w dłoni. Will trzymał przez chwilę nóż w ręku, a wtedy poczuł, że jest lekki, mocny i świetnie wyważony. Ostrze jedynie wyglądało na pokryte patyną, w rzeczywistości bowiem na powierzchni metalu igrały intensywne kolory – sine purpury, morskie błękity, ziemiste brązy, chmurne szarości, głębokie zielenie, jakie mają liście starych drzew, oraz barwa cienia padającego przy wejściu do grobowca podczas zmierzchu zapadającego na cmentarzu; ogólnie rzecz biorąc, kolor ostrza zaczarowanego noża można by nazwać „cienistym”.

Krawędzie nieco się od siebie różniły. Jedna była błyszcząca, jasnostalowa, o barwie cienia, niezwykle ostra.

Will aż zmrużył oczy, patrząc na nią, tak wydała się groźna. Druga krawędź również była ostra, ale miała srebrna barwę.

– Widziałam ten kolor wcześniej! – zauważyła nagle Lyra, patrząc na nóż ponad ramieniem chłopca. – Takiego ostrza używali ci, co chcieli odciąć ode mnie Pantalaimona… Jest naprawdę identyczne!

– Ta krawędź – powiedział Giacomo Paradisi, kładąc pod stal łyżeczkę – przecina każdy materiał na świecie. Zobaczcie.

Starzec przysunął srebrną łyżeczkę do ostrza. Will, który trzymał nóż, poczuł zaledwie niewielki opór, a w następnej sekundzie trzonek łyżeczki upadł na stół, odcięty równo i szybko.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magiczny Nóż»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczny Nóż» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Magiczny Nóż»

Обсуждение, отзывы о книге «Magiczny Nóż» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x