Philip Pullman - Magiczny Nóż

Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Pullman - Magiczny Nóż» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magiczny Nóż: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczny Nóż»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

„Magiczny nóż” to druga część trylogii „Mroczne materie”. Akcja powieści rozgrywa się w trzech wszechświatach – w naszym świecie, w świecie znanym z pierwszej części „Zorza północna”, który jest podobny do naszego, lecz równocześnie odmienny, oraz w nowym, obcym świecie, który różni się od tamtych obu.

Magiczny Nóż — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczny Nóż», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– No cóż – odrzekł – czeka nas zadanie. Trzeba odzyskać aletheiometr, więc będziemy musieli go ukraść. To jest w tej chwili naszym celem.

Kradzież

Najpierw wrócili do kafeterii, aby się umyć, odpocząć i przebrać. Wiedzieli, że Will nie może się nigdzie pokazać w pokrwawionym ubraniu, bez skrupułów wybrali więc sobie nowe stroje i buty w którymś z otwartych sklepów, a Lyra, która bardzo chciała pomóc przyjacielowi, zaniosła wszystkie rzeczy (ostrożnie rozglądając się, czy nie obserwuje jej żadne dziecko) do kafeterii.

Potem dziewczynka zagrzała gar wody, który Will zaniósł do łazienki. Rozebrał się tam i umył od stóp do głów. Czuł tępy i bezlitosny ból, na szczęście rany były czyste, co zresztą chłopca nie zdziwiło, ponieważ wiedział, co potrafi nóż; niestety, kikuty palców mocno krwawiły. Kiedy na nie spojrzał, znów poczuł mdłości i serce zabiło mu szybciej, powodując jeszcze intensywniejsze krwawienie. Will usiadł na krawędzi wanny, zamknął oczy i kilkakrotnie głęboko odetchnął.

Niebawem trochę się uspokoił i zabrał do mycia. Jak mógł najlepiej, osuszył ciało coraz bardziej zakrwawionymi ręcznikami, a potem włożył nowe ubranie, starając się go nie zabrudzić.

– Musisz zrobić mi nowy opatrunek – powiedział do Lyry. – Ściśnij tak mocno, jak potrafisz, byle tylko rany przestały krwawić.

Dziewczynka oderwała pas bandaża i mocno obwiązała nim rękę chłopca. Will zacisnął zęby, ale nie udało mu się powstrzymać łez. Otarł je bez słowa. Lyra również się nie odezwała.

Gdy skończyła, chłopiec podziękował jej, po czym dodał:

– Słuchaj. Chcę, żebyś włożyła do swojego plecaka coś mojego, na wypadek, gdybyśmy nie mogli tutaj wrócić. To tylko listy. Jeśli masz ochotę, możesz je przeczytać…

Otworzył zieloną skórzaną teczkę, wyjął z niej listy i wręczył dziewczynce.

– Nie przeczytam ich, chyba że…

– Możesz przeczytać. Gdybym miał coś przeciwko temu, powiedziałbym ci.

Lyra wzięła listy, a Will położył się na łóżku, odsunął na bok kota i zasnął.

Późno w nocy dzieci skradały się w alejce, która biegła obok ocienionych drzewami zarośli w ogrodzie sir Charlesa. Po stronie Cittagazze znajdował się w tym miejscu porośnięty bujną trawą park otaczający elegancką willę, która połyskiwała bielą w świetle księżyca. Sporo czasu zabrało Willowi i Lyrze dotarcie do domu sir Charlesa, gdyż poruszali się głównie po Cittagazze – często się zatrzymywali, wycinali okienko w powietrzu, sprawdzali swoje położenie w świecie Willa, po czym natychmiast zamykali otwór i próbowali w innym miejscu.

Niedaleko za nimi podążała bura kotka. Od chwili uratowania przespała wiele godzin, a kiedy się obudziła, nie chciała się rozstać ze swoimi wybawicielami, jak gdyby sądziła, że będzie z nimi bezpieczna. Will nie był tego pewien, ale i bez kotki miał wystarczająco wiele problemów, toteż nie zwracał na nią uwagi. W miarę upływu czasu używał noża z coraz większą wprawą i coraz lepiej nad nim panował; niestety, rany nie przestawały sprawiać bólu – czuł intensywne rwanie – a bandaż, który Lyra zawiązała mu tuż po przebudzeniu przemókł zupełnie.

Will wyciął w powietrzu okienko w dość bliskiej odległości od połyskującej bielą willi, dzieci przeszły i znalazły się w cichym zaułku w Headington. Zastanawiały się w jaki sposób dostać się stamtąd do gabinetu, w którym sir Charles schował aletheiometr. Zdawały sobie sprawę z tego, że obliczenia muszą być precyzyjne, w ogrodzie jarzyły się bowiem dwa reflektory, oświetlając front domu, chociaż nie sam gabinet. Na tę część domu padało jedynie światło księżyca; okna gabinetu były ciemne.

Alejka biegła wśród drzew, łącząc się z drugą, nieoświetloną. Włamywacz mógłby się z niej bez trudu dostać w zarośla i do ogrodu, gdyby nie otaczający całą posiadłość sir Charlesa solidny, trzymetrowy, żelazny płot zakończony ostrymi kolcami. Na szczęście, dla zaczarowanego noża ogrodzenie nie stanowiło przeszkody.

– Przytrzymaj pręty, gdy będę przecinał – szepnął Will. – Postaraj się, żeby żaden nie upadł na ziemię.

Lyra zrobiła tak, jak jej polecił. Chłopiec wyciął cztery pręty, tworząc otwór, przez który mogli przejść. Lyra odłożyła ostatni pręt na trawę, potem weszła za Willem do ogrodu. Ruszyli naprzód wśród krzewów.

Gdy stanęli na równo przyciętym trawniku w pobliżu bocznej ściany domu sir Charlesa i dostrzegli przed sobą obrośnięte pnączami okno gabinetu starca, Will powiedział cicho:

– Teraz wytnę okienko do Ci’gazze, wejdę, lecz zostawię je otwarte. Przejdę kilka metrów, tam wytnę kolejny otwór, wejdę do gabinetu, wezmę aletheiometr z szafki, zamknę tamto okno i wrócę do tego. Zostań na miejscu i obserwuj. Natychmiast, gdy mnie usłyszysz, wejdź do Ci’gazze, a ja zamknę to przejście. Wszystko zrozumiałaś?

– Tak – szepnęła. – Ja i Pan będziemy cię wypatrywać.

Jej dajmon był teraz brązową sówką, niemal niewidoczną w pstrokatych cieniach pod drzewami. Wielkim, jasnym oczom ptaka nie umykał żaden ruch.

Will cofnął się i wyjął nóż. Szukał w powietrzu bardzo delikatnymi ruchami, aż po mniej więcej minucie znalazł odpowiedni do przecięcia punkt. Szybko wyciął okienko do oświetlonego księżycem parku w Ci’gazze, a potem cofnął się, aby zapamiętać kierunek i obliczyć kroki, które musi przejść w tamtym świecie, aby się dostać do gabinetu starca.

Potem bez słowa przeszedł przez otwór i zniknął.

Lyra przykucnęła w pobliżu okienka, Pantalaimon usiadł na gałęzi nad głową swej pani i rozglądał się w milczeniu. Dziewczynka słyszała ruch uliczny z Headington, ciche kroki kogoś, kto szedł ulicą na końcu alejki, a nawet bzyczenie owadów fruwających wśród gałązek, liści i traw.

Upłynęła minuta, potem kolejna. Lyra zastanawiała się, gdzie jest Will. Usiłowała coś dojrzeć przez okno gabinetu, ale widziała jedynie ciemny, przedzielony listewkami i obrośnięty pnączem kwadrat. Przypomniała sobie, jak sir Charles usiadł na wewnętrznym parapecie tamtego ranka, skrzyżował nogi i wygładził kanty spodni. Zastanawiała się, w którym miejscu (patrząc od okna), stała szafka? Czy Willowi uda się wejść do środka, nie niepokojąc nikogo w domu? Dziewczynka słyszała bicie własnego serca.

Nagle Pantalaimon wydał z siebie cichy odgłos i w tym samym momencie do uszu Lyry dotarł inny dźwięk – pochodził z przodu domu, od lewej strony. Dziewczynka dostrzegła jedynie przesuwające się wśród drzew światła reflektorów i usłyszała chrzęst opon na żwirze; nie słyszała natomiast silnika samochodu.

Rozejrzała się za Pantalaimonem. Latał jak mógł najdalej od niej. W pewnym momencie zawrócił w ciemnościach, przyleciał do swojej właścicielki i opadł jej na ramię.

– Sir Charles wraca – wyszeptał. – Nie jest sam.

Dajmon ponownie uniósł się w powietrze i tym razem Lyra podążyła w jego kierunku; z największą ostrożnością stąpała na palcach po miękkiej ziemi, kuliła się za krzakami, w końcu poruszała się na czworakach. Dotarła do wawrzynu i spojrzała między liśćmi na dom.

Rolls-royce zatrzymał się na podjeździe. Szofer stanął przy samochodzie od strony pasażera i otworzył drzwi. Sir Charles czekał obok auta; uśmiechał się, później podał ramię wysiadającej kobiecie… Kiedy stanęła obok niego, Lyra natychmiast poczuła ukłucie w sercu. Od chwili ucieczki z Bolvangaru nie czuła tak wielkiego strachu, gościem sir Charlesa była bowiem jej matka, pani Coulter!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magiczny Nóż»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczny Nóż» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Magiczny Nóż»

Обсуждение, отзывы о книге «Magiczny Nóż» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x