Sidney Sheldon - Krwawa Linia

Здесь есть возможность читать онлайн «Sidney Sheldon - Krwawa Linia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krwawa Linia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krwawa Linia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pełna dramatyzmu powieść o chciwości, zdradzie, sabotażu, niebezpieczeństwie i związkach, które prowadzą do zbrodni. Roffe Sons, potężna międzynarodowa korporacja farmaceutyczna, na czele której stoją zdesperowani, żądni pieniędzy członkowie rodziny Roffe, traci swego właściciela, jednego z najbogatszych ludzi na świecie, który ginie w tajemniczym wypadku, pozostawiając zarządzanie imperium swojej jedynej córce. Elżbieta, inteligentna, ambitna i piękna kobieta, wbrew oczekiwaniom pozostałych członków rodziny, nie zgadza się po śmierci ojca na sprzedaż Roffe Sons. Postanawia nie tylko ocalić firmę od bankructwa, ale doprowadzić ją do dawnej świetności. Aby tego dokonać, musi zmierzyć się z tymi, którzy podstępnie usiłują jej w tym przeszkodzić, jak również z tym, który czyha na jej życie…

Krwawa Linia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krwawa Linia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mężczyzna westchnął i powiedział:

– Bardzo lubiłem pana Roffe'a. Miał wyjątkowego pecha.

– Czy był pan przy tym, jak to się stało?

– Nie. – Mężczyzna potrząsnął głową. – Jak tylko dostałem wezwanie, wyruszyłem z ekipą ratowniczą w góry. Na miejscu okazało się jednak, że nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Ciało pana Roffe'a spadło na dno przepaści i nikt nigdy nie zdoła go odnaleźć.

– Jak doszło do wypadku?

– We wspinaczce brało udział czterech mężczyzn. Pan Roffe i przewodnik wspinali się ostatni. Kiedy dotarli do lodowej moreny, pan Roffe nagle poślizgnął się i spadł w przepaść.

– Czy nie był zabezpieczony liną?

– Był, ale lina pękła.

– Czy często się to zdarza?

– Ma pan na myśli pęknięcie liny?

– Tak.

– To jedyny przypadek, o jakim mi wiadomo. Doświadczeni alpiniści zawsze dokładnie sprawdzają sprzęt, zanim wyruszą w góry. Wypadki, owszem, zdarzają się, ale rzeczy tak podstawowe jak liny czy haki rzadko zawodzą.

Hornung pokiwał głową i powiedział:

– Chciałbym porozmawiać z przewodnikiem.

– Ten, który zwykle towarzyszył panu Roffe'owi, nie brał udziału we wspinaczce tamtego dnia.

Max otworzył szeroko oczy ze zdziwienia.

– Tak? A dlaczego?

– Z tego, co pamiętam, był chory. Ktoś inny poszedł w jego zastępstwie.

– Czy może mi pan podać jego nazwisko?

– Proszę poczekać. – Mężczyzna wszedł do biura i po kilku minutach wrócił z zapisanym skrawkiem papieru. – Przewodnik nazywał się Hans Bergman.

– Gdzie mogę go znaleźć?

– Niestety, nie pochodzi z tej okolicy. Mieszka w oddalonej o sześćdziesiąt kilometrów wiosce o nazwie… – przerwał na chwilę, próbując odczytać pisane drobnym maczkiem litery -… Lesgets.

Zanim Hornung opuścił Chamonix, zajrzał do recepcji hotelu “Kleine Scheidegg” i odbył krótką rozmowę z recepcjonistką.

– Czy pamięta pani niejakiego Sama Roffe'a? Przebywał w tym hotelu na krótko przed…

– …wypadkiem – dokończyła recepcjonistka. – Tak, pamiętam. To okropne.

– Czy Roffe mieszkał tu sam?

– Nie, proszę pana. Zarezerwował dwa pokoje: dla siebie i przyjaciela.

– Przyjaciela? – powtórzył Max zaskoczony. – Czy mogłaby pani podać mi jego nazwisko?

– Oczywiście. – Recepcjonistka zdjęła z półki grubą książkę meldunkową i zaczęła wertować kartki. – O tu, mam. Czy zapisać panu nazwisko tego pana…?

Dotarcie do Lesgets volkswagenem, najtańszym samochodem, jaki udało mu się wynająć, zajęło Hornungowi równe trzy godziny. Omal nie przejechał wioski, składającej się z kilku sklepów, schroniska górskiego i małej stacji benzynowej.

Zaparkował samochód przed schroniskiem i wszedł do środka. Przed kominkiem siedziało kilku mężczyzn zajętych rozmową. Kiedy zauważyli Maxa, umilkli.

– Przepraszam, szukam człowieka o nazwisku Hans Bergman.

– Kogo takiego?

– Szukam Hansa Bergmana. Jest przewodnikiem.

Stary mężczyzna o twarzy pooranej zmarszczkami splunął do ogniska i powiedział:

– Ktoś pana oszukał. Mieszkam w Lesgets od dziecka i nigdy nie słyszałem o żadnym Hansie Bergmanie.

Rozdział 34

Elżbieta weszła do budynku zarządu. Była zdenerwowana i czuła się niepewnie. Ostatnim razem przebywała w biurze w dniu śmierci Kate Erling. Od tamtej pory upłynął tydzień.

Odpowiedziała automatycznie na pozdrowienia strażników i konserwatorów zajętych naprawą windy. Przed oczami stanęła jej nagle twarz Kate Erling. Ileż ta kobieta musiała wycierpieć, zanim spadła z dwunastego piętra. Elżbieta już nigdy w życiu nie wejdzie do tej windy.

Na biurku znalazła korespondencję. Pewnie położyła ją tam Henrietta. Kiedyś często zastępowała Kate. Teraz zajęła jej miejsce.

Elżbieta szybko przejrzała listy. W większości z nich proszono ją o zaakceptowanie różnych projektów, przedstawiano wykazy zysków lub sondaże w sprawie sprzedaży nowych artykułów. Na końcu znalazła dużą szarą kopertę, na której widniał napis: “Elżbieta Roffe, do rąk własnych”.

Kiedy rozcięła kopertę, ze środka wypadły fotografie. Przedstawiały chłopca chorego na mongolizm. Pod spodem ktoś napisał kredką świecową: “To mój syn, John. Kiedyś był zdrowym i radosnym chłopcem, póki jedno z pani lekarstw nie uczyniło go kaleką. Zapłacisz mi za to!”

– Przyniosłam dokumenty gotowe do podpisu, panno Roffe – powiedziała Henrietta, wchodząc do gabinetu. – Źle pani wygląda. Czy coś się stało?

– Nie, nic. Poproś pana Williamsa, aby natychmiast do mnie przyszedł – powiedziała Elżbieta, nie odrywając oczu od fotografii.

“Co za potworność! – pomyślała. – To niemożliwe, aby»Roffe & Sons«było temu winne”.

– Mylisz się, Elżbieto – powiedział Rhys. – To nasza wina. Na lekach pojawiły się niewłaściwe nalepki. Udało nam się wycofać znaczną partię, jednak… Sama wiesz. – Rozłożył ręce z rezygnacją.

– Kiedy to się stało?

– Cztery lata temu.

– Ile osób ucierpiało?

– Około stu. Nie wszystkie przypadki były tak drastyczne jak ten. – Wskazał na fotografię. – Wiesz dobrze, że jesteśmy bardzo ostrożni, ale nasi pracownicy są tylko ludźmi. Pomyłki zdarzają się wszędzie.

– Ale nie tam, gdzie w grę wchodzi zdrowie lub życie ludzkie – powiedziała Elżbieta z wyrzutem.

Rhys nerwowo przeczesał ręką włosy.

– Nie gniewaj się, Elżbieto, ale mamy mnóstwo ważniejszych spraw na głowie, z którymi musimy się jak najszybciej uporać.

“Co może być ważniejszego od tej tragedii” – pomyślała Elżbieta, kładąc zdjęcie ostrożnie na biurku.

– Co masz na myśli, Rhys?

– FDA wydała decyzję zakazującą sprzedaży naszych leków w aerozolu. Poniesiemy w związku z tym poważne straty. Będziemy musieli zamknąć kilka bardzo dochodowych fabryk.

“Wkrótce na nowo je otworzymy, aby zajęły się produkcją leku Joeppli” – pomyślała na pocieszenie Elżbieta.

– Coś jeszcze?

– Czytałaś poranną prasę?

– Nie.

– Żona jednego z belgijskich ministrów, pani Van den Logh, zażywała “Benexan”.

– To jeden z naszych leków?

– Tak. Antyhistaminowy. Nie wolno go podawać ludziom cierpiącym na nadciśnienie. Umieściliśmy tę informację na nalepce. Ona jednak zignorowała ją.

Elżbieta czuła, że podnosi się jej własne ciśnienie.

– Teraz znajduje się w stanie śpiączki. Może nawet już nie żyje. Gazety aż huczą od domysłów. Z całego świata napływają zawiadomienia o wycofaniu leku z aptek. Nawet FDA wszczęła dochodzenie. Mimo to jeszcze przez rok będziemy mogli go produkować.

– Każ natychmiast wycofać lek z aptek!

– Nie widzę takiej potrzeby, Elżbieto. Ten lek jest bardzo skuteczny.

– Czy dużo osób ucierpiało po jego spożyciu?

– Ależ Elżbieto, “Benexan” pomógł tysiącom ludzi…

– Nie odpowiedziałeś na moje pytanie.

– No, było kilka odosobnionych przypadków, ale…

– Apteki mają natychmiast zaprzestać jego sprzedaży!

Rhys zamilkł, próbując opanować wzburzenie.

– Czy wiesz, ile twoja pochopna decyzja będzie kosztowała korporację?

– Nie wiem i nie chcę wiedzieć! – odparła stanowczo.

– Teraz przygotuj się na najgorsze. – Rhys nie dawał za wygraną. – Bankierzy chcą się z tobą spotkać jak najszybciej. Domagają się stanowczo zwrotu zaciągniętych przez nas pożyczek.

Elżbieta siedziała samotnie w biurze. Czuła się zagubiona i przygnębiona kłopotami, które zdawały się piętrzyć z dnia na dzień. Myślami znowu powróciła do dnia, gdy zdecydowała się zarządzać firmą. Może popełniła wtedy błąd?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krwawa Linia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krwawa Linia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Krwawa Linia»

Обсуждение, отзывы о книге «Krwawa Linia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x