Sidney Sheldon - Krwawa Linia

Здесь есть возможность читать онлайн «Sidney Sheldon - Krwawa Linia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Krwawa Linia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Krwawa Linia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pełna dramatyzmu powieść o chciwości, zdradzie, sabotażu, niebezpieczeństwie i związkach, które prowadzą do zbrodni. Roffe Sons, potężna międzynarodowa korporacja farmaceutyczna, na czele której stoją zdesperowani, żądni pieniędzy członkowie rodziny Roffe, traci swego właściciela, jednego z najbogatszych ludzi na świecie, który ginie w tajemniczym wypadku, pozostawiając zarządzanie imperium swojej jedynej córce. Elżbieta, inteligentna, ambitna i piękna kobieta, wbrew oczekiwaniom pozostałych członków rodziny, nie zgadza się po śmierci ojca na sprzedaż Roffe Sons. Postanawia nie tylko ocalić firmę od bankructwa, ale doprowadzić ją do dawnej świetności. Aby tego dokonać, musi zmierzyć się z tymi, którzy podstępnie usiłują jej w tym przeszkodzić, jak również z tym, który czyha na jej życie…

Krwawa Linia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Krwawa Linia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz.

Kwadrans później wszyscy wstali i ruszyli do wyjścia. Pogrzeb dobiegał końca.

Max stanął w pobliżu drzwi i kiedy zbliżyli się do niego mężczyzna i kobieta, zagadnął:

– Panna Elizabeth Roffe? Chciałbym z panią zamienić kilka słów.

Usiedli na małej ławeczce na wprost kaplicy.

– Czego pan sobie życzy? Panna Roffe składała już stosowne oświadczenie na policji – powiedział Rhys Williams, nie kryjąc złości.

– Bardzo przepraszam, jeżeli zakłócam państwa spokój, ale zależy mi tylko na kilku drobiazgach.

– Czy nie moglibyśmy pomówić o tym kiedy indziej? Panna Roffe nie czuje się najlepiej.

– Daj spokój, Rhys – odezwała się Elżbieta. – W czym mogę panu pomóc, detektywie Hornung?

Max spojrzał na Elżbietę i po raz pierwszy w życiu zaniemówił. Kobiety były mu równie obce jak przybysze z innych planet. Ich postępowanie było pozbawione logiki. W życiu kierowały się emocjami i były przez to nieobliczalne.

Kobietom pociąg seksualny kojarzył się z głębokim związkiem uczuciowym dwojga ludzi. Maxa podniecała jedynie dynamika poruszających się rytmicznie ciał. W dynamice bowiem, a nie w uczuciach, upatrywał sensu ludzkiej egzystencji. Uważał, że mylili się poeci sądząc, że gorące uczucia potrafią ruszyć świat z posad. Według niego, nie potrafią przesunąć nawet ziarnka piasku.

Dziwne więc wydawało mu się to, że w obecności tej kobiety czuł się nieswojo. Starał się nie patrzeć jej w oczy, aby móc zebrać myśli.

– Czy ma pani w zwyczaju pracować do późna, panno Roffe? – zapytał.

– Tak, często przesiaduję w biurze do późna w nocy.

– O której godzinie kończy pani zwykle pracę?

– To zależy. Czasami o dziesiątej, ale bywa też, że pracuję do północy, a nawet dłużej.

– Pani współpracownicy, rzecz jasna, wiedzą o tym?

Elżbieta spojrzała na niego zaskoczona.

– Przypuszczam, że tak.

– Tego wieczoru, gdy miał miejsce wypadek, pracowała pani razem z panem Williamsem i panią Kate Erling?

– Tak.

– Ale nie wyszliście razem?

– Ja wyszedłem pierwszy – odezwał się Rhys. – Byłem umówiony.

Max przyjrzał się uważnie Rhysowi i zwrócił się ponownie do Elżbiety.

– Ile czasu upłynęło od wyjścia pana Williamsa, zanim zdecydowała się pani opuścić biuro?

– Około godziny.

– Czy wyszła pani razem z Kate Erling?

– Tak. Wyszłyśmy razem do holu. – Jej głos wyraźnie drżał. – Winda… ta winda, która czekała już na nas…

– I co się wtedy wydarzyło?

– Weszłyśmy obie do windy. Wówczas zadzwonił telefon. Kate zaproponowała, że odbierze, lecz ja czekałam na pilny telefon i postanowiłam sama… – przerwała i do oczu napłynęły jej łzy. – Wysiadłam z windy. Kate zapytała, czy ma zaczekać, ale ja kazałam jej zjechać w dół. Widziałam, jak naciska przycisk z napisem “parter”. Ruszyłam w kierunku mojego biura. Później, kiedy otwierałam drzwi, usłyszałam przeraźliwy krzyk… – Elżbieta nagle umilkła.

– Dosyć tego! – powiedział oburzony Rhys. – Do czego pan zmierza?

“Chcę udowodnić, że to nie był zwykły wypadek, lecz morderstwo zaplanowane z zimną krwią – pomyślał Max Hornung. – Ktoś próbował zamordować Elżbietę Roffe”.

Starał się przypomnieć sobie wszystko, czego dowiedział się o “Roffe & Sons”.

Korporacja poniosła ostatnio ogromne straty. Winna była bankom astronomiczne kwoty, o które banki zaczynały się gwałtownie upominać. Aby uzyskać potrzebne pieniądze, należało wypuścić akcje. Na tę operację nie zgadza się jednak były prezes i dlatego pewnie ginie w górach. Później na czele korporacji staje jego córka i kiedy stanowczo odmawia rozpisania akcji, ją również ktoś próbuje posłać na tamten świat. Ma widocznie ku temu powody i nie cofnie się przed niczym. Hornung zdawał się być na właściwym tropie i wiedział, że nie spocznie, póki nie rozwikła tej intrygującej zagadki.

– Czy dowiem się w końcu, dlaczego pan wypytuje o to wszystko pannę Roffe?

– No cóż… to tylko rutynowe przesłuchanie. Bardzo państwa przepraszam.

Wstał i ruszył w stronę bramy wyjściowej cmentarza.

Rozdział 33

Nadinspektor Schmied od samego rana miał pełne ręce roboty. Musiał zająć się tłumieniem demonstracji pod ambasadą libijską, ktoś podłożył ogień w fabryce papieru w Brunan, w parku Platzspitz zgwałcono dziewczynę, włamano się do sklepów jubilerskich w Guebelin i Grina. I na domiar złego zgłosił się detektyw Hornung z niedorzeczną teorią, jakoby ktoś celowo uszkodził bęben nawijający linę, która podnosi windę.

– Widziałem raport specjalistów, Hornung. – Schmied nie krył oburzenia. – Twierdzą, że nastąpiło zmęczenie materiału.

– Pan się myli, nadinspektorze. Dokładnie czytałem raport z ostatniego przeglądu technicznego. Wynika z niego, że bęben powinien pracować prawidłowo przez kolejne pięć, sześć lat.

Schmied poczuł nieprzyjemne drganie policzka.

– Chce mi pan wmówić, że ktoś celowo uszkodził bęben?

– Tak, panie nadinspektorze.

– Kto taki?

– Tego właśnie muszę się dowiedzieć.

– I prosi mnie pan, abym zezwolił panu na przeprowadzenie śledztwa w “Roffe & Sons”?

Detektyw Max Hornung spojrzał na Schmieda zaskoczony.

– Nie, panie nadinspektorze. Chcę jechać do Chamonix.

Miasteczko Chamonix leży czterdzieści mil na południe od Genewy, ponad dwa tysiące metrów nad poziomem morza, w departamencie Haute-Savoie, pomiędzy masywem Mont Blanc a łańcuchem górskim Aiguille Rouge. Stąd rozciąga się najbardziej zapierający dech w piersiach widok.

Hornung z uczuciem ulgi wysiadł z pociągu na małej górskiej stacyjce. Odprawił czekającą na niego taksówkę i ruszył pieszo w kierunku posterunku policyjnego w centrum miasta.

– Estce qu'on peut vous aider? – przywitał go siedzący przy drzwiach policjant, kiedy Hornung wszedł do zabytkowego budyneczku.

– Oui – odparł Max, promieniując radością, i zaczął objaśniać cel swojego przybycia do Cha-monix, beztrosko kalecząc język ojczysty swojego słuchacza.

– Nic nie rozumiem z tego, co pan mówi – powiedział sierżant, przerywając bełkot Hornunga. – Ktoś pana okradł? A może pobił?

“Ten idiota nie rozumie francuskiego” – pomyślał Hornung z wyrzutem i pokazał sierżantowi swoją legitymację służbową.

Policjant długo przyglądał się fotografii, porównując ją z właścicielem. Zapewne nie mógł uwierzyć, że stojący przed nim człowiek jest detektywem.

– Czym mogę panu służyć? – zapytał w końcu.

– Chciałbym zasięgnąć informacji na temat wypadku w górach, jakieś dwa miesiące temu. Mężczyzna, który zginął, nazywał się Sam Roffe.

– Tak, pamiętam – powiedział sierżant.

– Gdzie mógłbym dowiedzieć się czegoś więcej?

– W stacji ratownictwa górskiego, u podnóża Mont Blanc lub w klinice przy Rue du Valais.

– Dziękuję.

Sierżant znowu pokręcił głową z niedowierzaniem, widząc, jak mały człowieczek podnosi z ziemi ciężką walizkę i rusza w kierunku wyjścia.

Szefem pogotowia górskiego “Societe Chamoniarde de Secours” był młody człowiek o atletycznej budowie ciała. Siedział za sosnowym biurkiem i zerkając na Hornunga pocieszał się myślą, że przybysz nie ma zamiaru wyruszyć na podbój któregoś z górskich szczytów.

– Pan w jakiej sprawie?

– Nazywam się Hornung. Jestem detektywem. Oto moja legitymacja służbowa. Badam okoliczności śmierci niejakiego Sama Roffe'a. Zginął w wypadku, który wydarzył się dwa miesiące temu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Krwawa Linia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Krwawa Linia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Krwawa Linia»

Обсуждение, отзывы о книге «Krwawa Linia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x