James Patterson - Fiołki Są Niebieskie

Здесь есть возможность читать онлайн «James Patterson - Fiołki Są Niebieskie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Fiołki Są Niebieskie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Fiołki Są Niebieskie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Detektyw Alex Cross przybywa do mieszkania swojej zamordowanej partnerki i przyjaciółki, agentki FBI.
Już wie, że za jej śmierć odpowiedzialny jest jego zaprzysięgły wróg, nieuchwytny psychopata, nazywający siebie Supermózgiem, który ma sumieniu wiele zbrodni.
Prowadzone od dłuższego czasu śledztwo nie przyniosło dotąd rezultatów. Można przypuszczać, że ktoś celowo blokuje pracę policji…

Fiołki Są Niebieskie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Fiołki Są Niebieskie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nowy Jork

Boston

Filadelfia

Pittsburgh

Virginia Beach

White Plains

Newburgh

Trenton

Atlanta

Newark

Atlantic City

Tom’s River

Baltimore

Princeton

Miami

Gainesville

Memphis

College Park

Charlottesville

Rochester

Buffalo

Albany

Wydział zabójstw w Quantico pracował przez całą dobę. Kyle był przekonany, że w najbliższym czasie na obu listach pojawią się kolejne miasta i nowe, wcześniejsze daty.

W Atlancie, Gainesville, Nowym Orleanie i Savannah, w różnych latach zdarzyły się po dwie zbrodnie. Najgorsza sytuacja była w Charlotte, w Karolinie Pomocnej. Trzy tajemnicze morderstwa, począwszy od osiemdziesiątego dziewiątego roku. Może to właśnie tam wszystko się zaczęło?

FBI rozesłało agentów do wszystkich dwunastu miast z pierwszej listy. Siły specjalne skierowano do Charlotte, Atlanty i Nowego Orleanu.

Skończyłem robotę w Charleston. Niewiele się dowiedziałem. Nie podano wiadomości do prasy, żeby nie budzić niepotrzebnej paniki. Chcieliśmy tę sytuację utrzymać jak najdłużej.

Wieczorem wybrałem się do Spooky Tooth. Było to jedyne miejsce w Charleston, w którym zbierali się miłośnicy horrorów i wampirów. Odkryłem tam niewielkie grono młodych ludzi, przeważnie nastolatków – gimnazjalistów i licealistów. Porozmawiałem z właścicielem. Wypytałem go o klientów. Przyznał, że to zbuntowana młodzież, lecz zaprzeczył, żeby ktoś z nich był zdolny do morderstwa.

Następnego dnia wróciłem do Waszyngtonu. Wieczorem, o wpół do ósmej, wybrałem się wraz z Naną, Jannie i Alexem na występ chóru chłopięcego.

Koncert przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Damon znalazł się w gronie śpiewaków, których oddzielnie wymieniono w programie, z imienia i nazwiska. Cudnie wykonał solową partię, pod tytułem The Ash Grove.

– Widzisz, co tracisz? – szeptem spytała Nana, pochylając się w moją stronę.

Rozdział 45

William i Michael bardzo lubili południową część Stanów Zjednoczonych. Dzikie przestrzenie, powiew wolności… Czuli się tu jak u siebie. A najważniejsze, że wszystko szło zgodnie z planem.

Przybyli do Savannah w stanie Georgia. Minęli Oglethorpe Street i zatrzymali się na słynnym cmentarzu Colonial Park. Potem pojechali do Abercorn, wzdłuż Perry Street, przez place Chippewa i Orleans.

– To wszystko stoi na trupach – William tłumaczył bratu. – Całe dzielnice zbudowano na dawnych cmentarzach.

Savannah niemal bez uszczerbku przetrwało wojnę secesyjną i dziś należało do najlepiej zachowanych zabytków na południu.

William uwielbiał tu bywać. Cieszył się, że stąd pochodzi następna ofiara. Taki posiłek będzie prawdziwą rozkoszą, pomyślał. Przyjemne z pożytecznym. Zapatrzony w historyczne miejsca, przestał zwracać uwagę na nazwy ulic. Podziwiał stare kolonialne domy, dziewiętnastowieczne kościoły, bramy z kutego żelaza, pełne greckich motywów, i kwiaty, kwiaty, kwiaty… Szczególnie podobały mu się dawne rezydencje: Green-Meldrim, Hamilton-Turner i pierwsza willa Joe Odoma.

– Piękno i elegancja – powiedział do brata. – Mógłbym tu mieszkać. Kto wie, może pewnego dnia przeniesiemy się tutaj na stałe? Co o tym sądzisz?

– Jestem głodny. Spróbuj może już teraz znaleźć nam jakieś lokum – ze śmiechem odparł Michael. – Rzućmy kotwicę i wypróbujmy, co Savannah ma najlepszego.

William zatrzymał furgonetkę na ulicy zwanej West Bay. Wysiedli obaj, żeby rozprostować nogi.

Podeszły do nich dwie młode dziewczyny w koszulkach z napisem „Liceum Plastyczne w Savannah” i krótko obciętych dżinsach. Były cudownie opalone, miały długie zgrabne nogi i zdawały się pozostawać na bakier z całym światem.

– Można tu oddać krew? – zapytała niższa z kokieteryjnym uśmieszkiem. Wyglądała najwyżej na szesnaste – lub siedemnastolatkę. Miała kolczyk w wardze i szopę ogniście rudych, sztywno sterczących włosów.

– Słodziutki z ciebie kąsek – zauważył Michael, patrząc jej prosto w oczy.

– Różnie mnie już określali, ale nie jako „słodziutką” – odpowiedziała i zerknęła na przyjaciółkę. – Nie, Carla?

Carla skinęła głową.

William obrzucił dziewczyny taksującym spojrzeniem. Nie. Nie są warte zachodu. W Savannah powinni trafić na coś lepszego.

– Niestety, mamy teraz przerwę – powiedział uprzejmym tonem i uśmiechnął się miło, wręcz uwodzicielsko. – Obiadową – dodał. – Może trochę później? Na przykład dziś wieczorem. Wpadniecie?

– Nie jarzysz – ucięła mała. – Cała ta gadka to tylko rozruch.

William powoli przesunął dłonią po karku. Wciąż się uśmiechał.

– Ależ wiem o tym. Masz mi za złe, że próbuję podtrzymać tę gadkę? Mało jest dzisiaj tak fajnych dziewczyn. Tak jak mówiłem, wpadnijcie później. Krwi nam na pewno nie zabraknie.

Zabrał Michaela i poszli nad rzekę, na RWerfront Plaża. Nie patrzyli na łodzie i barki ani nawet na udekorowany jak do gali parowiec „Savannah River Queen” z ogromnym kołem łopatkowym, ani na rzeźbę „Pożegnanie” – młodą dziewczynę z wyciągniętą ręką, jakby machała odpływającym żeglarzom. Przyglądali się ludziom, przechadzającym się po skwerze. Szukali łupu, chociaż zdawali sobie sprawę, jak niebezpieczny byłby atak za dnia, w obecności świadków. Trafili na pchli targ, gdzie wśród straganów z rozmaitymi starociami i dziełami sztuki współczesnej kręciło się kilku żołnierzy i sporo kobiet. Niektóre bardzo ładne.

– Muszę coś przegryźć – stwierdził w końcu William. – Może tam, w tym pieprzonym przepięknym parku?

– Ten by pasował – rzekł Michael i wskazał na szczupłego chłopca w czarnym podkoszulku i obszarpanych dżinsach. – A może coś na przekąskę? Co powiesz o tym dwulatku, bawiącym się w piaskownicy? Mniam, mniam… Schrupałbym go, bo mnie już mdlić zaczyna od słodkich zapachów.

Williamowi udzielił się humor brata.

– To pralinki. Polecam raczej coś z grilla. Podobno bardzo smaczne – powiedział.

– Nie mam ochoty na wołowinę – pokręcił nosem Michael.

– No cóż – ustąpił William. – Niech ci będzie. Co zamawiasz? Wybór należy do ciebie.

Michael bez namysłu wyciągnął palec przed siebie.

– Znakomicie – wyszeptał William.

Rozdział 46

Znowu. Kolejne potworne morderstwo – tym razem w Savannah. Kyle i ja polecieliśmy do Georgii błyszczącym czarnym śmigłowcem marki Bell, z którego byłby dumny Darth Vader. Kyle nie chciał tracić ani chwili. Nie dał mi czasu do namysłu.

Nawet z góry portowe miasto urzekało swoim widokiem. Labirynt domów, rezydencji i ultranowoczesnych sklepów, a do tego rzeka zakolami płynąca wśród złotych łanów w stronę Atlantyku. Dlaczego mordercy wybierali właśnie takie miejsca – piękne i pełne ludzi? Dlaczego działali w tych, a nie innych miastach?

Był pewien powód, na który do tej pory nikt z nas nie zwrócił najmniejszej uwagi. Może zabójcy grali w makabryczną grę z pogranicza świata fantazji? Jak ich, do diabła, rozgryźć?

Samochód FBI zawiózł nas do katedry pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela, w zabytkowej dzielnicy East Harris. Wśród szacownych domów stały dziesiątki policyjnych radiowozów i parę ambulansów.

– Autostrady wokół Savannah są kompletnie zakorkowane – powiedział do mnie Kyle, kiedy przebijaliśmy się przez nie mniejsze korki wokół kościoła. – To najpotworniejsza zbrodnia, jakiej tu dokonano od czasów książki Johna Berendta albo wydarzeń, które ją poprzedziły. Moim zdaniem, powinna ściągnąć jeszcze więcej turystów. Może nasze wampiry swoimi wybrykami chcą przebić Północ w ogrodzie dobra i zła?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Fiołki Są Niebieskie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Fiołki Są Niebieskie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James Patterson - WMC - First to Die
James Patterson
James Patterson - Filthy Rich
James Patterson
James Patterson - French Kiss
James Patterson
James Patterson - Truth or Die
James Patterson
James Patterson - Kill Alex Cross
James Patterson
James Patterson - Murder House
James Patterson
James Patterson - Maximum Ride Forever
James Patterson
James Patterson - The 8th Confession
James Patterson
James Patterson - Podmuchy Wiatru
James Patterson
James Patterson - Wielki Zły Wilk
James Patterson
James Patterson - Cross
James Patterson
Отзывы о книге «Fiołki Są Niebieskie»

Обсуждение, отзывы о книге «Fiołki Są Niebieskie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x