Stephen White - Zdalne Sterowanie

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen White - Zdalne Sterowanie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zdalne Sterowanie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zdalne Sterowanie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Emmę Spire zna cała Ameryka. Jej zdjęcie ukazuje się we wszystkich gazetach. Paparazzi śledzą każdy jej krok. Dziewczyna chroni się sprzed znienawidzoną popularnością w spokojnym Boulder w Kolorado. Ale to miasto okazuje się miejscem śmiertelnie niebezpiecznym. Dla niej i dla psychologa Alana Greegory'ego, który musi rozwiązać zagadkę szokującej zbrodni.

Zdalne Sterowanie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zdalne Sterowanie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Więc mówisz, że powinienem być wdzięczny? – Malloy prawie się uśmiechnął.

– Po prostu tłumaczę ci, jakie masz perspektywy. Jeżeli już mnie nie potrzebujesz, zaniosę kurtkę do laboratorium, a potem może uda mi się złapać trochę snu. Wolałbym jutro nie padać na twarz ze zmęczenia.

Lauren ubłagałaby pozwolono jej wziąć prysznic, zanim pielęgniarka podłączy ją do kroplówki ze sterydami. Adrienne cały czas była przy swojej pacjentce, nie odstępowała jej ani na krok, podawała rzeczy, których Lauren nie mogła znaleźć sama, podtrzymywała ją, gdy wycierała się po myciu i wkładała czystą koszulę nocną.

Szok, którego Lauren doznała, zamienił się w nerwowe zmęczenie, którego pozbyć się było równie ciężko jak policji okręgu Boulder. Gdy pielęgniarka zakładała jej wenflon, z trudem powstrzymywała się od zaśnięcia.

– Szybko poszło – skomentowała.

– Bo ma pani żyły prawie na wierzchu.

Lauren ledwie usłyszała odpowiedź. Zasnęła, zanim pielęgniarka zdążyła zawiesić na stojaku plastikowy worek z lekarstwem.

Pierwszy z pokoju wyszedł dyżurny lekarz.

– No i? – spytał Malloy, zmuszając się, by spojrzeć mu w oczy.

– Nie stwierdziłem urazu. Wystraszyła się prawie na śmierć, ale wygląda tak samo jak wtedy, gdy badałem ją po raz pierwszy.

– A co z jej wzrokiem?

– Źle, ale na to nic nie mogę poradzić. Zostawiam to neurologowi. On zaraz wyjdzie. – Lekarz ruszył w stronę stanowiska pielęgniarek.

– Panie doktorze, chwileczkę…

– Neurolog wszystko panu powie. Na mnie czeka złamane biodro i zapalenie wyrostka. Zaczyna się ruch, wzywają mnie obowiązki.

Doktor Arbuthnot wyszedł z pokoju Lauren chwilę później.

– Panie doktorze, czekam na pański raport. – Malloy powiedział to najbardziej stanowczym głosem, na jaki go było stać. Barykada, którą wokół Lauren zbudowali lekarze i prawnicy, zdążyła go zdenerwować do tego stopnia, że lada chwila mógł wybuchnąć.

Arbuthnot włożył ręce do kieszeni dżinsów. Był wysokim, dobrze zbudowanym mężczyzną, miał szerokie ramiona i grube nogi. Trzykrotnie wchodził w skład olimpijskiej drużyny bobslejowej Kanady i nie dawał się łatwo onieśmielić. Dla człowieka, który z własnej woli mknie sankami po lodowym torze z prędkością stu dwudziestu kilometrów na godzinę, słowo „strach” właściwie nie istnieje.

– Przepraszam, ale nie mogę panu w niczym pomóc – powiedział doktor Arbuthnot. – Lauren prosiła, żebym nie informował o jej stanie zdrowia ani pana, ani kogokolwiek innego. Upoważniła mnie tylko do poinformowania pana, że cierpi na dwustronne ostre zapalenie nerwu wzrokowego, a ja próbuję to leczyć, podając jej lekarstwa w kroplówce. Musi zostać w szpitalu na kilka dni. – Arbuthnot na pociechę lekko się uśmiechnął do Malloya.

Malloy myślał, że o tej porze to niemożliwe, a jednak poczuł, że serce bije mu mocniej. Podniósł głos.

– Nie ma pan wyboru. Musi mnie pan szczegółowo poinformować o jej stanie zdrowia, bo jest aresztowana. – Malloy prawie stracił swoje legendarne opanowanie. Nie spodziewał się, że Lauren z takim uporem będzie chciała zachować w tajemnicy informacje o swojej chorobie. Tej nocy już z dziesięć razy zastanawiał się, dlaczego musi mu tak wszystko utrudniać.

– Detektywie – jest pan detektywem, prawda? – pani Crowder jest prawniczką i jeżeli mówi mi, żebym nie udzielał informacji, stosuję się do tego. Przez te wszystkie lata nauczyłem się, że trzeba bardzo ściśle stosować się do poleceń prawników. Poza tym pani Crowder jest moją pacjentką i nie zrobię nic wbrew jej życzeniom. Jeżeli przedstawi mi pan nakaz sądowy, wtedy możemy porozmawiać.

– Ale to my płacimy za jej leczenie. Miasto płaci.

– Zabawne. Przewidziała, że pan to powie. – Arbuthnot wyjął rękę z kieszeni i podrapał się za uchem. – Już upoważniła szpital i mnie do korzystania z jej ubezpieczenia. Podpisała też zobowiązanie finansowe na wypadek, gdyby ubezpieczenie nie wystarczyło. Tak więc pani Crowder jest moją prywatną pacjentką. Gdyby nie była w stanie mi zapłacić, to zamiast ściągać pieniądze od miasta czy okręgu, rozłożę należność na raty. W tej sytuacji nie sądzę, żebym miał wobec pana jakieś zobowiązania.

Malloy wolałby, aby ta rozmowa odbywała się bez świadków, bo aż kipiał ze złości.

– Panie doktorze, ona jest aresztowana. Nie może zostać w szpitalu bez mojej zgody.

Arbuthnot twardo spojrzał w przekrwione oczy Malloya.

– Panie detektywie, myli się pan. Wyjaśnię panu, jakie są zasady. O tym, czy zostanie w szpitalu, decyduję wyłącznie ja. Pan może jedynie decydować o tym, czy będzie leczona tutaj, czy w więziennym szpitalu w Denver. Naprawdę chce pan przewieźć ją do szpitala więziennego? Chce pan mieć do czynienia z mediami? Przecież nie ma podstaw przypuszczać, że pani Crowder ucieknie. Jest prawie niewidoma. A poza tym ma wysoko postawionych przyjaciół, którzy nie byliby zadowoleni, gdyby postąpił pan tak arbitralnie.

– W taką noc jak dziś nie dostanę nakazu sądowego – wysyczał Malloy. – I pan dobrze o tym wie.

Arbuthnot wzruszył ramionami.

– Możemy się tak spierać, póki obaj nie zaśniemy na stojąco. Przecież nie o to chodzi. Chodzi o coś, na czym ona zna się świetnie, czyli o prawo. Ja się na tym nie znam. Niech pan z nią porozmawia, skoro to ona postanowiła zachować w tajemnicy informacje dotyczące jej zdrowia. Przykro mi, ale ja nie mogę nic panu powiedzieć.

Malloy przybliżył twarz do twarzy lekarza i krzyknął:

– Nie mogę z nią rozmawiać, gdy nie ma przy niej jej adwokatów. A oni mi na to nie pozwolą. Panie doktorze, to sytuacja jak z Paragrafu 22, a przecież została popełniona zbrodnia i muszę wykryć sprawcę.

– Powiedziała mi również – oznajmił niewzruszony Arbuthnot – że, gdyby zachowywał się pan wojowniczo, mam panu przypomnieć, kto ją zostawił bez straży. – Arbuthnot odwrócił się od Malloya i dopiero wtedy pozwolił sobie na uśmiech. Lauren Crowder była nie tylko jego pacjentką, lecz również prawniczką, więc wolał raczej mieć do czynienia ze zirytowanym policjantem niż ze zirytowaną Lauren.

Malloy zapukał do pokoju Lauren, uchylił drzwi i powiedział:

– Wchodzę. Proszę ją przygotować.

Adrienne, niecałe sto pięćdziesiąt centymetrów wzrostu, była gotowa do walki. Stała w nogach łóżka z palcem przy ustach. Upewniła się, że Malloy zauważył jej sygnał, a potem gestem zaprosiła go w najodleglejszy kąt pokoju.

– Śpi – szepnęła. – Ale to nie potrwa długo i nie wolno jej przeszkadzać. Zrozumiał pan?

Malloy spojrzał w dół na twarz Adrienne i poczuł się tak, jakby rozkazy wydawała mu bezczelna nastolatka.

– Chciałem tylko się upewnić, czy wszystko w porządku.

Lauren leżała na boku, zwinięta w kłębek, okryta szpitalnym kocem. Pod głową miała poduszkę. Malloy pozazdrościł jej, że może spać.

– Jak ona się czuje?

– Jeszcze przez jakiś czas nie będziemy tego wiedzieli.

– Dlaczego powiedziała pani, że nie będzie spała zbyt długo? Wydawało mi się, że jest wykończona. Gdybym ja mógł położyć się do łóżka, spałbym przez tydzień.

– Ze względu na lekarstwo. Ma mnóstwo ubocznych skutków. Jednym z nich jest stymulacja organizmu. Lauren wkrótce się obudzi.

Malloy skinął głową, zupełnie jakby zrozumiał, dlaczego podaje się środek pobudzający osobie, która traci wzrok. Już chciał o to zapytać, ale uświadomił sobie, że nie uzyska odpowiedzi.

– Naprawdę jest ślepa?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zdalne Sterowanie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zdalne Sterowanie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Stephen White - Biała Śmierć
Stephen White
Stephen Knight - White Tiger
Stephen Knight
Stephen Cannell - White sister
Stephen Cannell
Stephen Donaldson - White Gold Wielder
Stephen Donaldson
Stephen Hunter - Dirty White Boys
Stephen Hunter
Stephen White - Cold Case
Stephen White
Stephen White - Missing Persons
Stephen White
Stephen White - Warning Signs
Stephen White
Stephen White - Critical Conditions
Stephen White
Stephen White - Blinded
Stephen White
Отзывы о книге «Zdalne Sterowanie»

Обсуждение, отзывы о книге «Zdalne Sterowanie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x