John Grisham - Wspólnik

Здесь есть возможность читать онлайн «John Grisham - Wspólnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wspólnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wspólnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sfingował własną śmierć i zniknął z 90 milionami z konta swojej firmy prawniczej. Patrick Lanigan, błyskotliwy, znakomity adwokat, dokonał mistrzowskiego przekrętu, którego nie wybaczą mu jego wspólnicy. Po latach dopadną go. Będą torturowali, zanim postawią przed sądem: oni, żona i wymiar sprawiedliwości – wszyscy chcą głowy Patricka… za wszelką cenę. Ale Lanigan przewidział wszystko. Lub prawie wszystko…

Wspólnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wspólnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zgodnie z wcześniejszym porozumieniem był bez kajdanek na rękach. Został przywieziony nie oznakowanym samochodem służbowym FBI i wprowadzony bocznym wejściem do gmachu służb federalnych w Biloxi. Sandy nie odstępował go ani na krok. Patrick miał na sobie ubranie, w które zaopatrzył go adwokat: luźne jasne spodnie, sandały i bawełnianą koszulkę. Wyglądał źle, był blady i wychudzony, ale szedł pewnie o własnych siłach. Nie dawał po sobie poznać, że jest w wyśmienitym nastroju.

Szesnastu przysięgłych ze składu komisji zajmowało miejsca przy jednym końcu wielkiego stołu konferencyjnego. Mniej więcej połowa z nich siedziała tyłem do wejścia, kiedy otwarto drzwi i do środka wkroczył śmiertelnie poważny więzień. Ci właśnie jak na komendę odwrócili głowy. Jaynes i Sprawling także z ciekawością popatrzyli z przeciwległego krańca sali na człowieka, którego jeszcze nie mieli okazji poznać.

Patrick usiadł przy stole, na wskazanym mu krześle dla świadków. Po krótkim wprowadzeniu Masta zaczął relacjonować zdarzenia spokojnym, łagodnym tonem. Był całkowicie rozluźniony i pewny siebie, gdyż owo surowe gremium nie mogło mu już nic zrobić. Wszak w ramach zawartej ugody został uwolniony od wszelkich zarzutów służb federalnych.

Zaczął od przybliżenia zebranym swej dawnej kancelarii adwokackiej, krótko scharakteryzował poszczególnych wspólników, omówił najważniejszych klientów, typ rozpatrywanych spraw, aż wreszcie doszedł do umowy z Aricią.

W tym momencie prokurator mu przerwał i pokazał kopię dokumentu, który Patrick błyskawicznie zidentyfikował jako umowę zawartą między właścicielami kancelarii adwokackiej a Bennym Aricią. Liczyła aż cztery strony wydrukowane drobnym maczkiem, lecz w największym skrócie dotyczyła prawnej reprezentacji klienta w sprawie jego wystąpienia przeciwko spółce Platt & Rockland, za co kancelaria miała otrzymać honorarium w wysokości jednej trzeciej sumy wywalczonego odszkodowania.

– Jak pan wszedł w posiadanie tego dokumentu? – zapytał Mast.

– Sekretarka Bogana przepisywała umowę na komputerze, a nasze maszyny były ze sobą sprzężone. Po prostu skopiowałem plik z twardego dysku komputera.

– I dlatego ta kopia nie jest podpisana?

– Oczywiście. Oryginał powinien się znajdować w archiwum kancelarii.

– Czy miał pan dostęp do materiałów przechowywanych w gabinecie Charlesa Bogana?

– Bardzo ograniczony.

Patrick zaczął wyjaśniać obsesję szefa na punkcie zachowania tajemnicy służbowej, dając niedwuznacznie do zrozumienia, że miał o wiele łatwiejszy dostęp do gabinetów pozostałych wspólników. Przeszedł następnie do fascynującej relacji ze swej przygody z nowoczesną instalacją podsłuchową. Objaśnił, iż nabrawszy podejrzeń co do sprawy Aricii, starał się zebrać na ten temat tyle informacji, ile tylko było możliwe. Opisał swoje potajemne przyswajanie wiedzy z zakresu elektroniki użytkowej, co pozwoliło mu zakraść się do materiałów przechowywanych w innych komputerach firmy. Skrzętnie gromadził wszystkie plotki, ostrożnie rozpytywał sekretarki i aplikantów. Szperał nawet w koszach na śmieci. A przede wszystkim zaglądał do biura po godzinach pracy, licząc na to, że któryś z pracowników zostawi otwarte drzwi pokoju.

Po dwóch godzinach zeznań Lanigan poprosił o coś do picia, toteż Mast zaproponował piętnastominutową przerwę. Ta jednak trwała krócej, gdyż członkowie komisji aż się palili do wysłuchania dalszej części opowieści.

Kiedy wszyscy pospiesznie zajęli z powrotem swoje miejsca, prokurator zadał kilka pytań w kwestii wystąpienia Aricii przeciwko zarządowi macierzystej spółki. Patrick zaczął więc przybliżać komisji tę sprawę.

– Aricia wykazał się wielkim sprytem. Sam preparował zamówienia i fałszował rachunki, lecz czynił to w taki sposób, aby winą można było obarczyć ścisłe kierownictwo firmy. Ale w gruncie rzeczy to on był sprawcą tej gigantycznej malwersacji.

Mast ułożył obok świadka wielką stertę dokumentów. Patrick sięgnął po pierwszą kartkę z góry i ledwie rzucił na nią okiem, przystąpił do wyjaśnień.

– Oto próbka listy płac stoczni New Coastal Shipyards, obejmująca jakoby pracowników zatrudnionych przy realizacji zamówienia rządowego. Przygotowana została na komputerze i obejmuje tygodniowy fundusz płac z lipca tysiąc dziewięćset osiemdziesiątego ósmego roku. Wyszczególniono na niej osiemdziesięciu czterech robotników, ale wszystkie nazwiska są fikcyjne. Zatem tylko w ciągu tego jednego tygodnia oszukano zleceniodawcę na siedemdziesiąt jeden tysięcy dolarów.

– W jaki sposób przygotowywano listy fikcyjnych pracowników? – zapytał Mast.

– W tamtym okresie stocznia zatrudniała osiem tysięcy ludzi. Wystarczyło więc ściągnąć z prawdziwej listy płac często spotykane nazwiska, takie jak Jones, Johnson, Miller, Green czy Young, a następnie pozamieniać losowo imiona.

– Ile powstało takich fikcyjnych list?

– Według materiałów dołączonych do wystąpienia Aricii, w ciągu czterech lat tym sposobem wyłudzono od państwa dziewiętnaście milionów dolarów.

– Czy Aricia wiedział o istnieniu fałszywych list płac?

– Oczywiście, skoro były drukowane z jego inicjatywy.

– Skąd pan może o tym wiedzieć?

– A gdzie są moje kasety?

Prokurator wręczył mu spis ponad sześćdziesięciu skatalogowanych w nocy taśm. Patrick przez chwilę wpatrywał się w listę.

– Poproszę o kasetę numer siedemnaście.

Asystent Masta pospiesznie wyciągnął z pudła kasetę oznaczoną tym właśnie numerem i włożył ją do kieszeni magnetofonu ustawionego pośrodku stołu.

– Oto rozmowa dwóch wspólników, Douga Vitrano oraz Jimmy’ego Havaraca, jaka odbyła się w gabinecie Vitrano trzeciego maja tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego pierwszego roku.

Magnetofon został włączony, wszyscy w skupieniu czekali na początek nagrania.

Wreszcie z głośnika padło zdanie: „Jak to się stało, że nikt nie wykrył tych dziewiętnastu milionów funduszu płac na fikcyjnych listach zatrudnienia?”

– To Jimmy Havarac – wyjaśnił szybko Lanigan.

”Przecież to proste”.

– A to Doug Vitrano.

VITRANO: Cały fundusz osobowy wynosił około pięćdziesięciu milionów rocznie, co w ciągu czterech lat daje dwieście milionów. Skoro zakładano coroczny dziesięcioprocentowy wzrost płac z powodu inflacji, tych dziewiętnaście milionów bez trudu utonęło w masie papierków.

HAYARAC: I Aricia o tym wiedział?

VITRANO: Czy wiedział? Daj spokój, przecież to on sam kazał sporządzać fikcyjne listy płac.

HAYARAC: Bez żartów, Doug.

VITRANO: To wszystko jedna wielka lipa, Jimmy. Cały materiał dowodowy jest spreparowany. Nie tylko listy płac, ale także sumy na fakturach bądź dwu- lub trzykrotnie powtarzane zamówienia na ten sam kosztowny sprzęt. Aricia planował swoje wystąpienie od początku pracy w stoczni. Umiejętnie wykorzystał to, że w jego firmie już kilka razy wcześniej dochodziło do podobnych afer finansowych. Doskonale znał biurokratyczne metody działania zarządu spółki, znał też opieszałość urzędników z Pentagonu. Był na tyle sprytny, żeby wykorzystać nadarzającą się okazję.

HAYARAC: A skąd ty o tym wiesz?

VITRANO: Od Bogana. Aricia nie ma przed nim żadnych tajemnic. W dodatku Bogan musiał powiedzieć senatorowi prawdę. Wystarczy trzymać gębę na kłódkę i robić swoje, a już wkrótce wszyscy zostaniemy milionerami.

Zapadła cisza. Przed czterema laty Patrick, przegrywając i systematyzując fragmenty rozmów, specjalnie powstawiał dłuższe przerwy, by zachować przejrzystość nagrań.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wspólnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wspólnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Grisham - Camino Island
John Grisham
John Grisham - The Client
John Grisham
John Grisham - The Whistler
John Grisham
John Grisham - Partners
John Grisham
John Grisham - The Last Juror
John Grisham
John Grisham - The Broker
John Grisham
John Grisham - The Activist
John Grisham
John Grisham - The Racketeer
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
John Grisham - El profesional
John Grisham
John Grisham - The Brethren
John Grisham
Отзывы о книге «Wspólnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Wspólnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x