John Grisham - Wspólnik

Здесь есть возможность читать онлайн «John Grisham - Wspólnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Wspólnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Wspólnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sfingował własną śmierć i zniknął z 90 milionami z konta swojej firmy prawniczej. Patrick Lanigan, błyskotliwy, znakomity adwokat, dokonał mistrzowskiego przekrętu, którego nie wybaczą mu jego wspólnicy. Po latach dopadną go. Będą torturowali, zanim postawią przed sądem: oni, żona i wymiar sprawiedliwości – wszyscy chcą głowy Patricka… za wszelką cenę. Ale Lanigan przewidział wszystko. Lub prawie wszystko…

Wspólnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Wspólnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nie mógł jednak dopuścić, by zeznania były składane pod jego nieobecność. Zdawał sobie sprawę, że przesłuchanie może potrwać nawet kilka dni, lecz mimo to chciał w nim uczestniczyć. Jaynes zarządził spotkanie w gmachu Hoovera, w specjalnie przygotowanej sali. Podano im kawę i herbatniki. W miejsce na końcu stołu, które zajął Stephano, zostały wycelowane dwie kamery wideo. Ten zaś, w koszuli z krótkimi rękawami, był całkiem spokojny, czuł się pewnie w towarzystwie adwokata.

– Proszę podać swoje imię i nazwisko – zaczął Underhill, pierwszy z zespołu dochodzeniowego, który wbił sobie do głowy wszystkie fakty z akt sprawy Lanigana.

– Jonathan Edmund Stephano. Jack.

– Jest pan właścicielem firmy o nazwie…

– Edmund Associates.

– Czym się ona zajmuje?

– Przyjmujemy różnorodne zlecenia z zakresu doradztwa i szkolenia personelu straży, ochrony mienia, obserwacji, poszukiwania osób zaginionych.

– Kto jest prawnym właścicielem firmy?

– Tylko ja. To spółka cywilna.

– Ilu pracowników pan zatrudnia?

– Różnie. W tej chwili na pełnym etacie jedenastu, około trzydziestu angażuję okresowo. W razie potrzeby mogę przyjąć więcej ludzi.

– Czy został pan wynajęty do odnalezienia Patricka Lanigana?

– Tak.

– Kiedy?

– Dwudziestego ósmego marca tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego drugiego roku.

Stephano miał przed sobą potrzebne dokumenty, lecz nie musiał do nich zaglądać.

– Kto panu to zlecił?

– Benny Aricia, człowiek, którego pieniądze zostały skradzione.

– Ile panu zapłacił za wykonanie roboty?

– Początkowo uzgodniliśmy sumę dwustu tysięcy dolarów.

– A ile pan otrzymał do dnia dzisiejszego?

– Milion dziewięćset tysięcy.

– Co pan zrobił po uzyskaniu zlecenia od Benny’ego Aricii?

– Kilka rzeczy. Najpierw poleciałem do Nassau na Bahamach, żeby porozmawiać z pracownikami banku, z którego skradziono pieniądze. Mówię o filii Zjednoczonego Banku Walijskiego. Mój klient, pan Aricia, wraz z prawnikami kancelarii adwokackiej prowadzącej jego sprawy, otworzył tam specjalne konto w celu ulokowania tej kwoty, ale, jak dzisiaj już powszechnie wiadomo, na ich wpłynięcie czekał już ktoś inny.

– Czy pan Aricia jest obywatelem Stanów Zjednoczonych?

– Tak.

– Dlaczego więc postanowił ulokować pieniądze w banku zagranicznym?

– Chodziło o dziewięćdziesiąt milionów dolarów, z których sześćdziesiąt należało się jemu, a trzydzieści miało stanowić honorarium kancelarii adwokackiej. Nikt z zainteresowanych nie chciał, aby mieszkańcy Biloxi dowiedzieli się o tak wielkiej sumie. Pan Aricia w tamtym czasie mieszkał właśnie w Biloxi. Uznał, że to dobry pomysł, aby zachować fakt istnienia ogromnej fortuny w tajemnicy.

– Czyżby pan Aricia chciał ominąć amerykańskie przepisy podatkowe?

– Nie wiem, z tym pytaniem proszę się zwrócić do niego. Mnie to ani trochę nie obchodziło.

– Z kim pan rozmawiał w bahamskiej filii Zjednoczonego Banku Walijskiego?

Adwokat prychnął pogardliwie, ale nic nie powiedział.

– Z Grahamem Dunlapem, Brytyjczykiem, jednym z wiceprezesów banku.

– Czego się pan dowiedział?

– Tego samego, co i wy. Że pieniądze zniknęły.

– Skąd pochodziły?

– Stąd, z Waszyngtonu, z Banku Narodowego. Dyspozycja przelewu została wystawiona o dziewiątej trzydzieści rano dwudziestego szóstego marca. Była opatrzona najwyższym priorytetem, co oznaczało, że najdalej w ciągu godziny cała kwota powinna się znaleźć na koncie w Nassau. O dziesiątej piętnaście do Zjednoczonego Banku Walijskiego wpłynęło ostatnie potwierdzenie transferu, a już dziewięć minut później pieniądze zostały przelane do banku na Malcie, skąd równie szybko przesłano je do Panamy.

– W jaki sposób dokonano przelewu tak wielkiej sumy z konta?

Adwokat Stephano zdradzał coraz wyraźniejsze oznaki irytacji.

– Przecież to strata czasu – rzekł. – Dysponujecie tymi wszystkimi informacjami od czterech lat. Poświęciliście znacznie więcej czasu na rozmowy z bankierami niż mój klient.

– Mamy jednak prawo zadawać takie pytania – odparł niewzruszony Underhill. – Po prostu chcemy zweryfikować nasze ustalenia. Jakim zatem sposobem dokonano przelewu tak wielkiej sumy z konta, panie Stephano?

– W tajemnicy przed moim klientem i jego prawnikami ktoś, jak zakładamy Patrick Lanigan, zyskał hasło dostępu do konta i znacznie wcześniej zdążył przygotować szczegółowe instrukcje transferu pieniędzy na Maltę. Wydał te polecenia w imieniu kancelarii adwokackiej prowadzącej sprawy mojego klienta, fałszując wszelkie podpisy. W tym czasie osoby zainteresowane sądziły, że Patrick Lanigan nie żyje, nie było żadnych powodów do podejrzeń, iż zamierza on zdefraudować pieniądze. Ponadto umowa, na mocy której Bank Narodowy przelał dziewięćdziesiąt milionów dolarów, objęta była ścisłą tajemnicą, toteż nikt poza moim klientem, jego adwokatami oraz garstką pracowników Departamentu Sprawiedliwości w ogóle nie wiedział o dokonanym transferze.

– Jak rozumiem, ktoś w banku bahamskim czekał na finalizację tegoż przelewu?

– Zgadza się. Jesteśmy prawie pewni, że był to Patrick Lanigan. Tego samego ranka dwudziestego szóstego marca przedstawił się Grahamowi Dunlapowi jako Doug Vitrano, jeden ze wspólników kancelarii adwokackiej. Legitymował się doskonale podrobionymi dokumentami, paszportem i prawem jazdy. Ponadto był elegancko ubrany i znał wszystkie szczegóły planowanego transferu z Waszyngtonu. Przedstawił potwierdzone notarialnie upoważnienie pozostałych wspólników do wyłącznego dysponowania pieniędzmi z konta kancelarii i na tej podstawie złożył instrukcje przelania całej sumy do banku na Malcie.

– Doskonale wiemy, że dysponujecie kopiami zarówno tego upoważnienia, jak i zlecenia transferu – wtrącił adwokat.

– To prawda – przyznał Underhill.

Zaczął przeglądać swoje notatki, starając się nie zwracać uwagi na prawnika. FBI również prześledziło drogę transferu pieniędzy poprzez Maltę do Panamy, gdzie urywały się wszystkie ślady. Mieli odbitkę kadru zarejestrowanego przez kamerę systemu bezpieczeństwa banku bahamskiego, na którym widać było mężczyznę podającego się za Douga Vitrano. Agenci FBI także byli przeświadczeni, że jest to ucharakteryzowany Patrick Lanigan. Wyglądał znacznie szczupłej niż przed pozorowaną śmiercią, miał bardzo krótkie, ufarbowane na czarno włosy, dość gęste wąsy i nosił stylowe okulary w kościanej oprawce. Zgodnie z wyjaśnieniami, jakich udzielił Grahamowi Dunlapowi, przyleciał na wyspę specjalnie po to, by osobiście nadzorować transfer pieniędzy, gdyż jego wspólnicy oraz klient bardzo się niepokoją o bezpieczeństwo tak olbrzymiej sumy. Pracownik banku nie dostrzegł w tym niczego niezwykłego i potraktował gościa bardzo uprzejmie. Ale tydzień później został zdjęty ze stanowiska i musiał odlecieć do Londynu.

– Później wróciłem do Biloxi. Przez miesiąc szukaliśmy tam jakichkolwiek wskazówek – ciągnął Stephano.

– I wtedy odkryliście instalację podsłuchową w biurach kancelarii?

– Zgadza się. Z oczywistych powodów zaczęliśmy podejrzewać Lanigana. Postawiliśmy sobie wówczas dwa główne cele: po pierwsze, odnaleźć winowajcę oraz skradzione pieniądze, a po drugie, poznać metody jego działania. Właściciele kancelarii udostępnili nam swoje pomieszczenia na tydzień, a wynajęci technicy przetrząsnęli całe piętro. Poszukiwania przyniosły skutek. Odkryliśmy pluskwy w każdym aparacie telefonicznym, w każdym gabinecie, pod każdym biurkiem, a nawet w korytarzu i w męskiej toalecie. Tylko jeden pokój był czysty, gabinet Charlesa Bogana. Dowiedzieliśmy się jednak, że zawsze zamykano go na klucz. W sumie znaleźliśmy dwadzieścia dwa urządzenia najwyższej jakości. Sygnały z mikronadajników przekazywane były przez aparat nadawczy dużej mocy, ukryty w kartonowym pudle ze starymi papierzyskami na strychu, wśród rupieci, do których nikt nie zaglądał co najmniej od roku.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Wspólnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Wspólnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Grisham - Camino Island
John Grisham
John Grisham - The Client
John Grisham
John Grisham - The Whistler
John Grisham
John Grisham - Partners
John Grisham
John Grisham - The Last Juror
John Grisham
John Grisham - The Broker
John Grisham
John Grisham - The Activist
John Grisham
John Grisham - The Racketeer
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
libcat.ru: книга без обложки
John Grisham
John Grisham - El profesional
John Grisham
John Grisham - The Brethren
John Grisham
Отзывы о книге «Wspólnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Wspólnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x