Stephen King - Strefa Śmierci

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen King - Strefa Śmierci» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Strefa Śmierci: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Strefa Śmierci»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody nauczyciel Johnny Smith pada ofiarą groźnego wypadku samochodowego. Przez kilka lat pozostaje w szpitalu w stanie śpiączki. Kiedy jednak odzyskuje świadomość, że jest bogatszy o niezwykły talent – zdolność jasnowidzenia. Dzięki temu będzie mógł zdemaskować seryjnego mordercę, a także przewidzieć tragiczny w skutkach pożar. Dar jasnowidzenia popchnie go do dramatycznej konfrontacji z charyzmatycznym i bardzo niebezpiecznym kandydatem na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych…

Strefa Śmierci — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Strefa Śmierci», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Johnny'ego przeraziły pewne rzeczy, które zdarzyły się tam, gdy Stillson był burmistrzem.

Fundusze na bibliotekę obcięto z jedenastu tysięcy pięciuset dolarów do ośmiu tysięcy dolarów, a potem, w ostatnim roku urzędowania Stillsona, do sześciu tysięcy pięciuset dolarów. W tym samym czasie fundusze przeznaczone dla policji miejskiej wzrosty o czterdzieści procent. W garażach znalazły się trzy nowe radiowozy, zakupiono sprzęt do tłumienia zamieszek. Zaangażowano nowych funkcjonariuszy i zaaprobowano, w odpowiedzi na naciski Stillsona, wprowadzenie zasady zwrotu policjantom pięćdziesięciu procent kosztów zakupu broni. W rezultacie kilkunastu gliniarzy w tym sennym, nowoangiel-skim miasteczku kupiło sobie Magnum 357 – broń unieśmiertelnioną przez Brudnego Harry'ego Callahana. W czasach Stillsona zamknięto także młodzieżowy ośrodek kultury i od dziesiątej wieczorem wprowadzono w zasadzie dobrowolną, ale kontrolowaną przez władze godzinę policyjną dla osób poniżej szesnastego roku życia. Świadczenia społeczne spadły o trzydzieści pięć procent.

Tak, Stillson zrobił sporo, by poruszyć Johnny'ego.

Despotyczny ojciec i pozwalająca na wszystko matka. Spotkania z wyborcami przypominające bardziej koncerty rockowe. Zdolność kierowania tłumem i ochroniarze…

Już od czasów Sinclaira Lewisa ludzie wołali: „biada wam, biada, strzeżcie się faszystowskich rządów w Ameryce", a faszystowskie rządy w Ameryce jakoś nie następowały. No, tam, w Luizjanie, mieli wprawdzie Hueya Longa, ale Huey Long został… został zamordowany

Johnny zamknął oczy i widział, jak Ngo prostuje palec. Bam, bam, bam. O tygrysie, w gęstwinie nocy gorejący, jakiej mocy przerażona dłoń lub oczy…

Lecz nie sieje się smoczych zębów. Nie, jeśli nie chcesz polecieć tam, na dół, wraz z Frankiem Doddem z jego plastykowym płaszczem z kapturem. Wraz z Oswaldami, Sirhanami i Bremmerami. Szaleńcy wszystkich krajów, łączcie się. Pilnuj, żeby twe paranoiczne notatki były uaktualniane, przeglądaj je nocą, a kiedy poczujesz, że jesteś gotów, kup sobie karabin z katalogu. Panie Smith, to Squeaky Fromme. Miło cię poznać, Johnny, wszystko, co napisałeś w tych notatnikach, ma sens i jest dla mnie zrozumiałe. Chcesz poznać mego duchowego ojca? Johnny, to Charlie. Charlie, Johnny. Kiedy rozprawisz się ze Stillsonem, zbierzemy się i załatwimy resztę tych świń, żeby ocalić sekwoje.

Johnny czuł zawrót głowy. Oczywiście, zbliżała się nieunikniona migrena. Zawsze kończyło się to migreną. Greg Stillson zawsze powodował migreny. Czas spać i, Boże, błagam, żadnych snów.

Ale: jedno pytanie?

Zapisał je w jednym ze swych notatników i zwykle do niego wracał. Zapisał je wielkimi, równymi literami i trzykrotnie obrysował, jakby tym sposobem chciał podkreślić jego wagę. To pytanie brzmiało: Gdybyś mógł wskoczyć w maszynę czasu i przenieść się w 1932 rok, czy zabiłbyś Hitlera?

Johnny spojrzał na zegarek. Za piętnaście pierwsza. Był już trzeci listopada i wybory w dwusetną rocznicę Ameryki przeszły do historii. Ohio nadal nie mogło się zdecydować, ale Car-ter prowadził. Koniec walki, skarbie. Zabawa skończona, wybory wygrane i przegrane. Jerry Ford może dać się wypchać, przynajmniej do 1980 roku.

Johnny podszedł do okna i wyjrzał na dwór. Wielki dom był ciemny, ale w mieszkaniu Ngo, nad garażem, paliło się światło. Ngo, który wkrótce zostanie obywatelem amerykańskim, obserwował wielki amerykański rytuał, odgrywany regularnie co cztery lata: Stare Dupki Wychodzą Tędy, Nowe Dupki Wchodzą Tamtędy. Być może, mimo wszystko, Gordon Strachan wcale nie udzielił komisji Watergate takiej złej odpowiedzi.

Johnny położył się do łóżka. Po dłuższym czasie zasnął.

I śnił o roześmianym tygrysie.

ROZDZIAŁ 22

1

Herbert Smith wziął Charlene McKenzie za swą drugą żonę dnia drugiego stycznia 1972 roku, po południu, zgodnie z planem. Ceremonia odbyła się w kościele kongregacjonalistów w Southwest Bend. Ojciec panny młodej, osiemdziesięcioletni, niemal całkiem ślepy dżentelmen, ofiarował ją mężowi. Johnny – świadek ojca – wyjął obrączki dokładnie w nakazanym momencie. Urocza to była ceremonia.

W ślubie uczestniczyła także Sara Hazlett z mężem i synem, który powoli przestawał już być dzieckiem. Sara była w ciąży i cała aż promieniała; obraz szczęścia i spełnionych marzeń. Patrząc na nią, Johnny ze zdumieniem poczuł gwałtowny przypływ zazdrości jak atak żołądka. Uczucie minęło po kilku chwilach i po ślubie podszedł do nich na krótką rozmowę.

Po raz pierwszy spotkał męża Sary. Był to wysoki, przystojny mężczyzna z cienkim jak kreska wąsikiem i przedwcześnie siwiejącymi włosami. Jego kampania do senatu stanowego stanu Maine okazała się skuteczna i Walt rozprawiał o tym, czym w rzeczywistości są wybory narodowe i jak trudno pracuje się z niezależnym gubernatorem, podczas gdy Denny ciągnął go za nogawkę spodni i domagał się picia, tato, więcej picia, wiieęcej piiiicia!

Sara mówiła niewiele, lecz Johnny czuł, jak wpatruje się w niego swymi błyszczącymi oczami – wrażenie nieco niepokojące i smutne, lecz w jakiś sposób przyjemne.

Na przyjęciu nie brakło alkoholu. Johnny wypił o dwie szklaneczki więcej niż swe zwykłe dwie szklaneczki – być może dlatego, że spotkanie Sary, tym razem z rodziną, było dla niego szokiem, a być może dlatego, że promienna twarz Charlene uświadomiła mu, że Vera rzeczywiście odeszła, odeszła na zawsze. Kiedy wiec w kwadrans po wyjściu Hazlettów podszedł do ojca panny młodej, Hectora MacKenzie, w głowie przyjemnie mu szumiało.

Starszy pan siedział w rogu, przy nędznych resztkach weselnego tortu. Ręce, powykręcane przez artretyzm, złożył na główce laski. Nosił ciemne okulary, sklejone czarną taśmą izolacyjną. Obok niego stały dwie puste butelki po piwie i jedna, jeszcze w połowie pełna. Przyjrzał się dokładnie Johnny'emu.

– Chłopak Herba, co?

– Tak, proszę pana.

Uważniejsze spojrzenie. I nagle Hector MacKenzie powiedział:

– Chłopcze, nie wyglądasz najlepiej.

– Chyba za późno kładę się spać.

– Wygląda, że potrzebujesz czegoś na wzmocnienie. Czegoś, co dodałoby ci trochę ciała.

– Pan walczył w czasie pierwszej wojny światowej, prawda? – Na piersi niebieskiej, serżowej marynarki starego wisiał rząd medali, między innymi Croix de Guerre.

Walczyłem. – Twarz starca rozjaśniła się. – Pod czarnym Jackiem Pershingiem. AEF, 1917 i 1918 rok. Taplaliśmy się w błocie i słocie. Gówno latało równo. Lasy Belleau, chłopcze, lasy Belleau. Teraz to tylko nazwa z podręczników historii. Ale ja tam byłem. Widziałem, jak umierali tam ludzie. Gówno latało równo, a my z okopów równo w to gówno.

– Charlene mówiła, że pana syn… jej brat…

– Buddy. Taaak. Byłby twoim wujkiem, chłopcze. Czy go kochaliśmy? Chyba tak. Na imię miał Joe, ale wszyscy prawie od urodzenia nazywali go Buddy. Matka Charlene zaczęła umierać w dniu, kiedy przyszedł telegram.

– Zginął na wojnie, prawda?

– Tak, prawda – przytaknął z namysłem stary. – St. Lo, 1944. Nie tak daleko od lasów Belleau, przynajmniej według naszych miar odległości. Wykończyli Buddy'ego kulką. Naziści.

– Piszę teraz esej – stwierdził Johnny zachwycony alkoholowym sprytem, który pozwolił mu doprowadzić w końcu rozmowę do właściwego punktu. – Mam nadzieję sprzedać go do Atlantic albo może Harper…

– Pisarz? – Czarne okulary błysnęły w oczy Johnny'ego z wyraźnym zainteresowaniem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Strefa Śmierci»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Strefa Śmierci» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Strefa Śmierci»

Обсуждение, отзывы о книге «Strefa Śmierci» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x