Catherine Coulter - Miasteczko Cove

Здесь есть возможность читать онлайн «Catherine Coulter - Miasteczko Cove» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Miasteczko Cove: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miasteczko Cove»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sally Brainerd ucieka z lecznicy psychiatrycznej, gdzie została umieszczona wbrew swej woli, i w przebraniu przyjeżdża do miasteczka Cove. W ślad za nią przybywa agent specjalny FBI, James Quinlan, który sądzi, że dzięki niej uda mu się wyjaśnić zagadkę morderstwa. Jednak wkrótce jego znajomość z Sally przybiera inny niż służbowy charakter… a to wszystko dzieje się w miasteczku Cove, położonym nad brzegiem oceanu.
Nowa książka Catherine Coulter, znanej już dobrze polskim czytelnikom z romansów historycznych – "Młoda pani Sherbrooke", "Szalony baron", "Dziedzictwo Valentine" i innych – napisana z werwą i dużą dozą humoru, jak wszystkie książki tej popularnej amerykańskiej autorki.

Miasteczko Cove — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miasteczko Cove», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Cztery motocykle minęły porsche'a i przyspieszyły, jadąc w stronę pojedynczego motocykla w przedzie.

– Cholera – powiedział Dillon. – Tego nam tylko brakowało. Gang, jak myślisz?

– Czemu nie? Jak dotąd, szczęście się do nas uśmiechało. Ile masz amunicji?

– Wystarczy – krótko odparł Dillon, nadal swobodnie trzymając ręce na kierownicy i nie spuszczając oczu z drogi przed sobą. O tej porze nocy ruch samochodowy na drodze wyjazdowej z Filadelfii był niewielki.

– Znów czujesz się jak dzielny, samotny stróż prawa?

– Czemu nie?

Czterej motocykliści otoczyli od tyłu Sally.

Tylko nie wpadaj w panikę, Sally, powtarzał w kotko Quinlan. Tylko nie panikuj.

*

Nigdy w życiu tak bardzo się nie bała. Musiała się z tego roześmiać. No dobrze, mówiąc ściśle, nigdy tak się nie bała w ciągu ostatnich pięciu godzin. Było ich czterech, sami faceci, wszyscy na ogromnych harleyach, wszyscy w ciemnych, skórzanych kurtkach. Żaden nie miał na głowie kasku. Powinna im powiedzieć, że są głupi, nie nosząc hełmów. Może nie zorientowali się, że jest dziewczyną. Poczuła smagnięcia włosów na ramionach. Koniec złudzeń.

Co robić? A raczej, co by zrobi! James? Powiedziałby, że jest w mniejszości i że trzeba zmykać. Mocno ścisnęła rączkę gazu, ale jadąca za nią czwórka uczyniła to samo, wyraźnie chwilowo zadowolona z zajmowanych pozycji, stale ją otaczając i wprawiając w przerażenie.

Pomyślała o cennych dwustu siedemdziesięciu paru dolarach, stanowiących cały majątek, jaki jej pozostał na świecie. Nie, nie pozwoli zabrać sobie tych pieniędzy. To było wszystko, co miała.

Krzyknęła w stronę chłopaka, jadącego obok niej:

– Czego chcecie? Znikajcie!

Chłopak tylko się roześmiał.

– Jedź z nami. Znamy takie jedno miejsce, które ci się spodoba.

– Nie, jedźcie sobie! – odkrzyknęła.

Czy ten idiota mówił poważnie? Nie był grubym, odrażającym, stereotypowym członkiem motocyklowego gangu. Był szczupły, o krótko przystrzyżonych włosach i nosił okulary. Przybliżył swój motocykl do jej pojazdu tak, że jechali w odległości niespełna trzydziestu centymetrów.

– Nie bój się! – zawołał głośno. – Jedź z nami. Na następnym zjeździe skręcamy w prawo. Al, facet po twojej prawej stronie, ma milą, przytulną chatę niecałe pięć kilometrów stąd. Mogłabyś spędzić z nami trochę czasu, może nawet przenocować. Naszym zdaniem musiałaś obrobić jakiegoś faceta z tej kurtki, ale to nie ma najmniejszego znaczenia. Hej, jesteśmy dobrymi, porządnymi obywatelami. Daję słowo.

– Tak, akurat – krzyknęła – jak papież. Chcecie, żebym z wami pojechała, żebyście mogli mnie okraść, zgwałcić i pewnie jeszcze zabić. Idź do diabła, chłoptasiu!

Przyspieszyła. Motocykl wystrzelił do przodu. Mogłaby przysiąc, że za jej plecami rozległ się śmiech. W kieszeni kurtki Jamesa czuła pistolet. Pochyliła się nisko nad kierownicą i zaczęła się modlić.

– Jedźmy, Dillon.

Dillon przyspieszył i zatrąbił na motocyklistów, którzy rozpierzchli się na boki drogi. Usłyszeli krzyki i przekleństwa. Quinlan tylko się uśmiechnął.

– Trzymajmy się między nią a motocyklistami – powiedział Quinlan. – Jak myślisz, Dillon, czy będziemy jechać za nią, dopóki nie skończy się jej benzyna?

– Mogę wysunąć się przed nią, ostro zahamować i obrócić samochód w poprzek drogi.

– Nie możemy tego zrobić, mając za plecami motocyklistów. Po prostu trzymaj się blisko niej.

– Jeszcze chwila, a obejrzy się za siebie – rzekł Dillon.

– Do tej pory nie widziała porsche'a.

– Świetnie. Będzie wtedy myślała, że ściga ją nie tylko paru szalonych motocyklistów, ale również facet w seksownym, czerwonym porsche'u.

– Na jej miejscu wybrałbym ciebie.

*

Czemu samochód jej nie wyprzedza?

Jeszcze bardziej przesunęła się ku brzegowi szosy. Samochód nadal jej nie wyprzedzał. Droga była dwupasmowa. W pobliżu nie było innych aut. Czyżby ten idiota potrzebował trzech pasów jezdni?

I wtedy coś ścisnęło ją w żołądku. Facet w porsche^ jechał za nią. Kim jest? Musi być związany z Quinlanern, postawiłaby na to swój ostatni grosz.

Dlaczego nie została w pokoju motelowym, spokojnie leżąc na twardym łóżku i licząc barany? Prawdopodobnie tak postąpiłby James. A ona nie, musiała po północy wyruszyć w drogę na motocyklu.

I wtedy dostrzegła niewielką przerwę w barierze, oddzielającej obie jezdnie autostrady. Nie namyślając się, skręciła ostrym łukierii i przemknęła przez dziurę w barierze. Usłyszała z^ sobą klakson samochodu, który cudem ją ominął. 'Mijając ją, kierowca zwymyślał ją przez okno.

Na drodze w stronę Filadelfii panował duży ruch. Teraz była więc bezpieczniejsza.

– Jezu, nie mogę uwierzyć, że to zrobiła – powiedział James, którego serce tłukło się w klatce piersiowej aż do bólu. – Widziałeś tę przerwę? Nie mogła mieć więcej niż pół metra szerokości. Kiedy ją dopadniemy, będę ją musiał zrugać.

– Ale udało się jej. Wyglądało to całkiem profesjonalnie. Mówiłeś, że dziewczyna jest twarda. Powiedziałbym raczej, że ma nerwy ze stali i szczęście jak Irlandczyk. Aha, i jeszcze ci powiem, że znowu mówisz, jakbyś był jej mężem. Przestań, Quinlan. Boję się tego.

– Nie przestraszy cię nic mniejszego od strzelającej haubicy. Uważaj teraz i przestań analizować każde moje słowo. Dopadniemy ją, Dillon; niedługo dojedziemy do skrótu.

Trochę czasu zabrało im, aby znów znalazła się w polu ich widzenia. Jechała zygzakiem pomiędzy sznurem pojazdów, zmierzających w stronę Filadelfii.

– Niech to piekło pochłonie – powtarzał Quinlan, wiedząc że w każdej chwili ktoś może jej zajechać drogę, a inny kierowca, nie dostrzegłszy jej, zmieni pas ruchu i zostanie zgnieciona pomiędzy dwoma samochodami.

– Przynajmniej wydaje jej się, że nas zgubiła – rzekł Dillon. – Ciekawe, za kogo nas uważała?

– Nie byłbym zdziwiony, gdyby myślała, że to ja.

– No nie, jak to możliwe?

– Przeczucie tak mi podpowiada. Tak, prawdopodobnie wie o nas i dlatego pędzi na złamanie karku. Jezu, popatrz, Dillon! Mój Boże! Hej, koleś, uważaj! – Quinlan opuścił szybę w oknie i jeszcze raz krzyknął do kierowcy jadącego obok. Potem odwrócił się do Dillona. – Przeklęci kierowcy z Pensylwanii. I jak będziemy ją łapać?

– Jedźmy za nią, dopóki nie nadarzy się okazja.

– Nie podoba mi się to. O kurczę, Dillon, wrócili motocykliści, cała czwórka.

Czterej motocykliści jechali ławą, zjeżdżając się, gdzie było więcej samochodów i powtórnie rozjeżdżając się, gdy robiło się luźniej.

*

Sally była w świetnym humorze. Czuła się sprytna. Przechytrzyła ich, i tego typa prowadzącego porsche, i czterech motocyklistów. Bez wahania przejechała przez dziurę w barierce, udało jej się bez żadnych problemów. Dobrze, że nie miała czasu się nad tym zastanowić, inaczej ze strachu narobiłaby w majtki. Uśmiechnęła się szeroko i poczuła powiew wiatru na zębach, które aż ją od tego rozbolały. Jedno było tylko niedobre – jechała w niewłaściwym kierunku.

Spojrzała na mijany znak na drodze. Za pół kilometra miała zjazd na Maitland Road. Nie miała pojęcia, dokąd prowadzi Maitland Road, ale sądząc po tym, że widziała ją wijącą się pod autostradą, musiała zmierzać na wschód.

Przejechała motocyklem na prawy pas. Usłyszała trąbienie samochodu i gotowa była przysiąc, że poczuła też ciepło bijące od pojazdu, który przemknął tuż obok niej. Pomyślała, że już nigdy, nigdy więcej nie wsiądzie na motor.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miasteczko Cove»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miasteczko Cove» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Catherine Coulter - Cel
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Zatoka cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Górska tajemnica
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Ulica Cykuty
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Backfire
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Los Gemelos Sherbrooke
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Arabella
Catherine Coulter
libcat.ru: книга без обложки
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Split Second
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Wizards Daughter
Catherine Coulter
libcat.ru: книга без обложки
Catherine Coulter
Catherine Coulter - Riptide
Catherine Coulter
Отзывы о книге «Miasteczko Cove»

Обсуждение, отзывы о книге «Miasteczko Cove» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x