Tess Gerritsen - Opary Szaleństwa

Здесь есть возможность читать онлайн «Tess Gerritsen - Opary Szaleństwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opary Szaleństwa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opary Szaleństwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Położone nad jeziorem Locust miasteczko Tranquility wydawało się oazą spokoju. Doktor Claire Elliot osiedla się tutaj wraz ze swoim nastoletnim synem Noahem, w nadziei, że uchroni go przed niebezpieczeństwami wielkiego miasta. Niespodziewanie jeden z jej młodych pacjentów, kolega Noaha ze szkoły, popełnia zbrodnię. Niektórzy obwiniają o to lekarkę, która zmieniła chłopcu kurację przepisaną przez poprzedniego lekarza. W Tranquility szerzą się akty przemocy popełniane przez nastolatków, są kolejne ofiary śmiertelne. Psychoza zaczyna przyjmować rozmiary epidemii. Claire ujawnia, że podobne wydarzenia miały już miejsce w przeszłości – sto i pięćdziesiąt lat wcześniej. W pobliżu jeziora wymordowano całe rodziny. Czy istnieje medyczne wyjaśnienie tej zagadki? Claire musi je szybko odkryć – aby uratować siebie i swojego syna…

Opary Szaleństwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opary Szaleństwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– A co wykazały próbki wody z jeziora? Te, które pan pobierał w zeszłym tygodniu?

– Wciąż czekam na wyniki. To może trwać parę miesięcy. – Przerwał, zaskoczony nagłym świergotem. – Co to takiego?

– Mój biper – westchnęła Claire. Niemal zapomniała, że przypięła go do paska. Na wyświetlaczu zobaczyła miejscowy numer.

– Do pani domu jest daleko – powiedział. – Proszę skorzystać z mojego telefonu.

Zadzwoniła z jego kuchni, nie odrywając wzroku od szklanych słojów, ustawionych na blacie. To nie ogórki pływały w zalewie. Podniosła jeden słój i zobaczyła wpatrzone w nią oko. Żaba była bardzo blada, miała kolor ludzkiego ciała, upstrzonego fioletowymi plamami. Obie tylne nogi dzieliły się na jeszcze dwie, tworząc cztery osobne płetwy. Spojrzała na naklejkę: „Jezioro Locust, 10 listopada”. Wzdrygnęła się i odstawiła słoik.

Telefon odebrała kobieta.

– Halo? Kto mówi? – Jej głos był niewyraźny, zamazany alkoholem.

– Mówi doktor Elliot. Odebrałam wezwanie. – Claire skrzywiła się, bo słuchawka została rzucona. Usłyszała kroki i rozpoznała głos Lincolna Kelly’ego.

– Doreen, możesz mi oddać telefon?

– Dlaczego te wszystkie baby do ciebie wydzwaniają?

– Daj mi telefon.

– Nie jesteś chory. Po co lekarz dzwoni do ciebie?

– Czy to Claire Elliot?

– Ach, teraz już Claire. Jesteście po imieniu!

– Doreen, za chwilę odwiozę cię do domu. A teraz chcę z nią porozmawiać.

W końcu usłyszała w słuchawce zdenerwowany głos:

– Claire, jesteś tam jeszcze?

– Jestem.

– Słuchaj, strasznie mi przykro.

– Nie przejmuj się – odpowiedziała, myśląc: Masz w życiu dosyć spraw, którymi się musisz przejmować.

– Lucy Overlock zaproponowałabym do ciebie zadzwonił. Zakończyła wykopaliska.

– Jakieś ciekawe wnioski?

– Chyba większość z tego już słyszałaś. Kości mają co najmniej sto lat. Były to szczątki dwojga dzieci z wyraźnymi urazami.

– Czyli jest to dawne zabójstwo.

– Najwyraźniej. Jutro przedstawia rezultaty badań swoim studentom. Być może nie masz na to ochoty, ale zaproponowałabyśmy przyjechali. Ponieważ to ty znalazłaś pierwszą kość.

– Gdzie odbywają się zajęcia?

– W laboratorium muzeum w Orono. Jadę tam samochodem, jeśli chcesz, moglibyśmy się wybrać razem. Wyruszam koło południa.

– Ale jutro jest sobota! Od kiedy to pracujesz w soboty? – marudziła w tle Doreen.

– Doreen, pozwól mi skończyć rozmowę.

– Zawsze tak jest! Wciąż jesteś zajęty! Nigdy cię nie ma, gdy cię potrzebuję…

– Włóż płaszcz i wsiadaj do samochodu. Zawiozę cię do domu.

– Do cholery, sama pojadę. – Trzasnęły drzwi.

– Doreen! – zawołał Lincoln. – Oddaj kluczyki! Doreen! – Znów usłyszała w słuchawce jego pośpieszny, zdenerwowany głos. – Muszę iść. Zobaczymy się jutro?

– W południe. Będę czekać.

Rozdział 8

– Doreen się stara – powiedział Lincoln, nie odrywając oczu od drogi. – Naprawdę się stara. Ale nie jest jej łatwo.

– Ani tobie, jak sądzę – odparła Claire.

– Wszystkim jest trudno. Już od lat.

Padało, gdy wyjeżdżali z Tranquility. Teraz deszcz przechodził powoli w deszcz ze śniegiem. Słyszeli, jak uderza w przednią szybę. Droga była zdradliwa, bo temperatura spadła do niebezpiecznej granicy między mrozem a odwilżą, a na asfalcie gromadziła się warstewka wodnistego lodu. Claire cieszyła się, że to Lincoln prowadzi, nie ona. Człowiek, który przeżył czterdzieści pięć zim w tym klimacie, niewątpliwie nauczył się szacunku dla wszystkich pułapek.

Podkręcił ogrzewanie i zaparowane szyby zaczęły się przejaśniać.

– Od dwóch lat jesteśmy w separacji – powiedział. – Problem polega na tym, że ona nie potrafi odpuścić. A ja nie mam serca, żeby się jej wyrywać.

Oboje spięli się, gdy jadący przed nimi samochód nagle zahamował i zaczął tańczyć po jezdni. Ledwo udało mu się opanować poślizg tuż przed nadjeżdżającą ciężarówką.

Claire opadła na oparcie z bijącym sercem.

– O Jezu.

– Wszyscy jeżdżą za szybko.

– Może powinniśmy zawrócić?

– Minęliśmy już połowę drogi, więc nie ma sensu zawracać. Chyba że wolisz?

Przełknęła ślinę.

– Jeśli ty się nie boisz jechać, to ja też nie.

– Po prostu nie będziemy się śpieszyć. To znaczy, że pewnie późno wrócimy do domu. – Zerknął w jej stronę. – A co z Noahem?

– Jest już dość samowystarczalny. Na pewno nic mu nie będzie.

– Wygląda na wspaniałego chłopaka.

– I jest – potwierdziła, dodając po chwili z ponurym uśmieszkiem: – W każdym razie przeważnie.

– To chyba nie jest takie łatwe, jak się wydaje – powiedział Lincoln. – Cały czas to słyszę od rodziców. Że wychowywanie dziecka to najtrudniejsze zadanie pod słońcem.

– A jest jeszcze sto razy trudniejsze, jeśli trzeba to robić samemu.

– A gdzie jest tata Noaha?

Claire milczała. Musiała się niemal zmusić do udzielenia odpowiedzi:

– Zmarł. Dwa lata temu.

Ledwo dotarły do niej ciche słowa Lincolna:

– Tak mi przykro.

Przez chwilę jedynym dźwiękiem było szuranie wycieraczek po szybie. Dwa lata, a wciąż z trudem tylko mogła o tym mówić. Wciąż nie mogła się zmusić do używania słowa „wdowa”. Kobiety nie powinny zostawać wdowami w wieku trzydziestu ośmiu lat.

A roześmiani, kochający, trzydziestodziewięcioletni mężczyźni nie powinni umierać na chłoniaka.

Przez marznącą mgiełkę zobaczyła błyskające przed nimi światła. Wypadek. Jednak w samochodzie tego mężczyzny czuła się dziwnie bezpiecznie. Chroniona przed jakąkolwiek krzywdą. Przejechali wolniutko wzdłuż rzędu pojazdów: dwóch wozów policyjnych, ciężarówki pomocy drogowej i karetki pogotowia. Ford bronco ześlizgnął się z szosy i leżał na boku, cały pokryty już szronem. Minęli go w milczeniu, wstrząśnięci tak dobitnym przypomnieniem, jak szybko życie może ulec zmianie. Skończyć się. Była to jeszcze jedna ponura nuta, dodana do i tak przygnębiającego dnia.

Lucy Overlock spóźniła się na zajęcia. Jej dziesięciu studentów i dwóch doktorantów od piętnastu minut czekało w suterenie, gdzie mieściło się laboratorium muzeum, gdy Lucy pojawiła się w drzwiach, spływając wodą.

– Przy tej pogodzie powinnam była chyba odwołać zajęcia – powiedziała. – Ale cieszę się, żeście tu wszyscy dotarli. Odwiesiła płaszcz deszczowy, pod którym miała codzienne dżinsy i flanelową koszulę – praktyczny strój, biorąc pod uwagę otoczenie. Suterena muzeum była wilgotna i pełna kurzu, zawalona rozlicznymi przedmiotami i przesiąknięta ich zapachem. Na stojących wzdłuż dwóch ścian półkach zgromadzono setki drewnianych skrzynek, opisanych wyblakłym pismem: „Stonington, nr 11: narzędzia z muszli, groty strzał, drobiazgi”. „Pittsfield, nr 32: część szkieletu, dorosły mężczyzna”.

Na środku pokoju na szerokim, roboczym stole, pod brezentem, leżały nowe dodatki do tej starannie skatalogowanej kostnicy.

Lucy zapaliła światło. Z szumem włączyły się neonówki, a ich nienaturalne światło skupiało się na stole. Claire i Lincoln dołączyli do kręgu studentów. Światło było bezlitosne, ostro podkreślało rysy twarzy zgromadzonych osób.

Lucy odsłoniła brezent.

Szczątki szkieletów dwojga dzieci leżały obok siebie. Kości umieszczono mniej więcej zgodnie z układem anatomicznym. Jeden szkielet nie miał żeber, łydki i stopy jednej nogi, i prawej górnej kończyny. Drugi szkielet wydawał się niemal cały, poza brakującymi kośćmi dłoni.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opary Szaleństwa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opary Szaleństwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Tess Gerritsen
Kornel Makuszyński - Szaleństwa Panny Ewy
Kornel Makuszyński
Tess Gerritsen - Keeper of the Bride
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Harvest
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Keepsake
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - The Apprentice
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - El cirujano
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Body Double
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Vanish
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Call After Midnight
Tess Gerritsen
Tess Gerritsen - Pažadėk, kad grįši
Tess Gerritsen
Отзывы о книге «Opary Szaleństwa»

Обсуждение, отзывы о книге «Opary Szaleństwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x