Ian Fleming - Goldfinger

Здесь есть возможность читать онлайн «Ian Fleming - Goldfinger» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Шпионский детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Goldfinger: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Goldfinger»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Auric Goldfinger: okrutny, inteligentny, frustrująco ostrożny. Oszust w kanaście i krętacz na dużą skalę w życiu codziennym. Takich ludzi James Bond nienawidzi najbardziej. Dobrze się więc składa, że to właśnie Bond otrzymał zbadanie tego co Goldfinger, najbogatszy człowiek w kraju, zamierza zrobić ze swoimi nieuczciwymi zyskami, oraz co łączy go ze Smiersz – ultratajną sowiecką organizacją bezlitośnie likwidujących obcych agentów. 007 odkrywa, że Goldfinger ma niezwykle ambitne i groźne plany: wśród nich są największa kradzież złota w historii oraz masowe morderstwo…

Goldfinger — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Goldfinger», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Tak – odparł spokojnie złotnik. – Prawie dokładnie tak. – Wstał, zbliżył się do stołu pod tablicą, podniósł nieporęczne pudełko, wrócił na swoje miejsce i umieścił pakunek przed sobą. Pakunek zdawał się bardzo ciężki. Goldfinger usiadł i mówił dalej. – Podczas gdy moi specjalnie wyszkoleni ludzie zaczną przygotowania do otwarcia skarbca, drużyny noszowych wejdą do budynku i wyniosą stamtąd wszystkich uśpionych, których tylko da się znaleźć. – Bondowi wydawało się, że następne słowa Goldfinger wypowiedział z jakimś nieokreślonym, zdradliwym przydechem. – Zgodzicie się państwo ze mną, że wszelkie niepotrzebne straty w ludziach są rzeczą, której należy koniecznie unikać. Jak do tej pory – mam nadzieję, żeście to zauważyli – obyło się bez ofiar, jeśli nie liczyć maszynisty i palacza, którzy obudzą się z guzami na głowach. – Nie czekał na ewentualne komentarze i położywszy rękę na spoczywającym przed nim pudle, przeszedł do następnego tematu. – A teraz, panowie, mam do was pytanie. Gdybyście potrzebowali broni innej niż konwencjonalna broń ręczna, gdzie byście jej szukali? W instytucjach zajmujących się sprzedażą lub produkcją sprzętu wojskowego naturalnie, prawda? Kiedy trzeba wam było pistoletów automatycznych albo ciężkiej broni maszynowej, nabywaliście ją w sklepach kwatermistrzowskich w pobliżu baz wojskowych. Organizowaliście ją za pomocą szantażu, pieniędzy, wymuszania. Ja zrobiłem podobnie. Tylko jedna broń jest wystarczająco potężna, żeby poradzić sobie z drzwiami broniącymi dostępu do Złotego Skarbca w Forcie Knox. Zdobyłem ją po wielu trudach w pewnej bazie wojsk alianckich w Niemczech. Kosztowała mnie równo milion dolarów. Tą bronią, panowie, pani, jest głowica jądrowa wymontowana ze zdalnie sterowanego pocisku średniego zasięgu typu Corporal.

– Chryssste Panie… – Jed Midnight chwycił się mocno za blat stołu tuż obok Bonda.

Twarze zgromadzonych pobladły. Bond czuł, jak napina mu się skóra na zaciśniętych szczękach. Żeby rozładować napięcie, sięgnął po chesterfielda i zapalił. Niespiesznie zdmuchnął płomień i schował zapalniczkę do kieszeni. Boże miłosierny! W co się też wpakował?! Przebiegł myślą historię swojej znajomości z Goldfingerem. Pierwszy raz zobaczył jego opalone na czerwonawy brąz cielsko na dachu Cabana Club na Florydzie. Potem dał mu lekko po łapach. Potem rozmowa z M. Jeszcze potem gadka o złocie w Banku Anglii, w czasie której wyszła sprawa przemytu. Przemyt był na wielką skalę i korzystać z niego mieli Rosjanie, ale sądzili wtedy ze Smithersem, że organizuje go zwykły kryminalista, w gruncie rzeczy normalny człowiek, ktoś, z kim Bond zdołał wygrać w golfa”, kogo później ścigał, ścigał spokojnie i w sumie skutecznie tak, jak ścigał przedtem wielu innych. I kogo dopadł? Dopadł wcale nie królika w króliczej norze, nie lisa nawet. Dopadł królewską kobrę – najgroźniejsze, najbardziej niebezpieczne zwierzę, jakie Pan Bóg stworzył! Bond westchnął ciężko. Trzeba zawalczyć raz jeszcze, przyjaciele! Tylko że tym razem walka przypominać będzie pojedynek Świętego Jerzego ze smokiem. Święty Jerzy musi się w dodatku pośpieszyć i zrobić coś, zanim ze smoczego jaja, które bestia zamierza właśnie złożyć do gniazda, wykluje się atomowe pisklę. Bond uśmiechnął się ponuro. Coś zrobić… Co zrobić?! Co na Chrystusa Pana mógł zrobić? Goldfinger podniósł rękę.

– Drodzy państwo, proszę mi wierzyć, że przedmiot ten jest niczym innym, jak absolutnie bezpieczną kupą żelastwa. Głowica jest nie uzbrojona. Uderzę w nią młotkiem i nie wybuchnie. Nic nie spowoduje eksplozji, dopóki nie zostanie uzbrojona, a to stanie się dopiero w dniu „D”.

Blada twarz Ringa spływała potem. Głos mu lekko drżał, kiedy wysyczał przez ten swój koszmarny uśmiech:

– A… A co sss tym… Jak mu tam… Opadem?

– Opad będzie minimalny, panie Ring, i niezwykle ograniczony przestrzennie. Ta głowica to najnowszy model zwany głowicą „czystą”. Mimo to oddziałowi, który wkroczy do ruin skarbca jako pierwszy, wydane zostaną kombinezony ochronne. Oddział ten stworzy początek łańcucha rąk, którym złoto wywędruje z budynku i zostanie załadowane na podstawione ciężarówki.

– A odłamki, panie kolego? Te latające zwały betonu, żelaza i Bóg wie czego jeszcze? – zapytał Midnight głosem dobywającym się jakby z głębi brzucha.

– Ukryjemy się za zewnętrzną stalową palisadą skarbnicy, panie Midnight. Wszyscy nosić będziemy w uszach stopery. Niektóre ciężarówki mogą zostać lekko uszkodzone, ale musimy zaakceptować to ryzyko.

– A ci śpiący faceci? – Oczy capo di tutti capi pałały chciwością. – Może po naszym bum pośpią sobie trochę dłużej, ha? – Solo na pewno nie martwił się zbytnio o facetów, których Goldfinger zamierzał uśpić.

– Wszystkich, których zdołamy wynieść, ulokujemy w bezpiecznym miejscu. Przykro mi, ale musimy pogodzić się z niewielkimi zniszczeniami w mieście. Oceniam też, że ewentualne straty w ludziach równać się będą trzydniowemu żniwu śmierci na ulicach Fortu Knox. Nasza operacja przysłuży się jedynie temu, że statystyki wypadków drogowych utrzymają się na nie zmienionym poziomie.

– Cholernie miło z naszej strony, co? – Midnight zdołał się już opanować.

– Czy są jakieś inne pytania? – spytał uprzejmie Goldfinger. Przedstawił liczby, dokonał oceny perspektyw przedsięwzięcia – nadszedł czas, by poddać projekt pod głosowanie. – Pozostaje nam dokładne opracowanie szczegółów. – Spojrzał najpierw na Bonda, później na Tilly Masterton. – W tym asystować mi będą moi sekretarze. Pomieszczenie to przekształci się w centrum operacyjne, do którego dniem i nocą będziecie mieli państwo swobodny dostęp. Kryptonim operacji brzmi WIELKI SZLEM. Używać go należy zawsze wtedy, gdy mówić będziemy o naszym przedsięwzięciu. Tym z państwa, którzy zdecydują się w nim uczestniczyć, pragnąłbym zasugerować wtajemniczenie w szczegóły jednego i tylko jednego z najbardziej zaufanych i bliskich współpracowników. Innych można przeszkolić tak, jak gdyby chodziło o zwyczajny, rutynowy napad na bank. Jednakże w dniu „D” niezbędne będzie nieco dokładniejsze poinformowanie ludzi. Wiem, że mogę na was polegać, panowie, pani. Wiem też, że jeżeli zdecydujecie się sprzymierzyć siły, potraktujecie całą operację jak operację wojenną. Nieudolność i zaniedbanie środków bezpieczeństwa musi zostać surowo ukarane. Teraz poproszę, abyście państwo wypowiedzieli się w imieniu organizacji, które reprezentujecie. Kto z tu obecnych chce przyłączyć się do tego wyścigu? Nagroda jest przeogromna. Ryzyko minimalne. – Goldfinger zwrócił głowę o cal w prawo. Bond widział, jak jego szeroko rozwarte ślepia pożerają najbliższego sąsiada. – Panie Midnight? Tak? – zawiesił głos. – Czy też nie?

19. Tajny załącznik

– Panie Gold – zaczął donośnie Jed Midnight – jesteś pan niewątpliwie największym przestępcą w historii zbrodni od czasów, kiedy niejaki Kain wynalazł morderstwo i zastosował swój wynalazek na Ablu. – Urwał i dodał z emfazą: – Współpracę z panem poczytam sobie za zaszczyt.

– Dziękuję, panu, panie Midnight. A pan, panie Ring?

Co do Ringa Bond miał wątpliwości. Na kopii programu zebrania agent nasmarował plusy przy każdym nazwisku. Nie postawił ich tylko przy nazwisku Ringa i Springera, ale Ringowi zamyślał dać zero, a Springerowi minus. Do wniosku tego doszedł, obserwując ich oczy, usta i ręce. Natomiast zadaniem piekielnie trudnym było wyczytać coś z permanentnie zniekształconej gęby Wyszczerzonego, bo prawa powieka mrugała mu w nerwowym tiku regularnie jak w zegarku, a ręce trzymał schowane pod stołem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Goldfinger»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Goldfinger» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Goldfinger»

Обсуждение, отзывы о книге «Goldfinger» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x