Philipp Vandenberg - Spisek Sykstyński

Здесь есть возможность читать онлайн «Philipp Vandenberg - Spisek Sykstyński» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Spisek Sykstyński: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Spisek Sykstyński»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Podczas renowacji fresków Michała Anioła zdobiących sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej konserwatorzy dokonują zadziwiającego odkrycia. Każda z namalowanych scen zawiera wymyślnie ukrytą literę. Ułożone w całość litery tworzą pozbawiony sensu napis. W poszukiwaniu zagadkowego znaczenia przesłania genialnego artysty prefekt kongregacji wiary dawnej inkwizycji natrafia w tajnym archiwum Watykanu na zadziwiający dokument, ujawnienie którego może wstrząsnąć posadami całego chrześcijaństwa.
Co kryje w sobie tajemniczy napis? Czy przemyślnie ukryta inskrypcja jest wyrafinowaną zemstą zza grobu Michała Anioła za to, co uczyniło mu państwo kościelne? Czy Watykan zdoła zatrzymać w swych tajnych archiwach jedną z największych tajemnic chrześcijaństwa?

Spisek Sykstyński — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Spisek Sykstyński», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czwarte piętro, Eminencjo!

Kardynał, dla którego nagle ta jazda skończyła się zbyt szybko, pośpiesznie wyszedł z windy natychmiast po otwarciu się automatycznych drzwi, omijając przy tym dozorczynię możliwie największym łukiem.

– Dziękuję, signora Giovanna, dziękuję! – zawołał jeszcze umykając z windy.

Owo wydarzenie miało miejsce dwa lata wcześniej i od tego czasu spotkania na klatce stały się dla kardynała chwilami, których codziennie oczekiwał. Kiedy bowiem wchodził po szerokich schodach, mógł być całkowicie pewny, że spotka dozorczynię w drodze na czwarte piętro. Jakimś boskim zrządzeniem kardynał spotykał Giovannę także i wtedy, gdy wjeżdżał na górę windą lub też wracał do domu o niezwyczajnej porze.

Tego wieczoru wybrał drogę schodami. Dręczony jak święty Paweł katuszami ciała, spoglądał tęsknie w górę, a nawet złapał się na tym, iż specjalnie głośno stawia stopy, zwalniając na dodatek kroku, aby dać czas dozorczyni, by wyszła mu naprzeciw. Jednakże do wysokości pierwszego piętra nie dane mu było jej spotkać i kardynał poczuł objawy owej choroby odwykowej, jaka zawsze jest dowodem istnienia nałogu. Idąc bowiem za radą swego spowiednika pozwolił toczyć się biegowi tych przykrych wydarzeń na tyle, iż nie starał się stłumić swoich refleksji na widok Giovanny, ile postanowił raczej pogardzać tą emanującą żądzą kobietą. W ten sposób, tak brzmiała rada kamilianina, pewnego dnia stanie się na tyle mocny, iż będzie mógł przeciwstawić się kuszeniu szatana.

Historia Kościoła uczy jednak, że wizje ascetów są o wiele straszliwsze od tych, jakie miewają grzesznicy; nie ominęły one zarówno uczonego w Piśmie doktora Kościoła, świętego Hieronima, jak i umartwiającego się jezuity Rodrigueza. Ten pierwszy – głoszący w czasie kazań „Praktykę chrześcijańskiej doskonałości” – przez całe życie cierpiał na pełne udręki wizje nagich kobiet, które nocami, gdy śnił, kołysały swymi piersiami przed jego oczyma. Drugi zaś, brodaty pokutnik, nawet na pustyni spotykał tańczące rzymskie dziewice i nie były mu w stanie pomóc szorstkie, kłujące maty z kukurydzianej słomy ani też biczowanie się do krwi. Jeżeli jednak ci, którzy żyli w stanie świętości, ulegali pokusie ciała, to w jaki sposób on, kardynał, mógł się im przeciwstawić? Rozczarowany minął drugie i trzecie piętro. Z obrazem odzianych w pończochy ud Giovanny, o wiele bardziej nagich, niż mu je kiedykolwiek ukazała w rzeczywistości, wyjął z kieszeni swej czarnej sutanny klucz od mieszkania.

Kardynał mieszkał sam; jego gospodarstwo domowe prowadziła pewna franciszkanka wracająca pod wieczór do swego klasztoru na Awentynie. Był więc przyzwyczajony przychodzić do pustego mieszkania. Wysoki, ciemny korytarz obity czerwonymi, jedwabnymi tapetami dzielił mieszkanie na dwie części: dwuskrzydłe drzwi po lewej stronie prowadziły do salonu, w którym pyszniły się czarne meble w stylu novecento Italiano *. Za nim, oddzielona oszklonymi, rozsuwanymi drzwiami znajdowała się biblioteka. Sypialnia, łazienka i kuchnia były po drugiej stronie korytarza.

Zmieszany i wzburzony zarazem kardynał wszedł do biblioteki. Stojące przy przeciwległych ścianach półki wypełnione były od podłogi po sufit książkami, na trzeciej ścianie wyłożonej drewnem wisiał krzyż, przed którym stał klęcznik obity purpurą. Kardynał opadł nań i zasłonił twarz dłońmi. Jednakże odmawiany szeptem różaniec nie odniósł swego skutku, nawet bowiem żarliwe Ave Maria zakłócane było pełnym lubieżności mirażem Giovanny. Kardynał, wzburzony, poderwał się i zaczął gwałtownie chodzić tam i z powrotem, by w chwilę potem zdecydowanym krokiem udać się do pogrążonej w półmroku sypialni. Pośpiesznie zaczął przerzucać rzeczy w starej, nędznej komodzie, aż znalazł to, czego szukał – rzemienny pas. Rozpiął sutannę, zsunął ją na biodra i zaczął chłostać plecy, by przywrócić swą dyscyplinę wewnętrzną, tak jak to czynił święty Dominik. Początkowo nieśmiało, poczuwszy jednak rozkosz takiej pokuty, zwiększał stopniowo intensywność uderzeń. Pas głośno klaskał o skórę i, Bóg to tylko wie, być może zachłostałby się tego wieczoru do utraty przytomności, gdyby nie wyrwał go z transu dzwonek do drzwi mieszkania. Kardynał ubrał się pośpiesznie.

– Kto tam? – zawołał przez korytarz.

Zza drzwi dobiegł go głos Giovanny.

Domine nostrum * ! wyrwało się kardynałowi, który szybko przeżegnał się, a potem otworzył drzwi.

– Oddał to jakiś padre *– Giovanna podała kardynałowi owiniętą w brudny brązowy papier i owiązaną zwykłym sznurkiem paczuszkę.

Kardynał spojrzał na Giovannę. Był prawie sparaliżowany ze strachu.

– Jakiś padre ? wymruczał zmieszany.

– Tak, zakonnik, dominikanin albo palotyn czy też jak oni się tam nazywają; w każdym razie był ubrany na czarno. Powiedział, że to dla Waszej Eminencji. To było wszystko.

Kardynał sięgnął po paczuszkę i skinąwszy głową w podzięce, pośpiesznie zamknął drzwi. Usłyszał jeszcze echo kroków Giovanny na klatce schodowej, a potem poszedł do salonu i upadł na pokryty kwiecistym płótnem fotel. Ta kobieta była grzechem, wężem z rajskiego ogrodu, pokusą na pustyni. Domine nostrum ! Co powinien uczynić? Sięgnął po brewiarz, jako że jego studiowanie jest balsamem przeciw namiętnościom, i drżącymi, niespokojnymi palcami zaczął przewracać strony. Zatrzymał się przy fragmencie ewangelii św. Łukasza, przeznaczonej na trzecią niedzielę po Zielonych Świątkach: „A zbliżali się do niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby go słuchać. Faryzeusze zaś i uczeni w Piśmie szemrali i mówili: Ten grzeszników przyjmuje i jada z nimi. Powiedział im więc taką przypowieść: Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie pozostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją odnajdzie? A odnalazłszy, kładzie ją na ramiona swoje i raduje się. I przyszedłszy do domu, zwołuje przyjaciół i sąsiadów, mówiąc do nich: Weselcie się ze mną, gdyż odnalazłem moją zgubioną owcę! Powiadam wam: Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika, który się opamięta, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują opamiętania.”

Słowa ewangelisty podziałały nań uspokajająco, jak lekarstwo uśmierzające gorączkę. W obawie jednak, iż gorączka grzechu może się znowu podnieść, kardynał uniósł się z fotela i poszedł do biblioteki, aby uklęknąć pod krzyżem. Zaczął szukać pomocy w psalmach, z których najbardziej bliskie jego sercu były Psalmy Dawidowe.

– Zechciej, Panie, ocalić mnie, pośpiesz mi, Panie z pomocą! – Kardynał czytał pieśni błagalnym półgłosem. – Niech się zawstydzą i zarumienią wszyscy ci, którzy godzą na życie moje, by je zgubić. Niech cofną się okryci hańbą ci, co pragną mej zguby. Niech osłupieją z powodu mej hańby ci, którzy mówią do mnie: Ha, ha!… Niech się rozweselą i rozradują w Tobie wszyscy, którzy Cię szukają. Niechaj ci, którzy miłują zbawienie Twoje, mówią zawsze: Wielki jest Pan! Ja wprawdzie jestem ubogi i biedny, lecz Boże mój, nie zwlekaj…

Gdy tak medytował, jego wzrok padł na paczuszkę, którą w pomieszaniu odłożył niedbale na bok. Obmacał ją najpierw rękoma, jakby obawiając się tajemniczej zawartości, a potem zaczął ostrożnie rozpakowywać. Na Świętą Dziewicę i wszystkich Świętych, ciekawość była daleka każdej chrześcijańskiej cnocie, a w tej chwili ta przywara zdobyła przewagę nad pobożnymi modlitwami, podobnie jak widok żony dozorcy kierował jego myśli w stronę rozpusty. I znowu stanęła przed nim Giovanna, w jego głowie zabrzmiała Pieśń nad Pieśniami Dawida (nigdy nie czytał czegoś bardziej zmysłowego): „Twoje włosy jak stado kóz, które schodzą z gór Gileadu… twoje wargi są jak wstążka karmazynowa… Twoja szyja jak wieża Dawidowa… Dwoje twoich piersi jest jak dwoje sarniąt, bliźniąt gazeli…”

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Spisek Sykstyński»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Spisek Sykstyński» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Spisek Sykstyński»

Обсуждение, отзывы о книге «Spisek Sykstyński» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x