Boris Akunin - Radca stanu

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Radca stanu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Radca stanu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Radca stanu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Jest rok 1891. Detektyw Fandorin rozpracuje grupę bojową, zabijającą najwyższych urzędników carskiej ochrany. Kim są mordercy? Do czego dążą? Jak złapać szefa grupy, tajemniczego Grina? Kto kryje się pod inicjałami „T.G”? Jak zwykle u Akunina kapitalna intryga sensacyjna idzie w parze z doskonale odmalowanym tłem historyczno-obyczajowym, tym razem poświęconym „rewolucyjnemu podziemiu”, które niebawem miało zmienić Rosję...

Radca stanu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Radca stanu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nic. Rewolwer pewnie jest gdzieś tam, na samym dnie.

Obrócił się i niespodziewanie zobaczył ciemną dziurę, skręcającą gdzieś w bok. Nie myśląc, zstąpił w nią i zrozumiał, że to podziemny korytarz: wąski, dość wysoki, pachnący zmarzniętą ziemią.

Dziwić się nie miał czasu.

Pobiegł w ciemność, ocierając się ramionami o ścianki przejścia.

W miarę szybko, po pięćdziesięciu krokach, zauważył przed sobą przebijające się światło. Przyspieszył i znalazł się raptownie w rozrytym wykopie ogrodzonym deskami. Nad nim wznosiła się murowana ściana domu i szyld: „Mobius i synowie. Towary kolonialne”.

Wtedy Grin sobie przypomniał: w zaułku, który prowadził do skweru, widział jakiś rów, a na jego skraju - pospiesznie zbite z desek ogrodzenie. To tak!

Wydostał się z zagłębienia. W zaułku było pusto, ale ze skweru niósł się szum wielu głosów.

Przycisnął się do ściany domu, wyjrzał.

Ludzie ubrani po cywilnemu znosili ciała w aleję. Grin zobaczył, jak dwóch szpicli ciągnie za nogi jakiegoś policjanta, i nie od razu skojarzył, kto to, ponieważ poły zawiniętego płaszcza zakrywały zabitemu twarz. Zza pazuchy wypadła gruba książka w oprawie. Hrabia Monte Christo.

Jemiela wziął ją ze sobą na akcję - bał się, że może już nie wróci do mieszkania i nie dowie się, czy hrabia zemścił się na zdrajcach.

- Co tam, ee...? - rozległ się z tyłu wystraszony głos.

Z bramy wysunął się stróż w fartuchu, z blachą.

Popatrzył na obsypanego śniegiem mężczyznę z miną winowajcy wyjaśnił:

- Ja nic, siedzę, nie wystawiam nosa, tak jak polecono. Kogo tam łapiecie? Apaszy z Chitrowki? Czy terrorystów?

- Terrorystów - odpowiedział Grin i szybko poszedł zaułkiem.

Czasu zostało mu bardzo mało.

- Uciekamy - powiedział Igle, kiedy otworzyła mu drzwi. - Szybko.

Pobladła, ale o nic nie wypytywała - od razu zaczęła wzuwać buty.

Grin wziął dwa rewolwery, naboje, puszkę z masą wybuchową i kilka zapalników. Gotowe korpusy trzeba było zostawić. Dopiero kiedy zeszli na ulicę i bez problemów skręcili za róg, upewnił się, że kwatera nie jest śledzona. Widać policja była pewna, że GB sama wpadnie w pułapkę, i zdecydowała się powstrzymać od obserwacji, żeby przypadkiem nie wydać się przed czasem.

- Dokąd? - spytał Grin. - Do hotelu nie można. Będą szukać.

Zawahawszy się, Igła rzekła:

- Do mnie. Tylko... Dobrze, sam zobaczysz.

Fiakrowi poleciła jechać na Preczystienkę, do domu hrabiego Dobrzyńskiego.

Podczas gdy jechali, Grin półgłosem opowiedział jej, co się stało na skwerze Briusowskim. Twarz Igły była nieruchoma, ale po policzkach płynęły, jedna po drugiej, łzy. Sanie zatrzymały się przed staroświeckimi żeliwnymi wrotami, zwieńczonymi koroną. Za ogrodzeniem widać było podwórko i wielki, dwupiętrowy pałac, kiedyś z pewnością elegancki i wykwintny, teraz wyraźnie zaniedbany.

- Tam nikt nie mieszka, drzwi są zabite - jakby usprawiedliwiając się, wyjaśniła Igła. - Kiedy umarł ojciec, zwolniłam całą służbę. A sprzedać domu nie można. Ojciec zapisał go mojemu synowi. Jeśli będę miała. A jeśli nie będę miała, to po mojej śmierci dostanie się kapitule Orderu Świętego Włodzimierza...

Widać o narzeczonej Magika mówiono prawdę, to istotnie córka hrabiego - w roztargnieniu pomyślał Grin, a jego mózg powoli zaczynał

dochodzić do sedna najważniejszego problemu.

Igła przeprowadziła go obok zamkniętej bramy, wzdłuż kraty, do maleńkiej przybudówki z poddaszem, której ganek wychodził bezpośrednio na ulicę.

- Kiedyś tutaj mieszkał lekarz rodziny - powiedziała Igła. - A teraz ja. Sama.

Ale on już jej nie słyszał.

Nie rozglądając się, przeszedł za nią przez jakiś pokój. Nawet nie spojrzał na mijane pomieszczenie. Usadowił się w fotelu.

- Co teraz robić? - spytała Igła.

- Muszę to przemyśleć - odpowiedział spokojnym głosem Grin.

- Mogę posiedzieć obok? Nie będę przeszkadzała...

Ale przeszkadzała. Jej powłóczyste turkusowe spojrzenie zakłócało nurt jego myśli, do głowy napływały drugorzędne, zupełnie niepotrzebne wspomnienia. Całym wysiłkiem woli Grin skoncentrował się na jednym temacie, na najistotniejszym problemie.

Nazywał się TG. Oprócz Grina nikt nie mógł go rozgryźć. Czym zaś on dysponował? Tylko świetnie wytrenowaną pamięcią.

Do niej zatem należało sięgnąć.

W sumie TG przysłał osiem listów.

Pierwszy - o gubernatorze Jekaterynogrodu, Bogdanowie. Przyszedł

zaraz po nieudanej próbie zamachu na Chrapowa, dwudziestego trzeciego września minionego roku. Nie wiadomo skąd pojawił się na stole konspiracyjnego mieszkania na Fontance. Napisany na maszynie „Underwood”.

Drugi - o generale żandarmerii Sieliwanowie. Znalazł się w kieszeni palta Grina, niewiadomym sposobem, pierwszego grudnia zeszłego roku. Było to podczas „partyjnego wesela”. Maszyna do pisania - także marki „Underwood”.

Trzeci - o Pożarskim i nieznanym „ważnym agencie”, który okazał

się zagranicznym członkiem KC, Stasowem. Znalazł się na podłodze w przedpokoju na Wasiljewskiej Wyspie piętnastego stycznia. Maszyna do pisania taka sama.

Czwarty - o Chrapowie. Na daczy w Kołpinie. Jemiela znalazł

notatkę, w którą owinięty był kamień leżący pod otwartym lufcikiem. To było szesnastego lutego. TG znowu użył underwooda.

Zatem pierwsze cztery listy podrzucono im w Petersburgu, przy czym pierwszy od ostatniego dzieliło prawie pięć miesięcy.

W Moskwie TG rozgorączkował się: w ciągu czterech dni - cztery listy.

Piąty - dotyczył zdrady Rachmeta i donosił, że Swierczyński będzie nocą na Dworcu Nikołajewskim. Przyszedł we wtorek, dziewiętnastego. Znowu, jak na „weselu”, w zagadkowy sposób znalazł się w kieszeni wiszącego płaszcza. Zmieniono maszynę, teraz był to remington 5.

Widocznie underwood pozostał w Petersburgu.

Szósty - o blokadzie policyjnej przy magazynach kolejowych i o nowym zakwaterowaniu. To było w środę, dwudziestego. Pismo przyniósł

Matwiej, ktoś niepostrzeżenie wsunął mu kopertę do kieszeni kożucha.

Napisany na remingtonie.

Siódmy - o łaźniach Pietrosowa. Wrzucony w szczelinę na listy w drzwiach dwudziestego pierwszego lutego. Remington.

Ostatni, ósmy, wabiący w pułapkę, przekazano w taki sam sposób.

Przyszedł wczoraj, w piątek. Maszyna remington.

Co z tego wszystkiego wynika?

Dlaczego TG najpierw okazywał bezcenne usługi, a potem zdradził?

Z takiego samego powodu, z jakiego zdradzają i inni: został

aresztowany i pękł. Albo rozszyfrowano go i sam stał się ofiarą prowokacji. To nieważne, drugorzędne problemy. Najważniejsze - kim on jest?

W czterech wypadkach na osiem TG, albo jego pośrednik, znajdował

się w pobliżu Grina. W pozostałych czterech zbliżyć się do Grina z jakiegoś powodu nie zechciał albo nie mógł. Działał nie od wewnątrz, lecz z zewnątrz: wykorzystywał otwarty lufcik, drzwi, Matwieja.

No, w Kołpinie to zrozumiałe: po styczniowym eksie Grin ogłosił

dla grupy kwarantannę - siedzieli na daczy, nigdzie nie wychodzili, z nikim się nie spotykali.

A w Moskwie TG miał bezpośredni dostęp do Grina tylko w jednym wypadku, dziewiętnastego lutego, kiedy Atut prowadził instruktaż przed napadem na karetę ekspedycji Państwowych Papierów Skarbowych. Potem TG z jakiegoś powodu stracił bezpośredni kontakt.

Do czego doszło między wtorkiem a środą?

Grin zakręcił się w fotelu, olśniony arytmetyczną prostotą rozwiązania.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Radca stanu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Radca stanu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «Radca stanu»

Обсуждение, отзывы о книге «Radca stanu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x