Boris Akunin - Lewiatan

Здесь есть возможность читать онлайн «Boris Akunin - Lewiatan» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lewiatan: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lewiatan»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

12.01.2024 Борис Акунин внесён Минюстом России в реестр СМИ и физлиц, выполняющих функции иностранного агента. Борис Акунин состоит в организации «Настоящая Россия»* (*организация включена Минюстом в реестр иностранных агентов).
*НАСТОЯЩИЙ МАТЕРИАЛ (ИНФОРМАЦИЯ) ПРОИЗВЕДЕН, РАСПРОСТРАНЕН И (ИЛИ) НАПРАВЛЕН ИНОСТРАННЫМ АГЕНТОМ ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЕМ ШАЛВОВИЧЕМ, ЛИБО КАСАЕТСЯ ДЕЯТЕЛЬНОСТИ ИНОСТРАННОГО АГЕНТА ЧХАРТИШВИЛИ ГРИГОРИЯ ШАЛВОВИЧА.


Jest rok
. W
dochodzi do zbrodni, w której dla złotego posążka
ginie właściciel kolekcji antyków indyjskich, siedem osób służby i dwójka dzieci. Wszyscy z wyjątkiem kolekcjonera zostają zabici zastrzykiem trucizny. Na miejscu zbrodni policja znajduje jedyny ślad – złotą przywieszkę pasażera pierwszej klasy pierwszego rejsu nowego ekskluzywnego statku „Lewiatan”, płynącego w dziewiczy rejs do
. Na pokładzie statku Gauche, komisarz paryskiej policji, podejrzewa o dokonanie zbrodni wszystkich pasażerów nieposiadających przywieszki. Na nieszczęście Erast Fandorin, delegowany na placówkę do Japonii, płynie Lewiatanem i nie afiszuje się ze swoją przywieszką, w związku z czym również jest podejrzany o popełnienie przestępstwa…

Lewiatan — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lewiatan», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Jaki jest sens trójwiersza, który intuicyjnie stwo­rzyłem? Człowiek jest samotnym świetlikiem w bezkresnych mrokach nocy. Sam oświetla zaled­wie maleńki wycinek przestrzeni, otoczony zim­nem, ciemnością i strachem. Ale jeśli odwrócisz przerażony wzrok od czarnej ziemi pod stopami i spojrzysz w górę (wystarczy tylko - tylko! - unieść głowę), zobaczysz niebo usiane gwiazdami. Świecą równym, jasnym i wiecznym blaskiem. Nie jesteś w ciemnościach sam. Gwiazdy to twoi przyjaciele, pomogą ci i nie opuszczą cię w biedzie. A zaraz po­tem rozumiesz jeszcze jedno, nie mniej ważne: świetlik też jest gwiazdą, taką samą jak wszystkie inne. Te na niebie również widzą twoje światło i ono pomaga im cierpieć w mrokach wszechświata.

Moje życie pewnie się nie zmieni. Pozostanę taki jak dawniej - opanowany przez codzienne troski, banalne myśli i żądze. Ale w głębi duszy już zawsze będę miał pewność. Ona mnie uratuje i podtrzyma w trudnych chwilach. Nie jestem już płytką kałużą, którą może rozchlapać po ziemi silny powiew wia­tru. Jestem oceanem i żadna burza piętrząca wście­kłe fale nie naruszy spokoju moich tajemnych głę­bin.

Kiedy w końcu zrozumiałem to wszystko, moja dusza przepełniła się radością i przypomniałem so­bie, że najwyższą cnotą jest wdzięczność. Pierwszą gwiazdą, której blask dostrzegłem w gęstej mgle, był Fandorin-san. Właśnie dzięki niemu stało się dla mnie jasne, że ja, Hintaro Aono, nie jestem obo­jętny Światu, że Wielkie Zewnątrz nie porzuci mnie na pastwę losu.

Jak wytłumaczyć człowiekowi wychowanemu w innej kulturze, że jest moim „onjiri”?W europej­skich językach nie ma takiego słowa. Dzisiaj odwa­żyłem się o tym porozmawiać, ale chyba bez więk­szego skutku.

Czekałem na Fandorin-sana na pokładzie szalu­powym, wiedząc, że przyjdzie tam ze sztangą równo o ósmej.

Kiedy się pojawił, ubrany w pasiasty trykot (trze­ba mu będzie powiedzieć, że do ćwiczeń fizycznych lepiej nadaje się odzież luźna niż obcisła), podsze­dłem i nisko się ukłoniłem. „Co się stało, monsieur Aono? - zapytał zdumiony. - Dlaczego zrobił pan skłon i nie może się wyprostować?” Nie potrafiłem rozmawiać w takiej pozycji, więc wyprostowałem się, chociaż oczywiście w takiej sytuacji powinienem był pozostać w ukłonie dłużej. „Wyrażam panu swoją bezgraniczną wdzięczność” - powiedziałem bardzo zdenerwowany. „Niechże pan da spokój". Machnął lekceważąco ręką. Bardzo spodobał mi się ten gest: Fandorin-san chciał pomniejszyć okazane mi dobro­dziejstwa i uwolnić dłużnika od poczucia zbytniej wdzięczności. Każdy szlachetnie wychowany Japoń­czyk postąpiłby tak na jego miejscu. Ale Fandorin-san osiągnął skutek wręcz przeciwny: moja dusza przepełniła się jeszcze większą wdzięcznością. Powie­działem, że nigdy nie zdołam spłacić długu, który wobec niego zaciągnąłem. „Jaki tam dług. - Wzru­szył ramionami. - Po prostu chciałem osadzić tego nadętego indyka”. (Indyk to taki paskudny amerykański ptak; zabawnie chodzi, jakby był niezwykle z siebie dumny). Po raz kolejny doceniłem delikat­ność rozmówcy, ale musiałem koniecznie wytłuma­czyć, jak bardzo jestem mu zobowiązany. „Dziękuję, że uratował pan moje marne życie. - Pokłoniłem się znowu. - Po trzykroć dziękuję za to, że ocalił pan mój honor. I nieskończenie wiele razy za to, że otworzył pan moje trzecie oko, którym ujrzałem to, czego wcześniej nie dane mi było widzieć”. Fandorin-san popatrzył (zdaje się, że z pewnym niepokojem) na moje czoło, zupełnie jakby oczekiwał, że otworzy się tam i mrugnie do niego jakieś trzecie oko.

Powiedziałem, że jest moim „onjin” i że moje życie należy teraz do niego, czym chyba jeszcze bardziej go wystraszyłem. „Jakże marzę o tym, żeby znalazł się pan w śmiertelnym niebezpieczeństwie i żebym pana uratował, jak pan uratował mnie!” - zawoła­łem. Przeżegnał się i powiedział: „Może lepiej nie. Jeśli nie sprawi to panu różnicy, proszę marzyć o czymś innym".

Rozmowa się nie kleiła. Zdesperowany krzykną­łem: „Zrobię dla pana wszystko, czego pan zażąda!” I uzupełniłem przysięgę, żeby później nie było ja­kichś nieporozumień: „O ile nie przyniesie to szko­dy cesarzowi, mojej ojczyźnie i honorowi rodu”.

Słowa te wywarły na Fandorin-sanie nieoczeki­wane wrażenie. Wybuchnął śmiechem! Nie, nigdy jednak nie zrozumiem czerwonowłosych. „W po­rządku - powiedział, ściskając mi dłoń. - Skoro tak pan nalega, niech będzie. Z Kalkuty zapewne popły­niemy do Japonii razem. Może pan spłacić swój dług, udzielając mi lekcji japońskiego”.

Niestety, Fandorin-san nie traktuje mnie poważ­nie. Chciałbym się z nim zaprzyjaźnić, ale on znacz­nie bardziej niż mną interesuje się starszym nawi­gatorem Foxem, człowiekiem ograniczonym i mało inteligentnym. Mój dobroczyńca spędza sporo czasu w towarzystwie tego gaduły, uważnie słucha mary­narskich przechwałek i historii miłosnych, chodzi nawet z Foksem na wachtę! Szczerze mówiąc, je­stem zły. Dzisiaj na własne uszy słyszałem, jak Fox relacjonował swój romans z „japońską arystokratką” z Nagasaki. Wspomniał o małych piersiach, czerwonych ustach i reszcie wdzięków „miniaturowej laleczki” - pewnie taniej dziwki z dzielnicy por­towej. Dziewczyna z dobrej rodziny nie zamieniłaby z tym barbarzyńcą ani słowa! A najgorsze, że Fandorin-san słuchał z żywym zainteresowaniem. Chciałem się wtrącić, ale podszedł kapitan Cliff i odprawił Foxa w jakiejś pilnej sprawie.

Ach, tak! Nie napisałem jeszcze o pewnym ważnym wydarzeniu z życia statku. Proszę, świetlika zaślepia własny słaby blask, nie pozwala postrzegać świata we właściwych proporcjach.

A przecież w przeddzień opuszczenia Bombaju wydarzyła się prawdziwa tragedia, w porównaniu z którą wszystkie moje przeżycia zdają się mało istotne.

O wpół do dziewiątej rano, kiedy statek podnosił już kotwice i rzucał cumy, kapitan Cliff otrzymał z brzegu pilną depeszę. Stałem na pokładzie i pa­trzyłem na Bombaj - miasto, które odegrało w mo­im życiu tak ważną rolę. Chciałem, żeby jego pano­rama na zawsze zapadła mi w serce. I tak przypad­kiem stałem się świadkiem następującej sceny. Kapitan przeczytał depeszę i w mgnieniu oka twarz mu się zmieniła. Nigdy jeszcze nie widziałem czegoś podobnego! Jakby aktor teatru no zdjął ma­skę Groźnego Wojownika i włożył maskę Bezdennej Rozpaczy. Czerwona od wiatru, grubo ciosana twarz wilka morskiego zadrżała. Kapitan wydał z siebie jęk, czy może wycie, i zaczął miotać się po pokładzie.

- Oh God! - krzyknął ochrypłym głosem. - My poor girl!

Następnie zbiegł z mostka na dół - jak się potem okazało, do swojej kajuty.

Przygotowania do odbicia od brzegu przerwano. Śniadanie zaczęliśmy jak zwykle, ale pierwszy ofi­cer się spóźniał. Wszyscy mówili tylko o dziwnym zachowaniu kapitana i usiłowali zgadnąć, co takie­go było w telegramie. Regnier-san zajrzał do salonu, kiedy posiłek dobiegał już końca. Wyglądał na zde­nerwowanego. Okazało się, że jedyna córka Cliff-sana (pisałem już, że kapitan świata poza nią nie widzi) doznała mocnych poparzeń podczas pożaru, który wybuchł w pensjonacie. Lekarze obawiają się o jej życie. Oficer powiedział, że Mr Cliff zupełnie stracił głowę. Postanowił natychmiast opuścić „Lewiatana” i wrócić do Anglii najbliższym statkiem pocztowym. Uważa, że powinien być razem z córką. Regnier-san wciąż powtarzał: „Co teraz będzie? Ależ pechowy rejs!” Usiłowaliśmy go pocieszyć.

Przyznaję, że nie pochwalam decyzji kapitana. Rozumiem jego ból, ale człowiek, któremu powie­rzono zadanie, nie ma prawa kierować się uczucia­mi natury osobistej. Szczególnie jeśli jest kapitanem i odpowiada za statek. Co się stanie ze społeczeń­stwem, jeśli cesarz, prezydent albo premier przedło­ży sprawy osobiste nad obowiązek? Wyniknie cha­os, a sensem i obowiązkiem władzy jest walka z chaosem i budowanie harmonii.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lewiatan»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lewiatan» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Fandorin
Boris Akunin
libcat.ru: книга без обложки
Boris Akunin
Boris Akunin - Turkish Gambit
Boris Akunin
Boris Akunin - Gambit turecki
Boris Akunin
Boris Akunin - Śmierć Achillesa
Boris Akunin
Boris Akunin - Kochanek Śmierci
Boris Akunin
Boris Akunin - Skrzynia na złoto
Boris Akunin
Boris Akunin - Walet Pikowy
Boris Akunin
Отзывы о книге «Lewiatan»

Обсуждение, отзывы о книге «Lewiatan» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x