Janet Evanovich - Przybić Piątkę

Здесь есть возможность читать онлайн «Janet Evanovich - Przybić Piątkę» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Иронический детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przybić Piątkę: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przybić Piątkę»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co czeka Stephanie?- wuj Fred zniknął bez śladu- w torbie na śmieci znajduje się ciało- po mieście goni ją paskudny bukmacher- babcia Mazurowa chce posłużyć się paralizatorem- Stephanie może korzystać z wozu tylko przez czterdzieści osiem godzin- dwaj mężczyźni próbują zaciągnąć ją do łóżka- nie ma odpowiedniej kiecki na mafijne wesele- jest jeszcze mały wściekły człowieczek, który nie chce wynieść się z jej mieszkania…

Przybić Piątkę — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przybić Piątkę», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

To tutaj – powiedziała babka, odpinając pas. – Te drzwi z dekoracją na Halloween.

Pokonałyśmy krótką ścieżkę, prowadzącą do drzwi, i nacisnęłyśmy dzwonek.

Na progu stanęła Irenę.

Tak?

Przychodzimy w związku ze zniknięciem Freda Shu-tza – wyjaśniła babka. – Chcemy pani pokazać zdjęcie.

Och – zdziwiła się Irenę. – Czy to zdjęcie Freda?

Nie – odparła babka. – Porywacza.

Właściwie to nie jesteśmy pewne, czy Freda porwano -pośpieszyłam z wyjaśnieniem. – Babci chodziło o to, że…

Proszę spojrzeć. – Babka wręczyła Irenę jedno ze zdjęć. – Oczywiście, garnitur może być inny. Irenę z uwagą studiowała fotografię.

Dlaczego jest w trumnie?

Jak by to powiedzieć… Akurat nie żyje – odparła babka. Irenę pokręciła przecząco głową.

To nie on.

Może tylko tak się pani wydaje, bo ma zamknięte oczy i nie wygląda na złoczyńcę – nie dawała za wygraną babka. – Poza tym ma zmiażdżony nos. Chyba upadł na twarz, jak już sobie strzelił w łeb.

Irenę wpatrywała się w zdjęcie.

Nie. To na pewno nie on.

Cholera – zaklęła babka. – Byłam pewna, że to ten sam.

Przykro mi – powiedziała Irenę.

No cóż, to mimo wszystko bardzo udane zdjęcia -pocieszała się babka, kiedy wróciłyśmy do samochodu. -Choć byłyby jeszcze lepsze, gdybym zdołała wtedy otworzyć mu oczy.

Zawiozłam babkę do domu i wyżebrałam u mamy lunch. Cały czas rozglądałam się za Mokrym. Ostatni raz widziałam go w sobotę, zaczęłam się więc trochę niepokoić. Coś takiego. Ja martwię się o Mokrego. Stephanie Plum, troskliwa mamuśka.

Wyszłam od rodziców i pojechałam w stronę Hamil-ton, gdzie złapał mnie Mokry. Zobaczyłam go w lusterku wstecznym, zaparkowałam przy krawężniku i wysiadłam, żeby pogadać.

Gdzie się podziewałeś? – spytałam. – Zrobiłeś sobie wolną niedzielę?

Musiałem nadgonić pewną robotę. Bukmacherzy też czasem pracują, rozumiesz.

Owszem, tyle że z ciebie żaden bukmacher.

Mamy to przerabiać od nowa?

Jak mnie znalazłeś?

Jeździłem sobie po okolicy i miałem szczęście. A co u ciebie? Upolowałaś gościa?

Nie twój zakichany interes! Oczy błysnęły mu rozbawieniem.

Miałem na myśli Freda.

Aha. Jeden krok do przodu, dwa do tyłu – przyznałam. – Wpadam na jakiś trop, a potem okazuje się, że to ślepa uliczka.

Na przykład?

Znalazłam kobietę, która widziała, jak Fred wsiadł do samochodu z innym mężczyzną w dniu, kiedy zaginął. Problem w tym, że ona nie umie opisać ani tego mężczyzny, ani samochodu. A potem stało się coś dziwnego w domu pogrzebowym. Czuję, że może to mieć jakiś związek ze sprawą, choć nie znajduję żadnego logicznego wytłumaczenia.

Co się wydarzyło w domu pogrzebowym?

Była tam kobieta, która, zdaje się, miała identyczny problem, jak Fred z firmą śmieciarską. Tyle że chodziło o kablówkę.

Mokry wyraźnie się ożywił.

Co to za problem?

Nie wiem dokładnie. Babka mi o tym powiedziała. Że to tak, jak w przypadku Freda.

Chyba powinniśmy pogadać z tą kobietą.

My? Jacy my?

Myślałem, że pracujemy razem. Przywiozłaś mi wtedy kolację, no i w ogóle.

Było mi ciebie żal. Wyglądałeś żałośnie w tym samochodzie.

Pogroził mi palcem.

Nie wydaje mi się. Uważam, że zaczynasz mnie lubić.

Jak psa włóczęgę. Może nie aż tak. Ale miał rację, jeśli chodzi o Margaret Burger. Co szkodziło z nią pogadać? Nie miałam pojęcia, gdzie mieszka, pojechałam więc z powrotem do rodziców i spytałam babkę.

Mogę ci pokazać – zaproponowała.

Nie trzeba. Tylko mi powiedz.

Mam stracić taką okazję? Nigdy w życiu!

No cóż. I tak już ciągnęłam ze sobą Mokrego. Może powinnam jeszcze poprosić panią Ciak, Mary Lou i moją siostrę Yalerie. Wzięłam głęboki oddech. Ironiczne podejście zawsze mi pomagało.

Wsiadaj do samochodu – powiedziałam. Ruszyliśmy. Po pewnym czasie skręciłam w Rustling.

To jeden z tych domów – powiedziała babka. – Poznam, jak go zobaczę. Byłam tu kiedyś na małym przyjąt-ku. – Zerknęła przez ramię. – Chyba ktoś za nami jedzie. Założę się, że jakiś gość od tych śmieciarzy.

To Mokry – wyjaśniłam. – Pracujemy razem. Tak jakby.

Bez żartów. Nie wiedziałam, że z tej sprawy zrobiło się wielkie śledztwo. Mamy tu cały zespół dochodzeniowy.

Stanęłam przed domem, który opisała mi babka, po czym wysiedliśmy wszyscy i zebraliśmy się w jednym miejscu. Przestało padać i zrobiło się przyjemnie ciepło.

Wnuczka mi powiedziała, że pracujecie razem -zwróciła się babka do Mokrego, oceniając go wzrokiem. -Pan też jest łowcą nagród?

Nie, proszę pani – odparł. – Jestem bukmacherem.

Bukmacherem! – wykrzyknęła babka. – Coś takiego. Zawsze chciałam poznać bukmachera.

Zapukałam do drzwi Margaret Burger i zanim zdążyłam się przedstawić, babka wysunęła się do przodu.

Mam nadzieję, że nie przeszkadzamy – powiedziała. – Ale prowadzimy ważne śledztwo. Stephanie, ja i pan Mokry.

Mokry trącił mnie łokciem.

Słyszałaś? – spytał cicho. – „Pan” Mokry.

Ależ skąd, oczywiście, że państwo nie przeszkadzają – zapewniła Margaret Burger. – Domyślam się, że chodzi o biednego Freda.

Za Boga nie możemy go znaleźć – wyznała babka. -A moja wnuczka uważa, że pani problem z telewizją kablową przypomina sprawę Freda. Z tą różnicą oczywiście, że Soi doznał ataku serca zamiast zniknąć.

Byli okropni, ci z telewizji kablowej – poskarżyła się Margaret. – Płaciliśmy rachunki w terminie. Ani razu nie zapomnieliśmy. A kiedy pojawiły się kłopoty z odbiorem, powiedzieli, że nas w ogóle nie znają. Wyobrażacie sobie?

Zupełnie jak w przypadku Freda – zauważyła babka. – Prawda, Stephanie?

No, tak, wydaje się…

No więc co? – spytał Mokry. – Soi złożył skargę?

Poszedł tam osobiście i zrobił awanturę. Wtedy właśnie dostał ataku serca.

Co za okropność – wtrąciła babka. – Soi był dopiero po siedemdziesiątce, tak jak Fred.

Ma pani w domu jakieś rachunki za kablówkę? -zwrócił się Mokry do Margaret. – Sprzed tej historii.

Mogłabym poszukać w papierach – odparła. – Trzymam zwykle dokumenty przez kilka lat. Ale rachunków z kablówki chyba nie mam. Po śmierci Solą odwiedził mnie ten okropny człowiek, John Curly. Niby starał się mi pomóc w całym tym nieporozumieniu, ale nie wierzyłam mu ani przez chwilę. Próbował zatuszować sprawę, bo poplątał coś w komputerze. Przyznał się nawet do tego, ale dla Solą było już za późno. Zdążył przedtem dostać ataku serca. Mokry zdawał się wyraźnie rozczarowany.

John Curly zabrał te rachunki – bardziej stwierdził, niż spytał.

Powiedział, że potrzebne mu są do dokumentacji.

I nigdy ich nie zwrócił?

Nigdy. A zaraz potem dostałam od firmy pismo, jakbym była zupełnie nową abonentką. Mówię wam, musi tam panować niezły bałagan.

Chcesz coś jeszcze wiedzieć? – spytałam Mokrego.

Nie. To mniej więcej wszystko.

A ty, babciu?

Nic więcej nie przychodzi mi już do głowy.

No cóż, w takim razie to chyba wszystko – zwróciłam się do Margaret. – Dziękujemy za rozmowę.

Mam nadzieję, że Fred się pojawi – powiedziała na pożegnanie Margaret. – Mabel musi odchodzić od zmysłów.

Trzyma się całkiem nieźle – uspokoiła ją babka. – Fred nie należał chyba do mężów, po których się rozpacza.

Margaret przytaknęła, jakby doskonale zrozumiała, o co babce chodzi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przybić Piątkę»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przybić Piątkę» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Janet Evanovich - Hot Stuff
Janet Evanovich
Janet Evanovich - The Grand Finale
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Amor Comprado
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Bastardo numero uno
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Scoop
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Blast
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Full Speed
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wicked Appetite
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Visions Of Sugar Plums
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Motor Mouth
Janet Evanovich
Janet Evanovich - Wytropić Milion
Janet Evanovich
libcat.ru: книга без обложки
Janet Evanovich
Отзывы о книге «Przybić Piątkę»

Обсуждение, отзывы о книге «Przybić Piątkę» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x