Mary Clark - Udawaj, Że Jej Nie Widzisz

Здесь есть возможность читать онлайн «Mary Clark - Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Udawaj, Że Jej Nie Widzisz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Co się dzieję, gdy młoda kobieta zostaje uwikłana w niebezpieczne śledztwo w sprawie zabójstwa, tylko dlatego, że znalazła się w niewłaściwym miejscu w niewłaściwej chwili? Co się dzieje, kiedy musi korzystać z ochrony policyjnej, zerwać wszystkie nici wiążące ją z dotychczasowym życiem i przeprowadzić się w nowe miejsce do czasu aż sprawca zabójstwa zostanie wykryty i ujęty? Co się dzieje kiedy w nowym wcieleniu spotyka idealnego mężczyznę, ale boi się w nim zakochać, ponieważ nikt nie może wiedzieć, kim dziewczyna jest naprawdę.

Udawaj, Że Jej Nie Widzisz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie chciał czekać w pokoju gościnnym – powiedziała.

– Kto nie chciał? – spytał Rick.

Lacey nie odpowiedziała. Nagle przypomniała sobie o torebce, w której schowała kartki pamiętnika.

Uprzytomniła sobie, że miała je w rękach, wygniecione i poplamione krwią. Stąd krew na jej dłoniach. Detektyw Sloane pytał ją, czy dotykała Izabelli. Powiedziała mu, że podtrzymywała głowę umierającej Izabelli.

Z pewnością zauważył krew na jej palcach. Na torebce na pewno też jest krew. Nagle myśli Lacey rozjaśniły się. Jeśli poprosi Ricka, żeby wyjął torebkę z szafy, chłopak zauważy na rączce krew. Musi sama wziąć torebkę i nie dopuścić, żeby ktokolwiek ją zobaczył, zanim ją wyczyści.

Wokół kręciło się mnóstwo ludzi. Błyskały lampy. Robiono zdjęcia. Szukano odcisków palców. Na stolikach rozpylano puder. Izabelli nie spodobałoby się to – pomyślała Lacey. – Izabella lubiła porządek.

Lacey zatrzymała się przy schodach i spojrzała w górę. Czy Izabella jeszcze tam leży? – zastanawiała się. – Czy przykryli jej ciało?

Rick objął ją mocniej.

– Chodź, Lacey – ponaglił i delikatnie popchnął ją ku drzwiom.

Stali obok szafy, w której Lacey ukryła torebkę. Nie mogę go prosić, żeby mi ją podał – przypomniała sobie Lacey. Wyrwała się z ramion Ricka, otworzyła szafę i lewą ręką sięgnęła po torbę.

– Ja wezmę – ofiarował się Rick.

Lacey celowo zachwiała się i chwyciła jego prawą rękę. Rick objął ją mocniej, a ona zacisnęła dłoń na rączce torby.

– Odwiozę cię do domu, Lacey zaproponował Rick.

Miała wrażenie, że wszyscy gapią się na nią i na zakrwawioną torbę. Czy tak się czuje złodziej? – pomyślała.

Wróć! Oddaj im pamiętnik. Nie należy do ciebie, nie możesz go zabrać – odezwał się w niej jakiś głos.

Na tych kartkach jest krew Izabelli. Pamiętnik nie jest mój, dlatego nie mogę go oddać temu, komu bym chciała – pomyślała Lacey.

Kiedy znaleźli się na parterze, podszedł do nich młody policjant.

– Odwiozę panią do domu, pani Farrell. Detektyw Sloane chce mieć pewność, że nic się pani po drodze nie stanie.

Lacey mieszkała przy Alei Kast End, na ulicy Siedemdziesiątej Dziewiątej. Kiedy dojechali na miejsce, Rick chciał wejść z nią na górę, ale Lacey się nie zgodziła.

– Chcę się położyć – wyjaśniła, a kiedy Rick zaczął tłumaczyć, że nie może być teraz sama, kręciła tylko głową.

– W takim razie zadzwonię do ciebie jutro z samego rana – powiedział.

Lacey mieszkała na ósmym piętrze. W windzie była sama. Zanim się zatrzymała, miała wrażenie, że jedzie do góry całą wieczność. Korytarz był podobny do tego w bloku Izabelli. Biegnąc do swoich drzwi, Lacey rozglądała się ze strachem.

Pierwszą rzeczą, którą zrobiła po wejściu do mieszkania, było wepchnięcie torby pod kanapę. Okna dużego pokoju wychodziły na East River. Lacey stanęła przy jednym z nich i dość długo przyglądała się światłom migocącym na wodzie. Potem, mimo że wstrząsały nią dreszcze, otworzyła okno i łapczywie wciągnęła w płuca świeże, nocne powietrze. Poczucie nierzeczywistości, w którym żyła od kilku godzin, powoli mijało. Zaczynała za to odczuwać bolesne zmęczenie, jakiego nie doświadczyła nigdy dotąd. Odwróciła się i spojrzała na zegar.

Wpół do jedenastej. Zaledwie dwadzieścia parę godzin temu nie odebrała telefonu, bo nie chciała rozmawiać z Izabellą. Teraz Izabella już nie zadzwoni…

Lacey zamarła w bezruchu. Drzwi! Czy zamknęła je na wszystkie zamki? Pobiegła sprawdzić.

Były zamknięte, ale dla pewności zasunęła jeszcze rygiel i podstawiła pod klamkę krzesło. Uświadomiła sobie, że znów drży. Boję się – pomyślała – i mam ręce lepkie od krwi Izabelli.

Jak na nowojorskie mieszkanie łazienka Lacey była dość duża. Dwa lata temu, modernizując ją, Lacey zamontowała duże, głębokie jacuzzi. Kiedy lustro zaczęło zachodzić parą, pomyślała, że jeszcze nigdy nie była tak zadowolona z wydanych na nie pieniędzy.

Rozebrała się, rzucając ubrania na podłogę. Wchodząc do wanny, westchnęła z ulgą. Ogarnęło ją przyjemne ciepło. Włożyła dłonie pod kran i zaczęła je szorować. Potem nacisnęła guzik i woda wokół niej zaczęła wirować.

Dopiero później, otulona płaszczem kąpielowym, Lacey wróciła myślami do zakrwawionych kartek, tkwiących w jej torebce.

Nie teraz – zdecydowała. – Nie teraz.

Nadal nie potrafiła się pozbyć dreszczy i lęku, mrożącego ją przez cały wieczór. Przypomniała sobie, że ma w barku butelkę whisky. Wyjęła ją, nalała odrobinę do filiżanki, dopełniła filiżankę wodą i wstawiła do kuchenki mikrofalowej. Tatuś mówił, że nic lepiej nie rozgrzewa niż grog – pomyślała. Przygotowywał go z goździkami, cukrem i kawałkiem cynamonu.

Mimo braku aromatycznych dodatków ciepły napój zrobił swoje. Popijając go w łóżku, Lacey poczuła ogarniający ją powoli spokój. Zasnęła natychmiast, ledwie zgasiła światło.

I prawie w tej samej chwili obudziła się z krzykiem. Otwierała drzwi do mieszkania Izabelli Waring. Pochylała się nad martwym ciałem kobiety. Curtis Caldwell wycelował pistolet w Lacey. Obraz ten pojawił się w jednej chwili i był bardzo przekonujący.

Dopiero po chwili Lacey uświadomiła sobie, że przenikliwy dźwięk, który słyszy, to dzwonek telefonu. Jeszcze drżąca, podniosła słuchawkę. Dzwonił Jay, szwagier Lacey.

– Przed chwilą wróciliśmy do domu z restauracji i dowiedzieliśmy się, że Izabella Waring została zastrzelona – zaczął. – Mówili, że świadkiem zabójstwa była młoda kobieta, która jest w stanie zidentyfikować zabójcę. Lacey, mam nadzieję, że to nie byłaś ty.

W głosie Jaya słychać było troskę, co podniosło Lacey na duchu.

– To byłam ja – odparła.

Na moment zapadła cisza.

– Nie jest dobrze być świadkiem.

– Nie chciałam być żadnym świadkiem! – zdenerwowała się Lacey.

– Kit chce z tobą rozmawiać – powiedział Jay.

– Nie chcę teraz z nikim rozmawiać – zbuntowała się Lacey wiedząc, że pełne miłości i troski pytania Kit zmuszają do opowiadania o wszystkim: jak poszła do mieszkania Izabelli, usłyszała krzyk i zobaczyła zabójcę.

– Jay, nie mogę teraz rozmawiać poprosiła. – Kit mnie zrozumie.

Odłożyła słuchawkę i leżąc w ciemności, próbowała uspokoić się i przywołać sen. Miała świadomość, że przez cały czas boi się, iż usłyszy krzyk i kroki mężczyzny zbiegającego po schodach.

Kroki Caldwella.

Zasypiając, przypomniała sobie słowa Jaya, że nie jest dobrze być świadkiem. Dlaczego tak powiedział? – zastanawiała się.

Rick Parker pożegnał się z Lacey za drzwiami jej bloku. Wyszedł na ulicę, wsiadł do taksówki i pojechał prosto do siebie, na zachód od Central Parku, na ulicę Sześćdziesiątą Siódmą. Wiedział, co go tam czeka i bał się. Wiadomość o śmierci Izabelli Waring z pewnością podano już we wszystkich dziennikach. Kiedy wychodzili z Lacey z bloku przy ulicy Siedemdziesiątej Wschodniej, było tam mnóstwo reporterów. Niewykluczone, że któremuś z nich udało się go sfilmować, jak wsiadał z Lacey do policyjnego radiowozu. Jeśli tak się stało, ojciec z pewnością już to obejrzał, ponieważ nigdy nie opuszcza wiadomości o dziesiątej. Rick spojrzał na zegarek. Był kwadrans po jedenastej.

Tak jak się spodziewał, po wejściu do ciemnego mieszkania zobaczył migające światełko automatycznej sekretarki. Nacisnął guzik. Nagrano tylko jedną wiadomość, od ojca: „Nieważne, która będzie godzina; kiedy tylko wrócisz, masz do mnie natychmiast zadzwonić!”.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz»

Обсуждение, отзывы о книге «Udawaj, Że Jej Nie Widzisz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x