Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach

Здесь есть возможность читать онлайн «Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zabójstwo na wysokich obcasach: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zabójstwo na wysokich obcasach»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Maddie Springer nie widziała swojego ojca od czasu, gdy wyjechał do Las Vegas z show girl o imieniu Lola.Jest więc zupełnie zaskoczona, kiedy odtwarza z automatycznej sekretarki jego rozpaczliwą prośbę o pomoc – przerwaną hukiem wystrzału. Maddie nie zastanawia się długo: wyrusza do Miasta Grzechu. I od razu wpada w tarapaty. Nic jednak nie przeszkodzi jej w poszukiwaniach ojca – nawet płatny zabójca na usługach mafii. Zwłaszcza że w Las Vegas pojawia się dobrze jej znany najseksowniejszy gliniarz z L.A…

Zabójstwo na wysokich obcasach — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zabójstwo na wysokich obcasach», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Poruszyłam się niespokojnie na siedzeniu, niepewna, czy chcę dociekać, co miało znaczyć to „ciekawe”.

– Powiesz mi, gdzie właściwie jedziemy? – zapytałam w zamian, wcześniej odchrząkując. Feliksa chyba bawiło moje skrępowanie.

– Do New York, New York. Larry czeka na nas w moim pokoju…

– Co on tam robi?

– Zadzwonił do mnie jakąś godzinę temu, ponownie próbując się z tobą skontaktować. Powiedział, że musi się z tobą zobaczyć.

– Nie wiesz, o co chodzi? Felix pokręcił głową.

– Nie. Ale był bardzo zdenerwowany. Miałem opory, żeby zostawić go samego, ale powiedział, że za nic w świecie nie zbliży się więcej do Victorii. Najwyraźniej, źle się tam dzieje.

Wzdrygnęłam się na myśl o skoku Hanka. Felix nie miał pojęcia, jak bardzo źle.

Dziesięć minut później dotarliśmy do hotelu. Najpierw jednak Felix zwolnił na Tropicana Avenue. Widziałam, że rozważa, czy lepiej powierzyć samochód parkingowemu, czy zaparkować samemu, czego następstwem będzie półtorakilometrowy spacer, ale również oszczędność zawrotnej sumy dwóch dolarów.

– Nie rozumiem – mruknęłam. – Stać cię na apartament, ale skąpisz na parking?

Felix się uśmiechnął.

– Cóż mogę powiedzieć? Jestem człowiekiem – zagadką.

– Hm… – Zmrużyłam oczy.

– Odziedziczyłem pieniądze – wyznał. Zjechał na prawo, ostatecznie decydując się na parkingowego. – Mój ojciec pochodził z bogatej rodziny. Z kolei zamiłowanie do oszczędności – wyraźnie podkreślił ostatnie słowo, robiąc przytyk do mojej uwagi o skąpieniu – mam po mamie. Szkotce.

– Czyli jesteś bogatym skąpcem? – Przyznaję, że przyjemnie było mu trochę podokuczać.

Pozostawił to bez komentarza, oddając kluczyki parkingowemu, kiedy wysiedliśmy z samochodu. Nie oglądając się na mnie, szybkim krokiem ruszył do wind. Jechaliśmy na górę w milczeniu. Wkrótce dotarliśmy na czternaste piętro. Felix otworzył drzwi do pokoju i zobaczyłam Larry'ego.

Siedział na brzegu łóżka, trzęsąc się gorzej od narkomana na głodzie. Wyglądał, jakby przez ostatnie trzy dni postarzał się o piętnaście lat. Oczy nabiegły mu krwią. Spod przekręconego gorsetu wylała się część sporego brzuszka (natychmiast wciągnęłam swój), a na rajstopach od ud, aż po zdarte buty porobiły się obwarzanki. Wyglądał tak żałośnie, że natychmiast zmiękłam. Choć jeszcze niedawno obiecywałam sobie, że pozwolę, by wszyscy faceci zgnili w piekle, podbiegłam i mocno go uściskałam.

Larry też mnie uścisnął, obejmując mocno w pasie. Przez moment czułam się, jak bohaterka jakiegoś ckliwego serialu na Hallmark. Całkiem fajne uczucie.

– Tak się cieszę, że nic ci nie jest – powiedziałam łamiącym się głosem, kiedy oderwałam się od niego. Szkoda tylko, że tak nie wyglądał. Szczerze mówiąc, wyglądał okropnie. – Larry, co się dzieje?

Westchnął. Spojrzał na mnie, potem na Felixa.

– Mam poważne kłopoty, Maddie. Też mi niespodzianka.

– Opowiedz mi o nich – poprosiłam, siadając obok niego na kwiecistej narzucie.

Westchnął jeszcze raz, utkwił wzrok w dłoniach i zaczął oskubywać z paznokci odłażący czerwony lakier.

– Nie wtem od czego zacząć.

– Zacznij od tego co powiedziałeś mnie – podsunął Felix. Spojrzałam na niego urażona. Mój tata zwierzył się najpierw reporterowi brukowca?

Larry skinął głową. Zaczerpnął tchu, zdrapał jeszcze trochę lakieru i drżącym głosem rozpoczął swoją opowieść.

– Tańczę w Victoria Club od jakichś pięciu lat. Wcześniej występowałem na Strip, ale wiesz jak to jest, nikt nie młodnieje. Pojawiają się dodatkowe kilogramy, to i owo zaczyna obwisać, jest więcej golenia…

– Rozumiem. Mów dalej – Z trudem powstrzymywałam się przed wepchnięciem palców w uszy i skandowaniem: „Nie słyszę cię! Wszystko wypieram!”

– Tak więc, przenieśliśmy się z Hankiem do Victorii. Zarobki były w porządku. Nie tak dobre jak na Strip, ale całkiem niezłe. Pewnie by wystarczyły, ale… widzisz, mam pewien problem.

Oho. Zaczyna się. Zaraz dowiem się, że jestem genetycznie predysponowana do alkoholizmu lub uzależnienia od hazardu.

– Jaki problem? – zapytałam. – Chodzi o narkotyki? Hazard? Alkohol?

– Buty.

Uderzyłam się w myślach w czoło.

– Buty?

Larry skinął głową.

– Nic na to nie poradzę, po prostu kocham buty. Widzę ładną parę i nie mogę się powstrzymać. Muszę je mieć. Czółenka, pantofle bez pięty, klapeczki… nieważne, Kocham je wszystkie. A musisz wiedzieć, że damskie buty w rozmiarze czterdzieści trzy nie są tanie. Ale nie mogę przestać. Nie wiesz, jak to jest. Kiedy je kupuję, czuję się szczęśliwy.

Niestety, dobrze wiedziałam, jak to jest.

– A więc zadłużyłeś się z powodu butów. Co było dalej?

– Cóż – ciągnął – któregoś dnia Monaldo powiedział, że ma przesyłkę do doręczenia i zapytał, czyja z Hankiem nie chcielibyśmy się tym zająć za dodatkową kasę. Ja właśnie rozważałem zastawienie samochodu, żeby sprawić sobie bajeczne sandałki na koturnie w kolorze limonki, więc nawet się nie zastanawiałem. To była łatwizna. Monaldo dał nam torebkę, którą mieliśmy zawieźć do jednego z magazynów na pustyni. Przekazaliśmy ją dwóm Włochom w garniturach, a potem wróciliśmy do klubu. Proste.

Jasne. Proste, Mnie Włosi w garniturach daliby do myślenia. Z drugiej strony, ja nie byłam zadłużona z powodu butów. (No, w każdym razie, nie aż tak bardzo).

Musiałam to przyznać Monaldowi – plan był genialny. Ostatnim miejscem, w którym Ramirez i federalni szukaliby forsy dla Marsuccich, były torebki należące do drag queens.

– Co było dalej? – zapytałam, podekscytowana, że w końcu zdobędę dowód, którego potrzebował Ramirez, żeby wsadzić Monalda do więzienia.

– W następnym tygodniu, Monaldo miał kolejną przesyłkę do doręczenia. Tym razem wysłał mnie i Bobbiego. Wkrótce robiliśmy to regularnie. Zmienialiśmy się: przesyłkę zawozili ci, którzy nie występowali danego wieczoru. Przez kilka miesięcy wszystko szło świetnie.

– I co się stało?

Larry pokręcił głową i znowu westchnął.

– Któregoś razu, faceci w garniturach się spóźniali. Byliśmy tam ja i Bobbi. Znudziło nas czekanie, więc postanowiliśmy rozejrzeć się po magazynie. Otworzyliśmy kilka pudełek i okazało się, że we wszystkich są buty. Razem z Bobbim… – Urwał, zmieszany – Wzięliśmy sobie po parze. Wiem, że nie powinniśmy, ale doszliśmy do wniosku, że nikt nie zauważy braku dwóch par. Ten magazyn był pełen butów. Tysiące par designerskich butów, Maddie. Możesz to sobie wyobrazić?

Starałam się nie ślinić, tłumacząc sobie, że najprawdopodobniej były to same podróbki.

– A więc wzięliście buty?

– Tak. Ja wziąłem czółenka od Diora, a Bobbi szpilki Prądy. Potem przyjechali faceci w garniturach, przekazaliśmy im torebkę i wróciliśmy do domu. Parę tygodni później Bobbi wymyślił, że mógłby zarobić trochę dodatkowej forsy, sprzedając swoją parę na eBayu. Zważywszy na to, że była to Prada, uznał, że będzie miał dzięki temu miesiąc alimentów z głowy. Tyle że kiedy wystawił je na aukcji, babka, która chciała je kupić, stwierdziła, że to podróbki. Przyjrzałem się uważniej swojej parze. Moje też nie były oryginalne. Gdybyśmy wiedzieli, że Monaldo macza palce w handlu podróbkami designerskich butów, nigdy byśmy w to nie weszli.

Larry'emu nie przeszkadzało, że Monaldo jest gangsterem, ale podrobione buty – to już była zupełnie inna sprawa. Przewróciłabym oczami, ale po części go rozumiałam.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Обсуждение, отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x