Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach

Здесь есть возможность читать онлайн «Gemma Halliday - Zabójstwo na wysokich obcasach» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Zabójstwo na wysokich obcasach: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Zabójstwo na wysokich obcasach»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Maddie Springer nie widziała swojego ojca od czasu, gdy wyjechał do Las Vegas z show girl o imieniu Lola.Jest więc zupełnie zaskoczona, kiedy odtwarza z automatycznej sekretarki jego rozpaczliwą prośbę o pomoc – przerwaną hukiem wystrzału. Maddie nie zastanawia się długo: wyrusza do Miasta Grzechu. I od razu wpada w tarapaty. Nic jednak nie przeszkodzi jej w poszukiwaniach ojca – nawet płatny zabójca na usługach mafii. Zwłaszcza że w Las Vegas pojawia się dobrze jej znany najseksowniejszy gliniarz z L.A…

Zabójstwo na wysokich obcasach — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Zabójstwo na wysokich obcasach», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Ramirez wstał pierwszy. Słyszałam, jak się ubiera, podczas gdy ja uparcie odmawiałam otwarcia oczu. Wiedziałam, że wystarczy jedno spojrzenie na jego boskie ciało i będę stracona. Z włochatymi nogami czy nie, rzuciłabym się na niego. Zanim uznałam, że mogę bezpiecznie otworzyć oczy, usłyszałam, jak zamykają się drzwi. Wychyliłam głowę z pościeli i zobaczyłam, że Ramirez wyszedł. Na szafce nocnej zostawił wiadomość, którą skreślił na odwrocie serwetki z KFC: „Poszedłem po kawę, zaraz wracam. R”.

Może i nie zakończył liściku serduszkiem czy całuskami, ale to nie zmieniało faktu, że poszedł po kawę. Byłam zachwycona.

Korzystając z okazji, zwlokłam z łóżka swoje umordowane ciało i poszłam pod prysznic. Zamiast zwykłych zabiegów z pianką i suszarką zaplotłam mokre włosy w warkocz francuski. Potem zanurkowałam do szafy, gdzie znalazłam T – shirt i spodnie dresowe. Wróciłam na łóżko i właśnie włączyłam View, kiedy wrócił Ramirez, z dwoma kubkami kawy w jednej ręce i pudełkiem ciastek w drugiej.

– Dzięki ci, dobry człowieku – powiedziałam, biorąc od niego jeden z parujących kubków. Upiłam łyk. Duża mocha latte z bitą śmietaną. Och, jak ja lubiłam tego faceta.

– Pomyślałem, że pewnie jesteś głodna. – Uniósł wieczko pudełka z ciastkami. Pączki Krispy Kreme. Naprawdę lubiłam tego faceta.

– Okej – sapnął, kiedy usadowiliśmy się na łóżku i zaczęliśmy zajadać donuty (czułam prawie jakbyśmy byli na pikniku). – Wolisz najpierw dobre czy złe wieści?

– Hm… zdecydowanie dobre wieści – odparłam, odgryzając kawałek słodkiej rozkoszy z nadzieniem wiśniowym. To biło na głowę płatki śniadaniowe Dany.

– Dobrze. – Ramirez przełknął kęs. – Rozmawiałem z detektywem Romanowskym. Zrobili już sekcję zwłok Boba i ustalili, że nie zmarł wczoraj. Lekarz sądowy znalazł też ślady przemrożeń.

– Zamrozili go? – zapytałam, zdumiona, że mimo rozmowy o trupie, pączki nadal smakują pysznie.

Ramirez skinął głową.

– I co trochę utrudnia ustalenie, kiedy dokładnie nastąpił zgon. Jednak biorąc pod uwagę stan ciała i to, kiedy ostatni raz widziano Boba, Romanowsky uważa, że stało się to około dwunastego.

Przeprowadziłam w myślach szybkie obliczenia. Dzisiaj był dwudziesty pierwszy, więc dwunasty wypadał… w zeszłą środę. Poczułam przypływ animuszu, kiedy dotarło do mnie, co to oznacza.

– Wtedy nie było mnie jeszcze w Vegas! Ponownie skinął głową, zlizując z palców dżem.

– Dokładnie. Romanowsky mówi, że możesz wracać do domu, pod warunkiem, że nie będziesz się uchylać od dalszego przesłuchiwania.

Powinnam się cieszyć, prawda? Zostałam zwolniona z aresztu. Tyle że niespecjalnie podobał mi się pomysł powrotu do domu. Teraz, kiedy wiedziałam, że obaj przyjaciele taty zostali zamordowani i że mafia próbuje go w to wrobić, zdałam sobie sprawę, że potrzebuje mojej pomocy bardziej niż kiedykolwiek. Nie byłam pewna, co konkretnie mogę zrobić, wiedziałam tylko, że na pewno me powinnam opuszczać Vegas.

– Czy nasz dobry detektyw ma jakieś podejrzenia, kto sprzątnął Bobbiego? – zapytałam z nadzieją, że wszystko wskazywało na Monalda.

Ramirez pokręcił głową.

– Nic konkretnego. A przynajmniej nic mi nie mówił.

Odgryzłam kolejny kawałek pączka, pozwalając, by lepka, wiśniowa pychota rozpłynęła się po moim języku. Zeszła środa. Coś mi to mówiło. Tylko co? Wysiliłam swój mały móżdżek, upijając kolejny łyk mocha latte. I nagle sobie przypomniałam. Tamta aukcja na eBayu, której wydruk zwinęłam z gabinetu Monalda. BobEDoll wystawił na sprzedaż buty Prady, tego samego dnia, kiedy nasz Bobbi kopnął w kalendarz. Nie byłam pewna, co łączy te dwa wydarzenia, ale był to nader ciekawy zbieg okoliczności.

– Pokażę ci coś, ale obiecaj, że nie będziesz się wściekał – powiedziałam, odkładając pączka i wycierając palce.

Ramirez zastygł z kubkiem kawy w połowie drogi do ust.

– Świetnie. Co znowu? Zmrużyłam oczy.

– Jeśli masz tak reagować, to nie wiem, czy ci to pokazywać. Odstawił kubek i pomasował kark.

– Dobrze. Obiecuję, że się nie wścieknę.

– Słowo?

– Słowo.

– Słowo honoru?

– Jezu – wymamrotał. – Okej, daję ci słowo honoru, że się nie wścieknę. Uniósł dwa palce. – O co chodzi?

– Widzisz, przypadkiem wzięłam coś z gabinetu Monalda.

– Jezu, Maddie! – wykrzyknął, zwijając dłoń w pięść. – Co, u diabła, strzeliło ci do głowy?

– Hej, obiecałeś, że nie będziesz się wściekał. Przeczesał palcami włosy.

– Nie wściekam się.

– To czemu pulsuje ci ta żyłka na szyi? Zacisnął zęby.

– Mów, co wzięłaś.

Przecięłam pokój, wyjęłam z torebki wydruk i podałam go Ramirezowi.

– Znalazłam to w śmieciach Monalda.

Wpatrywał się w kartkę. Potem spojrzał na mnie, najwyraźniej nie rozumiejąc.

– Wydruk aukcji na eBayu?

– To nie jest zwykła aukcja – powiedziałam. – Po pierwsze, chodzi o buty Prady. Po drugie, sprzedawca użył nicka BobEDoll. Rozumiesz? Bobbi, Bob – e – doll. No i – wskazałam datę rozpoczęcia aukcji – tego samego dnia zginął Bobbi. Ciekawy zbieg okoliczności, co?

Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w kartkę, po czym złożył ją i schował do kieszeni.

– Zgadzam się. Co do zbiegu okoliczności.

– Znaczący? – zapytałam z nadzieją. Wzruszył ramionami.

– Może. Ale na pewno nie jest to dowód – dodał, zanim zdążyłam o to zapytać.

Wydęłam usta. Ramirez uśmiechnął się, nachylił i pocałował moją wystającą dolną wargę.

– Słodko wyglądasz, kiedy tak robisz.

– Mam na sobie twoje dresy, a na głowie mokry warkocz. – Uniósł brew.

– No i?

– To też nie jest seksowne.

– Wiesz – powiedział, odsuwając się ode mnie – człowiek ma ograniczoną cierpliwość.

Nie musiał mi przypominać.

– No dobrze, jakie są te złe wieści? – zapytałam, sięgając po drugiego pączka. Hej, skoro seks odpadał, musiałam to sobie jakoś zrekompensować.

– Zła wiadomość jest taka, że Monaldo chce Brunona z powrotem w klubie. Dziś rano ma spotkanie z dostawcą i wymaga, by jego zaufani chłopcy byli obecni przy negocjacjach. Co oznacza, że masz tu zostać, dopóki nie wrócę.

– Ale… – zaczęłam.

– Żadnych ale. Ten jeden raz spraw mi przyjemność i zrób, co mówię, dobrze? Chyba nie chcesz, żebym znowu wyciągał cię z aresztu?

– Nieprędko dasz mi o tym zapomnieć, co? Wyszczerzył zęby w uśmiechu.

– Nie.

Ramirez dopił kawę i wyszedł, obiecując, że wróci za parę godzin i wymuszając na mnie obietnicę, że zastanie mnie tu po powrocie. Dojadłam pączki, oglądając końcówkę View. Byłam w połowie programu Maury'ego Povicha, kiedy mój wzrok padł na pusty kubek po kawie na stoliku.

Latte była pyszna. Naprawdę pyszna. A biorąc pod uwagę, jaką miałam za sobą noc – nie dość że bezsenną, to jeszcze frustrującą seksualnie – pilnie potrzebowałam jeszcze jednej kawy. Ale nawet bardziej niż kawy, potrzebowałam świeżej bielizny. Ramirez powiedział, co prawda, żebym się stąd nie ruszała, ale byłam pewna, że nie miałby nic przeciwko króciusieńkiej wyprawie do hotelu po czyste ciuchy oraz kubek mocha latte z bitą śmietaną. Poza tym, hotel znajdował się zaledwie parę przecznic dalej. Uznałam, że jeśli się uwinę, Ramirez nawet się nie dowie, że na chwilę wyszłam.

Moja logika była tak przekonująca, że dziesięć minut później wysiadłam z żółtej taksówki przed głównym wejściem do New York, New York. Przecięłam szybko kasyno i czekałam na windę razem z rodzinką ubraną w identyczne T – shirty z napisem „Wheelerowie w Vegas, wakacje 2007”. W końcu drzwi windy się rozsunęły i Wheelerowie wsiedli. Zamierzałam pójść w ich ślady, kiedy osoba wysiadająca z windy wypadła prosto na mnie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Zabójstwo na wysokich obcasach» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach»

Обсуждение, отзывы о книге «Zabójstwo na wysokich obcasach» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x