Priscilla Masters - Nietypowa sprawa

Здесь есть возможность читать онлайн «Priscilla Masters - Nietypowa sprawa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детектив, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nietypowa sprawa: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nietypowa sprawa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jonathan Selkirk, miejscowy prawnik, nie miał dobrej opinii pośród rodziny i znajomych. Dlatego otrzymanie anonimu, by spisał testament, nie zdumiało jego żony. Ale Selkirka doprowadziło niemal do zawału serca. I wylądował w szpitalu. A stamtąd… zniknął nagle w środku nocy. Teraz inspektor Joanna Piercy usiłuje wyjaśnić, czy prawnik uciekł, czy został porwany.

Nietypowa sprawa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nietypowa sprawa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie trzeba, dziadku Tony. – Mówiła to tak, jakby było to ich prywatny dowcip. – Na pewno sobie poradzę – dodała, posyłając mu czułe spojrzenie. – Jestem już dużą dziewczynką.

Ale mężczyzna nie dał się przekonać:

– Możecie rozmawiać z nią w mojej obecności – zwrócił się do funkcjonariuszy.

– Wykluczone! – warknął Mike. – Niech pan posłucha, panie…

– Pritchard – podpowiedział mu mężczyzna ostrym tonem. – Sheila już mnie panu przedstawiła.

– Dwa dni temu Jonathan Selkirk został zamordowany – oznajmił Mike. – Ktoś porwał go ze szpitala, wywlókł na parking, związał ręce z tyłu i wywiózł za miasto – dodał, zerkając na dziecko, które wciąż trzymało się kurczowo matki. – Pewnie już się domyślacie, co było dalej. – Złożył dwa palce w kształt lufy pistoletu i przytknął sobie demonstracyjnie do karku. – Pif-paf i finito!

Na dźwięk jego słów się wzdrygnęli.

– I czy panu się to podoba, czy nie – ciągnął Mike – naszym zadaniem jest znaleźć sprawcę i ustalić, kto zapłacił może za to… Ale wy najwyraźniej macie to gdzieś i odgrywacie przed nami jakąś komedię. Dziadek Tony! Co za cholernie szczęśliwa rodzinka – dodał z niesmakiem.

Sheila Selkirk nagle pobladła.

– O jakim płaceniu pan mówi?

– Niewykluczone, że ktoś komuś zapłacił, by pozbyć się Jonathana – wyjaśnił Mike powoli, patrząc po ich twarzach. – Wszystko wskazuje na to, że morderstwa dokonał zawodowy zabójca. Może powiecie nam wreszcie, o co tu chodzi?

Obie kobiety zesztywniały. Sheila Selkirk otworzyła usta, ale nic nie powiedziała, a dziecko przestało się bawić koralami matki i podniosło głowę, patrząc na nich wielkimi, bystrymi oczkami.

Wtedy Anthony Pritchard postanowił przerwać ciszę i głośno odchrząknął.

– Państwo go nie znaliście – zaczął spokojnie ściszonym głosem. – Ale to był łajdak, skończony drań. Porozmawiajcie z jego znajomymi. Jonathan był podłym typem, i w pracy, i w domu. Każdemu uprzykrzał tylko życie. Popytajcie ludzi, a przekonacie się, że bez niego wszystkim będzie lepiej – dodał stanowczo.

– Jasne, popytamy – rzuciła Joanna lakonicznie.

Rozejrzała się po salonie: nagle zapanowała w nim atmosfera zatruta jadem nienawiści.

– A może to pan wynajął płatnego mordercę? – spytała bez cienia zawahania, wpatrując się w jego wychudłą, orlą twarz i posłała mu zachęcający uśmiech. – Chyba że on pana zawiódł i wtedy postanowił pan sam pozbyć się Jonathana, panie Pritchard…

– Ależ skąd – protestował zaciekle. – W żadnym wypadku. Chce pani wymusić na mnie zeznanie, co? To niech się pani dobrze rozejrzy, pani inspektor. Wokół nie brakuje ludzi, którzy zapłaciliby każdą sumę, byleby tylko pozbyć się Jonathana – wyrzucił jednym tchem.

– Czy ma pan na myśli jakieś konkretne osoby, panie Pritchard?

– Dwie lub trzy, ale radziłbym zacząć od Wilde’a.

Joanna wyjęła notatnik. Sheila Selkirk zgromiła Pritcharda ostrzegawczym spojrzeniem, ale zignorował to.

– Nazywa się Rufus Wilde i jest prawnikiem – ciągnął. – To jego wspólnik. Razem mieli na koncie jakieś machlojki. Sama się pani przekona, ile nakombinowali.

– Dziękuję panu za pomoc.

Pritchard wykonał teatralny ukłon.

Joanna spojrzała na ciężarną, która tuliła do siebie dziewczynkę, i przypomniała sobie o wdowie.

– Mimo wszystko musimy przesłuchać panią na osobności – zakomunikowała.

Piękne, ciemne oczy Sheili Selkirk popatrzyły drwiąco na Joannę.

– A więc chyba nie mam wyboru, pani inspektor?

Joanna wysiliła się na grymas uśmiechu.

– Oczywiście, że ma pani wybór. Może pani odpowiadać na nasze pytania tutaj albo na komendzie. Wszystko mi jedno, gdzie. A jeśli odmówi pani współpracy, to oskarżymy panią o utrudnianie śledztwa.

Sheila Selkirk zgromiła Joannę gniewnym wzrokiem i szybko spuściła głowę.

– To nie będzie konieczne – odparła spokojnym, poważnym tonem, po czym zwróciła się do siwowłosego mężczyzny: – Anthony, kochanie, nastaw wodę na herbatę.

Tony Pritchard wyszedł z salonu, mrucząc coś pod nosem.

Sheila tymczasem podeszła do swojej synowej, schyliła się i pocałowała ją w policzek.

– Dziękuję, że przyszłaś i przyprowadziłaś mi moje kochane słoneczko – powiedziała, głaszcząc małą po policzku. – Wiesz, że kiedy będziesz w szpitalu, bardzo chętnie się nią zajmę.

Teresa Selkirk podziękowała jej lekkim uśmiechem, postawiła dziecko na podłodze i z trudem podniosła się z fotela. Joannie przeszła przez głowę myśl, że ciąża to coś jednak okropnego. Dobrze wiedziała, że nie nadaje się do macierzyństwa bez względu na to, co sądzi Matthew.

Sheila Selkirk dostrzegła niepokój synowej.

– Tylko niczym się nie martw, wszystko będzie dobrze – uspokajała, obejmując ją ramionami.

Teresa posłała jej słaby uśmiech, a mała dziewczynka stała obok, obserwując matkę i babcię szeroko otwartymi, mądrymi oczkami. Sheila Selkirk pochyliła się i ucałowała ją.

– To na razie, mój skarbie – rzekła. – Do jutra.

Lucy chwyciła matkę za rękę i obie wyszły, zostawiając Mike’a i Joannę sam na sam z Sheila.

Odwróciła się do nich z pogodnym uśmiechem.

– Mówiłam już, pani inspektor, że nie jestem hipokrytką. Nie byłam z Jonathanem szczęśliwa – przyznała. – Miałam z nim prawdziwy krzyż pański – dodała po chwili.

Mike wyraźnie poczerwieniał.

Sheila tymczasem przysiadła na sofie, zasępiona.

– I naprawdę związał mu ręce z tyłu? – spytała i nie czekając na odpowiedź, dodała: – Tego mi nie powiedzieli…

– Węzeł był tak cholernie ciasny, że lina wrzynała mu się w skórę – odparł Mike.

Joanna zgromiła go wzrokiem, jakby chciała mu dać do zrozumienia, że to nie jest czas ani miejsce na rozwijanie tego tematu.

– Pani Selkirk – zaczęła. – Pani mąż został brutalnie zamordowany, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Podejrzewamy też, że zabójca był zawodowcem i że ktoś mu za to zapłacił.

Sheila zrobiła zdziwioną minę.

– Rozumiem – wyjąkała i zamilkła, jakby czekała na dalszy ciąg.

Dłonie ułożyła na kolanach i siedziała, nie spuszczając wzroku z Joanny.

– Pani Selkirk… – Joanna przysunęła się bliżej. – Komu mogło zależeć na śmierci pani męża? – spytała. – Albo może inaczej: kto byłby gotów zapłacić za jego zabójstwo? – dodała, by jej słowa odniosły zamierzony skutek.

Sheila Selkirk milczała przez dłuższą chwilę, przygryzając wargi. Joanna i Mike nie bardzo wiedzieli, czy robiła to dla efektu, czy rzeczywiście zastanawiała się nad odpowiedzią.

Gdy wreszcie się odezwała, jej głos brzmiał łagodnie i spokojnie.

– Wielu go nienawidziło. Jonathan z natury był grubiański i ordynarny. Nikt go nie znosił, każdego potrafił wyprowadzić z równowagi. Sama pani rozumie, pani inspektor…

Joanna dostrzegła, że Sheila zwraca się wyłącznie do niej, jakby liczyła na jej kobiecą wrażliwość.

Jeśli sądzi, że jej współczuję, to się grubo myli, pomyślała Joanna.

– Jonathan lubił mieć wszystkich pod kontrolą. Był prawdziwym tyranem – ciągnęła Sheila Selkirk. – Był zgryźliwy i zadufany w sobie. Zawsze musiał mieć rację, nie znosił sprzeciwu – dodała po chwili. – Ale to nie powód, żeby go zabijać, prawda? – spytała z niepokojącym wyrazem twarzy. Trudno było jednak coś więcej w tym odczytać. – Może to któryś z klientów? Jonathan miał do czynienia z różnymi podejrzanymi typami.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nietypowa sprawa»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nietypowa sprawa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Nietypowa sprawa»

Обсуждение, отзывы о книге «Nietypowa sprawa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x