Gabriela Zapolska - Kaśka Kariatyda

Здесь есть возможность читать онлайн «Gabriela Zapolska - Kaśka Kariatyda» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, literature_19, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kaśka Kariatyda: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kaśka Kariatyda»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kaśka Olejarek, prosta, naiwna dwudziestolatka o postawie i urodzie antycznego posągu-podpory, trafia na służbę do państwa Budowskich. Szybko okazuje się, że małżeństwo jej nowych pracodawców nie jest idealne, a ich intrygi i wzajemna niechęć wpływają na życie reszty domowników. Kaśka zakochuje się w stróżu i z biegiem czasu coraz bardziej wikła w panujące wokół niezdrowe stosunki. Nieświadomie przyczynia się do własnego upadku.Czy zdoła, niczym prawdziwa kariatyda, utrzymać ciężar, który spadł na jej barki? A może padnie ostatecznie ofiarą mieszczańskiego zakłamania i własnych namiętności?Kaśce Kariatydzie, podobnie jak wielu innym powieściom naturalistycznym, od początku towarzyszyły liczne kontrowersje. Silne emocje budziły tak drastyczna tematyka, jak i krytyka mieszczańskiej moralności.Gabriela Zapolska (właściwie Maria Gabriela Janowska) słynęła z dzieł naturalistycznych i zaangażowanych społecznie. Oprócz prozy pisała też utwory dramatyczne, m.in. Moralność pani Dulskiej.

Kaśka Kariatyda — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kaśka Kariatyda», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Gdy weszła do kuchni, zastała pana domu siedzącego na środku z karteczką w ręku. Na jej widok porwał się z krzesła, lecz po chwili znów usiadł. Mdłe światełko lampki naftowej oświecało żółtość skóry, którą czaszka jego była obciągnięta.

– Jesteś wreszcie – zasyczał ze złością. – Myślałem, żeś utonęła albo że cię policja złapała. Czy wiesz, co ma być jutro na obiad? Ale co ty umiesz gotować? Ty pewnie wydasz tylko na próżno pieniądze i wszystko popsujesz. Miłosierdzie boże! Miłosierdzie boże!…

Utyskując ciągle, wydał nareszcie rozporządzenie obiadu, obliczył ilość funtów mięsa, mąki, a nawet gałązek pietruszki. Mówił prędko, sycząc i kaszląc co chwila. Kaśka stała przed nim prawie przerażona.

Nie grzeszyła nigdy nadzwyczajną pamięcią, dlatego z trudnością przychodziło jej zapamiętać drobne artykuły, które pan wyliczał.

Pinkusowa Lewi powtarzała zwykle każde słowo, przeciągając na ostatniej zgłosce, a ta nieprawidłowość wymowy wpajała się właśnie w mało rozwinięty umysł Kaśki, pozostawiając wydawane rozporządzenia w pamięci dziewczyny jak zgrzytliwe pociągnięcie źle zatemperowanego ołówka. Gdy Kaśka zapomniała, jaką ilość pietruszki lub ile śmietanki miała przynieść z miasta, pytała bez ceremonii Żydówkę; bo choć to była jej „pani” – a serwilizm w Kaśce był głęboko zakorzeniony – to przecież tak naturalny w naszym ludzie antysemityzm brał górę i rozumowanie Kaśki, że „co Żydówka, to Żydówka”, dozwalało jej większej poufałości względem swej chlebodawczyni.

Dziś przeciwnie – ten pan wydający rozkazy i dzierżący władzę nad garnkami i rondlami był dla niej zjawiskiem zupełnie nowym, rzec można, przygniatającym. Dotychczas Kaśka odbierała zwykle dyspozycje z ust pani. Mężczyzna w tym życiu we dwoje przybiera więcej charakter gościa w domu, o którego wygodach, pożywieniu, bieliźnie myśleć należy. Dlatego „pan” w oczach Kaśki był jakąś istotą wyższą, osią, około której kręciły się wszystkie drobne czynności wchodzące w zakres gospodarstwa kobiecego. Gdy wchodziła do pokoju, gdzie najczęściej przebywał pan Pinkus Lewi, choć to był Żyd i to świeżo w surdut przebrany, czuła dziwną trwogę, a spojrzenie zielonawych oczu Pinkusa paliło ją jak rozpalone żelazko. „Pan” był dla niej istotą gromowładną, która mogła biedną Kaśkę w proch zetrzeć, na policję oddać albo nawet wybić.

Z panią było jej o wiele swobodniej; uważała ją jako niewolnicę podległą kaprysom męża, taką jak ona sama, tylko lepiej ubraną i niepłatną miesięcznie. Dlatego Kaśka zaniedbywała nieraz panią dla pana i często pani Lewi jadała na wyszczerbionych talerzach i źle wyczyszczonymi widelcami.

Tak było „u Żydów”. U państwa Budowskich porządek zmienił się zupełnie i Kaśka mniej by się zdziwiła, gdyby wyszedłszy z konewką po wodę, przekonała się nagle o zmianie zaszłej w systemie słonecznym, niż widokiem tego zeschłego, owiniętego w zniszczony szlafrok człowieka, który siedząc na środku kuchenki, wyliczał skrzeczącym głosem:

– Mąki pół funta, grysiku za pięć… – Słowa te padały ze świstem i suchym łoskotem, napełniając ciasne wnętrze kuchenki nędzą groszowej oszczędności, która niesie ze sobą woń tłustych potraw smażonych na przepalonych patelniach lub duszonych w nadszczerbionych rynkach. Budowski z systematycznością urzędnika wyliczał wszelkie przyprawy do dysponowanego na jutro obiadu, określając zaraz i kwotę pieniężną, jaką na najdrobniejsze przeznaczał kupno. Ten grad cyfr drobnych, centowych, spadał na głowę Kaśki i przygniatał jej umysł ilością liczb, osłabiając wyobrażenie, jakie do tej chwili w głębi swej duszy dla „panów” żywiła. Czuła, że od tej chwili winna zdawać sprawę ze swych czynności temu mężczyźnie, który równocześnie jednoczył w sobie zapobiegliwość skrzętnej gospodyni i władzę pana domu. Dlatego stała niepewna i wahająca, wpatrzona z rodzajem uporu w światełka migocące się na łysej, zżółkłą skórą obciągniętej czaszce mówiącego do niej człowieka. Światełka te niepokoiły ją, odrywały jej uwagę i błyszcząc na tle brudnej ściany, zdawały się powiększać lub zmniejszać, stosownie do poruszenia Budowskiego. Ten „pan”, rysujący się chudymi liniami pod zniszczoną tkaniną szlafroka i wyliczający ilość buraków, był dla niej czymś zupełnie niezwykłym – zjawiskiem prawdziwie nadnaturalnym. Stała więc przed nim w postawie pełnej uszanowania, ale niezmiernie zdziwiona, prawie przerażona.

Nagle powstał Budowski i skierował się ku pokojowi jadalnemu.

– Chodź! Podpisz inwentarz – przemówił tonem niezmiernie uroczystym, prowadząc Kaśkę do stołu, na którym w białym świetle lampy widziała jedną z czarnych książek. – Podpisz, co przyjmujesz i w jakim stanie, a niech cię miłosierdzie boże strzeże od nadwerężenia lub uszkodzenia czegokolwiek.

I z uporem maniaka rozpoczął czytanie nazw sprzętów kuchennych, które miały się znajdować w kuchni. Rynki, garnki, rondle, tasaki, sitka, durszlaki, wszystko to płynęło z ust Budowskiego, pyszniącego się prawie tym dziwnym dostatkiem, jaki według niego rozpościerał się dokoła. Gromadząc z największym wysiłkiem każdy najdrobniejszy sprzęcik, przeceniał jego wartość, podnosząc go do znaczenia skarbów.

Nadwerężony umysł starca kręcił się bezustannie w ciasnym kole owych trzech pokoi i kuchni, a wielkie wytężenie władz umysłowych nad monotonnym zakresem pracy biurowej zmieniło go w dziwaka, prześladowanego manią oszczędności i widzącego w każdym z domowników rodzaj wampira ssącego jego krew i kieszeń, rujnującego sprzęty zdobyte długą i ciężką pracą.

Gdy przeczytał spis rzeczy, przywołał Kaśkę do stołu, a podawszy umaczane pióro, wskazał jej miejsce u dołu stronicy, gdzie miała podpisać swoje nazwisko.

Kaśka stała zawstydzona, nie poruszając się wcale.

Pisać? Miły Boże! Ona zaledwie czytać umiała; na pisaniu nie znała się wcale. Matula nie kazała ją uczyć, bo póki była mała, rosła odłogiem, jedząc siedem razy dziennie, a gdy podrosła, bieda zajrzała do chałupy i Kaśka musiała chodzić do fabryki na zarobek, – o pisaniu więc mowy być nie mogło.

Przecież tego wszystkiego nie może panu powiedzieć. Kręci więc uparcie palce aż stawy w nich trzeszczą, bo czuje się w tej chwili bardzo zawstydzona i pragnęłaby runąć wraz ze stołem i tą nieszczęsną książką do jakiejś ciemnej piwnicy i nie oglądać świata bożego.

Budowski już się niecierpliwi. Czemuż nie podpisuje? Może znajduje, że jej za ciężko przyjąć tyle pięknych rzeczy na swą odpowiedzialność? Niechże się wynosi co prędzej, ale zadatek musi oddać i nastręczyć na swoje miejsce inną służącą.

Kaśce w oczach pociemniało.

Znowu bez służby? Wracać na stancję?

O! nie, przenigdy! Niebezpieczeństwo dodaje jej odwagi.

– Proszę wielmożnego pana – zaczyna cichym głosem – ja… nie umiem pisać… dlatego…

– Głupia! – przerywa jej Budowski. – Na! Weź pióro i zrób krzyżyk, tu, niżej. To wystarczy.

Kaśka ujmuje pióro i drżącą od wzruszenia ręką stawia koszlawą kreskę zakończoną olbrzymim kleksem. Druga, poprzeczna, przecina papier, zostawiając na białej karcie czarną, nierówną bliznę.

– Miłosierdzie boże! To bydlę psuje mi książkę. Jak ty potrafisz obejść się z powierzonymi ci sprzętami, kiedy takiego głupstwa porządnie zrobić nie umiesz?

Konfuzja Kaśki nie ma granic.

Chłopskim rozumem odgaduje przecież brak logiki w rozumowaniu Budowskiego. Zgodzono ją do kuchni, a nie do pisania. Mieszając łyżką w garnku, ścian garnka nie rozedrze, papier zaś – to co innego. Nie odpowiada jednak nic, bo to zawsze pan, choć trochę wydaje się być „durnowaty”, i przychodząc do sypialni, zaczyna słać łóżka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kaśka Kariatyda»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kaśka Kariatyda» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Gabriela Zapolska - Kobieta bez skazy
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Dwie
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Żabusia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Szakale
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Papuzia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Pani Dulska przed sądem
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Ostatni promień
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kozioł ofiarny
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Koteczek
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Korale Maciejowej
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Gołąbki
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Bydlę
Gabriela Zapolska
Отзывы о книге «Kaśka Kariatyda»

Обсуждение, отзывы о книге «Kaśka Kariatyda» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x