Gabriela Zapolska - Pani Dulska przed sądem

Здесь есть возможность читать онлайн «Gabriela Zapolska - Pani Dulska przed sądem» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, literature_19, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pani Dulska przed sądem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pani Dulska przed sądem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Po sukcesie Moralności pani Dulskiej autorka postanowiła kontynuowaćtemat zakłamanej, drapieżnej mieszczki.Poznajemy bliżej Matyldę Sztrumpf,kokotę, której pani Dulska wynajmuje mieszkanie na pierwszym piętrze.Dzięki przebiegłości gospodyni lokatorka opłaca stróża dla całejkamienicy i w odróżnieniu od innych płaci czynsz z góry za cały kwartał.Cicha, grzeczna i spokojna, nie przysparza kłopotów, swoich gościwprowadza, nie dając pożywki dla skandalu, kuchennymi schodami.Wszystko toczy się gładko do czasu przypadkowego spotkania…

Pani Dulska przed sądem — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pani Dulska przed sądem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zbyszko zdawał się tym projektem zachwycony.

– O to! to! Właśnie… właśnie!… – śmiał się, siedząc pod piecem. – Doskonale! Trzeba tylko zacząć od głównej lokatorki.

– ?…

– No… pani Matyldy Sztrumpf. Tam właśnie poświęcenie będzie na miejscu!

Pani Dulska aż zdębiała. W jednej chwili ogarnęła myślą sytuację i wyjątkowo w duszy przyznała Zbyszkowi rację.

Bardzo umiejętnie przelawirowała w tej drażliwej sprawie. Matylda Sztrumpf skryła się w najtajniejsze zakątki swego apartamentu, a pani Dulska oświadczyła księdzu, iż ta lokatorka wyjechała do rodziców i klucz ze sobą zabrała.

– Tak żałuję… tak żałuję… – powtarzała pani Dulska, depcząc księdzu po piętach. – I ona będzie żałować, bardzo godna dama, bardzo miła…

– Nigdy nie pozwoliłabym na profanację – uspakajała swe sumienie Dulska, bo coś tam zaczęło ją kręcić, gdy ksiądz uczciwie i serdecznie modlił się, obchodząc ściany jej domu w swej świeżo wypranej, wykoronkowanej komży.

*

I tak żyłyby Matylda Sztrumpf i pani Dulska pod jednym dachem cicho, zgodnie, przyjemnie dla stron obu.

Wprawdzie w oficynie 22 22 oficyna – boczne skrzydło budynku, zwykle przeznaczone na pomieszczenia gospodarcze. [przypis edytorski] krawcowa i żona konduktora kolejowego coś niecoś miały przeciw „prywatyzującej”, ale pani Dulska umiała godnością swoją pokryć wszystko i nawet przeciągnąć panią Oderwankową na stronę kokotki. Żona konduktora czuła się zaszczycona względami pani gospodyni i zaczęła widzieć w Matyldzie Sztrumpf damę miłą i elegancką, żyjącą z własnych funduszów.

– A zresztą… kto wie, moja pani, co to jest właściwie.

– Naturalnie. A potem nic sądźcie…

– Tak! Tak!…

Założyły ręce na brzuchach, pełne pobłażliwości kobiet „bez zarzutu” dla tych, które zarzuty dźwigały na sobie wraz z brylantami i koronkowymi bluzkami.

– Bo nie wiadomo, moja pani, co by się stało z nami, gdybyśmy się tak chowały bez matek, jak może ta… – wyszeptała nieśmiało konduktorowa, która znacznie była szczersza w swych odczuciach.

Dulska się nadęła.

– To nie, moja pani!… Już ja, żebym się nawet bez matki urodziła, zawsze byłabym, czym jestem.

Konduktorowa spostrzegła się, że za daleko poszła.

– Tak… tak… ja tylko sobie ot…

Właśnie przez bramę przesuwała się Matylda Sztrumpf. Miała elegancki i doskonale skrojony kostium biało-granatowy, rayé 23 23 rayé (fr.) – pasiasty, w paski. [przypis edytorski] z takim samym żakietem tailleur 24 24 tailleur a. costume tailleur (fr.) – kostium damski, ubranie składające się z żakietu i spódnicy. [przypis edytorski] , bardzo otwartym na przodzie, a na głowie wyzywająco szykowny kapelusz z piórem, jak u generała w pierwszy dzień Wielkiejnocy.

– Prześlicznie się ubiera! – uśmiechnęła się blada i wiecznie w jednej orzechowej sukni i w wielokrotnie pranym popielato-wyblakłym paltociku chodząca żona konduktora.

– Bardzo… bardzo… – chwaliła Dulska. – Wiadomo, żyje z procentu, to może sobie i to, i owo…

– Tak, tak. Ale – z gustem.

– O, to osoba osobliwa. Zdaje się nawet za hrabią była 25 25 być za kimś (daw.) – o kobiecie: być czyjąś żoną. [przypis edytorski] . Umarł podobno parę lat temu. Zostawił jej dziecinę.

– No, moja pani gospodyni. Jaki to los…

Żona konduktora rozrzewniła się. Miała skrofulicznego 26 26 skrofuliczny – chory na gruźlicę węzłów chłonnych szyi, daw. zwaną skrofułami . [przypis edytorski] siedmioletniego chłopca. Bardzo była macierzyńska.

– Dziecinę! A gdzież?

– Chowa się u rodziny męża. U hrabskiej rodziny.

– Czemuż nie przy mamusi?

Dulska zmarszczyła brwi.

– Moja pani! Są dzieci, zwłaszcza z tych pańskich, że im powietrze miejskie nie służy. Dziecina jest na wsi.

– A… tak!

Konduktorowa westchnęła.

– Ach! żeby tak mego Olafuńcia można na wieś!… Ale skąd!… Teraz taki pieniądz drogi… Wiktuały 27 27 wiktuały (z łac., przest.) – produkty spożywcze, żywność. [przypis edytorski] … czynsz…

Dulska zebrała w rękę tren szlafroka i znikła w głębi bramy.

Konduktorowa w najtajniejszych zakątkach duszy wypielęgnowała życzenie: „złam pysk”, lecz było to tak ciche, jak to, co człowiek w swej jaźni zamyka na hermetyczne angielskie zamki, nie wypuszczając na światło dzienne. Szło przecież o to, aby Dulska nie podwyższyła czynszu, więc należało zachować pewne komentarze i „trzymać z panią gospodynią sztamę 28 28 sztama (z niem., pot.) – przyjacielski układ zapewniający wzajemną pomoc. [przypis edytorski] ”.

A Dulska, idąc po wschodach 29 29 wschody (daw.) – dziś: schody. [przypis edytorski] , po których włóczył się jeszcze zmieszany zapach perfum kokotki, przemyśliwała, jakby „wyciągnąć” jeszcze czynsze w oficynie. Naczytała się właśnie o procesie kolejowym, na którym rozwłóczono jawnie bajeczne kradzieże, dokonywane w kufrach i przesyłkach. Majaczyły się jej przed oczyma całe sezamy bogactw, w których ręce zanurzał taki pan „kolejarz”.

– Jeżeli inni – pomyślała – dlaczegóż by i nie taki Oderwanek, może i on… A skoro mieszka pod dachem uczciwej kamienicy, niech za to płaci!

Do głowy jej nie przyszło, aby złodzieja usunąć spod tego dachu – ale… niech płaci!… Płaciłby przecież paserom 30 30 paser – osoba handlująca skradzionymi przedmiotami. [przypis edytorski] .

*

Lecz oto Zbyszko, który po awanturze z Hanką puścił się na wielką łobuzerkę, spotkał się gdzieś nad ranem na wschodach z Matyldą Sztrumpf. Te dwie rozpusty zielone i zgniłe, cuchnące kwasem szampanowym i nieświeżymi ostrygami, zajrzały sobie w oczy.

W jednej chwili porozumieli się. Ona nie mogła dodzwonić się na swego starego Żyda, który gdzieś drzemał w głębi apartamentu. Zapomniała klucza.

On szedł wolno i zatrzymał się.

Jej białe boa puszyste i kosztowne wlokło się po dywanie schodów.

On przydeptał je butem.

– Och, pardon 31 31 pardon (fr.) – przepraszam. [przypis edytorski] .

Kokotka parsknęła śmiechem.

– Nie szkodzi! – rzuciła.

– Może: proszę częściej?

– Może…

Śmieli się oboje leniwym, niemiłym śmiechem.

Za drzwiami apartamentu rozległo się człapanie pantofli.

– Wreszcie idzie to stare bydlę – mówiła wdzięcznie Matylda Sztrumpf.

Drzwi się otwarły.

Zbyszko wcisnął się przemocą.

– Może się i młode bydlę na co przyda! – zaproponował.

*

Na pierwszego Matylda Sztrumpf nie zapłaciła czynszu, co więcej, gdy Dulska posłała z biletem stróża, ten zaraportował, że „pani” powiedziała mu, że się już z młodszym panem ugodziła.

Dulska posłała ponownie stróża.

Kokotka, która właśnie konstruowała cały abażur z loków na głowie, posiadając swych własnych pięć włosów do tego, odpowiedziała krótko i w swym ojczystym języku:

Schauen's, dass Sie weiter kommen 32 32 Schauen's, dass Sie weiter kommen (niem.) – Zobaczymy, co pan wskórasz. [przypis edytorski] .

Dulska zdębiała.

Nie rozumiała nic. Felicjan wzruszał ramionami, Julia Siewiczowa miała influenzę 33 33 influenza – dziś: grypa. [przypis edytorski] , i Dulska za nic byłaby tam nie poszła. Zbyszko, na którego Dulska napadła, jęta szałem, wybuchnął nieprzyzwoitym śmiechem i odmówił wyjaśnień. Natomiast na domiar nieszczęścia nakazano z magistratu 34 34 magistrat (z łac.)– rada miejska, dzisiejszy ratusz. [przypis edytorski] , aby tradycjonalne 35 35 tradycjonalny – tradycyjny. [przypis edytorski] koszyki do śmieci, w których wicher tak cudownie rozwiewał brud i zarazki po ulicach miasta, zostały zastąpione przez jakoweś pudełka drewniane z pokrywkami.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pani Dulska przed sądem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pani Dulska przed sądem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Gabriela Zapolska - Moralność Pani Dulskiej
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kobieta bez skazy
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Dwie
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Żabusia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Szakale
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Papuzia
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Ostatni promień
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kozioł ofiarny
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Koteczek
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Korale Maciejowej
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Kaśka Kariatyda
Gabriela Zapolska
Gabriela Zapolska - Gołąbki
Gabriela Zapolska
Отзывы о книге «Pani Dulska przed sądem»

Обсуждение, отзывы о книге «Pani Dulska przed sądem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x