Rodziewiczówna Maria - Między ustami a brzegiem pucharu

Здесь есть возможность читать онлайн «Rodziewiczówna Maria - Między ustami a brzegiem pucharu» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Мифы. Легенды. Эпос, literature_19, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Między ustami a brzegiem pucharu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Między ustami a brzegiem pucharu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Opowieść o tym, jak Prusaka nauczyć porządku po polsku (z cyklu historii pisanych „ku pokrzepieniu serc”).Hrabia Wentzel Croy-Dülmen ma wszystko, czego może pragnąć młody mężczyzna: ogromny majątek, powodzenie u kobiet i z high life'u, i z półświatka, dobraną kompanię przyjaciół do wspólnych zabaw oraz zdrowie i urodę. Miary szczęścia absolutnego dopełnia całkowity brak nadzoru ze strony starszych.Jednak spotkanie z pewną tajemniczą, niewrażliwą na jego wdzięk i przymioty damą całkowicie odmieni jego życie, czyniąc mało wartościowym wszystko, co miał dotychczas, za to wyznaczając mu nowe, niełatwe do osiągnięcia cele.

Między ustami a brzegiem pucharu — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Między ustami a brzegiem pucharu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Z tej karykatury, pozwoli pani dodać? – zaśmiał się swobodnie. – Sława moja musi daleko sięgać, jeśli dościgła aż obcych, za granicami Prus. Pani Francuzka?

– Jestem z rzeczypospolitej San Marino – odparła z lekkim uśmiechem.

– Jeżeli damy w owej republice są do pani podobne, to ubolewam nad dolą tamtejszych obywateli. Biedacy muszą być jak Bayard 16 16 Bayard (1473–1524) – właśc. Pierre du Terrail de Bayard, dowódca wojsk fr. okresu wojen wł., zw. rycerzem bez trwogi i skazy (fr. chevalier sans peur et sans reproche ); ideał rycerza. [przypis edytorski] , sans peur ni reproche 17 17 sans peur ni reproche (fr.) – bez trwogi ani skazy. [przypis edytorski] .

– Bayard nie uważał się wcale za biedaka, o ile pamiętam z historii, a nasi obywatele, chwała Bogu, nie są w niczym do Prusaków podobni. Mamy dla nich należne względy.

– Muszą to być bardzo lodowate względy.

– Kto co lubi. Nasze mężatki nie przyjmują paniczów po buduarach; nasze panny nie noszą serc na dłoni i na ustach; nasze matrony nie kupczą krasą swych córek! Jesteśmy jednak kochane stokroć silniej niż wasze Fraülein 18 18 Fraülein (niem.) – panna. [przypis edytorski] i Madame 19 19 Madame (fr.) – pani. [przypis edytorski] .

– Syzyfowa praca być musi dla zdobycia owych serc ukrytych.

– Nasi mężczyźni do tego przywykli.

– Winszuję, ale nie zazdroszczę. Nie lubię z zasady trudnych rzeczy.

– Wszakżem panu mówiła, żeś próżniak. Toteż serca nasze nie dla pruskich knechtów 20 20 knecht (z niem. Knecht : parobek) – żołnierz pieszy w daw. wojsku niem. [przypis edytorski] , ani dla rycerzy Barbarossy 21 21 Fryderyk I Barbarossa (ok. 1125–1190) – książę z dynastii Hohenstaufów, cesarz niem. Św. Cesarstwa Rzymskiego (od 1155 r.); wiąże się z nim mit potęgi Rzeszy Niemieckiej jako kontynuatorki tradycji staroż. Rzymu; odnowił spór o inwestyturę (tj. stosunek lenny cesarza względem papieża), zakończony jego ukorzeniem przed papieżem Aleksandrem III; prowadził wojny z miastami na północy Włoch (przerwane po klęsce pod Legano 1176); zorganizował III krucjatę (1189), podczas której utonął przeprawiając się przez rzekę Salef, na ziemiach Seldżuków (dzisiejsza płd. Turcja); według legendy Fryderyk nie utonął, lecz śpi wraz ze swymi rycerzami w jaskini w górach Kyffhäuser w Turyngii, by kiedyś powrócić i przywołać znów Niemcy do świetności, zapewniając im naczelną pozycję wśród państw europejskich. [przypis edytorski] ! My i wy… to antypody 22 22 antypody – przeciwne bieguny; tu: w znaczeniu przenośnym w odniesieniu do charakterów ludzi. [przypis edytorski] !

Stanęła nagle i zwróciła się do niego.

– Oto i koniec pana poświęceń i mojej wędrówki. Dziękuję za grzeczność i obronę.

– Czy w San Marino za usługę nie płacą? – spytał z uśmiechem.

– Owszem, jeśli wymagania słuszne. Mogę panu dać za kurs posłańca.

– To za wiele! Nie chodzi tu o kurs, ale o życie moje, które jutro narażę za panią.

– Za mnie! – zaśmiała się ironicznie. – Sprzeczkę o kobietę zapilibyście jutro szampanem. Pan będzie walczył o swój honor pruski, niecierpiący skazy mezaliansu z Polką czy Żydówką. Za to… ja nie płacę.

– Będę miał dwa pojedynki, jeśli nie padnę. Szampanem nie łagodzę sprzeczki. Otóż za ów pierwszy pani powinna płacić, a raczej dać coś od siebie, żebym wiedział, za co się biję.

– Na przykład co?

– Ach, drobiazg! Pamiątkę… jeden pocałunek…

Cofnęła się o krok, zarumieniła jak maki polne i, rzucając mu spojrzenie obrażonej królewny, odparła z niesłychaną dumą:

– Na ten drobiazg nie starczyłoby panu milionów. U nas się nie sprzedaje pocałunków. Daje się je darmo albo nie daje wcale!

– A żeby dostać?

– Żeby dostać, trzeba być obywatelem rzeczypospolitej San Marino i szlachetnym człowiekiem… wówczas można proponować!

– Więc dla mnie droga zamknięta?

– I owszem! Gdy pan przyjmie jako obrazę, jeśli cię kto nazwie Prusakiem, wówczas, przed takim pojedynkiem, ja panu zapłacę!

Hrabia ukłonił się głęboko.

– Pani raczy żartować! Ha, trudno! Miałem w swym życiu wiele niedorzecznych pojedynków, przybędzie jeszcze jeden! To mi jest pociechą, że będę się bił za kobietę bardzo piękną, bardzo wykształconą… i bardzo niedostępną.

– Za komplement dziękuję i żegnam! – rzekła szyderczo.

– I ja dziękuję za kilka moralnych nauk i… do zobaczenia. Postaram się zobaczyć jeszcze panią.

– Jeśli mnie pan odszuka, o czym wątpię. Do San Marino bardzo daleko, a pan próżniak.

– Mogę się założyć, że panią znajdę za tydzień, choćby w antypodach. Umiem być wytrwały, a co postanowię, tego dotrzymam!

– Zakład przyjmuję. Żal mi daremnej pana fatygi, ale trochę upokorzenia zarozumiałości pójdzie panu na zdrowie. Zatem, do wiedzenia!

Przesunęła się jak cień obok niego i wsunęła w bramę. Rozejrzał się na prawo i lewo, zanotował numer domu, nazwę ulicy, ziewnął i zawrócił.

– Ciekawym 23 23 ciekawym – skrócone od: ciekaw jestem (przykład konstrukcji z ruchomą końcówką czasownika). [przypis edytorski] , czy ja zobaczę dom dzisiejszej nocy i czy dopalę cygara? Pyszna dziewczyna! Hm! Aurora lepiej zbudowana, Lidia jeszcze sprytniejsza, a jednak ta coś ma. Pewnie ktoś z Alzacji czy Lotaryngii. Narobiliśmy sobie tam przyjaciół… aż miło, jak nas lubią. Hu! Żeby z taką mieć romans! Byłoby to coś nowego i niepospolitego! Jutro będę wiedział, co za jedna. Pyszna dziewczyna! Aaaa! Jak mi się spać chce!

Przyśpieszył kroku. Po chwili czarny kontur pałacu Croy-Dülmen zastąpił mu drogę. Minął główną bramę, w rogu budynku przystanął, dobył klucz z kieszeni i otworzył niepozorną, w korniszach ukrytą furtkę.

Klucz obrócił się lekko – snadź 24 24 snadź (daw.) – widocznie, prawdopodobnie. [przypis edytorski] był często w użyciu – drzwi się otworzyły bez szelestu, tajemniczo i wpuściły pana w galerię oświetloną gazem, wysłaną dywanami. Wzdłuż ścian kwitły cieplarniane rośliny, po niszach uśmiechały się posągi nimf i bachantek.

Na krześle u wnijścia 25 25 wnijście (daw.) – wejście. [przypis edytorski] drzemał młody lokaj, na którego twarzy bez zarostu malowało się znużenie i niepokój. Był on uosobieniem służbistości gotowej na wszystko, wytrwałej na stanowisku. Na szelest drzwi porwał się, wyprostował jak struna, zamknął tajemniczą furtkę i ruszył za panem o trzy kroki, nie odzywając się pierwszy.

Z galerią łączyło się prawe skrzydło pałacu, mieszczące w sobie kawalerskie pokoje hrabiego; we frontowym gmachu były recepcyjne salony i apartamenty panny Doroty von Eschenbach; lewą stronę zajmowała służba.

Dopiero w swym gabinecie młody pan się zatrzymał, usiadł w fotelu i ziewnął po raz setny.

– Aaaa… szklankę kseresu 26 26 kseres (ang. sherry ) – hiszp. wino wzmacniane destylatem, zawierające 16–20% alkoholu, pochodzące z Andaluzji, z rejonu Jerez de la Frontera. [przypis edytorski] , Urbanie!

Nim skończył ziewnięcie, rozkaz był spełniony. Wypił wino, otarł wąsy i sięgnął opieszale po stos listów na stole.

– Że też tym ludziom nigdy nie zabraknie konceptu i atramentu! – mruczał niecierpliwie. – Prawda, że te wszystkie miłe misywy 27 27 misywa – pismo, odezwa, orędzie; szczególnie: pismo poselskie, dyplomatyczne, oficjalne oświadczenie. [przypis edytorski] śpiewają dwa psalmy: pieniędzy i miłości! Aaaa… Herbert się zgrał… Lidia chce brylantowych kolczyków. Idiotyczne istoty!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Między ustami a brzegiem pucharu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Między ustami a brzegiem pucharu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Między ustami a brzegiem pucharu»

Обсуждение, отзывы о книге «Między ustami a brzegiem pucharu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x