Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Старинная литература, pol. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pan Tadeusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pan Tadeusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pan Tadeusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pan Tadeusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Z prawej przebiegło w zawód kilkanaście koni,

Wszyscy spieszą, ku różnym kierują się stronom.

Co to ma znaczyć? Powstał ze snopa ekonom,

Chciał przypatrzyć się, spytać; długo stał nad drogą,

Daremnie wołał, nie mógł zatrzymać nikogo

Ni poznać we mgle. Jezdni migają jak duchy,

Tylko słychać raz po raz tętent kopyt głuchy

I, co dziwniejsza jeszcze, szczękanie pałaszy:

Bardzo to ekonoma i cieszy, i straszy.

Bo choć na Litwie było naonczas spokojnie,

Dawno już wieści głuche biegały o wojnie,

O Francuzach, Dąbrowskim, o Napoleonie.

Miałyżby wojnę wróżyć ci jezdzcy? te bronie?

Ekonom pobiegł wszystko Sędziemu powiedzieć,

Spodziewając się i sam czegoś się dowiedzieć.

W Soplicowie domowi i goście, po kłótni

Wczorajszej wstali z siebie nieradzi i smutni.

Próżno Wojszczanka damy na kabałę sprasza,

Mężczyznom próżno karty dają do mariasza:

Nie chcą bawić się ni grać, siedzą cicho w kątkach,

Mężczyźni palą lulki, kobiety przy prątkach;

Nawet śpią muchy.

Wojski, rzuciwszy łopatkę,

Znudzony ciszą, idzie pomiędzy czeladkę.

Woli w kuchennej słuchać ochmistrzyni krzyków,

Groźb i razów kucharza, hałasu kuchcików;

Aż go powoli wprawił w przyjemne marzenie

Ruch jednostajny rożnów kręcących pieczenie.

Sędzia od rana pisał, zamknąwszy się w izbie,

Woźny od rana czekał pod oknem na przyzbie;

Sędzia, skończywszy pozew, Protazego wzywa,

Skargę przeciw Hrabiemu głośno odczytywa:

O skrzywdzenie honoru, zelżywe wyrazy,

Zaś przeciw Gerwazemu o gwałty i razy;

Obudwu o przechwałki, o koszta z powodu

Procesu - ciągnie w rejestr taktowy do grodu.

Pozew dziś trzeba wręczyć ustnie, oczywisto,

Nim zajdzie słońce. Woźny z miną uroczystą

Wyciągnął słuch i rękę, skoro pozew zoczył;

Stał poważnie, a rad by z radości podskoczył.

Na samą myśl procesu czuł, że się odmłodził:

Wspomniał na dawne lata, gdy z pozwami chodził

Po guzy, ale razem po zapłaty hojne.

Tak żołnierz, który strawił życie tocząc wojnę,

A na starość w szpitalach spoczywa kaleki,

Skoro usłyszy trąbę lub bęben daleki,

Chwyta się z łoża, krzyczy przez sen: "Bij Moskala!"

I na drewnianej nodze skacze ze szpitala

Tak prędko, że go ledwie może złowić młodzież.

Protazy śpieszył włożyć swą woźnieńską odzież.

Przecież żupana ani kontusza nie kładzie,

One służą ku wielkiej sądowej paradzie;

Na podróż ma strój inny: szerokie rajtuzy

I kurtę, której poły, podpięte na guzy,

Można zakasać albo spuścić na kolana;

Czapka z uszami, sznurkiem u wierzchu związana,

Wznosi się na pogodę, spuszcza się przed słotą.

Tak ubrany, wziął pałkę i ruszył piechotą.

Bo woźni przed procesem, jak szpiegi przed bojem,

Muszą kryć się pod różną postacią i strojem.

Dobrze zrobił Protazy, że w drogę pospieszył,

Bo niedługo by swoim pozwem się nacieszył.

W Soplicowie zmieniano kampaniji plany.

Do Sędziego wpadł nagle Robak zadumany

I rzekł: "Sędzio, to bieda nam z tą panią ciotką,

Z tą panią Telimeną, kokietką i trzpiotką!

Kiedy Zosia została dzieckiem w biednym stanie,

Jacek ją Telimenie dał na wychowanie,

Słysząc, że jest osoba dobra, świat znająca,

A postrzegam, że ona coś tu nam zamąca,

Intryguje i pono Tadeuszka wabi;

Śledzę ją; albo może bierze się do Hrabi,

Może do obu razem. Obmyślmy więc środki,

Jak się jej pozbyć, bo stąd mogą urość plotki,

Zły przykład i pomiędzy młokosami zwady,

Które mogą pomieszać twe prawne układy".

"Układy? - krzyknął Sędzia z niezwykłym zapałem -

Z układów kwita, już je skończyłem, zerwałem".

"A to co? - przerwał Robak. - Gdzie rozum? gdzie głowa?

Co tu mi Wasze bajasz? jaka burda nowa?"

"Nie z mej winy - rzekł Sędzia. - Proces to wyjaśni:

Hrabia, pyszałek, głupiec, był przyczyną waśni,

I Gerwazy łotr; lecz to do sądu należy.

Szkoda, żeś nie był, Księże, w zamku na wieczerzy,

Poświadczyłbyś, jak Hrabia srodze mnie obraził".

"Po coś Waść - krzyknął Robak - do tych ruin łaził?

Wiesz, jak zamku nie cierpię; odtąd moja noga

Tam nie postanie. Znowu kłótnia! kara Boga!

Jakże tam było? powiedz; trzeba tę rzecz zatrzeć.

Już mię znudziło wreszcie na tyle głupstw patrzeć.

Ważniejsze ja mam sprawy niż godzić pieniaczy,

Ale jeszcze raz zgodzę".

"Zgodzić? Cóż to znaczy!

A idźże mi Waść wreszcie z tą zgodą do licha! -

Przerwał Sędzia, tupnąwszy nogą. - Patrzcie mnicha!

Że go przyjmuję grzecznie, chce mnie za nos wodzić.

Wiedz Wasze, że Soplice nie zwykli się godzić;

Gdy pozwą, muszą wygrać: nieraz w ich imieniu

Trwał proces, aż wygrali w szóstym pokoleniu.

Dosyć zrobiłem głupstwa, z porady Waszeci,

Zwołując podkomorskie sądy po raz trzeci.

Od dzisiaj nie ma zgody; nie ma, nie ma, nie ma!

(I krzycząc chodził, tupał nogami obiema).

Prócz tego za wczorajszy niegrzeczny uczynek

Musi mnie deprekować, albo pojedynek!"

"Ale, Sędzio, cóż będzie, jak się Jacek dowie?

Wszak on umrze z rozpaczy! Czyliż Soplicowie

Nie nabroili jeszcze w tym zamku dość złego!

Bracie! wspominać nie chcę wypadku strasznego.

Wiesz także, że część gruntów od zamku dziedzica

Zabrała i Soplicom dała Targowica.

Jacek za grzech żałując, musiał był ślubować

Pod absolucją dobra te restytuować.

Wziął więc Zosię, Horeszków dziedziczkę ubogą,

Hodować, wychowanie jej opłacał drogo.

Chciał ją Tadeuszkowi swojemu wyswatać

I tak dwa poróżnione domy znowu zbratać,

I dziedziczce bez wstydu ustąpić grabieży".

"Lecz cóż to? - krzyknął Sędzia - co do mnie należy?

Ja się nie znałem, nawet nie widziałem z Jackiem;

Ledwiem słyszał o jego życiu hajdamackiem,

Siedząc wtenczas retorem w jezuickiej szkole,

Potem u wojewody służąc za pacholę.

Dano mi dobra, wziąłem; kazał przyjąć Zosię,

Przyjąłem, hodowałem, myślę o jej losie.

Dość mnie nudzi ta cała historyja babia!

A potem, czegoż jeszcze wlazł mi tu ten Hrabia?

Z jakim prawem do zamku? Wszak wiesz, przyjacielu,

On Horeszkom dziesiąta woda na kisielu!

I ma mnie lżyć? a ja go zapraszać do zgody!"

"Bracie! - rzekł ksiądz - ważne są do tego powody.

Pamiętasz, że Jacek chciał do wojska słać syna,

Potem w Litwie zostawił: cóż w tym za przyczyna?

Oto w domu Ojczyznie potrzebniejszy będzie.

Słyszałeś pewnie, o czem już gadają wszędzie,

O czem ja wiadomostki przynosiłem nieraz:

Teraz czas już powiedzieć wszystko, czas już teraz!

Ważne rzeczy, mój bracie! Wojna tuż nad nami!

Wojna o Polskę! bracie! Będziem Polakami!

Wojna niechybna! Kiedy z poselstwem tajemnem

Tu biegłem, wojsk forpoczty już stały nad Niemnem;

Napoleon już zbiera armiję ogromną,

Jakiej człowiek nie widział i dzieje nie pomną;

Obok Francuzów ciągnie polskie wojsko całe,

Nasz Józef, nasz Dąbrowski, nasze orły białe!

Już są w drodze, na pierwszy znak Napoleona

Przejdą Niemen i - bracie! Ojczyzna wskrzeszona!"

Sędzia, słuchając, z wolna okulary składał

I wpatrując się mocno w Księdza, nic nie gadał,

Westchnął głęboko, w oczach łzy się zakręciły...

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pan Tadeusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pan Tadeusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Adam Mickiewicz - Grażyna
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Chłop i żmija
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Stepy akermańskie
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Mogiły haremu
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Góra Kikineis
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Czatyrdah
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Cisza morska
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Bakczysaraj w nocy
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Sonety Adama Mickiewicza
Adam Mickiewicz
Adam Mickiewicz - Moja Pierwsza Bitwa
Adam Mickiewicz
Отзывы о книге «Pan Tadeusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Pan Tadeusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x