Dorota Terakowska - Córka Czarownic

Здесь есть возможность читать онлайн «Dorota Terakowska - Córka Czarownic» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Córka Czarownic: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka Czarownic»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W lesie, z dala od ludzi, pod mądrą opieką czarownic dorasta złotowłosa dziewczynka. Choć pochłania magiczne księgi, uczy się czytać w myślach i rozmawiać z gwiazdami, nie przypuszcza nawet, jaki cel ma jej nauka i pełna niebezpieczeństw wędrówka po czterech stronach Wielkiego Królestwa. Przed wiekami jej kraj najechali okrutni barbarzyńcy.
Według słów tajemniczej Pieśni, teraz po siedmiuset siedemdziesięciu latach zbliża się koniec ich panowania. Czy na tronie zasiądzie wreszcie sprawiedliwy władca. Czy Luelle dorośnie, by spełnić przeznaczenie?

Córka Czarownic — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka Czarownic», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– On?! Ten marny, wyniesiony przeze mnie do wszelkich godności niewolnik?! Pachołek od koni! Sługus! On pragnie rozkazywać tobie, memu synowi?! On śmie używać wobec ciebie słowa “Żądam”? W takim razie ja, wielki URGH, rozkazuję ci, abyś ostatni wieczór przed ślubem spędził z twoją narzeczoną!

Podsłuchujący pod drzwiami Woodou zbladł ze złości. Posępne myśli, krążące mu po głowie, nasiliły się. Nigdy nie widział, by Ajok mówił tak zdecydowanym tonem do swego ojca. Wszystko to razem sugerowało, iż należy być czujnym. No cóż, jego pan i władca nie ma dość ani rozumu, ani sprytu. Skoro tak, to on, Woodou będzie sam, osobiście, wraz z czwórką strażników czuwać pod drzwiami tej dziewczyny przez całą noc. Nie zmruży oka, ale upilnuje cennej zdobyczy. Zbyt wielka i cenna stawka wchodzi w grę, aby uwierzyć pochopnie parze podstępnych szczeniąt, jakimi w gruncie rzeczy są syn Urgha i ta uczennica Czarownic!

… Czarownica właśnie tego dnia usłyszała Głos swojej wychowanki. Był już łagodny i cichy, jakby zdolna Dziewczyna pojęła natychmiast wskazówki swej Opiekunki.

– Uciekamy dziś wieczorem, gdy zapadnie zmrok.

– Gdzie?

– W Wysokie Góry.

– Będę tam podążać za wami – odparła Czarownica. – Gdy już będziecie w trakcie ucieczki, wyślij mi sygnał. Możecie liczyć na moją pomoc. Zaś gdyby Woodou usiłował ci przeszkodzić, pomyśl o swoim Głosie…

I Czarownica zamilkła. “O moim Głosie?” – pomyślała ze zdziwieniem Luelle.

Tymczasem Czarownica zaczęła przedzierać się przez Dżunglę, aby znaleźć się możliwie jak najbliżej Zamku. Jej siły i możliwości zwiększyły się i wzmocniły w krynicy Prastarych Mocy. Zawsze tak było. Dotarcie do skraju ruin zajęło jej raptem dwie godziny, nie dwa dni. Teraz siedziała na czarnym pniu i czekała na chwilę, w której znowu zacznie być niezbędna swej wychowance – i obie uratują najważniejsze ogniwo Pieśni Jedynej, na które porwali się barbarzyńcy. Obie…? Wszak jest jeszcze ten chłopiec, syn Urgha. I tego można było się spodziewać. Wszak nie kto inny, ale one, Czarownice, przewidziały, że kiedyś może zaistnieć taka możliwość, iż ich Istota trafi w łapy Urgha. A kiedy to było! Gdy jeszcze Luelle nie było na świecie! Ani tego chłopca, Ajoka. To one wybrały najpiękniejszą dziewczynę z rodu dzisiejszych niewolników, Arlin. One ją wybrały i przekonały – mimo jej oporu i lęku; one nauczyły, jak doprowadzić Urgha do ślubu. Nie kłamały. Powiedziały Arlin szczerze, że jej życie będzie smutne i ponure, ale za to jej syn kto wie, czy nie odegra w Pieśni Jedynej ważnej roli. One,też, Czarownice, pouczyły zasmuconą Arlin, jak ma wychowywać swego przyszłego syna. I przekonały ją.

– Biedna, śliczna Arlin płakała i broniła się, ale potem pojęła, jak wiele to może znaczyć: złamanie Urghowej siły w jej najczulszym miejscu, w osobie jego syna, który wszystko weźmie z matki, a nic z ojca – myślała Czarownica. – Za naszą sprawą Arlin zdobyła serce Urgha, za naszą sprawą Urgh tak oszalał z miłości do niej, że zgodził się na ten niebywały w dziejach jego rodu ślub z niewolnicą. Za naszą wreszcie sprawą syn Urgha pokochał poezję, a nie miecz, i z góry skazany został na miłość do Pieśni Jedynej, gdyż na Zamku Urgha poezji nie było, więc pierwsze zetknięcie się z Pieśnią zachwyciło chłopca. Pieśń wzięła go w niewolę. Zwyciężyła krew matki, a nie ojca… – Czarownica westchnęła głęboko i wymamrotała na koniec: – Nie, nie zawiodła nas nasza moc sterowania ludzkimi losami, nawet jeśli są to losy nie narodzonych jeszcze dzieci. ‘Zrobiłyśmy to dla Wielkiego Królestwa, łamiąc święte prawa magii i kiedyś za to odpokutujemy.

Przygotowania do jutrzejszego ślubu weszły w swą najgorętszą fazę. Kuchnia pracowała dzień i noc na pełnych obrotach, przygotowując niezliczone mnóstwo potraw. Z piwnic wytaczano ogromne beczki z piwem i winem.

Urghowi żołnierze nie mogli się oprzeć i już dziś zaczęli próbować, czy ich smak jest na tyle wyszukany, że nadaje się na jutrzejszą ucztę. Już pod wieczór pijani żołdacy i rycerze z donośnym śmiechem i chrypliwymi śpiewami zataczali się po zamkowym dziedzińcu. Lecz Urgh XIII nie gniewał się o to, lecz sam ochoczo opróżniał pełne kufle ze swoją świtą.

– Wszyscy na Zamku są nietrzeźwi, włącznie z królem. Przytomność zachowa jedynie kilkunastu strażników – myślał z lękiem Woodou. – Stracili głowę i sądzą, że mają złotego ptaka w klatce, nie muszą się już nim zajmować…

– To pijaństwo sprzyja naszym planom – szepnęła Luelle do Ajoka, patrząc ze swego okna na hałaśliwą hulankę.

– Tak, niech się opiją, a potem posną – wyszeptał Ajok pobladłymi wargami. Bał się i nawet nie próbował kryć tego przed swoją towarzyszką. Tym bardziej potrzebny był mu spokój, jaki spływał na niego od Luelle. Luelle w rzeczy samej przywykła do tego, że życie jest wieczną ucieczką. Czarownice nauczyły ją, że w trudnych sytuacjach trzeba zachować przytomność umysłu – im bardziej zbliżała się pora ucieczki, tym bardziej jej umysł chłódł i stawał się sprawniejszy. Rozwiązała już nawet ostatnie słowa Czarownicy, gdy rozmawiały o Głosie…

Ich szaty do przebrania się były schowane w futrach okrywających łoże Dziewczyny. Ajok znosił je co dzień, po kilka, skryte pod płaszczem. I teraz trzeba było tylko przebrać się w nie. Ona i chłopiec będą wyglądać jak dwóch Urghowych pachołków.

Teraz strażnicy, tkwiący niewzruszenie pod drzwiami jej komnaty i spoglądający z zazdrością na spitych kolegów, muszą otrzymać swoje wino, po którym natychmiast zmorzy ich mocny sen. Wino musi podać Ajok, przybierając iście książęcą i swobodną postawę. Ale właśnie tego chłopiec nie umiał i Luelle, ściskając jego dłoń, użyła trochę magicznej mocy, by dodać mu odwagi.

– Strażnicy nie mają prawa dostrzec, że się czegoś boisz pouczała go, nie odrywając magnetycznego wzroku od jego oczu. – Zachowasz się jak prawdziwy, wesoły książę, na dzień przed swym ślubem. Będziesz mówić do nich z pańska, ale życzliwie.

Ajok przemógł się. Przyszedł z zamkowej kuchni ze swym dzbanem i stojąc pod drzwiami narzeczonej powiedział swobodnie:

– Pora i wam napić się na zdrowie jutrzejszej młodej pary. Oto mój dar, dar księcia dla wiernych sług. Nie jest go wiele, więc nie upijecie się, ale przynajmniej poczujecie smak wina…

Strażnicy spojrzeli po sobie niepewnie, ale rozejrzawszy się wokół stwierdzili, że nie ma nikogo, kto mógłby zganić ich za picie na służbie. Już po chwili wyrywali sobie wzajem znakomity trunek. Gorzkawy smak ziół dodał winu aromatu. Żaden ze strażników nie dostrzegł skrytego za odległym filarem Woodou, który śledził tę scenę z posępną satysfakcją. Oto jego podejrzenia się spełniały. Teraz wszyscy na Zamku są pijani, ale on, Woodou, ma jeszcze do dyspozycji czwórkę przytomnych i czujnych strażników przy bramie głównej… Patrzył, jak strażnicy pod drzwiami Luelle jeden po drugim zapadali w mocny sen, tak jak stali. I czekał.

– Już pora. Uciekamy! – dobiegł Czarownicę Głos jej wychowanki, tym razem tak nie zamierzenie mocny, że słuchająca skuliła się z bólu. Otrząsnęła się jednak szybko i znowu skupiła całą swoją moc. Po chwili w miejscu, w którym siedziała na pniu, zaczęła gromadzić się gęsta, mleczna mgła i długim, białym językiem pełzła w stronę bramy Zamku…

Luelle i Ajok w strojach urghowych pachołków uchylili drzwi komnaty – więzienia. Aby wyjść, musieli z całych swych sił popchnąć je, gdyż drogę zagradzali leżący bezwładnie strażnicy. Po chwili już zbiegali z wieży, w której znajdował się pokój Dziewczyny, a wreszcie – zdenerwowani – zaczęli przekradać się rzęsiście oświetlonym dziedzińcem. Ale żaden z pijących i podochoconych żołdaków nie zwracał uwagi na nic, poza beczkami z winem i piwem. Większość już spała, głośno pochrapując, w tym samym miejscu, w którym ich zmorzył sen. Inni, bełkocąc coś, obciągali kolejne kufle. W oknach komnaty Urgha było jasno, widać i tam trwała radosna uczta.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Córka Czarownic»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka Czarownic» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Dard Frédéric - Le mari de Léon
Dard Frédéric
Dorota Terakowska - Lustro Pana Grymsa
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Dobry adres to człowiek
Dorota Terakowska
Terry Pratchett - Wyprawa czarownic
Terry Pratchett
Dorota Terakowska - W krainie kota
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Poczwarka
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Tam, gdzie spadają anioły
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Samotność bogów
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Ono
Dorota Terakowska
Teresa Pérez Dorado - El aleteo del ave Fénix
Teresa Pérez Dorado
Отзывы о книге «Córka Czarownic»

Обсуждение, отзывы о книге «Córka Czarownic» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x