Waldemar Łysiak - Lider

Здесь есть возможность читать онлайн «Waldemar Łysiak - Lider» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lider: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lider»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Miał prostą dewizę: "Człowiek umiera, kiedy przyjdzie jego pora, lub kiedy się doigra!" Kochał giganta, jako lidera nowego imperium i hodował mikrusa, jako lidera nowej partii. Że nie zawsze wszystko idzie według planu – zrozumiał, kiedy pułkownik Heldbaum mu rzekł: – Umrzesz jak każdy, na tym polega demokracja…

Lider — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lider», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Powiedz to prezydentowi, nie moja broszka! – zezłościł się Fradkow. – Właściwie czemu zawracasz mi tą naftą głowę?

– Bo Polacziszki chcą mieć transakcję wiązaną – uprecyzyjnił Wasia. – Wycofują wszystkie weta antyrosyjskie, lecz pragną zniesienia każdego embarga i zaopatrywania Możejek rurociągiem Transnieftu.

– Dałeś im takie obietnice?!… – ryknął Fradkow.

– Nie dawałem obietnic, ale musiałem czymś czarować, robiłem nadzieje dla…

– To teraz lej im naftę własnym fiutem, kurwa, bo póki Władimir Władimirowicz nie da sygnału, nic nie zrobimy, czy to jasne, Kudrimow?!

– Tak, toczno!… – odrzekł po wojskowemu generał-lejtnant Wasilij Stiepanowicz Kudrimow.

Wieczorem upił się, ale kiepsko spał – dręczyły go koszmary. Twarze ludzi, do których strzelał. Rozchylali sine wargi, pytając, lecz nie słyszał niczego. Wstał gdy ledwie świtało za oknem, ubrał się i wyszedł na miasto, puste jak pustynia. Plac Czerwony przemierzały patrole dwójkowe milicjantów. Wokół wież Kremla snuły się szarawe opary mgły. Gdzieś ze wspomnień dobiegły Wasię słowa piosenki śpiewanej przy ognisku dawno temu, wówczas, kiedy życie było proste jak wycior:

„Bierieg radnoj
Czierniejet za karmoj,
Tiomnaja nocz',
Da wietier sztarmawoj.
Da szalanda, da parus,
Da wiernyj puliemiot.
Chłopcy partizany
Wiernulis' w pachod”.

* * *

Stół zalegała bogata martwa natura, pełna szkła, porcelany, wędlin, galaret i owoców. Jasny półmrok dawały dwa sześcioramienne świeczniki stojące na blacie; czuło się intensywną woń płonących aromatycznych świec. Serenicki oniemiał:

– Kobietę winien pan raczyć taką buduarową pompą, pułkowniku, a nie swojego wyrobnika, marionetkę…

– Coraz głośniejszego edytora, szanowanego biznesmena, fartownego giełdziarza, dużą figurę! – rzucił komplementami Tiomkin. – Czym się teraz trudzicie z Klarą? Prócz uprawiania seksu, darogije riebiata?

– Tłoczymy „Od białego caratu do czerwonego”, siedem tomów.

– Nie znam.

– Autorem jest Polak Kucharzewski.

– To przedruk?

– Tak, ale zmodernizowaliśmy dawną edycję, dodaliśmy analityczny wstęp, ikonografię, indeksy, te rzeczy.

– Siadajmy, trzeba pić i jeść… Ta świecowa kolacja to uczta pożegnalna. Zostałem odwołany, będę teraz pracował jako attache w Dubaju.

– Czemu pana odwołano?

– Dlatego, że przydziały „rezydentur” nie są dożywotnie. I tak pracowałem tu długo, według mojej centrali – za długo. Widzimy się ostatni raz, gaspadin Serenicki.

– Kto będzie pańskim następcą?

– Major Gruszka, ale to dla ciebie bez znaczenia, „Szekspir” , bo odtąd działasz już na własny rachunek, nie musisz się meldować, chyba że będziesz wzywał awaryjnie. Przed tobą wielki sen, długie lata całkowitego spokoju. Rób karierę edytorską i scjentyczną, pisz prace językoznawcze, płódź dzieci, podróżuj, praktykuj co chcesz, twoja sprawa. Nie będzie ingerencji z naszej strony, chyba że zrobisz gdzieś piekielne głupstwo.

– To już mam za sobą, grzybki mnie wrobiły!… – westchnął Janek.

– Nie dramatyzuj! – prychnął Tiomkin. – Wytłumacz sobie, że taki był kaprys losu, życie tak chciało. Życie to schody. Kiedyś docierasz na piętro i widzisz korytarz, gdzie jest pełno drzwi od wielu pokojów. Trzeba któreś wybrać, nie można tkwić ciągle na schodach, bo szybko się okaże, iż schody prowadzą w dół. Twoje prowadzą do góry.

„Życie to schody”… - uśmiechnął się Janek. – Bardzo ciekawa metafora, lecz wolę szekspirowską. „Świat to teatr” , mówi szekspirowski szlachcic Jakub, a świat tajnych służb to zupa makbetowskich wiedźm, zacytuję panu:

„Bagnistego węża szczęka,

Niech w ukropie tym rozmięka,

Żabie oko, łapki jeża,

Psi pysk i puch nietoperza,

Żądło żmii, łeb jaszczurzy,

Sowi lot i ogon szczurzy,

Niech to wszystko się na kupie

Warzy w tej piekielnej zupie!” *.

– Szekspir pichcił tę samą zupkę, pracując jako tajny agent, więc was również powinno to rajcować, Serenicki…

– O czym pan gada, pułkowniku?!… – zdumiał się miłośnik Szekspira. – Szekspir nie był szpiegiem, znam bardzo dobrze jego żywot!

– Nikt nie zna bardzo dobrze jego życiorysu, nie wiadomo nawet kto pisał jego sztuki, Bacon, Marlowe, de Vere, Stanley, Neville, Florio czy jeszcze inni, może nawet baba, Mary Sidney Herbert…

– Strasznie się pan obkuł! Po co?

– Zwykła ciekawość, przeczytałem fragmenty nieukończonego dziełka na temat intensywnej szpiegowskiej działalności Szekspira, „The Shakespeare Conspiracy”

– Nie ma takiej książki, pułkowniku, znam całą współczesną literaturę szekspirologiczną! – przerwał mu Janek.

– Wy znacie literaturę drukowaną, gaspadin Serenicki, a mnie udostępniono fragmenty pracy dopiero pisanej przez dwóch historyków, Grahama Philipsa i Martina Keatmana. To się znajdzie na rynku nie wcześniej niż za dwa lata, panowie się rozkręcają…

– Kto panu udostępnił?

– Koledzy z branży, mam dużo kolegów wszędzie…

– I co ci dwaj tam piszą?

– Że Szekspir był kilkanaście lat agentem elżbietańskiej Secret Service, podwładnym brytyjskiego superszpiega, Anthony'ego Mundaya. Jako William Hall jeździł po Europie, szpiegując i wożąc tajne listy. Gdy tylko wrócił z Danii, spłodził „Hamleta”. Oni mieli manię brania sobie familijnych pseudonimów. Munday jako szpieg nosił nazwisko Grimes, bo jego chrzestny nazywał się Grimes. A córka Szekspira wyszła za Johna Halla ze Stratfordu, stąd wziął się ów William Hall. Philips i Keatman twierdzą, że konspirującego Szekspira otruto wskutek szpiegowskich porachunków. To, iż umarł w męczarniach, jest faktem.

– Tak, to prawda, wił się z bólu – rzekł Serenicki.

– Czasy się zmieniają, a metody nie – pokiwał głową Tiomkin. – Dzisiaj nowoczesne trucizny są znowu rytualnym elementem gry tajnych służb. Otruliśmy w Monachium szefa ukraińskich nacjonalistów, Banderę, i trujemy wielu innych…

– Pan mnie straszy, pułkowniku?

– Ani mi to przez myśl nie przeszło! To była dygresja szekspirologiczna. Teraz będzie druga dygresja. Czy wiecie, że wśród prawie dziewięciuset filmów szekspirowskich prawie trzysta to inscenizacje „Hamleta”, i że spośród tych trzystu krytyka światowa za najlepszy uważa film rosyjski? A Rosjanie mówią, że „Hamlet”to sztuka rosyjska, bo bezbłędnie oddaje rosyjską duszę.

– Pańskiej duszy chyba nie bardzo… – skrzywił się ironicznie Serenicki.

– Bo moja matka była Gruzinką, drogi „Szekspirze” , jest ze mnie półkrwi Rus.

– Ten kryptonim wymyślił mi pan?

– Tak, chciałem wam zrobić przyjemność.

– Wolę inny.

– Jaki?

– Jednoliterowy – „Y” , igrek, przedostatnią literę łacińskiego alfabetu.

– Czemu?

– Bo ma kształt procy, a biblijny Dawid procą pokonał Goliata.

– To nie była taka proca, gaspadin Serenicki.

– Wiem, machali nad głowami szmatą lub skórką z kamieniem, ale w kulturze europejskiej proca to Y.

– A kto jest dla was Goliatem?

– „Solidarność”. Wykończyli mojego starego, pułkowniku.

– Wiem. Napijmy się ku pamięci waszego ojca, gaspadin „Y” !

* * *

Wśród polityków właściwie nie ma ludzi niewierzących, zważywszy, iż każdy polityk głęboko wierzy w swoją predyspozycję do rządzenia masami ludzkimi, czyli społecznością. Tymczasem wiara części owych mas jest skoncentrowana na Istocie Wyższej, Niebiańskiej, co polityk też musi uwzględniać. Dlatego prezydent Putin, każdego październikowego dnia 2007 agitujący jakąś grupę lokalną lub branżową za Jedną Rosją, miewał częste spotkania (również mszalne) z duchowieństwem, głównie z Patriarchatem Moskiewskim Cerkwii Prawosławnej, lecz nie omijał i duchowieństwa muzułmańskiego. Ta intensywna kampania zostawiała mu niewiele wolnych chwil na spotkania prywatne, jednak znalazł dwie sobotnie godziny dla Lieonida Szudrina. Szudrin kolejny raz został wpuszczony do prywatnej daczy numer 1.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lider»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lider» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Waldemar Łysiak - Cena
Waldemar Łysiak
Waldemar Łysiak - Kolebka
Waldemar Łysiak
Waldemar Pfoertsch - Going Abroad 2014
Waldemar Pfoertsch
Waldemar Paulsen - Bismarck von unten
Waldemar Paulsen
Waldemar Bonsels - Himmelsvolk
Waldemar Bonsels
Waldemar Paulsen - Bürde der Lust
Waldemar Paulsen
Waldemar R. Sandner - 38 Geniale Geschäftskonzepte
Waldemar R. Sandner
Waldemar Knat - Бег
Waldemar Knat
Отзывы о книге «Lider»

Обсуждение, отзывы о книге «Lider» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x