Witold Gombrowicz - Opętani

Здесь есть возможность читать онлайн «Witold Gombrowicz - Opętani» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opętani: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opętani»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dla miłośników Gombrowicza ta sensacyjna powieść drukowana przed wojną w prasie codziennej stanowi możliwość prześledzenia wątków mniej znanych w jego twórczości. Jest to pełne wydanie utworu, którego zakończenie – w związku z wybuchem wojny – uważano długo za zagubione lub w ogóle nie napisane.
Kryminalna intryga, wątek romansowy, zagęszczona atmosfera tajemniczości i działania sił nadprzyrodzonych podnoszą walor tekstu jako "czytadła" o znamionach jedynej w swoim rodzaju polskiej powieści "gotyckiej".
Sensacyjny romans łączący wiele wątków spotykanych w powieściach gotyckich: tajemniczy zamek, w którym straszy, skandal w ksążęcej rodzinie, opętanie, klątwa…

Opętani — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opętani», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Profesor przyzwyczaił się szybko do ciemności, tym bardziej iż nieco światła księżycowego padało z okien. Ale te komnaty były puste, zniszczone, zrujnowane…

Tu i ówdzie ślady renesansowego fryzu nad drzwiami, rozwiązanie sklepienia, lub resztki rozwalonego kominka, wskazywały na dawną szlachetność tych wnętrz, brutalnie nagich i ogołoconych.

Zbliżył się do okna i parę minut przyglądał się attyce dziedzińca, oraz proporcjom krużganków. Maja patrzyła na niego z ciekawością. Pomimo iż miała inne kłopoty, udzieliła się jej pasja znawcy.

Twarz profesora jak gdyby zmądrzała, stała się czujna i natężona. Chwilami zapominał zupełnie o koniecznych ostrożnościach, to znowu, przerażony gwałtownie oglądał się za siebie. Niektóre szczegóły architektoniczne komnat, na pozór bez znaczenia, przyciągały jego uwagę, ale na ogół nie przejawiał większego zachwytu.

Dopiero gdy znaleźli się w komnatach najstarszej części zamku, małych, ciasnych, o przeraźliwie grubych, wysoko sklepionych murach, parokrotnie cmoknął z uznaniem.

Otworzyła zamknięte na klucz drzwi do amfilady ośmiu renesansowo – barokowych sal, w których przechowywane były meble i zapaliła lampę naftową, stojącą na niewielkim okrągłym stoliku.

– Tu są te rzeczy – rzekła.

Szczur zachrobotał w kącie.

Profesor westchnął głęboko – zabrakło mu oddechu ze wzruszenia. Obrzucił wzrokiem całą salę jakby od razu chciał jednym haustem wypić jej zawartość. Nie wywierała większego wrażenia. Musiała być niegdyś przerobiona z dwóch mniejszych pokojów, gdyż mocno sczerniały plafon dzielił się na dwie części podparte w środku kolumną dosyć nędznej roboty.

Podszedł do stoliczka, na którym stała lampa.

– To jest Boule – mruknął przyglądając się inkrustacjom.

– Co to znaczy Boule?

– To mistrz francuski z XVIII-go wieku. A ten fotel? To jest tak zwana sedia Savonarola, XV-ty wiek, jeden z najpierwszych foteli świata. Trzeba pani wiedzieć, że w owym czasie prawie nie znano nawet krzeseł. Ludzie siadali na takich skrzyniach, jak ta – wspaniała, to Franciszek I, albo na ławach, wpuszczonych w ścianę, do których dostawiano stoły. Widzi pani, tamta skrzynia, to jeszcze gotyk. Jakim sposobem te rzeczy zabłądziły aż tutaj?

Dotknął palcami rzeźby i syknął, jakby się sparzył. Skrzynia była przeżarta od spodu przez szczury.

Przeszedł wolno wzdłuż starożytnych sekretarzyków flamandzkich i włoskich oraz szaf gdańskich pod ścianą. Rzucił okiem na plafon.

– To nic nie jest! – zdecydował z pogardą. – Nędzne malowidło barokowe. Gdzie są obrazy?

– W następnych salach.

Maja wzięła lampę, on zaś pomagał sobie elektryczną latarką. Przeszli do następnej sali, ogromnej z sześcioma oknami.

– Czy nie widać światła w oknach?

– Nie, tych okien w ogóle nie widać z zamieszkanej części zamku. A zresztą zakryłam lampę papierem od strony okien.

Podszedł do płócien, pozostawionych przez Cholawickiego, jako zupełnie bezwartościowe. Rzeczywiście były to ohydne kicze, namalowane tak nieudolnie, iż Maję zdziwiła staranność, z jaką badał każdy obraz. Coraz większe rozczarowanie pojawiało się na jego twarzy.

– No, tu nianie ma. Chodźmy dalej.

Rozejrzał się po ścianach. Maja obawiała się, iż dostrzeże nieznaczne ślady Jakie pozostały po zdjętych obrazach, ale profesor nie był na tyle spostrzegawczy. Wtem podszedł do starego, prawie zupełnie sczerniałego płótna sporych rozmiarów – jakiejś sceny biblijnej, gdzie widać było jedynie twarze – i nagle wpatrzył się weń jak urzeczony. Przystawił lampę z boku – z obrazu wyjrzały pokraczne rysy, naiwnie namalowane ręce i sztywne fałdy strojów.

Uśmiechnęła się:

– Ależ to karykatura!

Profesor oglądał teraz spód obrazu i delikatnie wodził palcami po jego powierzchni. Wyjął lupę i przyglądał się chropawym farbom.

– No, no – mruknął…

– A co? – spytała.

– Pierwszorzędna sztuka. Albo się grubo mylę, albo… Hm, zaraz…

– Jak to?! – spytała zdumiona. – To jest dobry obraz?

– Jak pani to powiedzieć? W całej Polsce nie ma ani jednego obrazu, który by w połowie był tak dobry, jak ten.

– Ależ to niemożliwe!

Była zdumiona. Fatalnie się stało, że Henryk pozostawił ten obraz! Ale kto by mógł przypuścić – takie paskudztwo!

Lecz profesor zaczął gorączkowo przeglądać małe portreciki, które poprzednio pominął i wydobył z nich jeden mały obrazek, w zwykłych, złoconych ramach.

– A to mi zalatuje Tycjanem!

– Co?!

– Tu rzeczywiście są skarby!

– Niech pan poczeka. Zaraz wrócę.

Maja pobiegła do Cholawickiego.

– Wszystko na nic! – zawołała od progu.

– Co się stało?

– Okazuje się, że te najgorsze obrazy, które zostawiłeś, to właśnie wspaniałe dzieła! On tam odkrył Tycjana i jeszcze coś!

– Niemożliwe!

Cholawicki był wstrząśnięty do głębi. Z jednej strony wszystkie nadzieje jego zostały potwierdzone! Na zamku były skarby! Ale z drugiej odkrycie profesora mogło grozić fatalnymi komplikacjami.

– Co teraz zrobimy?

– Tego człowieka trzeba koniecznie jakoś unieszkodliwić. Teraz stał się naprawdę niebezpieczny.

Namyślał się.

– A może… – mruknął i naraz rozejrzał się ostrożnie po pokoju.

– Co?! – dopytywała się zainteresowana Maja. Ale on roześmiał się, jakby ubawiony własną mysią.

– Nic. Trzeba po prostu wejść z nim w porozumienie. Nie ma sensu ukrywać przed nim prawdy. Musimy go zatrzymać na zamku. Jeżeli już wie o wszystkim, to niech przynajmniej skataloguje i oceni obrazy. A ja zyskam na czasie; jakoś sobie z nim poradzę.

Profesor zdziwił się niepomiernie, ujrzawszy Maję razem z Cholawickim. Ale sekretarz od razu przystąpił do rzeczy.

– Profesor domyśla się, że zależy mi na utrzymaniu tajemnicy w tym przedmiocie?

– Domyślam się.

Cholawicki roześmiał się.

– Nie! Pan się myli! W moich intencjach nie ma nic tak zdrożnego – powiedział z ironią. – Po prostu książę zapisał mi w spadku zarówno nieruchomości, jak ruchomości mysłockie, a ja chciałbym uniknąć niepotrzebnych trudności i procesów na wypadek, gdyby dalsza rodzina dowiedziała się, że spadek jest większy, niż się powszechnie przypuszcza. Jak pan widzi jestem zupełnie w porządku i działam w myśl życzeń księcia. Jest to zwykła ostrożność dla uniknięcia niepotrzebnych szykan. Otóż – profesor mógłby mi się nawet przydać, gdyż jak się okazuje, sam nie dałbym sobie rady z tymi antykami. Tu potrzeba znawcy, który by to skatalogował, oszacował i nawet cieszę się, że Maja tu pana sprowadziła. Chcę panu coś zaproponować.

– A co takiego?

– Jeżeli pan mi obieca zachować w dyskrecji całą sprawę, zaprosiłbym pana na zamek na kilka dni i rozejrzałby się pan w rzeczach. Ale stawiam dwa warunki. Primo – dyskrecja. Secundo – musiałby pan zamieszkać tutaj. Widzi pan, książę jest w fatalnym stanie nerwowym i nie znosi obcych osób w zamku. Gdyby pan przychodził tutaj, mógłby pana dojrzeć, a także mogłoby to zostać zauważone w pensjonacie. A tak powie się w Połyce, że pan wyjeżdża do Warszawy, tu zaś damy panu pokój gdzieś na boku – zamek jest obszerny i nietrudno będzie się zakonspirować, póki nie ukończy pan roboty. Mógłby pan się zjawić chociażby jutro wieczorem. Zresztą – dodał – pokażę panu jeszcze inne obrazy.

Profesor zawahał się. Ta propozycja była nieoczekiwana. A przy tym – spędzić kilka dni na zamku w tajemnicy przed księciem i na łasce tego pana. Wprawdzie wyjaśnienia Chlolawickiego brzmiały nader uspokajająco i było raczej naturalne, że nie chciał narażać się na niepotrzebne trudności z rodziną, ale profesor nie miał jakoś do niego zaufania. I ta pustka, te rzędy sal, to milczenie zamkowe…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opętani»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opętani» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Tania Carver - The Surrogate
Tania Carver
Witold Gombrowicz - Trans-Atlantyk
Witold Gombrowicz
Witold Gombrowicz - Pornografia
Witold Gombrowicz
Witold Gombrowicz - Kosmos
Witold Gombrowicz
Tani Shiro - Покой
Tani Shiro
Tani Shiro - 6 ½
Tani Shiro
Tania Tamayo Grez - Caso Bombas
Tania Tamayo Grez
Józef Kraszewski - Litwa za Witolda
Józef Kraszewski
Отзывы о книге «Opętani»

Обсуждение, отзывы о книге «Opętani» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x