• Пожаловаться

Witold Gombrowicz: Pornografia

Здесь есть возможность читать онлайн «Witold Gombrowicz: Pornografia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Witold Gombrowicz Pornografia

Pornografia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pornografia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pornografia jest dziełem wielkim. Żadna lektura ani żadna interpretacja nie jest w stanie wyczerpać jej sensów, stanowi tylko formę zbliżenia, formę wydobycia tych znaczeń, ujęć, symboli, które wydają się najdonoślejsze. Wielkie dzieło przerasta bowiem to, co jest w stanie o nim powiedzieć czytelnik i interpretator gdyby tego nie czyniło, nie byłoby wielkim dziełem. A Gombrowiczowska Pornografia jest nim niewątpliwie. z posłowia Michała GłowińskiegoNa podstawie powieści Witolda Gombrowicza powstał film w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego.Chciałem być wierny książce, szedłem za literkami. Bez rezultatu. Gombrowicz nie jest filmowy. Ale kiedy zdobyłem się na bezczelność wobec autora, ta powieść zaczęła się przede mną otwierać jak żywy człowiek. (Jan Jakub Kolski)

Witold Gombrowicz: другие книги автора


Кто написал Pornografia? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Pornografia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pornografia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Obawiam się, iż doprawdy, być może, w ostatnim zdaniu posunąłem się nieco za daleko… Czyż nie należałoby raczej spokojnie powiedzieć, że to był wyjątkowy casus doboru… choć może nie tylko płciowego? Czasem zdarza się, że widząc jakąś parę mówimy: no, ci się dobrali – ale w tym wypadku dobór, jeśli wolno mi się tak wyrazić, był jeszcze dotkliwszy, bo niewyrośnięty… doprawdy nie wiem czy jasno… a jednak ta zmysłowość nieletnia lśniła skarbem wyższej natury, tym mianowicie, że oni byli dla siebie szczęściem, byli sobie drogocenni i najważniejsi! I na tym placu, pod tym słońcem, ogłupiały, zbaraniały, nie mogłem pojąć, nie mieściło mi się w głowie, jak to jest, że nie zwracają na siebie wzajem uwagi, nie dążą ku sobie! Ona osobno i on osobno.

Niedziela, wieś, gorąco, lenistwo ospałe, kościół, nikt się nie śpieszy, potworzyły się gromadki, pani Maria dotykająca koniuszkiem palca twarzy, jakby sprawdzając cerę – Hipolit rozmawiający z rządcą z łkania o kontyngentach – obok Fryderyk, uprzejmy, z rękami w kieszeniach marynarki, gość… ach ten obrazek zmiatał niedawną otchłań czarną, w której pojawił niespodziewanie tak gorący ognik… i tylko jedno mnie dręczyło: czy Fryderyk to zauważył? Czy wiedział?

Fryderyk?

Hipolit zapytał rządcy:

– Aż kartoflami? Jak zrobimy?

– Z pół metra można dać.

Ten (chłopiec) podchodził do nas. – A to mój Karol – rzeki rządca i popchnął go ku Fryderykowi, który podał mu rękę. Witał się ze wszystkimi, Henia rzekła do matki:

– Patrz! Wyzdrowiała Gałecka!

– No co, zajdziemy do proboszcza? – pytał Hipolit, ale zaraz mruknął: – Po co? I huknął: – Jazda, moi państwo, czas do domu! Żegnamy się z rządcą. Wsiadamy do powozu, a z nami Karol (a to co?) który umieścił się obok furmana, jedziemy, gumy zapadając się w koleiny wydają głuchy jęk, droga piaszczysta w powietrzu drżącym i leniwym, złocista mucha zawisa – a gdy wydobyliśmy się na górę, kwadraty pól i tor kolejowy daleko, tam gdzie zaczyna się las. Jedziemy.

Fryderyk siedząc obok Heni unosi się nad typowym dla kolorytu tych okolic niebieskawo-złocistym refleksem, który – tłumaczy – pochodzi z cząsteczek lóssu w powietrzu. Jedziemy.

3.

Powóz jechał. Karol siedział na koźle, obok furmana. Ona na przedniej ławeczce -

i tam gdzie kończyła się jej główka, tam on się zaczynał, nad nią jak na piętrze umieszczony, plecami do nas, widoczny tylko w ślepym zarysie swoim, szczupłym -

a wiatr wzdymał mu koszulę – i kombinacja jej twarzy z jego brakiem twarzy, uzupełnienie jej twarzy widzącej z jego niewidzącym grzbietem uderzyło we mnie ciemnym, gorącym rozdwojeniem… Nie byli nadmiernie urodziwi – ani on, ani ona – tyle tylko ile jest właściwe temu wiekowi – ale byli pięknością w zamkniętym okręgu swoim, w tym wzajemnym pragnieniu i zachwyceniu – coś w czym właściwie nikt inny nie miał prawa uczestniczyć. Byli dla siebie – ściśle między sobą. A to tym bardziej, że byli tak (młodzi). Mnie więc nie wolno było się przyglądać i starałem się nie widzieć, ale, mając przed sobą Fryderyka, który siedział obok niej na ławeczce, znów natrętnie zapytywałem siebie: czy widział? Czy wiedział?

I czyhałem na jedno chociażby spojrzenie jego, z tych niby obojętnych a prześlizgujących się chyłkiem, łakomych. 22 A inni? Co wiedzieli inni? Wszak trudno było uwierzyć aby coś tak bijącego w oczy mogło wymknąć się rodzicom panny – gdy wi?c P°

obiedzie poszedłem z Hipolitem do krów, naprowadziłem rozmowę na Karola.

Jednakże mnie trudno było pytać o (chłopca), który wtrącając w taki gatunek podniecenia stał się wstydem moim, a co się tyczy Hipa, to chyba nie uważał tego tematu za godny uwagi. No, cóż, Karol, owszem, niezły chłopak, syn rządcy, był w podziemiu, wysłali go gdzieś pod Lublin i coś tam nabroił… iii, taka tam głupota, coś tam zwędził, postrzelił, czy jak tam, kolegę czy dowódcę, diabli wiedzą, no, bzdura, potem zwiał stamtąd do domu, a że ojcu się stawia, szelma, i żrą się między sobą, więc teraz wziąłem go do siebie – zna się na maszynach i zawsze więcej ludzi w domu, jakby co… – Jakby co – powtórzył z lubością do siebie i rozgniatał grudki końcem buta. I naraz zaczął mówić o czym innym. Czy dlatego, że szesnastoletnia biografia nie miała dla niego odpowiedniego ciężaru?

Czy też może nie było innej rady, jak tylko zlekceważyć owe chłopięce sprawki, aby nie stały się zbyt przygniatające. Postrzelił, czy zastrzelił? – pomyślałem.

Jeżeli zastrzelił, można było uniewinnić to wiekiem, który wszystko zacierał – i zapytałem czy od dawna znają się z Henią. – Od dzieciństwa – odparł klepiąc po zadzie krowę i zauważył: holenderka! Wysokomleczna! Chora, psiakrew! Tyle tylko się dowiedziałem. I wynikało z tego, że on, jak też jego żona, nie dostrzegli nic – nic, przynajmniej poważniejszego, co by mogło obudzić ich rodzicielską czujność. Jak to było możliwe? I pomyślałem, że gdyby sprawa była bardziej dorosła – mniej niewyrośnięta – gdyby była mniej chłopię-co-dziewczęca… ale sprawa była utopiona w niedostatecz-ności wieku.

Fryderyk? Co zauważył Fryderyk? Po kościele, po owym zarżnięciu, zduszeniu mszy, ja musiałem wiedzieć, czy on wie coś o nich – i prawie nie mógłbym znieść jego niewiedzy! Było to okropne, iż nie mogłem połączyć żadną miarą w jedność tych dwóch stanów ducha – tego, czarnego, który z niego, z Fryderyka się począł i tego świeżo, namiętnego, z nich – 1 były one osobne, nieskonfrontowane! Cóż jednak mógł za- uważyć Fryderyk, jeśli nic między nimi się nie działo?… i było dla mnie fantastyczne, absurdalne, że zachowywali się, jakby nie było między nimi uwodzenia! Na próżno oczekiwałem, że w końcu się zdradzą. Niewiarygodna obojętność! Obserwowałem Karola podczas obiadu. Dziecko i drań. Sympatyczny morderca. Uśmiechnięty niewolnik. Młody żołnierz. Twarda miękkość. Okrutna i krwawa nawet zabawa. To dziecko, jeszcze roześmiane, a raczej jeszcze uśmiechnięte, było jednak już „wzięte do galopu" przez mężczyzn – miał surowość i ciszę młodzika, którego wcześnie mężczyźni wzięli między siebie, wtrąconego w wojnę, wychowanego przez wojsko – i gdy smarował chleb, gdy jadł, zaznaczała się swoista jego wstrzemięźliwość, której głód go nauczył. Głos mu się ściemniał chwilami, stawał się matowy. Miał coś wspólnego z żelazem. Z rzemieniem i z drzewem, ściętym świeżo. Na pierwszy rzut oka zupełnie zwykły, spokojny i przyjazny, posłuszny, oraz chętny. Rozdarty pomiędzy dzieckiem i mężczyzną (i to czyniło go zarazem niewinnie naiwnym i nieubłaganie doświadczonym), wszelako nie był ani tym, ani tamtym, był czymś trzecim, był mianowicie młodością, gwałtowną w nim, ostrą, oddającą go okrucieństwu, przemocy i posłuszeństwu, skazującą na niewolnictwo i poniżenie. Niższy, ponieważ młody. Gorszy, ponieważ młody.

Zmysłowy, ponieważ młody. Cielesny, ponieważ młody. Niszczący, ponieważ młody. I w tej młodości – godny pogardy. A co najcie- | kawsze, iż uśmiech jego, ta rzecz najwykwintniejsza jaką posiadał, był właśnie tym co go łączyło z poniżeniem albowiem to dziecko nie mogło się bronić, rozbrojone własną gotowością do śmiechu. Więc to wszystko rzucało go na Henię, jak na sukę, on palił się do niej i, zaiste, nie była to żadna,,mi-łość" a tylko coś brutalnie upakarzającego, dziejącego się na jego poziomie – była to miłość „chłopięca" w całej degradacji swojej. Ale jednocześnie nie była to żadna w ogóle miłość – i on traktował ją rzeczywiście jak pannę, którą się zna „od dzieciństwa", rozmowa ich była swobodna i poufała. „Co ci się stało w rękę?" „Skaleczyłem się, puszkę otwiera24 łem". „A wiesz, że Roblecki jest w Warszawie?" I nic więcej, żadnego spojrzenia nawet, nic, tylko to – któż na tej podstawie mógłby posądzić ich o najlżejszy chociażby romans? Co do niej, to przyciśnięta chłopcem (jeśli tak mogę się wyrazić) i pod jego parciem, stała się a priori zgwałcona (jeśli to określenie w ogóle coś znaczy) i nie tracąc nic z dziewiczości, owszem potęgując ją nawet w objęciach jego niedorosłości, była wszakże sparzona z nim w ciemnościach jego, nie dość męskiej jeszcze, przemocy. I nie dałoby się o niej powiedzieć, że „zna mężczyzn" (jak się mówi o zepsutych dziewczynach), a tylko że „chłopca zna" – co było zarazem bardziej niewinne i bardziej rozpustne. Tak to mi wyglądało, gdy jedli kluski. Ale jedli te kluski, jak para, znająca się od dzieciństwa, przyzwyczajona do siebie i może nawet znudzona sobą. Więc jakże?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pornografia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pornografia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Witold Gombrowicz: Kosmos
Kosmos
Witold Gombrowicz
Witold Gombrowicz: Opętani
Opętani
Witold Gombrowicz
Poul Anderson: Stanie się czas
Stanie się czas
Poul Anderson
Alessandro Baricco: Jedwab
Jedwab
Alessandro Baricco
Jude Deveraux: Przypływ
Przypływ
Jude Deveraux
Candace Bushnell: Seks w wielkim mieście
Seks w wielkim mieście
Candace Bushnell
Отзывы о книге «Pornografia»

Обсуждение, отзывы о книге «Pornografia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.