Witold Gombrowicz - Pornografia

Здесь есть возможность читать онлайн «Witold Gombrowicz - Pornografia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pornografia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pornografia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pornografia jest dziełem wielkim. Żadna lektura ani żadna interpretacja nie jest w stanie wyczerpać jej sensów, stanowi tylko formę zbliżenia, formę wydobycia tych znaczeń, ujęć, symboli, które wydają się najdonoślejsze. Wielkie dzieło przerasta bowiem to, co jest w stanie o nim powiedzieć czytelnik i interpretator gdyby tego nie czyniło, nie byłoby wielkim dziełem. A Gombrowiczowska Pornografia jest nim niewątpliwie. z posłowia Michała GłowińskiegoNa podstawie powieści Witolda Gombrowicza powstał film w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego.Chciałem być wierny książce, szedłem za literkami. Bez rezultatu. Gombrowicz nie jest filmowy. Ale kiedy zdobyłem się na bezczelność wobec autora, ta powieść zaczęła się przede mną otwierać jak żywy człowiek. (Jan Jakub Kolski)

Pornografia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pornografia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ryzyko możemy wziąć na siebie. Gdyby sprawa wyszła na jaw, powiemy, że my jesteśmy sprawcami. O co chodzi? O to tylko żeby ktoś za nas wziął nóż i ciachnął – to jemu pójdzie gładziej, niż nam.

– Ależ mówię panu, że nie mamy prawa posługiwać się nim dlatego tylko że ma szesnaście lat, pakować go w to… Wyręczać się…

Panika go ogarnęła. Karola pakować w mord, którego on nie był zdolny popełnić, Karola, wyzyskując jego młodość.

130 Karola – bo szczeniak… ależ to nie było w porządku i to OS:

h'ało go wobec chłopca… on zaś musiał być silny wobec "hłopca! Zaczął chodzić po pokoju. – To byłoby niemoral-c, _ wybuchnął ze złością i zaczerwienił się jak dotknięty najpoufalszych swoich wstydach. Hip natomiast oswajał się powoli z tą myślą.

– Możliwe… rzeczywiście najprostsze… Od odpowiedzialności nikt się nie uchyla. Chodzi o to tylko, żeby się nie zba-brać… samym faktem… To nie dla nas robota. To dla niego.

I uspokoił się, jakby pod dotknięciem różdżki czarodziej-skjej _ jakby na koniec nasunęło się jedyne naturalne rozwiązanie. Poznał, że to zgodne z porządkiem natury. On się nie uchylał. On był od wydawania rozkazów – Karol od wykonywania.

Odzyskał spokój i rozum. Stał się arystokratyczny.

– Że też mi to do głowy nie przyszło. Pewnie!

Dość szczególny, zaiste, widok: dwóch mężczyzn, jeden zawstydzony tym co drugiemu przywróciło godność. Owo „wyzyskiwanie nieletniego" jednego napełniało hańbą, a drugiego – dumą, i jak gdyby jeden stawał się od tego mniej męski, drugi bardziej męski. Ale Fryderyk – jakiż genialny! Że Karola zdołał wmieszać w to… że ku niemu zwichnął całą sprawę… dzięki czemu zamierzona śmierć rozgrzała się naraz i rozgorzała nie tylko Karolem, ale i Heńką, ich rękami, ich nogami – i trup projektowany zakwitnął wzbronioną, chtopięco-dziewczęcą, niezgrabną i szorstką zmysłowością. Wtargnęło gorąco – ta śmierć już stała się miłosna. I wszystko – ta śmierć, nasz strach, wstręt, nasza niemoc – po to tylko aby ręka młoda i zbyt młoda sięgnęła po nią… Już zagłębiałem się w to, nie jak w morderstwo, a jak w awanturę ich ciał niedorozwiniętych, głuchych. Rozkosz!

A jednocześnie była w tym zjadliwa ironia i nawet posmak klęski – że my, dorośli, uciekaliśmy się do pomocy młodzika, który mógł zrobić to, czego my nie mogliśmy – c/yzby to morderstwo było wiśnią na cienkiej gałęzi, dostępną jedynie lżejszemu?… Lekkość! Nagle w tym kierunku wszystko zaczęło przeć, Fryderyk, ja, Hipolit, jęliśmy dążyć do nie-etniego jak do sekretnej jakiejś alchemii odciążającej.

*t* Wtem Wacław także wyraził zgodę na Karola. \ Gdyby odmówił, sam musiałby zabrać się do tego, bo mv już byliśmy poza konkursem. A po wtóre coś mu się chyba pomieszało – odezwał się w nim katolicyzm i nagle bodaj wydało mu się, że Karol jako morderca będzie równie odstręcza-; jacy dla Heni co on, Wacław, jako morderca – błąd pochodzący stąd, iż zanadto wąchał kwiaty duszą, a nie nosem, zanadto wierzył w piękność cnoty i brzydotę grzechu. Zapomniał, że zbrodnia w Karolu może mieć inny smak, niż w nim. Uczepiwszy się tej iluzji, zgodził się -

bo zresztą nie mógf się nie zgodzić, jeśli nie chciał zrywać z nami i znaleźć się zupełnie na uboczu, w tak mętnych okolicznościach.

Fryderyk obawiając się aby nie zmienili zdania, co prędzej! zaczął szukać Karola – ja z nim. Nie było go w domu. Heńkę zobaczyliśmy odbierającą bieliznę w kredensie, ale nie ona była nam potrzebna. Nerwowość nasza wzrosła. Gdzie Karol?

Szukaliśmy z wzrastającym pośpiechem, nie mówiąc nic, jakby! obcy sobie.

Był w stajni, opatrywał konie – wywołaliśmy go – i podszedł uśmiechnięty.

Przypominam sobie doskonale ten uśmiech, ponieważ w momencie gdyśmy wołali na niego uprzytomniłerri sobie karkołomność naszej propozycji. Przecież uwielbiał Siemiana. Był mu oddany. Jakże więc do czegoś takiego go zmusić? Ale uśmiech przeniósł nas od razu w inną krainę gdzie wszystko było przyjazne i chętne. To dziecko znało już swoje przewagi. Wiedział, że jeśli czegoś chcemy od niego to jego młodości – podszedł tedy, kpiący nieco, ale i gotów się zabawić. I to podejście jego wypełniało szczęściem, wskazywało bowiem jak dalece już się z nami spoufalił. I rzecz dziwna: ta zabawa, ta lekkość uśmiechnięta, były najlepszym wstępem do brutalności, jaka miała nastąpić.

– Siemian zdradził – wytłumaczył zwięźle Fryderyk. – Są na to dowody.

– Aha! – rzekł Karol.

– Trzeba go zakatrupić dziś jeszcze, w nocy. Zrobisz to?

– Ja?

_ Boisz się?

__ Nie.

Stał przy dyszlu, na którym zawieszony był popręg. Niczym nełnie nie wyraziła się jego wierność dla Siemiana. Jak Iko usłyszał o zabiciu, stał się małomówny i nawet może trochę wstydliwy. Zamknął się i stężał. Wydawało się, że nie będzie protestował. Ja pomyślałem, że dla niego zabić Siemiana, czy też zabijać z rozkazu Siemiana, było właściwie tym sa-mym – to co go łączyło z nim, to była śmierć, obojętne czyja. On, wobec Siemiana, ślepo posłuszny i żołnierz – ale był posłuszny i był żołnierzem także gdy zwracał się przeciw Siemianowi z naszego rozkazu. Widać było, że jego ślepota wobec wodza przerodziła się w natychmiastową, milczącą, zdolność uśmiercenia. Nie zdziwił się.

Tyle tylko, że (chłopiec) spojrzał na nas przelotnie. Jakiś sekret zawierało to spojrzenie (jakby pytał: czy wam chodzi o Siemiana, czy… o mnie?). Ale nie powiedział nic. Stał się dyskretny.

Oszołomieni tą nieprawdopodobną łatwością (jakby wprowadzającą nas w zupełnie inny wymiar) poszliśmy z nim do Hipolita, który udzielił dodatkowych instrukcji – że trzeba pójść w nocy z nożem – i żeby wszystko odbyło się bez hałasu. Hip odzyskał już zupełnie równowagę i wydawał polecenia jak oficer – był na swoim miejscu.

– A jak nie otworzy drzwi? Przecie on zamyka się na klucz.

– Znajdzie się sposób żeby otworzył. Karol odszedł.

I to, że odszedł, wzburzyło mnie i rozszalało. Odszedł dokąd? Do siebie? Co znaczyło – do siebie? Co to było, ta s^era Jego, gdzie umiera się równie łatwo jak się zabija?

atrafiliśmy w nim na gotowość, posłuszeństwo, z których wynikało, że on nadawał się do tego – jak gładko to poszło!

' PrzePysznie oddalił się, cicho i posłusznie… i nie mogłem wątpić, że do niej, do Heni oddala się z rękami, w które wsaznsmy nóż. Henia! Nie ulegało kwestii, on teraz, jako chłolec z nożem, chłopiec zabijający, był bliższy zdobycia jej i posiadania – i gdyby nie Hipolit, który zatrzymał nas na dalszą naradę, bylibyśmy wypadli za nim, aby go śledzić. Lecz dopiero po niejakim czasie opuściliśmy gabinet Hipolita aby wyjść do ogrodu, za nim, za nią – i już byliśmy w przedpokoju, gdy ze stołowego doszedł nas stłumiony, ucięty nagle, głos Wacława – coś tam się stało! Zawróciliśmy. Scena niczym z tych na wyspie. Wacław o dwa kroki od Heni – nie było wiadomo o co im poszło, ale coś musiało zajść między nimi.

Karol stał trochę dalej, przy bufecie.

Na nasz widok Wacław powiedział:

– Spoliczkowałem ją.

Wyszedł.

Wtedy ona powiedziała:

– Bije!

– Bije – powtórzył Karol.

Śmiali się. Kpili. Złośliwi, ale rozbawieni. Zresztą nie bardzo – nie zanadto -

tak tylko pokpiwali sobie. Jakaż elegancja w tej ich kpinie! I raczej podobało im się, że „bije", jak gdyby wyżywali się w tym.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pornografia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pornografia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


J. Jance - Name Witheld
J. Jance
Witold Gombrowicz - Trans-Atlantyk
Witold Gombrowicz
Witold Gombrowicz - Opętani
Witold Gombrowicz
Witold Gombrowicz - Kosmos
Witold Gombrowicz
David. H. Lawrence - Pornografía y obscenidad
David. H. Lawrence
Sandra Orchard - Identity Withheld
Sandra Orchard
Józef Kraszewski - Litwa za Witolda
Józef Kraszewski
Отзывы о книге «Pornografia»

Обсуждение, отзывы о книге «Pornografia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x