Hong Ying - Córka rzeki

Здесь есть возможность читать онлайн «Hong Ying - Córka rzeki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Córka rzeki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka rzeki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pasjonująca autobiografia łączy w sobie brutalny realizm z ciepłem i poezją.
Ujawnia prawdziwe oblicze chińskiego socjalistycznego dobrobytu i pokazuje, że człowiek o rozbudzonej świadomości może odmienić własny los.

Córka rzeki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka rzeki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zajęłam miejsce naprzeciw niego i przysłuchiwałam się, jak składa zamówienie: pikantnie przyprawiona ryba w fasolowym sosie, rosół z tofu i smażona wołowina z porami.

Sam zaledwie skubnął parę kęsów, nakładając większość jedzenia do mojej miseczki. Wzięłam do ust parę łyżek ryżu, a ponieważ był twardawy i niedogotowany, popiłam go rosołem. Niestety, pociągnęłam zbyt duży łyk i zakrztusiłam się. Poklepał mnie po plecach, a ja, gdy tylko przestałam kaszleć, odłożyłam pałeczki.

Chociaż bardzo wnikliwie studiowałam jego twarz, nie dostrzegałam żadnego podobieństwa między nami; nadal wydawał się kimś obcym. Natomiast widać było, że on poświęca mi całą uwagę. Więc komuś na tym świecie naprawdę na mnie zależało, ktoś pragnął, żebym była szczęśliwa, chciał mnie poznać, rozmawiać ze mną, nałożyć mi na talerz dużo mięsa i ryby, dopilnować, aby nikt mi tego nie zabrał, nie powiedział, że za dużo jem, albo rzucał wymowne spojrzenia; tymczasem ja nie miałam apetytu i nie potrafiłam poczuć się szczęśliwa. Mój nastrój oscylował między zdumieniem a oburzeniem, w głowie kłębiły mi się myśli, których nie ogarniałam. Można je było podsumować jednym zdaniem: Nie ma sposobu, abym zobaczyła w tobie ojca!

Zamówił wódkę. Chciał dodać sobie odwagi? Oboje drżeliśmy w środku, może rzeczywiście jego krew płynęła w moich żyłach. Wypił kieliszek i zaczął mówić.

– Dziś są twoje urodziny.

– Moje urodziny? – powtórzyłam. O mało nie prychnęłam ironicznie. – Spóźniłeś się. Miałam urodziny dwudziestego pierwszego września.

– Dwudziestego trzeciego dnia ósmego miesiąca osiemnaście lat temu byłem w szpitalu przy twoich narodzinach – oznajmił.

No tak, ja posługiwałam się zachodnim kalendarzem, natomiast on i matka trzymali się tradycyjnego, księżycowego. Wyjaśnił, że przed osiemnastu laty obie te daty się nałożyły, a w tym roku dzieli je różnica paru dni.

Więc to tak! Sekret został odsłonięty zgodnie z twoim planem, a nie dlatego, że tak uporczywie o to walczyłam! To ty zadecydowałeś, że wyznasz mi wszystko w moje osiemnaste urodziny. Od początku nosiłeś się z tym zamiarem! To tak się sprawy mają!

Oczekiwał na ten dzień osiemnaście lat, tak jak wyznaczono. Powiedział, że nie mógł się ze mną zobaczyć, dopóki nie osiągnę pełnoletności, więc cierpliwie czekał. Być może matka chciała zachować tajemnicę, a ugięła się dopiero, gdy zrozumiała, że nie ustąpię. Muszę przyznać, że też byłam zdenerwowana i pełna obaw.

5

Ponieważ rzadko bywałam w centrum, nie mogłam się nadziwić, skąd tyle ludzi wzięło się na ulicach; można by pomyśleć, że wszyscy naraz opuścili swoje domy. Samochody trąbiły bez przerwy, lawirując po pochyłych jezdniach. Kolorowe flagi i transparenty powiewały na wietrze, jaskrawe balony podrygiwały radośnie ponad wieżowcami. Ulice wyglądały wręcz niewiarygodnie czysto, niektóre domy były pobielone i miały na drzwiach noworoczne rymowane sentencje, wypisane świeżą czerwoną farbą. Połyskliwe wstęgi czyniły tę scenerię nieco nierealną. Wszyscy wydawali się wystrojeni w najlepsze rzeczy. Dzień przypominał święto.

Przez całe popołudnie i wieczór mój naturalny ojciec wychodził ze skóry, żeby zaspokoić moje potrzeby i dobrze mnie do siebie usposobić, a ja nie czułam się w najmniejszym stopniu wdzięczna. Jego tak zwana ojcowska miłość przyszła zbyt późno; już jej nie potrzebowałam. Z drugiej strony nie przeszkadzałam mu w staraniach.

– Chcesz pójść do kina? – zapytał, kiedy skończyliśmy jeść. -Twoja matka mówiła, że uwielbiasz książki, filmy i dobre jedzenie.

Bez wahania pokiwałam głową.

W kinie trafiliśmy na podwójny seans. Weszliśmy w połowie pierwszej projekcji. To był jakiś chiński film o wojnie z Kuomin-tangiem; na ekranie rozrywały się pociski, żołnierze atakowali przy dźwiękach sygnałówek. Po serii z karabinu maszynowego ziemię zaścielały trupy nieprzyjaciół. A śmierci każdego rewolucjonisty towarzyszyło kilka minut patetycznej muzyki oraz zawodzenie i okrzyki jego towarzyszy broni, zaprzysięgających zemstę.

Drugi, zagraniczny film był o jakimś statku pasażerskim, który uderzył w górę lodową i zatonął w lodowatej wodzie. Kiedy patrzyłam na ekran, on prawie nie odrywał ode mnie oczu. W końcu oznajmiłam, że mam już dość filmów i chcę wracać do domu. Spojrzał na zegarek. Jeszcze jest wcześnie, zauważył i dodał, żebym się nie martwiła, bo odwiezie mnie autobusem na przystań, przepłynie ze mną promem i odprowadzi do domu.

– Sądziłem, że chciałaś mnie zobaczyć – powiedział, nie doczekawszy się żadnej reakcji z mojej strony.

– Już cię zobaczyłam. Mama pewnie czeka w domu.

– Jesteś teraz pełnoletnia, więc sąd nie może mi zabronić się z tobą widywać. – Jego buńczuczny ton bardziej pasowałby do starszego brata niż do ojca.

Kiedy opuściliśmy kino, nalegał, żebyśmy poszli do parku Lo-quat, położonego najwyżej w mieście. Znaleźliśmy się w Pawilonie Czerwonej Gwiazdy i uznałam, że miał dobry pomysł. Nie było tu tak wielu ludzi jak w sklepach na dole, a usadowione na wzgórzach miasto wyglądało stąd zupełnie inaczej. W oknach domów paliły się światła, ruch uliczny jeszcze nie zamarł; w ciemnościach widać było reflektory aut, które wyglądały jak świetliki i omiatały smugami światła zbocza wzgórz, oraz kontury miasta na tle nieba. Dwa rzędy latarni na moście nad Jangcy pięły się świetlnym łukiem na Południowy Brzeg. Reflektory statków odbijały się w spokojnych wodach obu rzek, a gdy ich powierzchnię marszczył łagodny wiatr, migotały niczym światła rampy.

6

Tamtego wieczoru mój naturalny ojciec bardzo dużo mi opowiedział. Słuchając go, trzymałam się w pewnej odległości i cały czas przyciskałam do siebie paczkę z niebieskim materiałem. On z kolei usiłował zmniejszyć dystans między nami i wytworzyć intymną atmosferę, ale nie posunął się do tego, by przygarnąć mnie ramieniem. Kiedy siedzieliśmy na kamiennej ławce w zacisznym kącie, cały czas próbował przysunąć się bliżej, ja jednak pilnowałam dzielącej nas odległości, niwecząc jego wysiłki, aż w końcu ich zaniechał. Odór alkoholu w oddechu nie był mocny, wyczułam natomiast siarkowe mydło. Szczerze mówiąc, nie raził mnie ten zapach; może nie był przyjemny, ale kojarzył się z czystością. Na nasze spotkanie obciął paznokcie; podobnie jak ja miał długie i szczupłe palce, a wierzch dłoni pokrywały blizny. Przerzedzone czarne włosy były przyprószone siwizną. Jak to możliwe, że wyglądał tak staro, mając zaledwie czterdzieści trzy lata? Natomiast jego głos był mocny i dźwięczny, więc jeśli się go słuchało, nie patrząc na niego, wydawał się znacznie młodszy.

Kiedy matka go zostawiła, znalazł sobie chłopkę z pobliskiej wioski, bo postanowił założyć rodzinę. Przed ślubem po raz ostatni udał się do miejsca pracy matki. Ponieważ nie chciała go widzieć, rozmawiali przez drzwi. Wyznaczył miejsce i datę, oznajmiając, że musi zobaczyć swoją córkę, zanim wyjedzie z miasta i osiądzie na wsi jako chłopski zięć. Zostawił przed drzwiami świeżo upraną moskitierę i woreczek z żywnością.

Matka wzięła dwuletnią córkę na plecy i po kamiennych stopniach wspięła się wysoko na wzgórze nad przystanią promową. Czekał przy nieużywanym torze kolejki linowej w pobliżu Niebiańskich Wrót. To tam jej wyznał, że znalazł sobie dziewczynę ze wsi. Żadne z niej cudo, ale jest uczciwa i porządna. Dawał w ten sposób jasno do zrozumienia, że jeśli matka nadal żywi do niego jakieś uczucia, wystarczy jedno słowo i odwoła ślub, na co ona stwierdziła, że to dobra wiadomość i że ma nadzieję, iż ułoży sobie życie. Potem podziękowała mu za moskitierę oraz jedzenie i chciała odejść, a wtedy on przytrzymał ją za rękę i poprosił, żeby poszła z nim do domu na ulicy Nowego Narodu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Córka rzeki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka rzeki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Córka rzeki»

Обсуждение, отзывы о книге «Córka rzeki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x