Jerzy Pilch - Pod mocnym aniołem

Здесь есть возможность читать онлайн «Jerzy Pilch - Pod mocnym aniołem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pod mocnym aniołem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pod mocnym aniołem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

"Pod mocnym aniołem" Jerzego Pilcha: opowieść o piciu, zakochaniu i otrzeźwieniu pisarza-alkoholika Jurusia. Totalnie autobiograficzna, czemu Pilch oczywiście ze wszystkich sił zaprzecza, ale czy ma jakieś wyjście?
Początek tej książki jest inny niż jej koniec i więcej w tym życiowych przypadków niż sprawstwa kierowniczego. Kiedy Pilch zaczął pisać, miało to być opus magnum, a może nawet ultimum, bo powiedział nawet kiedyś, że napisze i umrze. Miała to być wreszcie "cała prawda o chlaniu" – oczywiście cała prawda w granicach Pilchowskiego bajeru. Taka wesoło-smutna opowieść o wiecznych powrotach Jurusia na oddział deliryków doktora Granady i o jego tamtejszych kompanach, o jego beznadziejnych romansach i o literaturze – czyli o tym wszystkim, do czego Pilch nas od lat przyzwyczaił i za co tak go cała Polska kocha…

Pod mocnym aniołem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pod mocnym aniołem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Sterty pożółkłych, pokrytych piaszczystym kurzem gazet piętrzyły się wszędzie, składałem je metodycznie, pieczołowicie formowałem odpowiednich rozmiarów pakiety, które następnie wynosiłem do zsypu. Mógłbym powiedzieć, że likwidowałem ślady pijackich ekscesów, że po prostu sprzątałem mieszkanie, że usuwałem wszystko, co przypominało pijackie upodlenie, co się dało wymazywałem i zacierałem w i tak wystarczająco nieczytelnej pamięci. Mógłbym tak powiedzieć, ale nie byłaby to prawda; w pijackim języku i najprostsze wyrażenie na przykład: “sprzątanie mieszkania”, też okazać się może napuszoną i pełną fałszu retoryką. Sprzątałem mieszkanie, ale nie byłem pewien, co czynię, nie byłem pewien, gdzie jestem, nie wiedziałem, co się takiego w moim, a może nie moim domu zdarzyło.

Po sześciu tygodniach wracałem z oddziału deliryków, jechałem taksówką, wchodziłem i wychodziłem z gospody “Pod Mocnym Aniołem”, wchodziłem i wychodziłem ze sklepu, jechałem windą, otwierałem drzwi i długo stałem oniemiały w progu. Kto tu był, kiedy mnie nie było? Któż tu gościł pod nieobecność gospodarza? Kto się w strasznych męczarniach z boku na bok obracał w mojej pościeli? Kto się pocił brunatnym jak uryna potem? Kto zostawił po sobie czarne prześcieradło? Kto tu czytał Czarodziejską górę i doszedł do 27 strony, bo na tej stronie otwarta leży na dywanie? Jakie plamiste szczury, jakie błękitne łasice musiały się tu gnieździć? Kto czytał gazety? Kto palił papierosy i zostawił wszędzie pełno niedopałków? Kto spał w fotelu? Kto ręczniki zrzucił na podłogę w łazience? Kto w przedpokoju zostawił apaszkę tygrysią? Jakie osobistości, jakie duchy tu grasowały? Tak, szczury i łasice musiały się tu gnieździć i w czasie nocnych łowów i zapasów wszystko zburzyły i wszystko z kąta w kąt porozwlekały.

A skąd dławiąca aura rozwiązłości, skąd balsam do ciała, skąd włos na poduszce, skąd tyle przedmiotów kobiecą ręką z miejsca na miejsce przekładanych? Nieraz, kiedy leżałem w mokrej pościeli, wydawało mi się, że suną przez puste pokoje cienie, cienie wychudzonych licealistek, cienie moich byłych żon pochylały się nade mną, uwiedzione smarkule otwierały okna, siostry nowicjuszki gotowały w kuchni pożywną zupę, siostry służebniczki podtrzymywały czoło i wspierały łagodnym słowem w zbożnym trudzie pawiowania. Piękne jak sen fotografki robiły mi zdjęcia, rzutkie dziennikarki przeprowadzały ze mną dociekliwe wywiady, to pośród nich powinienem znaleźć przedśmiertną miłość, wyciągałem ręce, trafiałem na ciemność. Ktoś chodził po pokoju, ktoś leżał w moim łóżku i wył, wył nieżywym głosem.

Przytykałem butelkę do nieswoich ust, wódka wpierw nie chciała płynąć, a potem płynęła, płynęła siarczaną gorejącą strugą przez wysuszone usta, gardło, szamotała się w pożarze, szemrała jak strumyk raptownie wzbierający po świętojańskich deszczach, przezroczysta tafla była jak skalpel, płynęła przez wnętrzności i rozcinała wnętrzności, struga płonącej lawy przemierzała wymarłą krainę, szukała tajnego miejsca, szukała zatoki świętego spokoju.

Gdzieś w moich wnętrznościach, pomiędzy przeponą, sercem a płucami, pomiędzy układem oddechowym a krwionośnym, pomiędzy płucami a kręgosłupem była negatywna czakra, anatomiczna luka, śródmięśniowa, a może międzykostna dziura o wrzecionowatym kształcie i półlitrowej objętości. Byłem jak ciężka, kalwaryjska szafa, z sekretną pustą półką, brałem srebrny jak nakrętka klucz, otwierałem w samym sobie ciemne drzwiczki i umieszczałem pod moim drewnianym sercem pół litra gorzkiej żołądkowej, i serce moje zaczynało pompować krew, i płuca moje napełniały się powietrzem, przychodził brzask, znad zatoki świętego spokoju odpływały ciemne mgły, byłem lekki jak obłok i szczęśliwy jak ozdrowieniec, wypijałem jeszcze jeden dobrze zrównoważony łyk, opierałem tył głowy na poduszce i luzacko gapiłem się w sufit. I wzrok mój przebijał sufit, i wzrok mój przebijał wszystkie stropy i sufity ponad moim sufitem, i przebijał ciemne powietrze nad Krakowem i nad Warszawą, i przechodził przez warstwę chmur niskich i przez warstwę chmur wysokich, i przechodził przez niebo błękitne i przez niebo granatowe, i docierał do czarnych sfer i na niebiosach czarnych jak czarny Smirnoff albo jak czarny Johnny Walker widziałem gwiazdozbiory. Znów widziałem kometę nad Czantorią i znów widziałem gwiazdozbiór Mocnego Anioła.

Ojcze mój niebieski i ojcze mój pijany, i pijany ojcze mego pijanego ojca, i wszyscy moi pijani pradziadowie, i wszyscy moi pijani przodkowie, a także wszyscy niespokrewnieni ze mną fataliści, coście widzieli i co wiecie, gdzie leży gwiazdozbiór Mocnego Anioła, wszyscy, coście się w jego granatowo-złotym blasku urodzili i pomarli – bądźcie pozdrowieni.

Staliście przy mnie, ledwo trzymaliście się na nogach, ale wierni nauczycielskim i rodzicielskim posłannictwom – staliście przy mnie; była przy mnie babka Maria – właścicielka rzeźni, był przy mnie dziadek Jerzy – naczelnik poczty, i był przy mnie dziadek Kubica – wielki gospodarz, i mój ojciec – młodziutki żołnierz Wermachtu, i moja matka – studentka farmacji, i był przy mnie doktor Swobodziczka, wszyscy byliście przy mnie i drżącymi dłońmi i rozchybotanymi palcami pokazywaliście mi gwiazdozbiory i gwiazdy: Gwiazdę Północną, Wielki Wóz i Wielką Niedźwiedzicę, i Warkocz Bereniki, i Andromedę, i Plejady, i ślad Drogi Mlecznej. Bełkotała rzeka, szumiały drzewa, góry nieporuszone waszymi słowami i oddechami stały jak stały, a nad wszystkim, wzdłuż i wszerz wszystkiego, był gwiazdozbiór Mocnego Anioła. W ciemnościach dobrze widziałem wszystkie gwiazdy, co go wyznaczały: siedem gwiazd znaczyło jego rozchwianą sylwetkę, trzy głowę odchyloną, cztery na tył głowy zsunięty kapelusz, pięć jasnych gwiazd rysowało uniesione ramię, dziewięć wyznaczało skrzydła, a dziesięć, płomiennych jak pomarańczówka, tworzyło butelkę przytkniętą do spragnionych i zaznaczonych bardzo ciemną gwiazdą ust. Pod jego stopami: Centaur, Wąż Wodny i Waga, po prawicy: Lew, Wolarz i Panna, po lewicy: Lutnia, ponad nim: ciemności.

16. Pastorałka.

Siedzieliśmy za stołem, byliśmy przemieszani z samobójcami i siostry nie spuszczały z nas oka. Szymon Sama Dobroć setny raz opowiadał o zeszłorocznej malignie, przez którą w powietrznych saniach jechał Anioł Gabriel, a może sam Bóg. Papierowe obrusy trzeszczały jak nakrochmalone, paliły się świeczki, samobójcy byli piękni i zamyśleni, ale na Wigilię przychodzili z pustymi rękami, mój Boże, pamiętaliśmy o tym. Siedzieliśmy za stołem: ja, Don Juan Ziobro, Fanny Kapelmeister, Królowa Kentu, Szymon Sama Dobroć, Kolumb Odkrywca i reszta postaci trochę mniej wyraźnych, czyli Najbardziej Poszukiwany Terrorysta Świata, wzgardliwy Król Cukru, sędziwy Przodownik Pracy Socjalistyczej oraz samobójcy. Siostry nie spuszczały nas z oka, a że wszystkie już były na dobrej wigilijnej bani, lustrowały nas pilnie, gapiły się ze słynnym wzmożeniem pijackiej uwagi.

Dawniej, za starej Polski, przed zburzeniem muru berlińskiego, kiedy nie było podziału na deliryków, schizofreników czy samobójców – dawno temu, kiedy wstawałem tu z martwych pierwszy albo trzeci raz – co to się działo, jak jaki samobójca przepadał bez wieści, kiedy się tracił w tutejszych jeszcze za cesarza Franciszka Józefa albo cara Mikołaja zbudowanych labiryntach! Siostry, pielęgniarze, doktorzy, sanitariusze, salowe, kierowcy karetek – wszyscy go szukali – nawet kucharki wspinały się na strych po drewnianych schodach! Wiadomo było, że najpewniej tam wisi na belce pod powałą albo wykrwawia się w komórce za suszarnią, żyły kawałkiem szkła rozprute. Ale tak nie było nigdy. Zagubiony samobójca znajdował się rychło, najczęściej tkwił nieruchomo przy najdalszym oknie w głębi korytarza, przez nietkniętą, półprzejrzystą szybę spoglądał na ośnieżone pole, na ceglane ściany austriackich albo ruskich koszar, na oceaniczny dym idący z obłąkańczych piżam albo z pieców kombinatu im. Lenina. Lubiłem samobójców od tamtego czasu, lubiłem ich za powagę, z jaką przyglądali się trawie, fragmentowi muru, granatowej chmurze.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pod mocnym aniołem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pod mocnym aniołem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Pod mocnym aniołem»

Обсуждение, отзывы о книге «Pod mocnym aniołem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x