Jodi Picoult - Jak z Obrazka

Здесь есть возможность читать онлайн «Jodi Picoult - Jak z Obrazka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jak z Obrazka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jak z Obrazka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młoda kobieta, którą policja znajduje błąkającą się po cmentarzu w Los Angeles, nie pamięta, jak się nazywa. Kiedy zgłasza się po nią mąż, Cassie Barrett dowiaduje się ze zdumieniem, że jest nie tylko uznanym i wybitnym antropologiem, ale też żoną Aleksa Riversa, słynnego aktora jednego z najpopularniejszych hollywoodzkich gwiazdorów. Stopniowo wraca jej pamięć: szalony romans w Tanzanii, ważne odkrycie naukowe, którego tam dokonała, kariera Aleksa, za którą zapłacił emocjonalnym rozchwianiem. Ale Cassie nie może się odnaleźć w swoim luksusowym życiu i na pozór doskonałym małżeństwie. Kiedy znajduje w łazience test ciążowy z pozytywnym wynikiem, nagle wracają do niej ponure wspomnienia. Cassie czuje, że musi natychmiast uciec przed swoją przeszłością i przed Aleksem.

Jak z Obrazka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jak z Obrazka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Podczas osiemdziesięciu jeden lat spędzonych na tym padole Cyrus Latający Koń budował płoty, zajmował się bydłem, wykopywał ziemniaki, ujeżdżał mustangi dla nagrody. Był klaunem na rodeo, remontował drogi, likwidował grzechotniki. Jeszcze trzy lata temu pracował w fabryce wyrabiającej haczyki do wędek, a teraz sam je robił; formalnie rzecz biorąc, był na emeryturze, co – wedle jego wiedzy – oznaczało tylko tyle, że nie jest w stanie związać końca z końcem. Mimo że Dorothea trzy dni w tygodniu pracowała w mieście w barze. Przynosiła do domu minimalną pensję, zmieszane zapachy tłuszczu i zmęczenia oraz resztki paluszków rybnych i pulpecików. Cyrus jednak bardziej niż pieniędzmi martwił się, jak wypełnić dzień zajęciami. Miał krewnych, a lud Lakota tak postępował: sam dbasz o siebie, nawet jeśli brakuje ci nocnika, do którego mógłbyś się wysikać.

Siedział na pieńku przed domem; takie domy stanowiły pomoc od państwa; po tych wszystkich latach drewno zmiękło od ciężaru jego tyłka. Śnieg topniał, wciąż było zimno, ale na tyle przyjemnie, że człowiek zapominał o zimie, wygrzewając się na słońcu. Dzisiaj Cyrus rozwiązywał krzyżówkę. Nie było to wielkie wyzwanie, jako że dostał ją od Arthura Dwa Ptaki, który tarł gumką wpisane ołówkiem odpowiedzi. Kiedy Cyrus czegoś nie wiedział, brał okulary i przyglądał się zarysom słów.

Twarz miał pobrużdżoną jak skalisty krajobraz Złej Krainy z niesamowitymi wzniesieniami Czarnych Wzgórz; jako dziecko Cyrus wierzył, że mieszkają tam złe duchy. Teraz oczywiście wiedział, że zło nie szuka siedziby w skałach, lecz wsącza się w ludzi i staje tak wyrazistą ich częścią jak zapach albo odciski palców. Czyż nie widział go w połyskliwych niebieskich oczach urzędnika wasicun w Biurze do spraw Indian? W znużonych ustach bankiera, który zajął pierwszą kupioną przez Cyrusa ciężarówkę? W otumanionej, pijanej twarzy komiwojażera, którego samochód wpadł w poślizg i zabił jedynego syna Cyrusa sto lat temu?

Cyrus westchnął i pochylił się nad postrzępioną gazetą. Niektóre z podpowiedzi zupełnie nic mu nie mówiły: facetem Marli był Trump, a kumpel Berta najwyraźniej na imię miał Ernie. Był szczególnie z siebie zadowolony, kiedy nie musiał zerkać na wpisane przez Arthura hasła. Przeczytał głośno: „Okrzyk chciwca”, stukając ołówkiem w skroń. Zgarbił się i starannie zapisał w czterech kratkach: MOJE.

– „Potrafi nieźle przysolić” – powtarzał, kładąc nacisk na kolejne wyrazy w nadziei, że rozwiązanie olśni go jak błyskawica.

– „Kucharz” – powiedział ktoś za jego plecami i zaśmiał się.

Cyrus nie widział nadchodzącej Dorothei, ale przytaknął i zapisał odpowiedź, która teraz była prosta jak drut. Zawinął ołówek w krzyżówkę i wstał, strząsając błoto z butów. Za żoną wszedł do jednoizbowej chaty.

Zdjąwszy kurtkę, Dorothea wyjęła z torby pojemniki z sałatką coleslaw i pieczonym indykiem, daniem specjalnym dnia. Jej dłonie trzepotały nerwowo nad plastikowym obrusem niczym dwa spłoszone ptaki. Wreszcie usiadła i zwróciła błyszczące czarne oczy na męża.

– Dzisiaj. Uyelo. Dzisiaj przyjeżdża.

Cyrus powiódł spojrzeniem po jej bujnym biodrze, po ciężkim białym warkoczu na szerokich plecach. Zawsze miała kontakt z duchami. Opadł ciężko na krzesło po drugiej stronie stołu, udając, że irytują go jej mistyczne aluzje. Tę grę prowadzili od sześćdziesięciu lat.

– Szalona jesteś, kobieto – powiedział szorstko, choć w rzeczywistości znaczyło to: „Jesteś moim życiem”. – Skąd możesz to wiedzieć? – „Wciąż potrafisz mnie zadziwić”.

Dorothea mruknęła coś niewyraźnie. Odwróciła głowę i wciągnęła powietrze, jakby odpowiedzi przynosił jej ciepły wiatr chinook, potem spojrzała na męża, celując w niego sękatym, skrzywionym palcem.

– Przekonasz się.

W jej tonie usłyszał wesołe nutki. Dorothea złapała Cyrusa za rękę z taką siłą i pewnością, że serce zaczęło mu szybciej bić. Spojrzał na żonę. Jej czarny oczy w absolutnej ciszy mówiły wyraźnie: „Kocham cię. Bądź zawsze przy mnie”.

Alex zadzwonił do dwóch osób. Najpierw do Herba Silvera z poleceniem, by do czasu, dopóki on sam nie wyda dalszych instrukcji, zawiesił produkcję „Makbeta”, elementy scenografii i rekwizyty umieścił w magazynie oraz zwolnił ludzi do domu. Drugi telefon był do Michaeli. Uprzedził ją, by spodziewała się szumu w mediach po tak nagłej zmianie planów.

– Nie obchodzi mnie, co powiesz prasie – mówił ze znużeniem. – Wymyśl coś, co nie będzie sugerowało, że szukam pretekstów do ukrycia pobytu w klinice Betty Ford.

– A co naprawdę się dzieje, Alex? – spytała Michaela, ale on nie potrafił wykrztusić słowa przez zduszone gardło, więc odłożył słuchawkę, zanim zmusiła go do powiedzenia prawdy.

Cassie go opuściła. Znowu.

Tylko że tym razem było inaczej. Jej odejścia nie poprzedziła kłótnia, która mogła być katalizatorem. Cassie zniknęła, jakby wcześniej to zaplanowała.

Alex wyciągnął się na łóżku obok stosu ubrań, które pakowała na wyjazd do Szkocji, ubrań, które teraz nie miały najmniejszego znaczenia. Cholera, ostatni tydzień był idealny. Alex panował nad sobą, nie chciał, by wszystko zaczęło się od nowa. I to okazało się skuteczne: kiedy dotykał Cassie, był łagodny, czuły, był taki, na jakiego zasługiwała. Obserwował, jak ona daje mu w zamian cząstki siebie: pocałunek, pytanie, wspomnienie. Alex zbierał je jak dzikie kwiaty i czekał na chwilę, gdy będzie miał ją całą, bujny bukiet, który rozkwita w jego obecności.

On także dał Cassie swoją przeszłość – z pominięciem kilku szczegółów, których najwyraźniej sama się domyśliła. Nigdy nie zamierzał jej ranić, Boże broń, i za każdym razem, gdy ją bił, przyrzekał, że to się nigdy więcej nie zdarzy. To nie były tylko puste słowa, naprawdę tak myślał. Gdyby potrafił znaleźć sposób na zwrócenie tej czerwonej wściekłości przeciwko sobie zamiast przeciwko niej, uczyniłby to natychmiast.

Usiadł i spojrzał na deszczowy poranek. Prawie całą noc z Johnem przeszukiwali okolice domu w BelAir. John dyskretnie popytał na policji. Żadne linie lotnicze ani dworce autobusowe nie miały na liście pasażerki o nazwisku Cassie, panieńskim czy po mężu. W końcu Alex zrezygnował. Poszedł do sypialni, ale nie spał, tylko czekał, aż ona do niego wróci.

Musi wrócić. Gdyby media odkryły, że Cassie go opuściła albo zaginęła, rozhulałyby się plotki: o zdradach, rozwodzie, może nawet przykrej prawdzie. Niezależnie od źródeł taki rozgłos zmniejszy drastycznie jego szanse na Oscary. Do tej pory zawsze mógł liczyć na swoją nieposzlakowaną opinię.

Alex przesunął dłonią po zarośniętym policzku. Cassie musi wrócić, on nie potrafi bez niej żyć. To jedyna osoba w całym jego życiu, która wejrzała w jego wnętrze, uwolniła piękną duszę i raz po raz powtarzała: „Tak, jesteś dobry”. Pamiętał, jak kiedyś w sekwojowym lesie zobaczyli dwa potężne drzewa, których konary wyciągnięte ku temu samemu słońcu tak się splotły, aż stały się jednym. Nie przyznałby tego przed nikim, ale Cassie po prostu była punktem, w którym kończył się Alexander Riveaux, a zaczynał Alex Rivers.

Dokładnie o dziewiątej portier otworzył przed Alexem drzwi gabinetu Cassie na uniwersytecie.

– Dziękuję – powiedział Alex, nie wiedząc, czy powinien dać mężczyźnie napiwek. Zamknął drzwi i rozejrzał się po gabinecie, szukając śladów sugerujących, że Cassie niedawno tu była.

Przeglądał dokumenty na biurku, kiedy drzwi się otworzyły.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jak z Obrazka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jak z Obrazka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jodi Picoult - Small Great Things
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Shine
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Lone Wolf
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Harvesting the Heart
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Sing You Home
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Between the lines
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Handle with Care
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Zeit der Gespenster
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Bez mojej zgody
Jodi Picoult
Jodi Picoult - House Rules
Jodi Picoult
libcat.ru: книга без обложки
Jodi Picoult
Отзывы о книге «Jak z Obrazka»

Обсуждение, отзывы о книге «Jak z Obrazka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x