Jodi Picoult - Jesień Cudów

Здесь есть возможность читать онлайн «Jodi Picoult - Jesień Cudów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Jesień Cudów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Jesień Cudów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mariah przyłapuje męża z inną kobietą i wpada w depresję, a jej córka Faith – świadek zdarzenia – zaczyna zwierzać się wyimaginowanej przyjaciółce.
Początkowo Mariah lekceważy te rozmowy, jednak kiedy Faith dokonuje kolejnych cudownych uzdrowień, a na jej dłoniach pojawiają się stygmaty, zadaje sobie pytanie, czy córce istotnie nie objawia się Bóg. Wieść rozchodzi się błyskawicznie – Mariah i Faith wbrew własnej woli stają się bohaterkami medialnego cyrku. Rozwój sytuacji nieuchronnie prowadzi do destabilizacji rodziny dręczonej przez media, lekarzy oraz posiadaczy jedynych słusznych prawd.

Jesień Cudów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Jesień Cudów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nie – mówię przez zduszone gardło, potem chrząkam. – Powiedziałam: nie.

Po wyjściu Fletchera pielęgniarka idzie z Faith po nalepkę na koszulkę, zostawiając mnie samą z matką, która się ubiera.

– To moja wina – mówi mama. – Myślałam, że jeśli zaproszę Fletchera, szybciej się go pozbędziemy.

– Marzenie ściętej głowy – mruczę.

Czekamy na powrót Faith, podczas gdy nasze myśli biegną własnymi torami winy.

– Mariah, wiesz, co mówią o umieraniu?

Spoglądam na matkę.

– Co?

– Chodzi mi o jaskrawe światło i tunel. – Mama skubie skórkę przy kciuku, nagle niezdolna spojrzeć mi w oczy. – To wcale tak nie jest.

Przełykam, usta mam suche jak pustynia. – Nie?

– Nie widziałam światła. Nie widziałam aniołów. Widziałam moją matkę. – Odwraca się ku mnie, oczy jej jaśnieją. – Och, Mariah, wiesz, ile lat minęło? Dwadzieścia siedem, odkąd po raz ostatni ją widziałam. Darem było, że mogę znowu patrzeć na to wszystko, o czym zapomniałam: na jej obgryzione paznokcie, na odrosty we włosach… nawet na zmarszczki na twarzy. Uśmiechnęła się do mnie i powiedziała, że mój czas jeszcze nie nadszedł.

Matka niespodziewanie splata palce z moimi. Im starsze jesteśmy, tym rzadziej się dotykamy. Jako dziecko wspinałam się jej na kolana, jako nastolatka uchylałam się przed jej dłonią, kiedy chciała poprawić mi kołnierzyk albo przygładzić włosy, jako kobieta dorosła uznałam, że nawet szybki uścisk na pożegnanie jest nazbyt ckliwy, zbyt wiele w nim tego, czego na razie nie chcemy sobie powiedzieć.

– Zawsze się zastanawiałam, dlaczego Bóg ma być ojcem – szepcze. – Ojcowie zawsze stawiają wymagania. To matki kochają bezwarunkowo, nie sądzisz?

Faith wraca nie z jedną, lecz z czterema nalepkami na koszulce. Ustalamy, że poczeka z moją matką w szpitalnym holu, a ja przestawię samochód z parkingu przed szpital.

Jestem na skraju parkingu, kiedy słyszę kroki.

– Ciągle panią przepraszam – mówi Ian Fletcher, zrównawszy się ze mną.

– To dlatego, że ciągle popełnia pan naganne występki – odpowiadam. – Chcę dostać taśmę.

– Wie pani, że nie mogę jej pani dać. Ale ma pani moje słowo, że nie użyję żadnych kadrów, na których jest Faith.

– Pańskie słowo! – parskam. – Już mi pan dał słowo, że nie będzie jej pan filmował.

– Proszę posłuchać, powiedziałem przecież, że nie powinienem był tego robić bez pani pozwolenia.

Ruszam.

– Hej, hej! – Łapie mnie za ramię. – Nie może pani zaczekać? – Puszcza mnie pośpiesznie, jakby się sparzył, po czym wsuwa dłonie w kieszenie dżinsów. – Chcę coś pani powiedzieć. Nie wierzę w to, co pani mówi o córce, w tym w rzekome wskrzeszenie, i wciąż zamierzam udowodnić, że się pani myli. Ale szanuję to, co pani zrobiła. – Chrząka. – Jest pani dobrą matką.

Szczęka mi opada. Uświadamiam sobie, że ostatnio całą moją uwagę pochłaniały działania na wyczucie, którymi starałam się ochronić Faith, i nie miałam czasu się zastanowić, czy postępuję słusznie. W oczach tego człowieka, tego okropnego człowieka, który bez zaproszenia wtargnął w nasze życie, który zupełnie nic o mnie nie wie, jestem taka, jaką zawsze pragnęłam być: zapalczywie lojalną lwicą, matką z wrodzonym instynktem macierzyńskim.

Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać. Z pewnością wiem lepiej niż większość ludzi, że okoliczności mogą cię zmienić w kogoś, kim nigdy wcześniej nie byłaś. Myślę o zwyczajnych kobietach, które przesuwają ważące dwie tony samochody, by uratować przygniecione maluchy, o matkach, które stają na linii pocisku lecącego w kierunku ich dziecka kierowane impulsem tak naturalnym jak oddychanie. Może teraz jestem jedną z nich. Z chęcią jednak wróciłabym do dawnych wątpliwości, gdyby to oznaczało, że Faith znowu będzie normalna.

– Panie Fletcher? – Czekam, aż spojrzy prosto na mnie, spodziewając się podziękowań, po czym z całej siły wymierzam mu policzek.

Rozdział szósty

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie.

Ewangelia wg św. Łukasza 11,23

6 października 1999

Babka Iana była pobożną pięknością z Południa, która nosiła swoją religię niczym kamizelkę kuloodporną. „Dzięki Bogu, jestem chrześcijanką” – oznajmiła i ostentacyjnie odmawiała litanię na wieść, że mąż opuścił ją dla kelnerki z Jolly Donut albo że za jej plecami sprzedano posiadłość pod sklep J.C. Penny'ego. A kiedy Bóg jakoś nie stawał po jej stronie, brała butelkę bourbona, którą trzymała ukrytą w zbiorniku w toalecie na parterze, i godziła się z Jego opieszałością.

Miazmaty południowego baptyzmu, w których Ian się wychowywał, w niczym nie przypominały sceptycyzmu Jankesów. Na Południu społeczności tworzyły się wokół kościołów. W niektórych miejscach do dziś religia trzyma ludzi za gardło, a wartość człowieka ocenia się wedle tego, jak często bywa w domu Boga. Prawdę powiedziawszy, Ian czuje się bardziej u siebie z Jankesami, dla których religia jest raczej kwestią namysłu niż fundamentem życia. Na Północy jest miejsce na wątpliwości… a przynajmniej tak sądził Ian, dopóki nie zobaczył reakcji na śmierć i wskrzeszenie Millie Epstein.

Dzięki informatorowi ze szpitala przejrzał karty chorobowe Millie Epstein. Trzej doświadczeni lekarze uznali tę kobietę za martwą. A przecież Ian na własne oczy widział ją zdrową i pełną życia kilka dni temu.

Wyniki oglądalności jego programu znowu idą w górę, co zapewne będzie równie trwałe jak kostka lodu w lipcu, chyba że jakimś sposobem uda mu się dorzucić do ognia. Nie wygląda na to, by opału mogła mu dostarczyć Millie Epstein. Kryje głowę w dłoniach i rozważa następny krok. Zdążył się już nauczyć, że każdy ma jakieś szkielety w szafie, sprawy, które pragnie ukryć przed całym światem. On ze wszystkich ludzi powinien o tym wiedzieć najlepiej.

Allen McManus ledwie zdążył odwinąć batonik Twinkie, kiedy ktoś dzwoni na prywatną linię.

– Tak? – burczy Allen do słuchawki. Powiedział żonie, żeby nie dzwoniła do niego do pracy. Chryste, to jedyne miejsce, gdzie ma trochę spokoju.

– Znasz historię Łazarza?

Głos jest niski, zniekształcony. Z pewnością nie należy do jego żony.

– Do diabła, kto mówi?

– Znasz historię Łazarza? – powtarza głos. – Kto jeszcze miał coś do zyskania?

– Posłuchaj, stary, nie mam pojęcia… – Słyszy ostry szczęk odkładanej słuchawki i ciągły sygnał. – Łazarz. Cholera, co to ma być?

To na pewno jakiś dowcip na Halloween; w końcu do Halloween niedaleko, a każdy czytelnik gazety wie, że Allen pisze nekrologi. Jeśli jakiś kawalarz wpadłby na pomysł wskrzeszenia zmarłego, połączono by go z nim. Nie myśli już o tym, kiedy zaczyna pracować faks. Allen wzdycha i podchodzi do maszyny – przypuszczalnie AP podała depeszę o śmierci jakiejś gwiazdy – po czym przez zmrużone powieki przygląda się zdjęciu kobiety pod winietą gazety „The New Canaan Chronicle”, gdziekolwiek to jest.

MARTWA KOBIETA WRACA DO ŻYCIA

Łazarz.

Allen siada przy biurku. Żałuje, że nie pamięta dokładnie, co Biblia mówi o Łazarzu. Ale z drugiej strony, nie jest nawet pewien, czy kiedykolwiek czytał tę historię w Biblii. Przechyla się przez korytarzyk ku koleżance.

– Barb, masz Biblię? Barb śmieje się.

– Jasne, zaraz koło korektora. A po co ci Biblia? Zobaczyłeś Boga?

– Nieważne – burczy Allen. „New Canaan Chronicle”, jedna z nieważnych lokalnych gazetek. Ale jest w niej artykuł o kobiecie, która w tej zapadłej dziurze wróciła do życia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Jesień Cudów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Jesień Cudów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jodi Picoult - Small Great Things
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Shine
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Lone Wolf
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Harvesting the Heart
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Sing You Home
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Jak z Obrazka
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Between the lines
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Handle with Care
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Świadectwo Prawdy
Jodi Picoult
Jodi Picoult - Bez mojej zgody
Jodi Picoult
Jodi Picoult - House Rules
Jodi Picoult
libcat.ru: книга без обложки
Jodi Picoult
Отзывы о книге «Jesień Cudów»

Обсуждение, отзывы о книге «Jesień Cudów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x