• Пожаловаться

Amélie Nothomb: Ani z widzenia, ani ze słyszenia

Здесь есть возможность читать онлайн «Amélie Nothomb: Ani z widzenia, ani ze słyszenia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Amélie Nothomb Ani z widzenia, ani ze słyszenia

Ani z widzenia, ani ze słyszenia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ani z widzenia, ani ze słyszenia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Amélie jako mała dziewczynka mieszkała w Japonii. Teraz, gdy jest dorosła, postanawia odwiedzić kraj Kwitnącej Wiśni. Udzielając Japończykom korepetycji z francuskiego, chce przyswoić ich język. Choć w czasie pierwszych lekcji z Rinrim, studentem romanistyki, rozmowę zakłócają ciągłe lapsusy i niezrozumiała wymowa, Belgijka i Japończyk zaprzyjaźniają się. Amélie poznając fascynujący i egzotyczny świat, zakochuje się w Rinrim. Obserwuje, jak we współczesnej Japonii nowoczesność miesza się z tradycyjną kulturą. Zauroczona odmiennością przyjaciela i jego kraju, delektuje się pobytem do czasu, aż chłopak poprosi ją o rękę.

Amélie Nothomb: другие книги автора


Кто написал Ani z widzenia, ani ze słyszenia? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ani z widzenia, ani ze słyszenia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ani z widzenia, ani ze słyszenia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Odstawiłam niepotrzebną karafkę. Rinri wyglądał na stropionego, ale nie chcąc mi wydawać poleceń, wziął karafkę i sam się obsłużył.

Ukryłam w dłoniach twarz. Zrozumiałam. Musiał mnie zapytać: „Nadal nie chcesz za mnie wyjść?”. A ja odpowiedziałam w stylu zachodnim. Po północy mam tę irytującą przypadłość, że staję się wyznawczynią Arystotelesa.

To było straszne. Wystarczająco dobrze się znałam, by wiedzieć, że nie zdobędę się na sprostowanie i wyjawienie prawdy. Niezdolna sprawić przykrość komuś miłemu, poświęcę samą siebie, byle go nie rozczarować.

Zastanawiałam się, czy Rinri celowo zadał mi pytanie w formie przeczącej. Sądziłam, że nie. I nie miałam też wątpliwości, że to jego podświadomość podsunęła mu ten makiaweliczny plan.

Zatem z powodu językowego nieporozumienia poślubię uroczego, podświadomie przewrotnego chłopca. Jak wybrnąć z tej pułapki?

– Zawiadomiłem twoich rodziców – dodał. – Aż krzyczeli z radości.

No pewnie. Mój ojciec i matka mieli bzika na punkcie tego chłopaka.

– Czy to nie ja powinnam ich zawiadomić? – zapytałam, zdecydowana zadawać odtąd pytania wyłącznie w formie przeczącej.

Rinri uniknął pułapki.

– Wiem. Ale ty pracujesz, a ja jestem jeszcze studentem. Pomyślałem, że możesz nie mieć czasu. Masz mi to za złe?

– Nie – odpowiedziałam, żałując, że nie zadał pytania w formie przeczącej, co pozwoliłoby mi, pod sztandarem różnic kulturowych, powiedzieć mu, co o tym myślę.

„Zważywszy, jak daleko zabrnęłam!”, stwierdziłam.

– Jaka data by ci odpowiadała? – zapytał.

Tylko tego brakowało.

– Nie decydujmy o wszystkim w tak krótkim czasie – powiedziałam. – Zresztą i tak to niemożliwe, dopóki pracuję w Yumimoto.

– Rozumiem. Kiedy kończy się twój kontrakt?

– Na początku stycznia.

Rinri dojadł zupę i oświadczył:

– Zatem tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty pierwszy. Rok palindromu. Dobry rok na małżeństwo.

Rok 1990 zakończył się w stanie totalnego zamieszania.

Jedno było pewne: rezygnuję z pracy. Korporacja Yumimoto niedługo będzie musiała obyć się bez moich cennych usług.

Ileż bym dała, żeby móc zrezygnować również z małżeństwa. Jak na nieszczęście Rinri rozbrajał mnie coraz bardziej swoją dobrocią.

Którejś nocy usłyszałam wewnętrzny głos, mówiący: „Przypomnij sobie nauczkę z Kumotori Yama. Kiedy Yamamba cię uwięziła, znalazłaś rozwiązanie: ucieczkę. Nie potrafisz ratować się słowem? Ratuj się nogami”.

Gdy w grę wchodzi ucieczka z kraju, nogi przybierają postać samolotu: po kryjomu kupiłam bilet Tokio-Bruksela. W jedną stronę.

– Powrotny wypada taniej – powiedziała sprzedawczyni.

– W jedną stronę – uparłam się.

Wolność jest bezcenna.

Były to czasy, nie tak znów odległe, kiedy nie istniały jeszcze bilety elektroniczne; bilet samolotowy, kartonik w plastikowym etui posiadał namacalną realność w torebce lub w kieszeni, do których, dla pewności, po trzydzieści razy dziennie zaglądała dłoń. Miał tylko jeden minus: w przypadku zgubienia zdobycie duplikatu graniczyło z cudem. Ale nie było obawy, żebym zgubiła ów symbol swojej wolności.

Ponieważ rodzina Rinriego wyjechała do Nagoyi, spędziłam z nim w zamku z betonu trzy noworoczne dni, jedyne, kiedy praca w Japonii jest naprawdę zabroniona. Obejmuje to nawet zakaz gotowania; matka Rinriego napełniła tradycyjne naczynia z laki zimnymi daniami, zwyczajowo przypisanymi do tych trzech dni świętowania – makaronem gryczanym, słodką fasolką, ciasteczkami ryżowymi oraz innymi osobliwościami, przyjemnymi bardziej dla oka niż dla podniebienia.

– Nie czuj się w obowiązku tego jeść – mówił Rinri, który dla siebie bezwstydnie przyrządzał spaghetti.

Nie czułam się w obowiązku; było to niezbyt smaczne, ale fascynował mnie błysk lśniących od cukru ziarenek fasoli, odbijających się w głębokiej czerni laki. Brałam pałeczką jedną po drugiej, trzymając kwadratowe naczynie na wysokości oczu, żeby nie uronić najdrobniejszego szczegółu tego spektaklu.

Dzięki ukrytemu biletowi na samolot były to cudowne dni. Przeglądałam się Rinriemu z życzliwą ciekawością; a więc to jest ten chłopak, z którym byłam szczęśliwa przez całe dwa lata i od którego zamierzałam uciec. Co za dziwna historia, co za absurdalny galimatias – czyż nie miał najpiękniejszego karku, jaki tylko można sobie wyobrazić, najwytworniejszych manier, czyż nie czułam się w jego towarzystwie naprawdę dobrze, zaintrygowana, a zarazem swobodna, co przecież stanowiło ideał wspólnego życia?

Czyż nie pochodził z kraju, który kochałam nad wszystkie inne? Czyż nie był niepowtarzalnym dowodem tego, że uwielbiana wyspa mnie nie odrzuciła? Czyż nie ofiarował mi najprostszego i najbardziej legalnego sposobu uzyskania upragnionego obywatelstwa?

I wreszcie, czyż nie darzyłam go prawdziwym uczuciem? Oczywiście, że tak. Bardzo go lubiłam i było to dla mnie czymś nowym. A jednak właśnie to, że go lubiłam, a nie kochałam, przekonało mnie o pilnej potrzebie ucieczki.

Wystarczyło, że wyobraziłam sobie sytuację, w której drę bilet, a moja czuła przyjaźń dla Rinriego zamieniała się we wrogie przerażenie. I odwrotnie, wystarczyło mi pomacać jego gładki papier w torebce, by poczuć, jak serce wypełnia mi zachwyt i poczucie winy przypominające miłość, którą nie były, na tej samej zasadzie, na jakiej muzyka kościelna wyzwala w duszy poryw przypominający wiarę, którą nie jest.

Czasami Rinri w milczeniu brał mnie w ramiona. Najgorszemu wrogowi nie życzę, by poczuł to, co ja wtedy czułam. Nigdy nawet przez moment Rinri nie zachował się podle, wulgarnie czy małodusznie. Takie chwile bardzo by mi pomogły.

– Naprawdę nie ma w tobie zła – stwierdziłam.

Zdziwiony zamilkł, a potem zapytał, czy to było pytanie. Uznałam tę odpowiedź za budującą.

Trafiłam w sedno; właśnie dlatego, że nie było w nim zła, tak bardzo go lubiłam. I właśnie dlatego, że zło było mu tak obce, nie kochałam go. A przecież zło mi się nie podoba. Jednak danie wyszukane jest tylko wtedy, gdy zawiera odrobinę octu. Dziewiąta symfonia Beethovena byłaby nie do wytrzymania dla ucha, gdyby nie zawierała rozpaczliwych wahań. Jezus nie zainspirowałby tylu ludzi, gdyby nie używał czasami słów tak bliskich nienawiści.

Ta myśl przypomniała mi inną:

– Nadal jesteś samurajem Jezusem?

Rinri odpowiedział mi z cudowną szczerością:

– Ach, prawda. Już o tym nie myślałem.

– Jesteś czy nie jesteś?

– Jestem – odpowiedział takim tonem, jakby oznajmiał, że jest studentem.

– Masz na to dowody?

Wzruszył ramionami w swój zwykły sposób i powiedział:

– Czytam teraz książkę o Ramzesie II. Pasjonuje mnie ta cywilizacja. Mam ochotę zostać Egipcjaninem.

Zrozumiałam, do jakiego stopnia był Japończykiem; była w nim głęboka i szczera ciekawość wszystkich obcych zjawisk kulturowych. I tak spotyka się Japończyków specjalistów od dwunastowiecznego języka bretońskiego i od motywu tabaki w malarstwie flamandzkim. Myliłam się, doszukując się w kolejnych powołaniach Rinriego identyfikacji; on po prostu interesował się innymi, i tyle.

Dziewiątego stycznia 1991 roku oznajmiłam mojemu narzeczonemu, że następnego dnia lecę do Brukseli. Powiedziałam to tonem tak lekkim, jakbym mówiła, że idę po gazetę.

– Co będziesz robiła w Belgii? – zapytał Rinri.

– Spotkam się z siostrą i ze znajomymi.

– Kiedy wracasz?

– Nie wiem. Niedługo.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ani z widzenia, ani ze słyszenia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ani z widzenia, ani ze słyszenia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Amélie Nothomb: Mercure
Mercure
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Hygiène de l’assassin
Hygiène de l’assassin
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Z pokorą i uniżeniem
Z pokorą i uniżeniem
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Kosmetyka wroga
Kosmetyka wroga
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Fear and Trembling
Fear and Trembling
Amélie Nothomb
Amélie Nothomb: Riquet à la houppe
Riquet à la houppe
Amélie Nothomb
Отзывы о книге «Ani z widzenia, ani ze słyszenia»

Обсуждение, отзывы о книге «Ani z widzenia, ani ze słyszenia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.