Joanna Chmielewska - Pafnucy

Здесь есть возможность читать онлайн «Joanna Chmielewska - Pafnucy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Детская проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pafnucy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pafnucy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Pafnucy to imię przesympatycznego niedźwiedzia. Jego przygody to nieprzerwany ciąg zabawnych wydarzeń, opisanych tak dowcipnie, jak to tylko Joanna Chmielewska zrobić potrafi. Realizm obserwacji przyrody, treści ekologiczne, przeplatają się z ciekawie nakreślonymi postaciami zwierząt – bohaterów książki. Synowi czytaliśmy w kółko i na wyrywki, sami doskonale się przy tym bawiąc. Potem sam wrócił do tej lektury, zaśmiewając się przy każdym dialogu Marianny z Pafnucym. Kiedy rozrywki było nam mało, sięgnęliśmy po drugą część "las Pafnucego". Równie wesoła, choć pierwszej części nie pobije. Makama poleca. Kikuś w rozpaczy chciał powiedzieć cokolwiek o Pafnucym. Pafnucy się nie bał, w towarzystwie Pafnucego on też prawie się nie bał, Pafnucy tam leżał przy leśniczym, Pafnucego wszyscy lubili…

Pafnucy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pafnucy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Okropność – powiedziała Marianna, wstrząśnięta. – Od czego był ten pożar?

– Od ludzi. Palili sobie ognisko, był wiatr, zapaliły się suche sosenki…

Wszyscy zamilkli na bardzo długo, bo wiadomość była wprost przerażająca. Nic gorszego nie mogło spotkać zwierząt niż pożar lasu. Marianna zdenerwowała się straszliwie, nic nie mówiąc, zerwała się z trawy, skoczyła do wody i błyskawicznie wyciągnęła trzy wielkie ryby, jedną za drugą. Pafnucy, również bez słowa, pożarł je tak, jakby dotychczas nie miał nic w ustach.

– Dziwię ci się, że nie straciłeś apetytu – powiedział dzięcioł z drzewa z lekką naganą.

– Przeciwnie – powiedział Pafnucy smętnie. – Jak jestem zdenerwowany, robię się okropnie głodny. Tylko jedzenie mnie uspokaja.

– Tu się nie ma co uspokajać! – zawołała Marianna z gniewem. – To nieładnie ze strony Klemensa, walczyć z kimś, kogo spotkało takie nieszczęście! Przecież wiadomo, że wygra, jest najsilniejszym jeleniem na świecie! Mógł tamtego zostawić w spokoju!

– Bardzo słusznie – poparł ją Pafnucy z nagłą energią. – Tamtych wszystkich spotkała katastrofa i powinniśmy ich przyjąć przyzwoicie. Idę załatwić tę sprawę.

Odwrócił się i stanowczym krokiem pomaszerował w las.

– O ho, ho! – zdziwił się Łukasz. – A mówiłaś, że on jest taki łagodny i dobroduszny…?

– Był – poprawiła również nieco zaskoczona Marianna. – To znaczy, jest nadal, ale bardzo urósł przez zimę i coś mi się wydaje, że teraz jest już dorosłym niedźwiedziem…

*

Pafnucy sam był zdziwiony, skąd mu się wzięła ta energia i stanowczość. Czuł jednak wyraźnie, że musi pilnować jakiegoś porządku i nikt inny nie zdoła tego załatwić, tylko on. Był w tym lesie największy i najsilniejszy, wiedział o tym z całą pewnością i wszystko, co przeżył do tej pory, nagromadziło się w nim jakoś i umieściło w głowie. Strasznie dużo rozumiał, a przede wszystkim rozumiał to, że zrobił się dorosły.

Klemens i obcy jeleń wciąż jeszcze walczyli ze sobą na wielkiej leśnej polanie. Już z daleka Pafnucy usłyszał okropny łomot i tupanie, przyśpieszył kroku i natknął się nagle na Klementynę.

– Och, nie chodź tam – powiedziała nerwowo Klementyna. – Och, to ty, Pafnucy, witaj! Och, nie należy im przeszkadzać!

– Właśnie mam zamiar przeszkodzić – odparł Pafnucy stanowczo.

– Cześć, Pafnucy! – odezwał się lis Remigiusz, który siedział pod krzakiem i z wielkim zainteresowaniem obserwował walkę. – Nie wiem, czy trzeba. Coś mi się widzi, że ta bitwa przebiega nietypowo.

Pafnucy z uwagą przyjrzał się walczącym jeleniom, a potem popatrzył na Remigiusza.

– Co to znaczy? – spytał surowo. – Co chcesz przez to powiedzieć?

– To, że Klemens mógł go załatwić już dawno. Wcale się nie stara. Dziwnie się jakoś bije, jakby pod przymusem.

– W ogóle nie powinien się bić – rzekł Pafnucy, ciągle z tą samą stanowczością.

Wyszedł na polanę, usiadł na tylnych łapach, podniósł do góry przednie i ryknął potężnie. Siedząc w ten sposób, większy był od jeleni, a jego ryk zabrzmiał straszliwie. Oba jelenie przerwały walkę i odskoczyły od siebie, odwracając głowy ku niemu.

Klemens znał Pafnucego doskonale i nie bał się go zupełnie, zdumiał się tylko śmiertelnie tym przeraźliwym rykiem, obcy jeleń natomiast ujrzał rozwścieczonego niedźwiedzia i przeraził się tak, że nawet nie zdołał uciec. Stał jak wmurowany w ziemię i gapił się osłupiałym wzrokiem, ciężko dysząc.

– Jak ci nie wstyd – powiedział z wyrzutem Pafnucy do Klemensa. – Oni mieli pożar lasu, a ty się z nim bijesz!

Klemens zakłopotał się wyraźnie i uczynił krok do tyłu.

– No wiesz – powiedział niepewnie i odchrząknął. – Jakaś tradycja w końcu istnieje… Na wiosnę musimy się pobić. Poza tym chciałem mu wybić z głowy głupie pretensje… Poza tym sam widziałeś, że traktowałem go łagodnie!

Pafnucy opadł na przednie łapy, usiadł zwyczajnie i przestał wyglądać krwiożerczo i straszliwie. Obcy jeleń potrząsnął głową tak, jakby chciał sobie rozjaśnić wzrok.

– A poza tym, on zaczął – dodał jeszcze Klemens. Pafnucy odwrócił się do nowego jelenia.

– Dzień dobry – powiedział grzecznie. – Mam nadzieję, że pozwolisz sobie wszystko wytłumaczyć bez tej całej awantury. Tu rządzi Klemens i musisz się z tym pogodzić, i zachowuj się jak dobrze wychowany gość, i w ogóle u nas jest bardzo przyjemnie, i możesz się tu zadomowić, i Kikuś też dorasta, i wszyscy rządzić nie mogą, i jest bezpiecznie, bo wilki znajomych nie jedzą…

W tym miejscu trochę go zatchnęło, więc przerwał swoje przemówienie i złapał oddech. Nowy jeleń przez ten czas oprzytomniał.

– W porządku – odezwał się głosem jeszcze trochę ochrypłym. – Uznaję Klemensa, jest lepszy ode mnie i nie muszę tu koniecznie leżeć i dogorywać, żeby się o tym przekonać. Tak bez niczego nie mogłem… No, rozumiesz… Dziewczyny by się ze mnie wyśmiewały…

– Nic podobnego! – wtrąciła się z krzaków Patrycja, która oglądała walkę z drugiej strony polanki. Zmieszała się zaraz potem tak, że czym prędzej uciekła, a Remigiusz zachichotał.

– To znaczy, że jest wszystko w porządku? – upewnił się Pafnucy.

– W porządku – powiedział Klemens i zwrócił się do nowego jelenia: – Nie zdążyłeś nawet powiedzieć, jak ci na imię?

– Gaweł – przedstawił się nowy jeleń. – Bardzo przepraszam.

– Bardzo mi miło. Pafnucy słusznie wspomniał o wilkach. Trzymaj się mnie przez jakiś czas, żeby się do ciebie przyzwyczaiły. Chodź, pokażę ci miejsce, gdzie najwcześniej zaczyna rosnąć świeża trawa…

Leśna polana opustoszała, a Remigiusz wylazł zza krzaka.

– Ho, ho, Pafnucy – powiedział z wielkim uznaniem. – Zdaje się, że zrobił się z ciebie dorosły niedźwiedź i wszystkich tu porozstawiasz po kątach. Zaczynasz rządzić w tym lesie.

Pafnucemu tajemnicze stany wewnętrzne już całkowicie przeszły. Znów poczuł się łagodny i dobroduszny, a do tego ogromnie głodny. Oba śniadania, pierwsze i drugie, gdzieś znikły i wypełniała go wyłącznie nieprzyjemna pustka.

– Wcale nie chcę rządzić – powiedział pośpiesznie. – Nie mam czasu. To znaczy, jestem zajęty. To znaczy, chciałem powiedzieć, jestem umówiony z Marianną…

Odwrócił się i szybkim krokiem pomaszerował w stronę jeziorka.

*

Nowych zwierząt, które uciekły przed pożarem, pojawiło się w lesie dosyć dużo, ale miejsca było mnóstwo, więc nikt nikomu nie przeszkadzał. Co jakiś czas przybywał jeszcze ktoś następny, niektóre zwierzęta miały bowiem do przebycia daleką drogę. Z płonącego lasu uciekały na wszystkie strony i czasem źle trafiały, niepotrzebnie zbliżały się do miast albo napotykały rozmaite inne przeszkody. Musiały przejść wielki kawał drogi, żeby dostać się do tego właśnie, najpiękniejszego lasu.

Pierwsze dwa tygodnie Pafnucy spędził obok jeziorka Marianny, bo koniecznie musiał odremontować w sobie to, co utracił w czasie zimy. Marianna i Łukasz łowili ryby, a Pafnucy jadł i jadł, i jadł. Marianna z wielką troską pilnowała, żeby jej ukochany przyjaciel porządnie się pożywił, bo później mogła mieć trudności z zaopatrzeniem.

– Niedługo będę miała dzieci – ostrzegła Pafnucego. – Obawiam się, że z dziećmi są kłopoty. Zdaje się, że trzeba je karmić, pilnować, uczyć i tak dalej, więc sam rozumiesz, będę musiała trochę cię zaniedbać. Jedz na zapas!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pafnucy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pafnucy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Joanna Chmielewska - Wszystko Czerwone
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Wyścigi
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Zbieg Okoliczności
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Babski Motyw
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Kocie Worki
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Jak wytrzymać z mężczyzną
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Krowa Niebiańska
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Trudny Trup
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Rzeź bezkręgowców
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Romans Wszechczasów
Joanna Chmielewska
Joanna Chmielewska - Złota mucha
Joanna Chmielewska
Отзывы о книге «Pafnucy»

Обсуждение, отзывы о книге «Pafnucy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x