Alfred Szklarski - Tomek u źródeł Amazonki

Здесь есть возможность читать онлайн «Alfred Szklarski - Tomek u źródeł Amazonki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Прочие приключения, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tomek u źródeł Amazonki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tomek u źródeł Amazonki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Cykl powieści Alfreda Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego obejmuje kilkanaście pozycji przedstawiających barwne przygody głównego bohatera w różnych miejscach świata. Niniejsza pozycja jest jedną z nich. Akcja powieści rozgrywa się północnej Ameryce u źródeł Amazonki. Książka jest niepowtarzalna okazją dla czytelnika, aby móc na kartach powieści znależć się w tym niesamowitym krajobrazie i wraz z bohaterami przeżyć coś niezapomnianego.

Tomek u źródeł Amazonki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tomek u źródeł Amazonki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– W wodach pełno krwiożerczych stworów, każdy skrawek ziemi roi się od różnego robactwa, a nawet w domu kładąc się spać trzeba zaglądać pod kołdrę, czy w łóżku przypadkiem nie schował się jakiś gad – mówiła Natasza. – To upiorne miasto! Dżungla wygląda zza każdego domu, a ludzie gorsi od dzikich bestii. Przeklęty kauczuk zabił w nich sumienia.

– Nie, to nie kauczuk, lecz chciwość czyni ludzi gorszymi od zwierząt – zaprzeczył Tomek.

– Tak, tak, masz rację, brachu. Ludzie gorsi od szakali – powtórzył Nowicki. – Ale chyba nie jest aż tak źle, jak mówisz, Nataszo. Jesteś wrażliwą kobietą. Takie rzeczy jak tutaj działy się również na Alasce i w Kalifornii podczas gorączki złota, a także i gdzie indziej. Mimo to wszelkie bezprawie zawsze znajduje kres, a tacy jak Smuga pomagają w zaprowadzeniu ładu.

– Świetnie to pan powiedział, kapitanie! – z entuzjazmem zawołał Tomek. – Przy nas Natasza na pewno odzyska równowagę. Wtedy inaczej spojrzy na wszystko.

Natasza spoglądała na przyjaciół nieco oszołomiona. Po chwili znów wybuchnęłaŕ- Zobaczę, co powiecie, gdy poznacie Pedra Alvareza. Ten człowiek nie ma sumienia ani skrupułów.

Zasmucona Sally poweselała i zawołałaŕ- Tommy zbił Alvareza na kwaśne jabłko na statku. A pan kapitan dał ostrą odprawę Indianinowi, który mu towarzyszył.

– Co ty mjówisz?! – zdumiała się Natasza.

– Tak, tak^ Alvarez i jego kompan dostali za swoje – wesoło mówiła Sally. – Moi chłopcy nie boją się nikogo. Zobaczysz, że teraz sprawy przybiorą inny obrót. Niech się Alvarez boi, nie my!

Szeroki uśmiech zadowolenia przewinął się po twarzach obydwóch "chłopców". Olbrzymi Nowicki chrząknął uradowany i rzekłŕ- Jeśli stwierdzimy, że to Alvarez przyczynił się do zniknięcia Smugi, to jak amen w pacierzu skręcę mu kark.

– Zrobi to pan, kochany kapitanie, ale dopiero wtedy, gdy obydwaj z Tomkiem dojdziecie do wniosku, że już nie ma innego wyjścia – zastrzegła Sally.

– Za nos mnie wodzisz, utrapiona kobieto. Ale nie bój się, gdy nie ma z nami szanownego pana Wilmowskiego i Smugi, Tomek układa wszystkie plany, a ja daję po nosie tym, którzy mu przeszkadzają.

– Naprawdę jesteście wspaniali – odezwała się Natasza. Czuję, że przy was pozbędę się przygnębienia. Tak się cieszę z waszego przybycia!

Trójka przyjaciół zaczęła ściskać zapłakaną Nataszę, ale wtem drzwi otwarły się z hukiem i do przedpokoju wpadł Zbyszek Karski, a za nim wszedł Nixon. Zbyszek długo trzymał Tomka w ramionach i łzy wzruszenia szkliły się w jego oczach. Tomek zapewne przypomniał mu dom rodzinny w dalekiej Warszawie i wszystkich tych, za którymi bardzo tęsknił.

Po dłuższej chwili Tomek odsunął kuzyna od siebie na długość ramion.

– Zmężniałeś – orzekł. – Rodzice ucieszyli się fotografią twoją i Nataszy. Przesłałem im ją przez znajomego. Przywiozłem ci od nich listy. Teraz przedstaw nas panu Nixonowi.

– A więc to pan jest panem Tomaszem Wilmowskim! – odezwał się Nixon, obrzucając młodego mężczyznę uważnym spojrzeniem. – Wiele o panu słyszałem.

Nixon przywitał Sally, a potem kapitana Nowickiego. Dziewczyna indiańska wniosła na tacy herbatę i zakąski. Gdy wszyscy usiedli, Nixon odezwał się pierwszyŕ- Pan Karski już powiadomił panów listownie o tym, co się tutaj stało. Wiedzą też panowie, jakie stosunki łączą mnie z panem Smugą.

– Wiemy, ale bardzo prosimy, aby pan jeszcze raz osobiście wszystko nam opowiedział – odparł Tomek. – Musimy dokładnie poznać nawet szczegóły, aby ułożyć plan działania.

Nixon przede wszystkim opowiedział o nieuczciwej walce konkurencyjnej niektórych kompanii kauczukowych, o ich gwałtach dokonywanych na Indianach. Chciał stworzyć bezpieczne warunki pracy swoim ludziom i dlatego uprosił Smugę, aby przybył do Brazylii i zorganizował zbrojną ochronę.

– Skąd pan znał pana Smugę? – zapytał Tomek.

– Polecił mi go listownie mój znajomy, pan Wickham, który długie lata przebywał w Brazylii – wyjaśnił Nixon.

– Czyżby miał pan na myśli Anglika Henryka Wickhama? – zdumiał się Tomek.

– Tak, o niego chodzi. Kiedyś przyjaźniliśmy się, a po jego wyjeździe do Anglii korespondowaliśmy ze sobą.

Tomek badawczo spoglądał na Nixona i dopiero po chwili powiedziałŕ- Znam pana Wickhama, rozmawiałem z nim nie tak dawno.

– Czy może wspomniał coś o mnie? – zagadnął Nixon.

– Nie, nie wspominał…

– Cóż to za facet, ten Wickham? – wtrącił Nowicki, widząc pewien niepokój w oczach przyjaciela.

– Później pomówimy na ten temat, najpierw pozwólmy wypowiedzieć się panu Nixoowi.

Nixon szeroko mówił o zasługach Smugi dla przedsiębiorstwa, o wciągnięciu go do spółki. Stwierdził, że dzięki Smudze w obozach kauczukowych jego kompanii stworzono lepsze warunki pracy, zapewniono bezpieczeństwo. Przyznał też ze skruchą, że sam ściągnął Smugę z dżungli do Manaos, aby omówić plany rozbudowy przedsiębiorstwa.

1 wtedy właśnie napadnięto na obóz. Wyjaśnił, że Smuga podejrzewał konkurenta, Pedra Alvareza, o zorganizowanie tego napadu. Potem mówił o rozmowie Smugi z Alvarezem w "Tesouro", o wyjeździe nad Putumayo i o wynikach śledztwa.

– Nie wierzyłem w wykrycie morderców – ciągnął Nixon. – Od napadu upłynęło sporo czasu, ale Smuga, jakimś psim węchem, wykrył zdrajcę w naszym obozie i od niego dowiedział się prawdy. Postanowił wykupić od Indian Yahua głowę mego bratanka, a potem schwytać morderców i zdemaskować Alvareza.

Dwaj biali mordercy pozostawali na usługach Vargasa, osławionego handlarza niewolników indiańskich w Peru. Odwodziłem Smugę od tegp zamiaru, ale przytoczył argument, który zamknął mi usta. Pragnął wykupić z niewoli naszych Indian porwanych znad Putumayo. Wobec tego postanowiłem mu towarzyszyć. Nie zgodził się na to. Zabrał ze sobą naszego pracownika, Wilsona, oraz kilku Indian z plemienia Cubeo.

Smuga dotarł do Vargasa i przycisnął go do muru. Wykupił naszych Indian, lecz dwaj mordercy, Cabral i Jose, w porę umknęli przed nim.

Smuga postanowił ścigać ich dalej. Nie pomogły perswazje Wilsona. Smuga kazał mu wracać z naszymi Indianami nad Putumayo. Widząc upór Smugi, Wilson i nasz zaufany Indianin Haboku chcieli iść razem z nim. Nie zgodził się, a oni usłuchali rozkazu, bo Smudze nawet ja nie potrafiłem się przeciwstawić.

Smuga wybrał kilku Indian z ludzi Vargasa i tylko z Metysem Mateem, znanym już panom zdrajcą, ruszył w pościg. Od tej pory słuch o nim zaginął.

– Czy potem wysyłał pan kogoś do Vargasa, aby zasięgnąć informacji? – zapytał Tomek.

– Zastanawiałem się, czy nie powinienem pojechać osobiście lub wysłać Wilsona. Cóż jednak mógłby tam zdziałać pojedynczy człowiek? Uważałem to za bezsensowne ryzyko, skoro taki Smuga nie dał sobie rady. Poza tym pan Zbyszek był przekonany, że tylko pan Wilmowski mógłby pokusić się o odszukanie Smugi. Dlatego czekałem na wasze przybycie i zorganizowanie większej wyprawy.

– Zbyszek miał rację – odezwał się kapitan Nowicki – szukanie śladów po upływie miesięcy jest błądzeniem po omacku. Tu trzeba mieć nosa, tak jak Smuga i nasz Tomek.

– Gdzie jest obecnie pan Wilson i ten Indianin Haboku? – zapytał Tomek.

– W obozie nad Rio Putumayo – wyjaśnił Nixon.

– Wstąpimy do nich jadąc nad Ukajali – powiedział Tomek. – Jak pan sądzi, czy Haboku zgodziłby się towarzyszyć nam, tak jak przedtem panu Smudze?

– Kto wie? To bardzo odważny człowiek i lubi Smugę.

– A co, nie mówiłem?! – zawołał Nowicki. – Tomek od razu wyniuchał przyjaciela Smugi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tomek u źródeł Amazonki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tomek u źródeł Amazonki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Tomek u źródeł Amazonki»

Обсуждение, отзывы о книге «Tomek u źródeł Amazonki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x