Alfred Hitchcock - Tajemnica Nerwowego Lwa
Здесь есть возможность читать онлайн «Alfred Hitchcock - Tajemnica Nerwowego Lwa» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Прочие приключения, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Tajemnica Nerwowego Lwa
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Tajemnica Nerwowego Lwa: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tajemnica Nerwowego Lwa»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Tajemnica Nerwowego Lwa — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tajemnica Nerwowego Lwa», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Nie ma mu się co dziwić. Jak możesz się nie denerwować, jeśli wiesz, że lew na ciebie skoczy?
– On jest przecież tresowany – odezwał się Mike. – George nikomu nie zrobiłby krzywdy. Będzie tylko udawał.
– Podobno Rock Ranadall bił się z kimś wczoraj – powiedział Bob. – Nie widzę żadnych śladów.
– Makijaż – stwierdził Pete ze znawstwem.
Eastland instruował teraz aktorkę.
– Zaraz po tej scenie kręcimy twoją, Sue, z George'em. Śpisz w namiocie. George wtyka najpierw głowę, potem wchodzi do środka. Jest tylko zaciekawiony, ale jego obecność cię budzi. Zaczynasz krzyczeć, na co on otwiera paszczę i wydaje ryk. To wszystko. Okay? Nie rób tylko nic nierozsądnego. Nie skacz na nogi, nie próbuj go uderzyć. Siadasz tylko, podciągasz kołdrę i krzyczysz. Rozumiesz?
Aktorka ścisnęła się ręką za gardło.
– Nigdy dotąd nie pracowałam z lwem, proszę pana. Jest pan pewien, że on nie jest niebezpieczny?
Eastland uśmiechnął się. Wyciągnął z kieszeni złożoną kartkę papieru i pomachał nią.
– Tak twierdzi Jim Hall, jego właściciel i treser. Oto jego gwarancja, czarno na białym.
Aktorka odwróciła się z nieszczęśliwą miną.
Pete dotknął ramienia Jupe'a, patrząc na coś po drugiej stronie polany. Jupe poszedł za jego wzrokiem. Zobaczył mężczyznę o twarzy jak przecinek. Jupe nachylił się do Mike'a.
– Ten człowiek tam? Znasz go?
– Ten z cienką twarzą? Tak, to Dunlop. Robi coś tam dla pana Eastlanda.
– Dunlop? Jesteś pewien, że nie Olsen?
– Na pewno Dunlop. Słyszałem, jak Eastland tak się do niego zwracał. Pracuje, zdaje się, jako ekspert od broni palnej.
Jupe popatrzył na Pete'a i Boba, by się upewnić, czy usłyszeli. Skinęli głowami. Mężczyzna, zwany teraz Dunlopem, odwrócił się i odszedł nie oglądając się za siebie. Jupe zachmurzył się. Pamiętał pogróżkę Przecinka, a wiadomość, że był ekspertem od broni palnej, nie była krzepiąca.
– A co z Hankiem Mortonem? – zapytał. – Widziałeś go tu znowu?
Mike zrobił grymas.
– Niech tylko ośmieli się tu pokazać. I tak mieliśmy szczęście, że Dawson postawił tak szybko George'a na nogi.
– Powiedz mi, Mike, co się stało z klatką George'a? – zapytał Jupe. – Gdzieżeście ją wyrzucili?
– Nie wiem. Pewnie przez płot, na to składowisko złomu. Wyrzucamy tam większość naszego żelastwa. Była już dość zniszczona. Dlaczego pytasz?
– Ach tak, z ciekawości.
W tym momencie Eastland strzelił z palców i zawołał:
– Okay, Hall! Wszystko gotowe. Bierz swojego lwa i przygotuj go do akcji.
Jim pociągnął George'a za ucho.
– Chodź, chłopie. Czas wziąć się do pracy – powiedział miękko.
Podszedł z George'em do skał. Pochylił się, szepnął coś i strzelił palcami, wskazując półkę skalną. George usłuchał natychmiast i wspiął się lekko na skałę. Stanął na niej, spoglądając w dół. Wyglądał dokładnie tak, jak wymagała tego rola władcy dżungli. Jupe z przyjaciółmi patrzyli na niego z zachwytem.
Jim Hall gwizdnął cicho i dał mu znak gestem ręki. Lew zamruczał i spojrzał w dal, bijąc niespokojnie ogonem.
Rock Randall i Sue Słone zajęli swoje pozycje pod półką skalną. Eastland skinął głową. Jeden z pracowników wyskoczył naprzód.
– Przygotować się do akcji! – krzyknął. – Cisza na planie!
Wszyscy utkwili wzrok w rozgrywającej się scenie. Jupe dał znak swym towarzyszom i odszedł cicho. Bob i Pete zawahali się, ale po chwili niechętnie poszli za nim.
– Dobry moment wybrałeś, żeby odejść – mruknął Pete, gdy oddalili się od planu filmowego. – Akurat mogliśmy zobaczyć, jak George gra.
Jupe wzruszył ramionami.
– Właśnie na to liczę. Mam nadzieję, że występ George'a na tyle skupi uwagę wszystkich, że będziemy mogli spokojnie przeprowadzić małe dochodzenie.
– Gdzie? – zapytał Bob.
– W krainie diamentów – odparł Jupe, kierując się w stronę domu Halla.
Chłopcy podeszli ostrożnie do białego domu.
– Nowe klatki są po drugiej stronie – szepnął Jupe. – Chcę je obejrzeć. Jest całkiem prawdopodobne, że nie tylko klatkę George'a wykorzystano do przemytu diamentów. Musimy się zachowywać cicho i upewniać się, że nie jesteśmy obserwowani.
Bob zrobił zdumioną minę.
– Przez kogo? Wszyscy są na planie filmowym.
– Nie wszyscy – odparł Jupe zagadkowo.
Zatrzymał się, a za nim Bob i Pete, przy narożniku domu i nasłuchiwał. Przemknęli się następnie na drugą stronę, pochyleni poniżej parapetów okien.
Klatki stały oddalone od siebie na szerokość budynku. Zbliżyli się do pierwszej.
– Mamy szczęście – powiedział Bob. – Goryl śpi.
Ciemne, kosmate stworzenie leżało skulone w rogu klatki.
– No to co? Wchodzimy do środka szukać diamentów? – zapytał ironicznie Pete.
Jupiter obchodził klatkę z wolna, przyglądając się jej bacznie.
– Jeśli ktoś przemyca diamenty z Afryki w klatkach, to w jaki sposób? Zbudowanie podwójnego dna lub dachu wydaje się sensownym sposobem, nie?
– Tak – zgodził się Bob – ale jak możesz to stwierdzić na oko?
– Nie mogę. Na zewnątrz wszystko wygląda normalnie. Pręty tkwią w zwykłej drewnianej ramie. Ale zbyt łatwo można się do niej dostać. Jeśli jest w niej kryjówka, to prawdopodobnie wewnątrz. Jednak żeby to zbadać, trzeba by usunąć goryla.
Pete odetchnął z ulgą.
– Bogu dzięki! Już się bałem, że każesz nam wejść do klatki z gorylem w środku.
Jupe odwrócił się i ruszył do drugiej klatki.
– Chodźmy sprawdzić klatkę pantery. Może uda nam się wydedu… – i urwał nagle i dech zamarł mu w piersiach.
– Co się stało, Jupe? – zdziwił się Bob.
– Stójcie spokojnie – szepnął Jupe. – Żadnych gwałtownych ruchów, i nie uciekajcie.
– Ale o co chodzi? – nie mógł zrozumieć Pete.
– Sam zobacz – powiedział Jupe drżącym głosem. – Klatka jest otwarta i nie ma w niej pantery!
Chłopcy wpatrywali się w pustą klatkę i zimny pot spływał im po plecach. Nogi trzęsły im się jak galareta. Wtem za nimi rozległ się dźwięk, którego się obawiali – dzikie, syczące warczenie! Gardło ścisnęło się Jupe'owi. Stał nieco bokiem do kierunku, z którego dobiegało warczenie. Rzucił szybkie spojrzenie kątem oka i to, co zobaczył, wstrząsnęło nim.
– Jest na drzewie, około sześciu metrów za nami – szepnął. – Możemy zaryzykować i rozbiec się, każdy w inną stronę. Jak policzę do trzech…
Słowa zamarły mu na ustach. Wysoka trawa na wprost nich zafalowała. Jupe dostrzegł błyśniecie lufy strzelby i dech mu zaparło. Patrzył jak zahipnotyzowany, gdy lufa wolno się podnosiła.
– Niech się nikt nie rusza! – zawołał ktoś ochryple.
Chłopcy nie wierzyli własnym oczom, gdy z traw powoli wynurzyła się siwowłosa głowa i wreszcie cała postać Dawsona. Wolno stawiał krok za krokiem, jego szare oczy zwęziły się, a palec zacisnął na cynglu strzelby.
Przerażający wrzask rozerwał powietrze i równocześnie strzelba wypaliła. Chłopcy schylili się odruchowo. Wielki kot charcząc z głuchym łomotem runął na ziemię, o parę kroków za nimi. Czarne cielsko drgnęło i zamarło w bezruchu.
Dawson podszedł do pantery. Na jego twarzy malowała się tyleż złość, co zniechęcenie. Zakurzonym butem trącił rozcapierzone pazury.
– Szczęśliwie dla wszystkich, jestem dobrym strzelcem – powiedział.
Pete wypuścił wstrzymywany oddech.
– Czy ona… czy ona…
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Tajemnica Nerwowego Lwa»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tajemnica Nerwowego Lwa» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Tajemnica Nerwowego Lwa» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.