Katarzyna Grochola - Nigdy w życiu

Здесь есть возможность читать онлайн «Katarzyna Grochola - Nigdy w życiu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Nigdy w życiu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nigdy w życiu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Judyta ma 37 lat, jest matką nastoletniej Tosi i pracuje w piśmie kobiecym, gdzie prowadzi dział porad dla czytelniczek.
Poznajemy ją w chwili kiedy nie z własnej woli rozstała się z mężem i musi wyprowadzić się z mieszkania.
Na przekór wszystkiemu nie załamuje się.
Rozpoczyna nowe życie: buduje dom, przenosi się na wieś i niespodziewanie odnosi sukces jako reporterka.
Zyskuje też nowych znajomych i przyjaciół.
A przede wszystkim, ku swojemu ogromnemu zaskoczeniu, zakochuje się…
Według autorki, Nigdy w życiu! to książka "dla tych, którym się wydaje, że świat się kończy, kiedy on się dopiero zaczyna."
O swoich bardzo prawdziwych problemach bohaterka – kreowana przez Katarzynę Grocholę opowiada z humorem i lekkością sprawiającą, że krytycy okrzyknęli ją polską Bridget Jones. Książka jest pierwszą częścią cyklu powieściowego Żaby i anioły.

Nigdy w życiu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nigdy w życiu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

A mężczyźni? Mężczyźni są różni!

Zaglądam do łazienki, taka nowość się u mnie pojawiła, płyn po goleniu i maszynka do golenia oraz końcówka od szczoteczki do zębów oral z czerwonym paseczkiem, aż przyjemnie sobie popatrzeć.

Zadzwonił dzwonek. O, proszę! Feministka do mnie wpadła. Feministka jest pełna jadu, mocno podlanego intelektualizmem. Ona dużo czyta, dużo wie, w racjonalizowaniu bije na głowę znanych mi mężczyzn (oraz niektóre kobiety). A mimo to popołudnie byłoby udane i miłe. Tematy feministyczne, w których feministka wiedzie na ogół prym, nam nie groziły, herbatka zaparzona czekała, napaliłam w kominku, bo coś chłodno zrobiło się, brzoza trzaskała wesoluchno, ale…

Na nieszczęście moje koty pojawiły się na horyzoncie. Intelektualistka się ożywiła, otworzyła okno, wpuściła wszystkie trzy i zapytała, czy kastrowane. Błysk w jej oku świadczył, że temat kastracji nie jest jej obcy i że oto otwierają się przed nami niezmierzone możliwości dyskusji – że tak się wyrażę – jądrowej.

Na trzy koty, bo tydzień temu dowędrował do nas Znajda, którego Tosia dokarmiała przez ostatni rok w komórce, więc na trzy moje koty przypadają dwa jaja – Znajdy, bo Zaraz i Potem ze względów bezpieczeństwa musiały być wykastrowane. Dwa domy dalej mieszka tak zwany gołębiarz, a koty jajeczne często się wypuszczały w jego okolice i niektóre już nie wracały, bo gołębiarz przedkłada nade wszystko mordowanie kotów w obronie gołębi.

Chyba zrobię o nim reportaż.

Wzięłam głęboki oddech i wytłumaczyłam intelektualistce feministce, dlaczego moje dorosłe koty są umniejszone o insygnia męskości. Temat jaj niezmiernie jej się spodobał i był punktem wyjścia długiego monologu o mężczyznach, potrzebie władzy i dominacji, upodleniu kobiet i braku elementarnego dla nas, kobiet, szacunku.

– Oni są zawsze lepsi, bo za takich się uważają! Zarabiają więcej! Nic nie muszą! A i tak cały świat opiera się na kobietach. To one rodzą. A mężczyźni to trutnie! – grzmiała. Musimy coś z tym zrobić. Nie możemy pozwolić tak się traktować! Oni myślą, że włożą nas w jakiś schemat, nie pozwólmy na to!

Niespecjalnie miałam ochotę na niepozwalanie mężczyznom na coś – nawet powiedziałabym, że doświadczenia ostatnich paru tygodni zraniły mnie na tyle, że raczej bym teraz pozwalała, ach, i pozwalała… Nie widziałam bezpośredniego niebezpieczeństwa związanego z upychaniem mnie w jakiś nieznany, a groźny schemat.

Koty moje spokojnie oddaliły się w stronę kuchni, strąciły pokrywkę z garnka z krupnikiem, poszeleściły w torebkach foliowych, przeprosiłam feministkę, podniosłam pokrywkę, nasypałam im czegoś, co moje koty by kupowały. Może by i kupowały, ale teraz tego nie jadły, miauczały w dalszym ciągu w kierunku krupnika – i wróciłam przed kominek.

Feministka była w swoim żywiole. Postanowiłam dać się jej wygadać, ale zaatakowała mnie ze zdwojoną siłą.

– Oni myślą, że są lepsi od nas! A nie są! Nie widzisz tego?

Nie widziałam. Niby generalnie widziałam, ale teraz to nie. Adam był lepszy na pewno, szczególnie rano, bo robił śniadania. Powiedział, że lubi. Ja robiłam kolacje. A ostatnio szczególnie byłam za różnicami między kobietami i mężczyznami, nawet, powiedziałabym, stałam się fanką tych różnic.

Feministka była wstrząśnięta.

– Gdyby kazać im rodzić dzieci… – zaczęła.

O, co to, to nie! Nie będę marnować popołudnia na rozważania, co by było, gdyby… Przypomniałam jej w dużym skrócie, że mężczyźni nie mogą rodzić dzieci, i chwała Bogu, i ja akurat nie jestem za tak radykalną zmianą w przyrodzie.

– Ale kotom wyrżnęłaś jaja! – krzyknęła z triumfem. – I na pewno lepiej się czułaś! Odreagowałaś swoją podświadomą chęć niepodporządkowywania się mężczyznom! I słusznie! Gdyby każda kobieta kastrowała sobie codziennie przynajmniej jednego kota, miałaby świadomość własnej siły, świat wyglądałby inaczej! A tak to jesteśmy tylko na posługi!

Moje koty wróciły z kuchni. Jeden położył się przy psie, pies lekko warknął, ale nawet się nie ruszył, jeden wszedł mi na kolana i wygodnie odwrócony tyłem do świata, z mordką pod moim łokciem – mruczał, trzeci wskoczył na stół, zapolował na długopis, zrzucił go na podłogę i walczył z nim zawzięcie.

Ja przełykałam ostatnie zdania. Czyżby mówiła prawdę? Czyżby moje ukochane koty płaciły za różnice między nami a wstrętnymi mężczyznami, którzy mnie wykorzystują, są gorsi, wpychają mnie w schematy, o których nie mam pojęcia, i że tak naprawdę to ja cierpię, tylko o tym nie wiem? Może walka z nimi była koniecznością, tylko o tym zapomniałam?

Zawarczał samochód. Adam! Już-już byłam o krok od poderwania się, ale spojrzałam na intelektualistkę feministkę. Triumfalny uśmiech pojawił się na jej twarzy. Opadłam. Szczęknęła brama – nie podniosłam się. Nie będą mieli mężczyźni nade mną władzy! Nie muszę biec do drzwi i z zachwytem pytać, jak mu minął dzień. Niech sobie sam otworzy. Ma klucze. Niech nie myśli, że jest lepszy!

Mężczyzna wszedł. Pies się poderwał i radośnie witał go w przedpokoju. Zaraz przytulony do niego ruszył za nim. Znajda, który leżał na moich kolanach, zgrabnie zeskoczył i z podniesionym ogonem udał się dostojnie do kuchni. Potem porzucił długopis i skoczył za Znajdą, po drodze próbując złapać go za ogon.

A ja siedziałam. Przez uchylone drzwi widziałam, jak Adam odkłada gazety i torbę, a zakupy niesie do kuchni. Wita się z psem. Głaszcze koty. Wraca do przedpokoju. Zdejmuje kurtkę. Wchodzi do nas.

– O, masz gościa – powiedział, po czym się przywitał z feministką, a mnie pocałował w czoło. – Ale chodź na chwilę do kuchni.

A nie mówiłam – feministka patrzyła na mnie z wyższością. Ale podniosłam się. Żadnych schematów!

– Głodny jesteś? – zapytałam grzecznościowo.

Adam zajrzał do garnka, koty również.

– O, krupnik – ucieszył się.

Koty też wyglądały na ucieszone.

– Odgrzeję, masz gościa. Tylko zobacz, takie chciałaś?

I wyjął z torby krewetki. Takie właśnie. Jak lubię. Królewskie. Duże. Soczyste. Zamrożone. Za jakimi przepadam. Które kupił, ot tak sobie, bez okazji, mimo że ich nie je. Bo krewetki w tym domu lubię tylko ja. Poczułam ciepło w brzuchu. Schemat – niech ją diabli wezmą! I tak się głupio dałam podpuścić! Weszłam do pokoju i przeprosiłam feministkę. Zajęłam się odgrzewaniem krupniku. Postawiłam trzy talerze na stole. Feministka patrzyła na mnie z politowaniem. Ale krupnik zjadła.

Kiedy odprowadzałam ją do bramy, powiedziała:

– Właśnie w obronie takich kobiet jak ty występujemy.

A potem już sami siedzieliśmy przy kominku. A może feministka miała rację? Zapytałam Adama, czy uważa się za lepszego od nas, kobiet. Popatrzył na mnie zdziwiony:

– Widzę, że szukasz zaczepki. Od których i pod jakim względem? – zapytał. A potem jeszcze mieliśmy czterdzieści minut do przyjścia Tosi ze szkoły.

I to było strasznie fajne czterdzieści minut. I koty w ogóle, ale to w ogóle nie były przykładem na moją podświadomość.

***

Adam dzisiaj przyjechał z synem. Bo ma. Jego była żona jest w szpitalu na operacji woreczka żółciowego. Nie wiem, jak można się przyjaźnić z byłą żoną, lecz Adam się przyjaźni. Szlag mnie trafia na tę przyjaźń, ale trudno. Syn długi, Tosia go od razu zaanektowała, a mnie ręce latały ze zdenerwowania przy pierogach ruskich. Taki syn to przecież gorzej niż teściowie. A poza tym on musi być wściekły, że go ojciec zabrał do jakiejś obcej baby. Czyli mnie. Syn co prawda w maturalnej, ale to najgorszy wiek.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Nigdy w życiu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nigdy w życiu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
libcat.ru: книга без обложки
Juliette Benzoni
Elizabeth Adler - Teraz albo nigdy
Elizabeth Adler
Katarzyna Leżeńska - Kamień W Sercu
Katarzyna Leżeńska
libcat.ru: книга без обложки
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Ja wam pokażę!
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Podanie O Miłość
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Przegryźć Dżdżownicę
Katarzyna Grochola
Katarzyna Grochola - Serce na temblaku
Katarzyna Grochola
Отзывы о книге «Nigdy w życiu»

Обсуждение, отзывы о книге «Nigdy w życiu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x